Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Venio Tachibana
3
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
561 przeczytało książki autora
176 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Seven Days: Friday-Sunday
Rihito Takarai, Venio Tachibana
Cykl: Seven Days (tom 2)
7,6 z 331 ocen
569 czytelników 18 opinii
2014
Seven Days: Monday-Thursday
Rihito Takarai, Venio Tachibana
Cykl: Seven Days (tom 1)
7,6 z 388 ocen
655 czytelników 26 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Seven Days: Friday-Sunday Rihito Takarai
7,6
Z ciężkim sercem i mimo mojej całej sympatii do bohaterów tej opowieści, muszę przyznać, że się wynudziłam.
Całość była jak dla mnie tak oczywista i tak przeciągnięta, że odebrała mi całą przyjemność z lektury. Myślałam, że na drodze Shino i Seryou staną jakieś poważniejsze komplikacje, że będzie jakieś większe napięcie, ale generalnie całość opierała się po prostu na niepewności i na niedopowiedzeniach.
Spodziewałam się po tej mandze i po zakończeniu czegoś więcej. Szkoda też, że nie było tutaj żadnego innego wątku poza romansem głównych bohaterów.
Seven Days: Monday-Thursday Rihito Takarai
7,6
Podchodziłam do tej mangi jak pies do jeża, ale kiedy już się przemogłam, to całość wciągnęła i okazała się interesująca. Nie wykroczyła zbytnio poza to, czego i tak już oczekiwałam, ale też nie była nużąca.
Seryou znany jest z tego, że w każdą niedzielę kończy związek z dziewczyną, a w poniedziałek zaczyna chodzić z każdą, która go o to poprosi. Shino natomiast jest urodziwy, cieszy się ogromnym powodzeniem u dziewcząt, ale po bliższym poznaniu żadna nie może z nim zbyt długo wytrzymać. W pewien poniedziałek Shino rzuca propozycję chodzenia Seryou…
Muszę przyznać, że homoseksualizm jest mi zupełnie obcy, nie spotykam się z tym w moim życiu codziennym, więc nie mam też jakiś wyrobionych poglądów na ten temat. Nie przeszkadzało mi to jakoś odczuwalnie w tej mandze, wszystko było ładnie przedstawione, było coś fajnego w tym uczuciu, jakie się zrodziło w dość nieoczekiwany sposób. Wciąż do końca nie wiem, co się dzieje między głównymi bohaterami, czy to nie jest jednak gra ze strony Shino, albo odskocznia dwojga bohaterów w obliczu niepowodzeń w miłości z kobietami. Tego dowiem się zapewne z kolejnego tomu.
Co do strony graficznej – nie zachwyciła mnie, ogólnie było ok, interesujące twarze, fajnie uchwycone emocje, ale całość postaci strasznie wyciągnięta i tyczkowata, długie małpie ręce, niekończące się nogi, gra ciała zdecydowanie na minus, więc dobrze, że jednak w większości manga skupiała się na twarzach.