cytaty z książki "Puchar Bogów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jestem facetem o ograniczonych talentach. Jeśli czegoś nie da się zabić wodą, mieczem albo ostrzem sarkazmu, staję się praktycznie bezbronny.
Wiedza ma wartość. Im jest cenniejsza, tym bardziej należy na nią zasłużyć.
Zawszę cię obserwuję, Percy. Zwykle z daleka, to prawda. Ale widziałem, jak wielokrotnie ratujesz świat, jak pokonujesz wrogów, którzy wzbudziliby strach u większości nieśmiertelnych. Jednak dopiero dziś dotarło do mnie, jak wielkim herosem naprawdę jesteś.
Moja druga myśl była taka: czemu bogowie ciągle gubią swoje magiczne artefakty? Zupełnie jakby mieli taki wymóg zawodowy: 1) zostać bogiem, 2) dostać fajny magiczny artefakt, 3) zgubić go, 4) poprosić półboga, żeby go znalazł. Może po prostu lubili to robić, zupełnie jak koty, które strącają rzeczy ze stołu.
Wyjąłem długopis.
— Kury chcą z nami zadrzeć? To ja z nimi zadrę!
Był to prawdopodobnie mój najgorszy heroiczny tekst w życiu.
Jej entuzjazm podwyższył jakość wykonania piosenki o minus pięć procent.
Uważałem, że wszyscy powinni mieć prawo niszczyć sobie życie – i nikt nie powinien tego odwalać za nich.
— Starości nigdy się chętnie nie akceptuje — mruknął. — Wiesz kiedy ostatnio ktoś mnie przytulił? — Zapatrzył się w niebo, jakby próbował to sobie przypomnieć. Jego smutny wyraz twarzy przypominał mi starych ludzi, którzych widywałem w domach spokojnej jesieni — zapatrzeni w dal próbowali zrozumieć, dokąd odeszło ich życie, gdzie się podziali ich najbliżsi i jak to się stało, że są tacy samotni.
— Co teraz? — spytałem ostrożnie.
Zmarszczył brwi.
— Starość jest cierpliwa. Nie znoszę tego u siebie, ale niemal nigdy nie jest mi śpieszno, żeby położyć kres czyjemuś życiu. I masz rację... Gdybym zakończył twój żywot teraz, kiedy masz szesnaście lat...
— Siedemnaście — poprawiłem.
Grover odchrząknął: "Zamknij się!".
— Siedemnaście — powtórzył Gacuś. W jego głosie chyba brzmiała gorycz. — Nie. Tak nie powinno być. To nie pora na ciebie.
Och, starzenie się jest beznadziejne, ale i tak lepsze niż alternatywa.
Przypomniało mi się coś, co powiedział mi mój kumpel Jason. W bardzo trudnym dla niego czasie przyśniło mu się, że jest starym człowiekiem, żonatym ze swoją ówczesną dziewczyną Piper, i że ma wokół siebie całe stadko wnuków. Nie odebrał tego jako przepowiedni, która na pewno się spełni. W życiu śmiertelnika Mojry nigdy nie dają gwarancji. Ale powiedział mi, że nie to było dla niego ważne. Wizja sprawiła, ze w chwili kiedy najbardziej tego potrzebował, poczuł, że jednak istnieje dla niego droga prowadząca naprzód - coś , dla czego warto żyć i o co warto walczyć.
Starzenie się może być straszne i trudne. Wiąże się z rzeczami, o których nie chciałem myśleć, takimi jak artretyzm i żylaki, i aparaty słuchowe. Ale kiedy starzejemy się z ludźmi, których kochamy, czy to nie jest lepsze niż każda inna opcja?".
— Żartujesz? —[Grover] Uśmiechnął się do Annabeth. — Taka szansa, żeby wykonać jakąś misję w naszą trójkę? Jak za starych, dobrych czasów? Trzej muszkieterowie!
— Atomówki — skontrowała Annabeth.
— Shrek, Fiona i Osioł — powiedziałem.
— Ej, zaraz... — oburzył się Grover.
— A mnie się to podoba. — Annabeth uśmiechnęła się do niego.
To właśnie mój cel na ten tydzień: nie być kompletnym durniem.