Galeria szubrawców. Narodziny (i sporadyczne upadki) profesji marszandów, ukrytych aktorów na scenie dziejów sztuki.

Dużo treści, a niestety niewiele informacji. Autor umieścił w książce w sposób chaotyczny wszystkie informacje dotyczące marszandów, na które się natknął. Przez to jego opowieść jest niespójna i często zwyczajnie nudna.

Dużo treści, a niestety niewiele informacji. Autor umieścił w książce w sposób chaotyczny wszystkie informacje dotyczące marszandów, na które się natknął. Przez to jego opowieść jest niespójna i często zwyczajnie nudna.

Na końcu książki wydawnictwo umieściło kilkustronicowy tekst profesora Krzysztofa Pomiana o rynku sztuki. Jest to jedyny wartościowy i ciekawy element tej publikacji.
Pozostałe kilkaset stron to w istocie lista marszandów i artystów, chaotyczny zbiór bezwartościowych anegdotek i czasem żenujących komentarzy o życiu intymnym wspomnianych osób lub ich stosunku do kobiet.
Tekst powierzchowny, pozbawiony profesjonalnych badań i dociekań. Bierne, apatyczne i nieprzyjazne dla czytelnika tłumaczenie (tekst Pomiana przetlumaczyła bardzo sprawnie inna osoba) czyni lekturę nudną i męczącą.
Jest tu dużo o niczym.
Co ciekawe autor pracuje dla Sotheby's, a profesor Pomian w ostatnich słowach swojego szkicu (pierwotnie umieszczonego w katalogu wystawy) wspomina, że ten dom aukcyjny wraz z innym należałoby poddać surowej kontroli ze wzgledu na ich działania na granicy prawa.
Gwiazdki za rozdział dodany przez wydawnictwo.

Na końcu książki wydawnictwo umieściło kilkustronicowy tekst profesora Krzysztofa Pomiana o rynku sztuki. Jest to jedyny wartościowy i ciekawy element tej publikacji.
Pozostałe kilkaset stron to w istocie lista marszandów i artystów, chaotyczny zbiór bezwartościowych anegdotek i czasem żenujących komentarzy o życiu intymnym wspomnianych osób lub ich stosunku do kobiet....

Fascynująca i znakomicie napisana lektura zawierająca zbiór faktów, anegdot i plotek dotyczących światowego rynku sztuki. Philip Hook zabiera nas do świata arcydzieł i falsyfikatów, artystów i marszandów, przekupnych ekspertów i nieuczciwych konserwatorów, małych galerii i wielkich domów aukcyjnych. Tłumaczy zawiłości inwestowania w sztukę, odkrywając tajemnice najsławniejszych dealerów i nieprzyzwoicie bogatych kolekcjonerów. Wyjaśnia m.in., jak to się stało, że w Stanach Zjednoczonych pojawiły się tak znakomite, duże kolekcje sztuki europejskiej, zarówno dawnych mistrzów, jak i francuskich impresjonistów. Dużym atutem książki jest także świetne tłumaczenie z j. angielskiego – Michał Filipczuk operuje piękną polszczyzną, co znacznie podnosi walory oryginału. No i ten błyskotliwy pomysł na polski tytuł książki: „Galeria szubrawców” (w oryginale „Rogues’ Gallery. A History of Art And It’s Dealers”). Brzmi soczyście, jednocześnie intrygująco i zaczepnie. Przeczytałam jednym tchem. Obowiązkowa lektura dla każdego, kto interesuje się rynkiem antykwarycznym i chce inwestować w sztukę.

Fascynująca i znakomicie napisana lektura zawierająca zbiór faktów, anegdot i plotek dotyczących światowego rynku sztuki. Philip Hook zabiera nas do świata arcydzieł i falsyfikatów, artystów i marszandów, przekupnych ekspertów i nieuczciwych konserwatorów, małych galerii i wielkich domów aukcyjnych. Tłumaczy zawiłości inwestowania w sztukę, odkrywając tajemnice...

Super pozycja. Przenosi w magiczny świat historii sztuki i pomaga zrozumieć relacje jakie od wieków rządzą światem sztuki.

Super pozycja. Przenosi w magiczny świat historii sztuki i pomaga zrozumieć relacje jakie od wieków rządzą światem sztuki.