Dług panny Townsend

Philip jest lichwiarzem, udziela pożyczek, a w sytuacji gdy ktoś nie może spłaci długu,  zajmuje jego majątek.
Laurę poznaje w momencie, gdy kobieta celuje do niego z pistoletu w jego wlasnym mieszkaniu,  w celu odzyskania dóbr, które jej zajął.
Choć Laura, wraz z chorowita matką, padła ofiarą matactw stryja, dostaje od losu niespodziankę, bo oto Philip, człowiek którym pogardza, składa jej propozycję małżeństwa.
Laura godzi się na jego propozycję z powodu dojmujacej biedy, cały czas ulegając watpliwosciom co do szlachetności Philipa. Choć otrzymała od niego pomoc materialną, pozycję oraz szacunek, ulega podszeptom przeszłości i co rusz bezpodstawnie go  krytykuje, po czym wyraża skruchę, bojąc się jego odrzucenia.
Nie wie jednak, że Philip żywi do niej coś więcej, niż tylko lojalność w oparciu o umowę małżeńską, choć sam zmaga się z cieniami przeszłości.

Polecam, romansik choć krótki, jest na swój sposób wyjątkowy i napisany w niebanalny sposób.

Philip jest lichwiarzem, udziela pożyczek, a w sytuacji gdy ktoś nie może spłaci długu,  zajmuje jego majątek.
Laurę poznaje w momencie, gdy kobieta celuje do niego z pistoletu w jego wlasnym mieszkaniu,  w celu odzyskania dóbr, które jej zajął.
Choć Laura, wraz z chorowita matką, padła ofiarą matactw stryja, dostaje od losu niespodziankę, bo oto Philip, człowiek którym...

Ciekawa otoczka społeczna. On zajmuje się lichwą czyli jest wg współczesnych norm bankierem udzielającym pożyczek a ona jest córką sprzedawcy czyli jak na romans historyczny dość nietuzinkowa warstwa społeczna. Nietypowe - mając na uwadze romansidło z dolnej półki - są też problemy psychologiczne bohaterów.
Dobrze się czyta.

Ciekawa otoczka społeczna. On zajmuje się lichwą czyli jest wg współczesnych norm bankierem udzielającym pożyczek a ona jest córką sprzedawcy czyli jak na romans historyczny dość nietuzinkowa warstwa społeczna. Nietypowe - mając na uwadze romansidło z dolnej półki - są też problemy psychologiczne bohaterów.
Dobrze się czyta.

Czasem lubię taką "gumę do żucia dla oczu", lepsza od brazylijskiego serialu - tasiemca, bo wymaga przynajmniej umiejętności składania liter w słowa. Rzecz dzieje się w wiktoriańskiej Anglii, wyjątkowo w środowisku bogatych kupców - czyżby arystokraci się skończyli?. Intrygi praktycznie żadnej, znajomych postaci też nie ma, jest tylko jakiś bełkot pseudopsychologiczny, jedynie zakończenie takie jak zawsze. Małżeństwo zawarte jako umowa handlowa kończy się oczywiście wybuchem prawdziwej namiętności i miłości po grób. Jednak nawet jak na lekturę romansową szkoda czasu.

Czasem lubię taką "gumę do żucia dla oczu", lepsza od brazylijskiego serialu - tasiemca, bo wymaga przynajmniej umiejętności składania liter w słowa. Rzecz dzieje się w wiktoriańskiej Anglii, wyjątkowo w środowisku bogatych kupców - czyżby arystokraci się skończyli?. Intrygi praktycznie żadnej, znajomych postaci też nie ma, jest tylko jakiś bełkot pseudopsychologiczny,...

Świetna książka...

Świetna książka...

Trochę inny niż zwykle romans historyczny, bo nie o "wyższych sferach", ale ciekawy. Polecam

Trochę inny niż zwykle romans historyczny, bo nie o "wyższych sferach", ale ciekawy. Polecam