Miasto roślinne

Okładka książki Miasto roślinne Piotr Barański
Okładka książki Miasto roślinne
Piotr Barański Wydawnictwo: Mamiko Seria: Poezja polska. Mamiko poezja
36 str. 36 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Poezja polska. Mamiko
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2018-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-23
Liczba stron:
36
Czas czytania
36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365795243
Tagi:
poezja polska poezja współczesna
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
220
65

Na półkach:

Czy Piotr Barański w swoim najnowszym zbiorze wierszy nawiązuje do idei miasta-ogrodu, myśli o końcu cywilizacji, gdy rośliny przebiją dywany, obrazy, pożrą pomniki i arterie? A może chodzi o tę niezliczoną ilość zakurzonych paprotek, które oblegają urzędowe kwietniki i parapety w prokuraturze, będąc porzuconym symbolem ujarzmionej natury? Chyba żadna z tych odpowiedzi nie jest prawidłowa. Myślę, że warszawskiemu autorowi chodzi bardziej o namysł nad językiem, narosłym na podstawie odwiecznego ludzkiego przyglądania się przyrodzie, a który teraz rozbija się w niedostosowanym do niego mieście, pełnym murków, skrzyżowań, biurowców, supermarketów, wirujących ulotek i haseł.

Poza tym „naturo-gadaniem” czy też „naturo-myśleniem” najważniejszymi tagami „Miasta roślinnego” zdają się być „obserwacja” oraz „horyzont”, choć dla autora horyzont nie mógłby istnieć bez aktu jego obserwacji. Barański powtarza Kantowskie rozpoznanie uzależniające istnienie świata od obecności obserwatora. Według poety nie ma żadnej obiektywnej rzeczywistości, to podmiot wytwarza wszystko swoimi zmysłami, a później zabiera się za odkodowywanie przyjętych wrażeń przy pomocy języka. Autor przykłada do widzialności, do tak rozumianego horyzontu, swoje narzędzia, aby spróbować wyłapać paradoksy narastające między materialną a językową sferą rzeczywistości. Przypomina tym odrobinę ludzi z dawnych czasów, próbujących prostymi przyrządami geometrycznymi dotrzeć do zasady wszechrzeczy, czy też angielskich lub holenderskich malarzy krajobrazu, którzy całymi godzinami wpatrywali się w tę tajemniczą linię pomiędzy niebem a ziemią.

Gdy linie, bryły, pion, poziom i horyzont na chwilę chowają się tu pod wersami, zaczyna się wyczuwać pewną autorską niechęć wobec zawłaszczanego przez korporacje i anglicyzmy języka. Puchnące w głowie leady i prodżekty rzucają się stylem wilkołaka na rusałki, łąki, mech i cały olbrzymi bagaż z niegdysiejszych uroczysk i ruczajów, których właściwością był przyjemny nadmiar szeleszczących głosek. Odzywa się w „Mieście roślinnym” pewna tęsknota do archetypowej grupy wsparcia, plemienia, sacrum, świata ciepłych słów, które znaczą dokładnie to, co mają znaczyć.

Piotr Barański dalej szlifuje swój idiom. Beznamiętne gry językowe, swoisty dystans, ukrywanie podmiotu lirycznego za wersami, skłonność do miejskiej obserwacji i wyłapywania szybkich skojarzeń, tworzenia rebusów codzienności – to jego "spécialité de la maison". Często jest to badanie języka na dość standardowym poziomie, ale zdarzają się też poecie momenty mocniejszej, niecodziennej analizy. Szukając takich, warto przypatrywać się dalszym krokom Barańskiego, jego wychodzeniu poza horyzont. Oko ma już naostrzone, ołówek też. W jakim kierunku pójdzie to pisanie? Tego nie wie nikt; może przyszłość ma jakiś plan, ewentualnie sam autor.

Czy Piotr Barański w swoim najnowszym zbiorze wierszy nawiązuje do idei miasta-ogrodu, myśli o końcu cywilizacji, gdy rośliny przebiją dywany, obrazy, pożrą pomniki i arterie? A może chodzi o tę niezliczoną ilość zakurzonych paprotek, które oblegają urzędowe kwietniki i parapety w prokuraturze, będąc porzuconym symbolem ujarzmionej natury? Chyba żadna z tych odpowiedzi nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

„Roślinność”
Niemal codziennie
miasto wypuszcza pęd,
który znajduje w mieszkańcach
swoje: korzenie i żółte liście.

Po raz kolejny Piotr Barański metaforycznie unosi poetyckość swoich wersów, budując przestrzenie, które ewidentnie wypełnia sugestywnym przesłaniem i refleksją. Nasuwają się w tych wierszach horyzontalne emocje i odczucia, jakby poeta przenosił nas w światy obrazów zagęszczonych, a jednocześnie tak bardzo indywidualnych, iż odnosi się wrażenie, jakby dotyczyły każdego z nas. Ewidentnie kłębią się w nich alegoryczne odnośniki tego, co było kiedyś w koncepcjach współczesnych portretów otaczającej nas rzeczywistości.


Poeta konstatuje sentymentalne wspomnienia z pulsującym życiem, metaforując jego wymowny wymiar, jak choćby w wierszu „Kardiologia”: „Obrazy ze starego koncertu./ Dzisiaj publiczność trzyma w rękach/ raczej inne światełka./ W porównaniu z nimi/ tamte płomyki zapalniczek/ wydają się bardziej pochodzić/ z komórek.” - zestawiając realne światło prawdziwych świec z tymi, które często wykorzystujemy z komórek. Prosto, ale niezwykle refleksyjnie, z zaznaczeniem, bardzo palpacyjnie.

Poeta zdaje się zwracać naszą uwagę na to, co wokół, ale na co dzień mało zauważalne, ulotne, niczym oniryczna ekspansja znaczeń i kontrastów pochowanych w przenośniach znaczeń słów, jak gra, do której wypełnieniem staje się poetycki minimalizm: „Geometrii wystarczają/ kontury figur i brył,/ żeby powstały wypełnienia,/ ściany. Obwody/ od razu dojrzewają na polach/ powierzchni.” W tych wierszach jest też pewna prawidłowość, która wyznacza szlak podążania medytacją poety. Wyraźnie daje się odczuć ich sugestywny wydźwięk, zaznaczając przytłoczenie współczesnego świata materializmem, informacjami, chaosem, nadmiarem i przesytem. W tych wierszach jest spokój i chwila zatrzymania. Poeta opisuje nie tylko świat widziany ze swojej perspektywy, ale pokazuje ten rodzaj tajemniczych obszarów bytu, które chce się palpacyjnie poznać.


Piotr Barański w swoim „Mieście roślinnym” uczy nas na nowo, czym jest świat. Jakby chciał zatrzymać na chwilę czas i pokazać ludzkości prawdziwość, ulotność misternie budując empatyczną więź z odbiorcą, świadomie prowokując do konwersacji, czy kontemplacji. Poeta zaznacza w tych wierszach alegoryczność i ich przekaz. Staje się bacznym obserwatorem, kronikarzem momentów, który umiejętnie lawiruje między naszymi odczuciami i emocjami. Tomik uważam za niezwykle spolegliwy. Poezji Piotra Barańskiego można zaufać i zanurzyć się w niej w całości. Szczerze polecam!

https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-miasto-roslinne-piotr.html

„Roślinność”
Niemal codziennie
miasto wypuszcza pęd,
który znajduje w mieszkańcach
swoje: korzenie i żółte liście.

Po raz kolejny Piotr Barański metaforycznie unosi poetyckość swoich wersów, budując przestrzenie, które ewidentnie wypełnia sugestywnym przesłaniem i refleksją. Nasuwają się w tych wierszach horyzontalne emocje i odczucia, jakby poeta przenosił nas w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1704
1689

Na półkach: ,

"Metafora"

Audycje, w których
rozmawia się
o forach internetowych
to zwykle metafora
bez przenośni.

Tytuł najnowszego zbioru poezji, rozwijającego z tomiku na tomik swój warsztat pisarski Piotra Barańskiego, tylko w niewielkiej części zwiastuje to, co można w nim odnaleźć. Jest bowiem tętniące życiem miasto oraz są jego mieszkańcy niczym rozkwitające i przekwitające rośliny. Jest jednak jeszcze coś – indywidualizm w kolektywizmie.

Piotr Barański, rocznik 1986 to absolwent prawa na Uniwersytecie Warszawskim, któremu są drogie zarówno proza, poezja, jak i muzyka. Autor tomików "Komunikacje oraz "Rym". "Miasto roślinne" to zbiór 28 wierszy.

Przybliżając czytelnikom moje wrażenia z lektury poprzednich tomików Piotra Barańskiego, wielokrotnie podkreślałam, że poeta ten tworzy niezwykle lapidarną lirykę. Nie inaczej jest także w "Mieście roślinnym", gdzie to właśnie lapidarność służy za metodę przekazu osobistego widzenia świata poety. Kilkanaście słów ubranych w kilka wersów, a przekaz wielowymiarowy i dosadny.

Miasto widziane oczami Piotra Barańskiego to ulice i skrzyżowania, galerie handlowe i dworce kolejowe, metro i ulotki na ulicy. Miasto zgodnie z pierwszym wierszem pt. "Roślinność" nawiązującym wprost do tytułu zbioru, jest jak drzewo posiadające zdrowe korzenie i stare, pożółkłe liście. Nad wyraz widoczna symbolika w tym pierwszym zetknięciu się z kolejną poezją autora, niezwykle angażuje wyobraźnię. Dalej jest jeszcze bardziej metaforycznie i wielowymiarowo, co coraz bardziej doceniam w poezji Piotra Barańskiego.

W każdym tomiku poety znajduję wiersze, które działają na moje literackie zmysły bardziej i mocniej, niż pozostałe. W "Mieście roślinnym" do takich należy z pewnością "Dyskproporcja" ze świetnym symbolicznym odmalowaniem różności interpretacji. Moją uwagę zwrócił także wiersz pt. "Podatek liniowy" - bardzo krótki, ale dosadny, wywołujący na wskroś przeszywające emocje dotyczące wartości ceny, kosztów i korzyści. Nie mogę także nie wspomnieć o "Metaforze", czyli o nawiązaniu autora do pewnych bezwartościowych zjawisk, które tylko pozornie przedstawiają sobą jakąś wartość.

Piotr Barański z tomiku na tomik rozwija swoją zdolność do pokazywania świata poprzez logiczną grę słów. Zdolność tę opanował już do tego stopnia, że wystarczy mu jedynie kilka wyrazów, by stworzyć działającą na wyobraźnię wizję tego, co nas otacza we współczesnym świecie. Swoistej tajemniczości dodają mu tytuły wierszy, których kontekst może być bardzo szeroko rozumiany.

"Metronom"

Muzycy w metrze
grają jednocześnie
w rytmie i poza rytmem
przyjazdów, odjazdów.

Trzeba posiadać wyrobioną wrażliwość i umiejętność obserwacji świata, by tworzyć tak minimalistyczną poezję z jednocześnie tak zmaksymalizowaną głębią. Piotr Barański z pewnością rozwija w sobie te cechy, gdyż każdy jego kolejny tomik, czytam z coraz większym zadowoleniem. "Miasto roślinne" to świetny i oryginalny zbiór współczesnej poezji, którą polecam.

https://www.subiektywnieoksiazkach.p

"Metafora"

Audycje, w których
rozmawia się
o forach internetowych
to zwykle metafora
bez przenośni.

Tytuł najnowszego zbioru poezji, rozwijającego z tomiku na tomik swój warsztat pisarski Piotra Barańskiego, tylko w niewielkiej części zwiastuje to, co można w nim odnaleźć. Jest bowiem tętniące życiem miasto oraz są jego mieszkańcy niczym rozkwitające i przekwitające...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
6093
1389

Na półkach:

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2018/05/miasto-roslinne-piotr-baranski.html

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2018/05/miasto-roslinne-piotr-baranski.html

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miasto roślinne


Podobne książki

Przeczytaj także