Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego

Jeśli to wszystko prawda.....a nie ma podstaw, żeby nie wierzyć autorowi.....to szok jaką kanalią był ten facet

Jeśli to wszystko prawda.....a nie ma podstaw, żeby nie wierzyć autorowi.....to szok jaką kanalią był ten facet

Napisana świetnym językiem, jednak nie do końca obiektywna i nie wyczerpująca tematu. W "Upadku" podważono niektóre tezy z tej książki.

Napisana świetnym językiem, jednak nie do końca obiektywna i nie wyczerpująca tematu. W "Upadku" podważono niektóre tezy z tej książki.

Ksiądz Henryk Jankowski - kapelan Solidarności, pedofil-erotoman czy kontakt operacyjny komunistycznej Służby Bezpieczeństwa? A może wszystko razem? Autorzy prowadzą nas przez biografię prałata Jankowskiego ujawniając fakty, o których w Gdańsku wszyscy wiedzieli, jednak obawiali się mówić, z uwagi na wysoką pozycję księdza oraz jego zadziwiające zdolności organizacyjne, pozwalające "załatwić" praktycznie wszystko, zarówno w okresie gospodarki niedoboru, jak również w czasach kapitalizmu.

Lektura dla osób o mocnych nerwach, szczególnie gdy się czyta o "wyczynach" Jankowskiego: sprowadzaniu młodych chłopców na złą drogę alkoholizmu, narkomanii i prostytucji albo bieganiu księdza za dwunastolatkami z penisem w dłoni (!). Jeszcze bardziej przybijający jest fakt, że wówczas dzieciom nikt nie wierzył, a już szczególnie, gdy sprawcą molestowania był ksiądz, zwłaszcza TAKI ksiądz, trzęsący całym Gdańskiem... Dojmująca jest też zmowa milczenia, trwająca nawet po śmierci sprawcy, w imię bezdennie głupiego stwierdzenia "o zmarłym albo dobrze, albo wcale" (Stalin też już nie żyje, więc nie możemy źle o nim mówić?)

Autorzy wykonali bardzo solidną kwerendę źródłową i obficie cytują zebrane materiały, chociażby antysemickie wypowiedzi Jankowskiego, zatem nawet bez dodatkowego komentarza wnioski nasuwają się same. Jednocześnie autorzy dążą do obiektywizmu, przedstawiając chociażby zorganizowanie przez Jankowskiego pomocy dla osób poparzonych podczas pożaru na koncercie w hali Stoczni Gdańskiej - skórę do przeszczepów sprowadzał z Kanady, ostro dyscyplinując celnika, który nie chciał puścić przesyłki. Czy jednak takie odruchy zmazują ogrom przewin księdza?

Ksiądz Henryk Jankowski - kapelan Solidarności, pedofil-erotoman czy kontakt operacyjny komunistycznej Służby Bezpieczeństwa? A może wszystko razem? Autorzy prowadzą nas przez biografię prałata Jankowskiego ujawniając fakty, o których w Gdańsku wszyscy wiedzieli, jednak obawiali się mówić, z uwagi na wysoką pozycję księdza oraz jego zadziwiające zdolności organizacyjne,...

Solidna reporterska robota . Ilość informacji i przeprowadzenie czytelnika przez historie Jankowskiego od jego początków aż do śmierci jest zdumiewająca.Warte zapoznania!

Solidna reporterska robota . Ilość informacji i przeprowadzenie czytelnika przez historie Jankowskiego od jego początków aż do śmierci jest zdumiewająca.Warte zapoznania!

Bardzo dobra książka reporterska. Niesamowita wędrówka przez lata 70., 80., 90. i współczesne. Co zapamiętam (prócz oczywiście HJ) to to, że
parafia św. Brygidy była dawniej naszym Berlinem Zachodnim.

Bardzo dobra książka reporterska. Niesamowita wędrówka przez lata 70., 80., 90. i współczesne. Co zapamiętam (prócz oczywiście HJ) to to, że
parafia św. Brygidy była dawniej naszym Berlinem Zachodnim.

Bardzo dobra książka , opisująca agenta, zboczeńca i fałszywca, który chciał być wyżej niż papież.

Bardzo dobra książka , opisująca agenta, zboczeńca i fałszywca, który chciał być wyżej niż papież.

Mocna lektura. Brawa dla autorów za kompleksowe przygotowanie się do tematu (zebranie źródeł – osobowych, literatury itd., kazań księdza HJ itd.). Książka zaskoczyła mnie obszernym opisem tej sfery życia ks. HJ, która związana była z wspieraniem Solidarności, działalnością jako kontakt operacyjny SB lub ogólnie rzecz biorąc z działalnością w latach 80 . Szanuję, że autorzy, mimo jak się domyślam negatywnej oceny postawy ks. HJ jako całości, starali się przedstawić jego życiorys w sposób choć trochę neutralny, pokazując nie tylko jego „ciemne strony”, ale także zasługi, działalność charytatywną na rzecz mieszkańców Gdańska itd. Skupiają się za tym nie tylko co złe, ale zachowują „w racjonalnych granicach” obiektywizm.
Osobiście wstrząsnęły mną relacje pokrzywdzonych przez ks. HJ. Wstrząsnęła mną także postawa osób, które nawet po śmierci prałata były przeświadczone o nieprawdziwości stawianych mu zarzutów. I nie przemawiają do mnie argumenty o funkcjonującym w naszym porządku prawnym domniemaniu niewinności czy argument, że prałat na dzień dzisiejszy nie może się już bronić. Abstrahując od pokrętnej opinii dr Lwa Starowicza sporządzonej w toku prowadzonego w 2004 r. postępowania przez Elbląską prokuraturę, trzeba powiedzieć głośno i wyraźnie, że dla żadnego człowieka w kategoriach normalności nie powinno mieścić się otaczanie się przez księdza nastoletnimi chłopcami, spanie z nimi w jednym łóżku, klepanie ich po tyłkach, całowanie w usta itd… Przecież to śmierdzi na kilometr i wszelkie próby szukania jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia dla takich zachowań są jakimś totalnym nieporozumieniem. A jeszcze bardziej śmieszy mnie odwracanie kota ogonem i poszukiwanie w życiorysie ks. HJ jego zasług, czego to on nie zrobił dla społeczności lat 80’, zwykłych mieszkańców Gdańska, którym w życiu się nie przelewało, Solidarności itd. Jakby to pozwalało prałatowi na czynienie tych wszystkich okropnych rzeczy młodzieży, która go otaczała.
Niestety realia, w których żyjemy pokazują, że upłynie jeszcze wiele lat nim postępowania karne (o wewnątrzkościelnych nawet nie wspomnę) prowadzone pod kątem zarzutu pedofilii wśród duchownych będą prowadzone w sposób rzetelny, bez nacisków „z góry”, a najwyższe władze kościelne w sposób rzeczywisty przystąpią wespół z prokuraturą do działań zmierzających do ustalenia, czy do popełnienia w tym zakresie przestępstwa doszło czy też nie.
Podsumowując, lektura warta uwagi.

Mocna lektura. Brawa dla autorów za kompleksowe przygotowanie się do tematu (zebranie źródeł – osobowych, literatury itd., kazań księdza HJ itd.). Książka zaskoczyła mnie obszernym opisem tej sfery życia ks. HJ, która związana była z wspieraniem Solidarności, działalnością jako kontakt operacyjny SB lub ogólnie rzecz biorąc z działalnością w latach 80 . Szanuję, że autorzy,...

Książka w prawdziwy i dobitny pokazuje naszą polską mentalność. Panom w sukienkach można wszystko, każdy wie o przestępstwach tej mafii ale nikt nie ma na tyle odwagi aby cokolwiek z tym zrobić. Cierpienie ofiar pedarastów i pedofili schodzi na daleki plan a często oni opowiadając o swoim cierpieniu stają się obiektem szykan . Polecam !!!!

Książka w prawdziwy i dobitny pokazuje naszą polską mentalność. Panom w sukienkach można wszystko, każdy wie o przestępstwach tej mafii ale nikt nie ma na tyle odwagi aby cokolwiek z tym zrobić. Cierpienie ofiar pedarastów i pedofili schodzi na daleki plan a często oni opowiadając o swoim cierpieniu stają się obiektem szykan . Polecam !!!!

Biografia w wyczerpujący sposób rozprawia się z mitem bohatera, którym nigdy ten człowiek nie powinien być. Od początku do końca oszust, cwaniak, agent SB, antysemita i co najgorsze pedofil. Biografia to wszystko analizuje krok po kroku opierając się na ogromie źródeł. Polecam.

Biografia w wyczerpujący sposób rozprawia się z mitem bohatera, którym nigdy ten człowiek nie powinien być. Od początku do końca oszust, cwaniak, agent SB, antysemita i co najgorsze pedofil. Biografia to wszystko analizuje krok po kroku opierając się na ogromie źródeł. Polecam.

O zmarłym dobrze albo wcale... Ta prawda jednak nie wchodzi pod uwagę przy biografii księdza Jankowskiego. Za życia stawiano mu pomniki, nazywano skwery jego imieniem, obsypywano licznymi zaszczytami. Był ma przemian dr Jekyllem - kapelanem rodzącej się Solidarności i panem Hyde wyuzdanym seksoholikiem wykorzystującym nieletnich ministrantów. Mówcą, który wygłaszał płomienne patriotyczne kazania i nigdy nieskazanym pedofilem siejącym strach wśród dzieci wokół parafii świętej Brygidy. Opiekunem internowanych i opływającym we wszelkie dostatki kapłanem. Niosącym pomoc bezinteresownym samarytaninem i urządzającym budzące niesmak antysemickie widowiska uzurpatorem. Obszerna i demaskatorska praca dwoje pisarzy, którzy nie bali się obalić narodowego mitu.

O zmarłym dobrze albo wcale... Ta prawda jednak nie wchodzi pod uwagę przy biografii księdza Jankowskiego. Za życia stawiano mu pomniki, nazywano skwery jego imieniem, obsypywano licznymi zaszczytami. Był ma przemian dr Jekyllem - kapelanem rodzącej się Solidarności i panem Hyde wyuzdanym seksoholikiem wykorzystującym nieletnich ministrantów. Mówcą, który wygłaszał...