Niebo nad Kilimandżaro

#reklama @skarpawarszawska

Autorka zaprasza czytelnika w interesującą, czasem niebezpieczną, egzotyczną podróż karawaną. To podróż wypełniona różnicami kulturowymi, emocjami i odkrywaniem odległego świata.

Charlotte dociera do miejsca, w którym zawsze chciała się znaleźć. Doświadcza w nim nowego, mogłoby się wydawać pięknego, życia. Niestety spełnione marzenie nie gwarantuje jej spokoju i radości. Los doświadcza jej niemal na każdym kroku.

To bardzo intensywna opowieść, bo życie Charlotte wypełnione jest zaskakującymi zdarzeniami. Kobieta w trudnych czasach i otoczeniu stawia czoła niewyobrażalnym wyzwaniom, wielokrotnej stracie, niekończącym się kryzysom.

To historia o spełnianiu marzeń nierozumianych przez bliskich. Marzeń nietuzinkowych, marzeń niebezpiecznych, ale umożliwiających życie w zgodzie z własnymi pragnieniami. To historia o życiu nie takim oczywistym, bo w XIX i XX-wiecznej Afryce.

Anne Jacobs ma przyjemny, zwięzły styl prowadzenia opowieści, intryguje i zaprasza do wyjątkowych miejsc.

[materiał reklamowy we współpracy barterowej]

#reklama @skarpawarszawska

Autorka zaprasza czytelnika w interesującą, czasem niebezpieczną, egzotyczną podróż karawaną. To podróż wypełniona różnicami kulturowymi, emocjami i odkrywaniem odległego świata.

Charlotte dociera do miejsca, w którym zawsze chciała się znaleźć. Doświadcza w nim nowego, mogłoby się wydawać pięknego, życia. Niestety spełnione marzenie nie...

Czekałam na tę książkę, bo bardzo pragnęłam znowu udać się do Afryki i poznać dalsze losy Charlotte! To była piękna podróż i niesamowita przygoda! Szkoda, że już się skończyła…
Młoda kobieta szuka swojego szczęścia wbrew wszystkim przeciwnościom. Poznajemy jej dalsze losy i rozterki jako mężatki. Życie jednak nie do końca potoczyło się tak, jak chciała. Ale może właśnie w innej części Afryki spełnią się jej marzenia? To cudowna historia o zwalczaniu niepowodzeń i walce o własne szczęście. Powieść jest pełna dokładnych opisów przyrody i krajobrazów, ale także emocji towarzyszących bohaterom. Charlotte od początku wzbudza sympatię i jest cudownie wykreowana. Oby więcej takich książek!
Dzięki tej powieści przeżyłam jeszcze większą przygodę niż przy poprzedniej części, bo tutaj dzieje się zdecydowanie więcej! Przede wszystkim sklep Charlotte okazuje się niewypałem. Było mi bardzo szkoda bohaterki, bo włożyła w to ogrom pracy i zaangażowania. Już we wcześniejszej części dowiadujemy się, że małżeństwo z Christianem można spisać na straty, a teraz tylko bardziej przekonujemy się, jak Charlotte oddala się od męża. Za sprawą przykrych okoliczności bohaterka uwalnia się od tych kajdan i nadal szuka swojego szczęścia. Ku mojej radości znajduje go u boku Maxa von Rodena! Cieszyłam się, że Lotte ponownie zostaje mężatką, a jej rodzina się powiększa. Charlotte przy mężu rozkwitła i korzystała ze wszystkich uroków bycia kochaną. Niestety, ale autorka postanowiła zabrać trochę szczęścia naszej bohaterce i kobieta zostaje wdową. Współczułam jej, bo opieka nad plantacją spadła na jej barki, a dodatkowo musi mierzyć się z plagami suszy i szarańczy oraz buntami okolicznych plemion. Na szczęście w jej życiu po raz kolejny pojawia się George, który od pewnego czasu jest rozwodnikiem. Przygodę, którą razem przeżywają można z czystym sumieniem nazwać mrożącą krew w żyłach. Bohaterowie zostają porwani przez zbuntowane czarnoskóre plemię i cudem uchodzą z życiem. Czy Charlotte wreszcie zazna spokoju u boku mężczyzny? Czy nadal spróbuje żyć w tym nieprzychylnym dla niej kraju? O tym przekonacie się, gdy skończycie czytać tę powieść!

Czekałam na tę książkę, bo bardzo pragnęłam znowu udać się do Afryki i poznać dalsze losy Charlotte! To była piękna podróż i niesamowita przygoda! Szkoda, że już się skończyła…
Młoda kobieta szuka swojego szczęścia wbrew wszystkim przeciwnościom. Poznajemy jej dalsze losy i rozterki jako mężatki. Życie jednak nie do końca potoczyło się tak, jak chciała. Ale może właśnie w...

"Może to już jest tak w życiu, że walcząc o szczęście, trzeba płacić wysoką cenę. Z poczuciem winy, chorobą, nawet ze śmiercią. Ale tego właśnie chciała, nie było już odwrotu."

Nie potrafiłam oprzeć się temu cytatowi, więc wyjątkowo raczę Was dwoma fragmentami tej książki.

"Ta ziemia była błogosławiona, a ci ludzie dosłownie zatrzymywali czas w swoich rękach. Pozwalali godzinom przesypywać się przez palce jak drobny piasek, dotykali każdej minuty, każdej sekundy z czułym spokojem, nic nie ginęło, wszystko do nich wracało."

Jakże przypadły mi do serca te słowa. A takich przemyśleń jest tu więcej.
To niezwykła historia, której akcja niespiesznie się toczy, przenosząc nas w czasie i przestrzeni. Dzięki temu możemy chłonąć piękno Afryki i oglądać oczami naszej głównej bohaterki jej majestat, piękny lecz i niebezpieczny.
Ta historia jest niczym podróż. Podróż w głąb Afryki, ale również w głąb siebie. Podróż pełna smaków, kolorów, zapachów. Podróż, która zmienia naszych bohaterów i odtąd nic już nie będzie takie samo.
Jakże obrazowa to historia, napisana barwnym, plastycznym językiem. Pełna opisów przyrody i niezwykłych krajobrazów. Nie brak w niej też emocji i uczuć. Jej czytanie sprawiało mi autentyczną przyjemność.
Już w poprzedniej części Charlotte przypadła mi do gustu, więc i tu kibicowałam jej w tej niezwykłej wyprawie. To odważna kobieta, która nie obawiała się spełniać swoich marzeń. Choć czasami cena jaką za to płaciła była wysoka. Dziś takie podróże są dla nas czymś normalnym, świat stał się globalną wioską, ale w końcówce XIX wieku, nie zdarzało się zbyt często, by białe kobiety wędrowały przez Afrykę.
Ja naprawdę spędziłam z tą książką przyjemne chwile. A Wy macie ją w planach?

"Może to już jest tak w życiu, że walcząc o szczęście, trzeba płacić wysoką cenę. Z poczuciem winy, chorobą, nawet ze śmiercią. Ale tego właśnie chciała, nie było już odwrotu."

Nie potrafiłam oprzeć się temu cytatowi, więc wyjątkowo raczę Was dwoma fragmentami tej książki.

"Ta ziemia była błogosławiona, a ci ludzie dosłownie zatrzymywali czas w swoich rękach. Pozwalali...

Drogi Czytelniku...

Śmierć? Będzie...
Afryka w tle? Jak najbardziej.
Szukanie szczęścia? Tak.
Nowy początek? Jasne.
Przewrotny los? Jest.
Problemy? Znajdą się.
Niepewność? Niestety.
Pewna szansa? Oczywiście.
Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Anne Jacobs w swojej najnowszej książce pod tytułem „Niebo nad Kilimandżaro”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom drugi cyklu Kilimandżaro (nazwa robocza).

Miło było przenieść się do świata Charlotte, Christiana, Klary, Antona, Maxa, Humuny, Petera, George'a, Elisabeth, Jacoba, Meyerualda i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Po raz drugi są dobrze wykreowani i interesujący.
Muszę przyznać, że nie polubiłam tu nikogo. Niektórzy irytowali mnie wręcz przez całą powieść... Dobra, nic już więcej nie zdradzam.
Zapraszam do stron książki.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak w tym przypadku ponownie nie musi pędzić na złamanie karku. Autorka serwuje tu troszkę mniej emocji niż poprzednio, lecz wciąż dużymi porcjami, zwłaszcza w pewnych momentach (tak, dobrze myślicie, znów nie zdradzę w jakich). Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, emocje. Ponownie ich tu nie zabraknie, gwarantuję, od śmiechu po łzy (choć tych było tu sporo, oj sporo...). Książka dostaje za to oczywiście plusika.

Po czwarte, styl. Książka, tak jak część pierwsza, napisana jest w miarę lekko i przyjemnie dla oka, czyta się ją dość szybko i nawet przyjemnie. Daję za to plusika.

Po piąte, ważne tematy. Tak, po raz kolejny autorka je tu porusza. Nie zdradzę i tym razem o co dokładnie chodzi. Chcę by każdy czytelnik sam to odkrył. Przyznam tylko, że autorka z pewną kwestią poradziła sobie doskonale. Leci za to kolejny plusik.

Po szóste, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Mnie osobiście pozostawiło z małym niedosytem, jak te nasze persony będą teraz żyły... Leci za nie plusik.

Powieść, tak jak tom pierwszy, jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nieszczęścia lubią chodzić parami, ważne by jakoś je przetrwać i się nie poddawać.

Książka, tak jak jej poprzedniczka, praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, lecz nie zawsze sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów, mimo to nie chciałam opuszczać go aż do końca również i tym razem.

Autorce bardzo dziękuję za kolejną przygodę. :)
Oba tomy podobały mi się mniej więcej tak samo.
Jeśli autorka planuje jeszcze jakieś historie w tym świecie lub klimacie chętnie po nie sięgnę.

Ogólna ocena - 8/10. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

Drogi Czytelniku...

Śmierć? Będzie...
Afryka w tle? Jak najbardziej.
Szukanie szczęścia? Tak.
Nowy początek? Jasne.
Przewrotny los? Jest.
Problemy? Znajdą się.
Niepewność? Niestety.
Pewna szansa? Oczywiście.
Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Anne Jacobs w swojej najnowszej książce pod tytułem „Niebo nad Kilimandżaro”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź...

Kontynuacja powieści "Sen o Kilimandżaro".
Charlotte zawsze pragnęła zwiedzić egzotyczne kraje, teraz jej miejscem do życia jest Afryka, u stóp wspaniałej, wyniosłej góry Kilimandżaro. Podążając za marzeniami, kobieta poznaje ciekawe, ale również trudne i niebezpieczne życie. Ogromne nadzieje związane z wyprawą pomagają jej w niespiesznym dostosowaniu się do warunków życia w tym fascynującym miejscu. Ciężka praca, codzienna walka o przetrwanie, małe radości, lecz także bardzo smutne doświadczenia, to wszystko kształtuje główną bohaterkę. Poprzez te uczucia zmienia się jej postrzeganie świata. Charlotte jest silną, upartą osobą, zawsze stara się doprowadzić swoje plany na końca. W historii przewija się motyw mężczyzny, bardzo bliskiego jej sercu...

Zachęcająca i bardzo poruszająca powieść, napisana niesamowicie barwnym językiem, całkowicie pochłania czytelnika. Jest to lektura dla osób, które cenią sobie literaturę piękną. Ładnie przemyślana akcja powieści, rewelacyjny układ zdarzeń. Z ogromną przyjemnością zatapiamy się w ciekawej i wciągającej fabule książki. Urzekające opisy przyrody wprawiają czytelnika w zachwyt, a urokliwe miejsca pobudzają wyobraźnię, dzięki której przenosimy się do niesamowitych miejsc na ziemi. Na kartkach powieści przewija się cudowny motyw przyrody, który podkreśla klimat panujący w opowieści, zmienia się w zależności od pory roku, jak również niezmiernie intrygujących wydarzeń. Chłoniemy przepiękną, tajemniczą, dziką naturę, która w zależności od okoliczności budzi w nas zachwyt, spełnienie ale także strach i przerażenie.
Przepiękna historia o miłości, nadziei i marzeniach w otoczeniu niesamowitej przyrody.
Gorąco polecam :)

Kontynuacja powieści "Sen o Kilimandżaro".
Charlotte zawsze pragnęła zwiedzić egzotyczne kraje, teraz jej miejscem do życia jest Afryka, u stóp wspaniałej, wyniosłej góry Kilimandżaro. Podążając za marzeniami, kobieta poznaje ciekawe, ale również trudne i niebezpieczne życie. Ogromne nadzieje związane z wyprawą pomagają jej w niespiesznym dostosowaniu się do warunków życia...