Wojny plemników. Niewierność, konflikt płci oraz inne batalie łóżkowe

Książka w momencie wydania musiała być niemałą kontrowersją, gdyż nawet po dwudziestu latach liczne jej fragmenty szokują, choć da się odczuć upływ czasu czytając ją.
Każdy rozdział rozpoczynają scenki obszernie opisujące rozmaite drogi w jaki sposób ludzie obojga płci mniej lub bardziej skutecznie dążą do sukcesu reprodukcyjnego, czyli spłodzenia dzieci.

Przytaczane anegdoty są obrazowo opisane - odbiorca ma wgląd nie tylko w wydarzenia, ale też motywy i emocje, przemyślenia postaci ze scenek, które nie są niczym odrealnionym i równie dobrze to mogą być autentyczne przykłady z życia.

Po każdej scence autor poddaje gruntownej analizie jak postaci z opisu realizują własne cele, w jaki sposób są popychane przez własne organizmy w kierunku prokreacji oraz jak radzą sobie z konsekwencjami, a także jak reagują na zaistniałe warunki ich ciała.

Co należy podkreślić jasno: autor zarówno w opisach scenek jak i późniejszych analizach nigdy nie bierze pod uwagę, że człowiek może mieć inne cele w dążeniu do seksu niż prokreacja.

Osoby o romantycznej wizji świata, relacji, interakcji i dynamik zachodzących między płciami mogą odbić się od tego tytułu jak od ściany, gdyż cała treść przedstawiona jest z czysto utylitarnej perspektywy, a jednostka jako zwierzę kalkulujące bardziej instynktami niż świadomością. Na pewno warto przeczytać, bo książka potrafi odpowiadać na pytania, które inne pozycje (także te nowsze) pomijały lub deklarowały, że odpowiedzieć się nie da.

Książka w momencie wydania musiała być niemałą kontrowersją, gdyż nawet po dwudziestu latach liczne jej fragmenty szokują, choć da się odczuć upływ czasu czytając ją.
Każdy rozdział rozpoczynają scenki obszernie opisujące rozmaite drogi w jaki sposób ludzie obojga płci mniej lub bardziej skutecznie dążą do sukcesu reprodukcyjnego, czyli spłodzenia dzieci.

Przytaczane...

Każdy miłośnik socjobiologicznych dysput powinien poczytać. Ciekawe tematy do dyskusji w towarzystwie :)

Każdy miłośnik socjobiologicznych dysput powinien poczytać. Ciekawe tematy do dyskusji w towarzystwie :)

Nie, nie i jeszcze raz nie. Żałuję, że tak jak nie da się czegoś "odzobaczyć", tak samo nie da się "odprzeczytać" tej książki.

Instynkty są oczywiście kluczowe, autor porównuje nas więc do innych ssaków zapominając jednak o podstawowym aspekcie, że człowiek poza instynktami posiada także samoświadomość, wolną wolę i uczucia, które również stoją za motywami jego działań. Brak przypisów, odwołań do innych prac, co wyjątkowo mierzi w publikacjach mających uchodzić za popularnonaukowe. Autor niekiedy usprawiedliwia zdrady, traktuje te męskie jako mniej szkodliwe, sugeruje kontrolę kobiety nad własną płodnością, co doprowadza do popularnej i szkodliwej myśli, że jest ona "winna" ciąży. Niektóre opisy w scenach szczegółowe na siłę, przemocowe (choć wcale to nie było to konieczne do dalszych wywodów). Na jedyny plus opisy zapłodnienia i wytwarzania komórek rozrodczych, bardzo informacyjne, obrazowe i pomagające budować świadomość o własnym ciele. Na minus to, że książka powoduje negatywne emocje nie dając tym samym nic od siebie.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Żałuję, że tak jak nie da się czegoś "odzobaczyć", tak samo nie da się "odprzeczytać" tej książki.

Instynkty są oczywiście kluczowe, autor porównuje nas więc do innych ssaków zapominając jednak o podstawowym aspekcie, że człowiek poza instynktami posiada także samoświadomość, wolną wolę i uczucia, które również stoją za motywami jego działań....

„Wiadomo, że niewielu czytelników tej książki zastanawiało się dotychczas nad wojną plemnikową i jej konsekwencjami. Mimo wszystko, gdyby to zjawisko nie istniało, ludzka seksualność straciłaby wiele ze swego kolorytu. Bez wojen plemnikowych toczących się podczas ewolucji człowieka mężczyźni mieliby małe genitalia i wytwarzali mało nasienia. Kobiety nie przeżywałyby orgazmów, do niczego nie byłyby potrzebne ruchy frykcyjne podczas stosunku, marzenia senne, fantazje ani masturbacja, a przez całe życie mielibyśmy ochotę na seks może z tuzin razy – wówczas, kiedy zapłodnienie byłoby możliwe i pożądane. W istocie inny kształt przybrałoby wszystko: seks i społeczeństwo, literatura i sztuka – cała kultura ludzka miałaby inne oblicze” [s. 372].

„Jak to często bywa w wypadku zachowań seksualnych, świadomy umysł dociera zaledwie do powierzchni zjawiska, ulegając dyktatowi ciała zmierzającego do osiągnięcia znacznie poważniejszych celów” [s.89].

„Armia plemników jest w większym stopniu zróżnicowana niż większość z nas jest skłonna przypuszczać” [s.62].

DLA KOGO:
Jeśli zawsze ciekawiło Cię, z którym mężczyzną kobieta zajdzie w ciąże, gdy uprawia seks dwa razy tego samego dnia z dwoma różnymi osobami, to ta książka tę ciekawość zaspokoi :)

Nie mogą bulwersować Cię tematy zdrady czy oszukiwania partnera ani brzydzić biologiczne i anatomiczne opisy. I dobrze byłoby, gdyby stwierdzenie, że 4% osób jest dziełem wojny plemników, a 10% ma innego ojca niż myśli, wywoływało u Ciebie zainteresowanie, a nie rozdrażnienie :)

I choć nie jest to konieczne, to pewne mechanizmy ludzkich zachowań lepiej zrozumiesz, gdy znasz psychologię ewolucyjną (np. książki Davida M. Bussa).

Pornografia w skali mikrobiologicznej – to bardzo trafne określenie na tę książkę :)

CO W ŚRODKU:
- Książka ma chwytliwy tytuł, ale nie jest tylko o wojnach plemników. Przedstawia temat wyboru partnera w ogóle, z perspektywy biologicznej i doboru genów. Tłumaczy znaczenie m.in. zdrady, seksu oralnego, masturbacji dla przetrwania ludzkiego gatunku. Oczywiście rodzaje plemników i tytułowe wojny też tu są, a Autor do tego zjawiska często się odwołuje.

- Każdy rozdział rozpoczyna historia opisująca relacje międzyludzkie i zapowiadająca, czego będzie on dotyczył. Wielokrotnie moją głowę nawiedzała myśl, że twórcy paradokumentów musieli czerpać inspirację z tych historii :D

- Pełna jest szczegółowych opisów anatomicznych i biologicznych tego, co dzieje się przed, podczas i po stosunku. Dzięki temu można poznać funkcje ciała, o których wcześniej się nie wiedziało.

- Trochę brakowało mi w niektórych miejscach rysunków czy schematów, które przybliżyłyby mi niektóre zjawiska. Choć do pełnego zrozumienia książki nie jest potrzebna wiedza ani biologiczna ani anatomiczna, to mnogość szczegółów z tych dziedzin opisanych jedynie słownie, w niektórych rozdziałach męczyła już moją wyobraźnię i sprawiała, że stawały się trudne w odbiorze.

- Początek książki naprawdę świetny, ale im dalej, tym miałam wrażenie, że Autor bardziej płynął z interpretacjami (ponieważ kobieta ostatecznie związała się z gwałcicielem, to oznacza, że nie doznała krzywdy z gwałtu???). Zwłaszcza, że chociaż wiedza zawarta w książce jest spójna ze znanymi mi teoriami i badaniami, to jednak nie ma tu żadnej bibliografii ani odwołania do pozycji naukowych. Ostatni rozdział o pięknie monogamii i staruszkach z ogromną rodziną, to dobry zabieg Autora, by odczarować trochę wizerunek agresywnej natury, szczególnie po rozdziałach poprzedzających.

- Niektóre z użytych nazw mnie lekko żenowały („odpływ”, „majteczki”),ale to już chyba bardziej kwestia tłumaczenia i po czasie się przyzwyczaiłam.

- Książka jest naprawdę ciekawa, zbierająca w jednym miejscu i przybliżająca zjawiska, o których trudno wyszukać pojedyncze informacje gdzieś indziej. Można się dowiedzieć czemu w zamożnych rodzinach rodzi się więcej chłopców, jakie znaczenie mają jądra i kobiecy orgazm albo że ciało kobiety ma zdolność ustalania owulacji na korzyść mężczyzny, którego ta preferuje (albo, że najlepszą metodą wyboru genów partnera jest orgia :D). Ponieważ jednak dotyczy kwestii dość delikatnych dla ludzi (związki, zdrady, gwałty),trzeba podejść do niej z nastawieniem naukowym i pewnym dystansem. Tak jak pisze Autor „ wstępem w procesie opanowywania antyspołecznych zachowań powinno być ich zrozumienie” [s. 13].

„Wiadomo, że niewielu czytelników tej książki zastanawiało się dotychczas nad wojną plemnikową i jej konsekwencjami. Mimo wszystko, gdyby to zjawisko nie istniało, ludzka seksualność straciłaby wiele ze swego kolorytu. Bez wojen plemnikowych toczących się podczas ewolucji człowieka mężczyźni mieliby małe genitalia i wytwarzali mało nasienia. Kobiety nie przeżywałyby...

Na początku książka była bardzo interesująca, pokazująca od innej strony aspekt seksualności. Jednak już w połowie miałam wrażenie, że cały czas przewija się praktycznie jedno i to samo w kółko, dodając tylko nowe przykłady i sytuacje. Co mimo wszystko było dość nużące.

Na początku książka była bardzo interesująca, pokazująca od innej strony aspekt seksualności. Jednak już w połowie miałam wrażenie, że cały czas przewija się praktycznie jedno i to samo w kółko, dodając tylko nowe przykłady i sytuacje. Co mimo wszystko było dość nużące.

Ciekawie napisana książka. Jest to zbiór scenek, które mogły wydarzyć się w życiu codziennym. Scenki te są niejako wstępem do biologicznej analizy tego co dzieje się w naszym organizmie. Dowiemy się, czym jest tytułowa wojna plemników, czym jest wypływ, a także dlaczego "funkcjonujemy" seksualnie tak, a nie inaczej. Książka zawiera sporo biologii, ale podana jest w formie przystępnej każdemu czytelnikowi. Na pewno ciekawa pozycja, którą warto zgłębić.

Ciekawie napisana książka. Jest to zbiór scenek, które mogły wydarzyć się w życiu codziennym. Scenki te są niejako wstępem do biologicznej analizy tego co dzieje się w naszym organizmie. Dowiemy się, czym jest tytułowa wojna plemników, czym jest wypływ, a także dlaczego "funkcjonujemy" seksualnie tak, a nie inaczej. Książka zawiera sporo biologii, ale podana jest w formie...

Zapraszam do posłuchania na YouTube (ok 1 min):
https://www.youtube.com/watch?v=aytedYKzgpg

Lub do przeczytania:
https://pandunia.pl/?p=103

Zapraszam do posłuchania na YouTube (ok 1 min):
https://www.youtube.com/watch?v=aytedYKzgpg

Lub do przeczytania:
https://pandunia.pl/?p=103

Ciężko uznać tę książkę za popularnonaukową. To raczej quasiliteratura pseudoerotyczno-pornograficzna (nie żebym uważał ten ostatni przymiotnik za deprecjonujący) w skali mikro. Zadziwia mnie pewność autora, co do opisu "zdarzeń", które tak szczegółowo opisuje. Autor tylko w znikomym stopniu odwołuje się w swoich opisach do rzeczywistych badań naukowych, nie próbuje uzasadniać dlaczego, tylko sobie baja. Jak dla mnie to jednak ta książka jest w dużej mierze wyssana z palca. I na dłuższą metę naprawdę nudna.

Na Allegro książka dostępna w cenie znacznie wyższej niż z okładki. Moim zdaniem nie warto. Jeśli ktoś chce poczytać coś interesującego o naszej seksualności polecam raczej pozycje z dziedziny psychologii ewolucyjnej.

Ciężko uznać tę książkę za popularnonaukową. To raczej quasiliteratura pseudoerotyczno-pornograficzna (nie żebym uważał ten ostatni przymiotnik za deprecjonujący) w skali mikro. Zadziwia mnie pewność autora, co do opisu "zdarzeń", które tak szczegółowo opisuje. Autor tylko w znikomym stopniu odwołuje się w swoich opisach do rzeczywistych badań naukowych, nie próbuje...

Normalni ludzie mają "50 twarzy Greya" biolodzy mają "Wojne plemników" ;) Jednak wizja gwałtu jako strategii rozmnażania jest mocno nieprzekonująca. Gdyby to była prawda istniało by pewno bardzo łatwe aczkolwiek dla niektórych kontrowersyjne rozwiązanie by gwałty przestały istnieć.

Normalni ludzie mają "50 twarzy Greya" biolodzy mają "Wojne plemników" ;) Jednak wizja gwałtu jako strategii rozmnażania jest mocno nieprzekonująca. Gdyby to była prawda istniało by pewno bardzo łatwe aczkolwiek dla niektórych kontrowersyjne rozwiązanie by gwałty przestały istnieć.

Ciekawa, dla wielu osób pewnie i kontrowersyjna, ale pomimo, że całkowicie zgadzam się z faktem, iż zdecydowana większość mechanizmów rządzących ludzkim zachowaniem reprodukcyjnym jest podświadoma, to teoria "wojny plemników" niezbyt mnie przekonuje.

Wiele przykładów, na których jest oparta, jest całkowicie anegdotycznych - a w praktyce sprawdza się rzadko, lub też w ogóle się nie sprawdza - a nawet czasem stoi w sprzeczności z terminami opisywanymi w seksuologii, które, chociaż nie w 100% doskonałe, sprawdzają się jednak statystycznie dobrze.

W niektórych fragmentach można się spotkać z sytuacją życzeniowego interpretowania zjawisk - czyli tak, aby pasowały do bronionej przez autora hipotezy. Przypomina to naukowca broniącego hipotezy czerwonych kwadratów, który po natknięciu się na niebieskie koło próbuje na siłę przemalować je tak, by pasowało do teorii.

Podsumowując - warto przeczytać, jest to bardzo ciekawy pomysł patrzenia na seksualność, jednak w wielu sytuacjach zawodzi, i zdecydowanie lepiej (przynajmniej moim zdaniem) dają się one wyjaśnić poprzez aspekty kulturowe, społeczne, albo najzwyklejsze w świecie poszukiwanie przyjemności, czyli coś, czym bardzo często się kierujemy również w innych dziedzinach życia.

Ciekawa, dla wielu osób pewnie i kontrowersyjna, ale pomimo, że całkowicie zgadzam się z faktem, iż zdecydowana większość mechanizmów rządzących ludzkim zachowaniem reprodukcyjnym jest podświadoma, to teoria "wojny plemników" niezbyt mnie przekonuje.

Wiele przykładów, na których jest oparta, jest całkowicie anegdotycznych - a w praktyce sprawdza się rzadko, lub też w...