rozwińzwiń

Cesarz Ośmiu Wysp

Okładka książki Cesarz Ośmiu Wysp Lian Hearn
Okładka książki Cesarz Ośmiu Wysp
Lian Hearn Wydawnictwo: Mag Cykl: Opowieść o Shikanoko (tom 1-2) fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Opowieść o Shikanoko (tom 1-2)
Tytuł oryginału:
The Tale of Shikanoko: Emperor of the Eight Islands (1) / Autumn Princess, Dragon Child (2)
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2017-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-29
Data 1. wydania:
2016-06-16
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374807340
Tłumacz:
Anna Reszka
Tagi:
fantastyka japonia
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
495 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
169
21

Na półkach:

Klimat średniowiecznej Japonii podlany sosem fantasy. Wymaga cierpliwości i oswojenia się ze wszystkimi aspektami tego świata, ale jak już się w to wejdzie, to wciąga na całego.

Klimat średniowiecznej Japonii podlany sosem fantasy. Wymaga cierpliwości i oswojenia się ze wszystkimi aspektami tego świata, ale jak już się w to wejdzie, to wciąga na całego.

Pokaż mimo to

avatar
712
466

Na półkach:

Świat w którym magia przeplata się z codziennością. Mistycyzm żyje i czeka na ludzi na każdym kroku. Tajemna magia czeka żeby po nią sięgnąć. Losy świata ważą się teraz. Książka naprawdę warta przeczytania do czego skłoniła mnie sama okładka która jest wykonana w piękny sposób. Momentami bardzo magiczna potem pełna codzienności jednak po zagłębieniu się czytało mi się ją świetnie. Zastanawiałam się czy nie zasługuje na 10, niektóre momenty na pewno.

Świat w którym magia przeplata się z codziennością. Mistycyzm żyje i czeka na ludzi na każdym kroku. Tajemna magia czeka żeby po nią sięgnąć. Losy świata ważą się teraz. Książka naprawdę warta przeczytania do czego skłoniła mnie sama okładka która jest wykonana w piękny sposób. Momentami bardzo magiczna potem pełna codzienności jednak po zagłębieniu się czytało mi się ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
869
721

Na półkach:

Jeśli nie masz naprawdę rewelacyjnej pamięci do nazwisk i imion Azjatów, będzie Ci się to czytać koszmarnie. Tym bardziej, że w trakcie będą,..zmieniać swoje nazwiska/imiona. Najlepsza metoda to chyba wydrukowanie z początku książki ściągi i trzymanie jej pod ręką. Wątków mamy lekko licząc z dziesięć, przeskakujemy ciągle do nowego bohatera. Mi to przeszkadzało co niemiara, bo musiałam dobra chwile analizować kim jest X dla Y. Zmęczyłam tylko dlatego, że historie były dość ciekawe. Mam zupełnie inna wrażliwość niż bohaterowie którzy co chwile chcą zabijać siebie albo kogoś, ale rozumiem...niech to będzie realne dla tamtej części świata.

Jeśli nie masz naprawdę rewelacyjnej pamięci do nazwisk i imion Azjatów, będzie Ci się to czytać koszmarnie. Tym bardziej, że w trakcie będą,..zmieniać swoje nazwiska/imiona. Najlepsza metoda to chyba wydrukowanie z początku książki ściągi i trzymanie jej pod ręką. Wątków mamy lekko licząc z dziesięć, przeskakujemy ciągle do nowego bohatera. Mi to przeszkadzało co niemiara,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
12

Na półkach: ,

"Opowieść o Shikanoko" fantasy osadzone w świecie wzorowanym na feudalnej Japonii, mamy japońskie bóstwa, wierzenia i klimat, także jeśli ktoś "lubi japońskie klimaty" może po nią sięgnąć.
Chwilami przeszkadza natomiast styl w jakim została napisana książka, zdarzające się szczątkowe lub nieco chaotyczne opisy postaci i wydarzeń, dość płytkie postacie.

"Opowieść o Shikanoko" fantasy osadzone w świecie wzorowanym na feudalnej Japonii, mamy japońskie bóstwa, wierzenia i klimat, także jeśli ktoś "lubi japońskie klimaty" może po nią sięgnąć.
Chwilami przeszkadza natomiast styl w jakim została napisana książka, zdarzające się szczątkowe lub nieco chaotyczne opisy postaci i wydarzeń, dość płytkie postacie.

Pokaż mimo to

avatar
236
236

Na półkach:

Ależ mnie zmęczyła ta książka, gdy czytałem ją te kilka lat temu. Zmęczyła mnie do tego stopnia, że mimo już prawie trzech lat wciąż nie zdecydowałem się sięgnąć po tom drugi, który z wyrzutem spogląda na mnie z mojego regału. Kiedyś to na pewno zrobię, ale nim to nastąpi opowiem wam, po krótce, czemu nie porwała mnie książka Pani Hearn.
Aha, zanim napisze tu co nieco, chciałbym cię zapewnić droga osobo, która czyta tę opinię, że jeżeli lubisz, tę książkę, to bardzo się cieszę! Nie uważam Cię, za głupka czy nic z tych rzeczy. To, że ludzie mają inne opinie na temat książek, sprawia że literatura jest tak ciekawa. Mam nadzieję, że wielu osobom ta książka przypadła do gustu! Niestety nie mi.
Gdy czytałem ją zimą roku 2018, to w myślach nazywałem ten tom "Przypowieść o Shikanoko" zamiast "Opowieść o Shikanoko", głównym tego powodem było to jak bardzo sucha i bezemocjonalna ta opowieść mi się wydawała. Nie oznacza to, że nic się tu nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Ta książka zawiera masę dramatycznych wydarzeń, brutalnych mordów i innych okropieństw. Jednak sposób w jaki jest to opisane, sprawił, że przez cały proces czytania nie poczułem w sobie nic. Kompletne zero. Zaryzykuję opinię, że proces lektury tej książki, był jedną z najbardziej nijakich czynności jakie wykonałem, przez te dwadzieścia kilka lat swojego życia.
Bohaterowie są jak wyrwani z biblii czy innego tekstu religijnego. Nakreśleni bardzo grubą kreską, posągowi, susi. Ich historia nie wywołuje żadnych emocji. Ciężko się z kimkolwiek zżyć, nie sposób komukolwiek kibicować (może poza tymi naprawdę karykaturalnymi czarnymi charakterami, bo ich upadek chciałem zobaczyć bardzo szybko.)
Akcja pędzi niesamowicie szybko. Postaci również jest sporo. Niejednokrotnie ciężko się połapać co się dzieje i ile czasu minęło. Nie pomaga duża ilość onirycznych, a wręcz surrealistycznych scen, znaczeń i odniesień do japońskich mitów i wierzeń. Brakuje w tym wszystkim umiaru i balansu. Wszystkiego jest tu za dużo: intryg, walk, zdrad, przygód, śmierci, bólu, cierpienia. Wszystkiego.
Czy więc było coś co mi się w tej powieści szczerze podobało? Tak. Klimat. Widać, że Pani Hearn zna Japonię, zna jej wierzenia, historię i kulturę. Widać, że to czuje, że to lubi i klimat średniowiecznej, mistycznej, nieco dzikiej, brutalnej i niezbadanej Japonii wylewa się ze stron. I to jest fajne, bo tego typu historii dużo nie ma. Szkoda całej reszty.
Jeżeli szukacie jakichś poleceń serii fantasy to zapraszam na moją listę top 10 serii fantasy jakie czytałem. Miłego dnia!

Ależ mnie zmęczyła ta książka, gdy czytałem ją te kilka lat temu. Zmęczyła mnie do tego stopnia, że mimo już prawie trzech lat wciąż nie zdecydowałem się sięgnąć po tom drugi, który z wyrzutem spogląda na mnie z mojego regału. Kiedyś to na pewno zrobię, ale nim to nastąpi opowiem wam, po krótce, czemu nie porwała mnie książka Pani Hearn.
Aha, zanim napisze tu co nieco,...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
339
12

Na półkach:

Początek czytało mi się dość ciężko i przyznam, że dość długo nie mogłam się przegryźć z tą książką, ze względu na dość pobieżnie opisane wydarzenia i ubogie opisy świata. Dużo nazw i wiele wątków, poza tym dość sporo podobnych imion bohaterów, do tego tematyka japońska jest mi całkowicie obca, więc potrzebowałam trochę czasu, żeby się z tym zaznajomić. Kiedy jednak już to zrobiłam, dałam się porwać tej klimatycznej, pełnej magii i japońskiego folkloru opowieści. Podobało mi się tu pewne podobieństwo do Gry o tron - walki o Lotosowy tron, intrygi, knucia i magia, z jaką do tej pory nie miałam do czynienia, dzięki czemu książka była dla mnie przyjemną odmianą od tego, co zazwyczaj czytam.
Wydawnictwo MAG jak zwykle stanęło na wysokości zadania, wydając te książki w tak pięknych okładkach z barwionymi brzegami, co sprawiło, że przykuły mój wzrok, kiedy szperałam w księgarni 😍
Czy polecam? I tak i nie. Jeśli lubicie Grę o tron, a do tego interesuje Was tematyka japońskiego folkloru - to książka dla Was, ale jeśli nie mieliście dotąd okazji czytać czegoś w tym stylu, jak ja, możecie (ale niekoniecznie) poczuć się trochę zniechęceni. Z resztą przekonajcie się sami, mimo początkowych oporów i nie do końca pozytywnej oceny, nie żałuję czasu spędzonego nad ta książką i chętnie zapoznam się z następną częścią 😉

Początek czytało mi się dość ciężko i przyznam, że dość długo nie mogłam się przegryźć z tą książką, ze względu na dość pobieżnie opisane wydarzenia i ubogie opisy świata. Dużo nazw i wiele wątków, poza tym dość sporo podobnych imion bohaterów, do tego tematyka japońska jest mi całkowicie obca, więc potrzebowałam trochę czasu, żeby się z tym zaznajomić. Kiedy jednak już to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
556

Na półkach: ,

Cesarz ośmiu wysp wyglądał na lekką, ale nie nadmiernie uproszczoną fantastykę w orientalnym klimacie. Akcja dzieje się w wyimaginowanej krainie, w której, niczym w Pieśni lodu i ognia, intrygom i przepychankom między rodami nie widać końca. Niestety Lian Hearn nie dorasta Martinowi nawet do pięt, choć rozpoczęcie opowieści sugerowało, że autorka wie co robi i wychodzi do czytelnika z konkretnym pomysłem na powieść.

Mieszanka życiowych niesprawiedliwości, magicznych istot, niespokojnych duchów i wiszącej w powietrzu nieuchronnej zmianie na cesarskim tronie wygląda na znakomity start w pasjonującą, wymagającą zaangażowania czytelniczą podróż. W dodatku zamieszczony na pierwszych stronach obszerny spis bohaterów sugeruje, że mamy do czynienia z czymś „grubszym’”, książką, mającą szansę położyć swoim rozmachem. Do lektury przystąpiłam z entuzjazmem i mimo początkowych trudności z zainteresowaniem śledziłam losy Shikanoko, który nie mogąc wrócić do rodzinnej wioski wyrusza w podróż, a w wyniku kilku bardziej i mniej szczęśliwych wypadków zdobywa nadprzyrodzone umiejętności przy użyciu pewnego magicznego artefaktu i szczególnej natury rytuałowi. Obiecująca perspektywa fabuły opartej na przygodach wyklętego i osamotnionego bohaterka z nutką szamańskiej aury rozwiała się niestety bardzo szybko.

Hearn ma problem z tym, co chce opowiedzieć czytelnikowi. Snuje fabułę bardzo łopatologicznie, tak, jakby asekuracyjnie dla siebie „rozstawiała pionki na planszy”. Kiedy już stwierdza, że połapie się we własnej historii, ja walczę o utrzymanie zainteresowania. Oczywiście, Cesarz ośmiu wysp ma lepsze momenty, kilka ze scen podziałało na moją wyobraźnię (szczególnie tych związanych ściśle z magią) i spowodowało, że na chwilę zapał do czytania ożywał, ale na dłuższą metę nie dało się niestety zapomnieć o zasadniczych mankamentach. Oprócz początku, stanowiącego podporę dla dalszego ciągnięcia fabuły Hearn nie potrafiła zdecydować się, o czym chce opowiedzieć. Nie mam nic przeciwko rozbudowywaniu pobocznych historii i stopniowemu knuciu na ich podstawie zwrotu akcji. Podczas czytania dało się odnieść wrażenie, że główny bohater gubi się w wątkach innych postaci. W prowadzeniu fabuły pojawia się wiele luk, które zostają uzupełnione z opóźnieniem, a wydarzenia wręcz kluczowe dla aktualnej sytuacji bohaterów zostają ujęte w krótkich relacjach, jedynie nadmienione w dialogu, czego nie cierpię. Żadna z postaci nie zapada też szczególnie w pamięci, choć kilka z nich ma ku temu potencjał.

Klimatycznie książka osadzona jest w krainie wyimaginowanej, której opisy złożonej geografii proszą się o zamieszczenie mapki. Nawet, jeśli jestem na tym punkcie wyjątkowo przewrażliwiona i zawsze potrzebuję materiałów poglądowych przy czytaniu, to tu, trafiając na kolejne akapity na temat Ciemnego lasu, rodowych posiadłości i odbywanych podróży z punktu A do B czułam się zdezorientowana i znużona. Liczyłam też na ciekawe ukazanie orientu w fantastycznym wydaniu i nie otrzymałam niczego nadzwyczajnego, co zasmuciło szczególnie w związku z obiecującym motywem szamańskim, który pojawił się już na początku.

Lekturę Cesarza ośmiu wysp nie mogę zaliczyć do udanych. Stylowo w żadnym razie książka nie powala, a rozbudowany świat z potencjałem upchnięty w dwóch dwustustronicowych częściach traci. Powieści brakuje gruntownego „ogarnięcia”, położenia większego nacisku na wydarzenia istotne i zepchnięcia w tło wydarzeń mniej ważnych. Przekład też zawiera kilka dosłownych tłumaczeń z języka angielskiego i niestety razi w oczy („przytulił nieprotestującą małpkę”, „jastrząb zakrzyknął z admiracją”). Jeżeli czytelnikowi bardzo zależy na zapoznaniu się z wszelkimi utrzymanymi w oriencie powieściami, to pewnie coś dla siebie tu znajdzie, ale pod względem warsztatowym Cesarzowi ośmiu wysp brakuje całkiem sporo do miana przyzwoitej powieści.

Cesarz ośmiu wysp wyglądał na lekką, ale nie nadmiernie uproszczoną fantastykę w orientalnym klimacie. Akcja dzieje się w wyimaginowanej krainie, w której, niczym w Pieśni lodu i ognia, intrygom i przepychankom między rodami nie widać końca. Niestety Lian Hearn nie dorasta Martinowi nawet do pięt, choć rozpoczęcie opowieści sugerowało, że autorka wie co robi i wychodzi do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
205

Na półkach:

"Cesarz Ośmiu Wysp" to książka, w moim odczuciu, pełna sprzeczności. Osadzona w cudownych realiach, ale wprowadzająca bohaterów, którym nie sposób kibicować.

Cykl "Opowieść o Shikanoko" wrzuca czytelnika do fikcyjnego świata mocno inspirowanego feudalną Japonią, w którym sporą rolę odgrywają wierzenia, duchy i przeznaczenie. To właśnie obecność typowych dla tamtejszego folkloru postaci i fajnie oddany klimat trzymały mnie przy tej powieści do samego końca. Niestety, nie przypadł mi do gustu styl pisania, który kojarzy się z "Mitologią" Parandowskiego - skupiający się na ekspozycji, pobieżnie opisujący wydarzenia i dialogi. Odbiór takiego typu narracji zależy oczywiście od preferencji, ale mnie się nie podobało.

Pierwsze rozdziały czytało mi się dość opornie, ponieważ Autorka zasypała mnie ekspozycją (co powtórzyło się jeszcze w późniejszej części tomu, kiedy wprowadzono kolejnego istotniejszego bohatera). Zdobyta wiedza okazała się wprawdzie przydatna w późniejszej części lektury, ułatwiając identyfikację postaci - postaci, które stanowią najgorszy (w moich oczach) element powieści. Ich rozróżnienie i tak nie jest łatwe, ponieważ na kartach powieści pojawia się sporo bohaterów, a imiona często zaczynają się na tę samą literę. Dodatkowo wielu postaciom ciężko przypisać jakieś konkretne cechy charakteru, które mogłyby ułatwić kojarzenie. Protagoniści z kolei to, nie przebierając w słowach, banda zapatrzonych w siebie i przesadnie okrutnych ludzi. Na ich tle wyróżnia się Akihime - zwana też Jesienną Księżniczką - którą mogłabym polubić jako jedyną z głównych postaci, gdyby nie fakt, że Autorka przez jej kreację usprawiedliwia gwałt "miłością z przeznaczenia", co mnie wysoce zniesmaczyło. Podsumowując ten przydługi akapit - nie lubię bohaterów "Cesarza Ośmiu Wysp" (poza małpkami - one są urocze i, paradoksalnie, ludzkie),a przez to nie potrafiłam im kibicować.

Fabularnie, "Cesarz Ośmiu Wysp" kojarzył mi się z trochę uboższą wersją "Pieśni Lodu i Ognia" George'a R.R. Martina. Znajdziemy tu spór pomiędzy braćmi, spisek przeciwko władzy, zdrady czy ucieczki - więc teoretycznie same fajne elementy. Odbiór utworu uprzykrzały mi jednak styl pisania oraz kreacje bohaterów, ale także swoisty mesjanizm Shikanoko. Przez ten ostatni element kilka wątków zostało rozwiązanych "deus ex machina", byle udowodnić jego niesamowitość.

Czy zatem warto sięgnąć po "Cesarza Ośmiu Wysp"? Jeśli przepadasz za japońskim folklorem czy Japonią czasów feudalnych (i nie przeszkadza Ci obecność magii),daj tej powieści szansę. Jeśli z kolei nie "czujesz" tego klimatu, obawiam się, że szybko odbijesz się od omawianej dzisiaj powieści.

"Cesarz Ośmiu Wysp" to książka, w moim odczuciu, pełna sprzeczności. Osadzona w cudownych realiach, ale wprowadzająca bohaterów, którym nie sposób kibicować.

Cykl "Opowieść o Shikanoko" wrzuca czytelnika do fikcyjnego świata mocno inspirowanego feudalną Japonią, w którym sporą rolę odgrywają wierzenia, duchy i przeznaczenie. To właśnie obecność typowych dla tamtejszego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
748
110

Na półkach:

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki - niektóre wątki fabuły podobały mi się, inne natomiast okropnie drażniły.
I tak, wciągnęła mnie historia intryg, wewnętrznych konfliktów i wojen w Japonii (o Lotosowy Tron, o wpływy potężnych klanów Miboshich i Kakizukich). Zaciekawiły mnie losy Jesiennej Księżniczki Aki, która uratowała przed śmiercią młodego Yoshiego (prawowitego Cesarza),czy też Kiyoyori i Masachiki - braci, którym ojciec zaaranżował małżeństwa.
Natomiast szczerze nie znosiłam tytułowego Shikanoko i jego okropnej maski. Nie podobały mi się chyba wszystkie wątki fantastyczne związane z legendami i mitycznymi istotami, jak: Tengu, fałszywe zwierzęta tworzone przez czarownika Shisoku (np. mówiący, wypchany słomą, wilk Gen),Dziecko smoka itd. W moim odczuciu wątki te psują fabułę, niczym ‘urwane z choinki’ wprowadzają niepotrzebne zamieszanie (jedne nie wnoszą nic istotnego, inne są mało zrozumiałe).

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki - niektóre wątki fabuły podobały mi się, inne natomiast okropnie drażniły.
I tak, wciągnęła mnie historia intryg, wewnętrznych konfliktów i wojen w Japonii (o Lotosowy Tron, o wpływy potężnych klanów Miboshich i Kakizukich). Zaciekawiły mnie losy Jesiennej Księżniczki Aki, która uratowała przed śmiercią młodego Yoshiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
58

Na półkach: , , ,

Bardzo zwięźle napisana książka, bez zbędnych szczegółów. Czasami troche to przeszkadzało wczuć się w klimat, czy poznać bohaterów, jednak mimo to książkę czytało sie dobrze i szybko. Z początku ciężko przyzwyczaic się do specyficznego chaosu, jednak sama fabuła wynagradza to zamieszanie... Polubiłem kilku bohaterów i kibicowałem im do samego końca, jednak z głównym Shikanoko niezbyt się polubiłem...

Trzeba przyznać, że duże wrażenie zrobiły na mnie wątki zaczerpnięte z wierzeń azjatyckich, jak i wszechobecny dalekowschodni klimat. Niewiele jest książek bazujących na takich motywach, dlatego też nie zawsze są one dla nas zrozumiałe. Tutaj również zdarzyło mi się pogubić, ale szybko odnajdywałem się i brnąłem dalej w tę magiczną przygodę.

Bardzo zwięźle napisana książka, bez zbędnych szczegółów. Czasami troche to przeszkadzało wczuć się w klimat, czy poznać bohaterów, jednak mimo to książkę czytało sie dobrze i szybko. Z początku ciężko przyzwyczaic się do specyficznego chaosu, jednak sama fabuła wynagradza to zamieszanie... Polubiłem kilku bohaterów i kibicowałem im do samego końca, jednak z głównym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    844
  • Przeczytane
    597
  • Posiadam
    326
  • Fantastyka
    35
  • Teraz czytam
    30
  • Fantasy
    27
  • Ulubione
    18
  • 2018
    17
  • 2019
    12
  • 2020
    10

Cytaty

Więcej
Lian Hearn Cesarz Ośmiu Wysp Zobacz więcej
Lian Hearn Cesarz Ośmiu Wysp Zobacz więcej
Lian Hearn Cesarz Ośmiu Wysp Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także