cytaty z książki "Skazanie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- W życiu nie słyszałem głupszego pomysłu - oświadczył.
- Bo nie było cię na świecie, kiedy twoi rodzice planowali dziecko.
- A ty chcesz zobaczyć borsuka?
- Niech pani nie odpo...- zaczęła Magdalena, ale było już za późno.
- Jakiego borsuka?
- Tego, co jajami w szyby stuka.
- Jaka jest cena? - zapytała.
- Jedenaście tysięcy.
- Co? - rzuciła Joanna. - Za ten pieprzony abażur?
Rozmówczyni natychmiast spoważniała, jakby urażona.
- Wie pani, to droga tkanina...
- Z czego? Rzęs jednorożców?
- Pani godność?
- Przepadła razem z rozumem, kiedy zdecydowałam się wyjść za tego matoła.
- W jakiej sprawie? - zapytał mężczyzna.
- Pumy.
(...)
- Jakiej znowu pumy?
- Tej co ma jaja z gumy - odparła Chyłka, a potem cicho się zaśmiała.
- Pani mecenas, dziękuję, że zdecydowała się pani...
- Wystarczy Chyłka. Przez "panią" czuję się, jakbym miała zacząć walić biovital prosto z gwinta.
- Rozumie pani w ogóle ból, który sprawiła?
- Nie wydaje mi się, żebyś akurat ty mógł...
- Znam go lepiej, niż się pani wydaje - uciął. - Bo kiedy kocha się kogoś tak, jak ja pani córkę, odczuwa się jego ból silniej niż własny. Żyje się z nim, dzieli się go. I chce się zrobić wszystko, co tylko możliwe, żeby choć trochę go zmniejszyć.
- Powinni dodawać do ciebie takie ostrzeżenie jak do leków - odezwał się Kordian.
- Co?
- "Nie łączyć z alkoholem".
Wypełniłaś pustkę we mnie, o której istnieniu nawet nie wiedziałem.
Na wszystkich rysunkach, obrazach i rzeźbach Adam i Ewa mają pępki. Przecież to bez sensu, prawda?
Nie wiem co będzie jutro, więc chcę, żeby dzisiaj było jak najlepiej.
Jeśli rząd mówi, że chce twojego dobra, to możesz zrobić tylko jedno. Ukryć te dobra.
(...) Czy to jest odpowiednio jasne?
- Jak noc w środku czerwca na kole podbiegunowym północnym , Wysoki Sądzie.
- Dziwnie tu wyglądasz - oceniła Chyłka.
- Ale czuję się jak w domu.
Uniosła brwi, wyraźnie nie spodziewając się takich deklaracji.
- Jak wszędzie, kiedy jesteś obok mnie - dodał.
- Chyba sobie żartujesz.
- Nie.
- Będziesz zasuwał takie teksty, to pośpisz na kanapie, Zordon.
Kordian uśmiechnął się pod nosem.
- Nie był taki zły.
- Był tragiczny - odparła.
- Znam gorsze.
- Nie wątpię.
Nachylił się do niej, lekko dotykając jej dłoni.
- Gdybym kulał, chciałbym mieć taką laskę jak ty - szepnął.
- Kurwa, Zordon...
- I chyba muszą cię boleć nogi, bo przez całą noc chodziłaś mi po głowie.
- Przypadki istnieją tylko, jeśli wierzysz, że rzeczy dzieją się bez powodu.
Pary dzielą się na dwie kategorie. Te, które bardziej od małżeństwa rajcuje sam ślub, i te które mają odwrotnie.
My jesteśmy w tej drugiej kategorii.
(...) Przeglądałam Make Life Harder i dotarłam do pewnej zasadniczej konstatacji na temat miejsca i czasu, w którym żyjemy (...)
- I niby jaka to konstatacja?
- Kraj chujowy, ale memy wspaniałe
Zordon milczał.
- Parafrazuję Piłsudskiego- dodała. - Poniekąd".
- Aspirant sztabowa Dorota Savatino - oznajmiła.
Stojąca naprzeciwko niej prawniczka uniosła brwi.
- Okej, mnie mów "adwokacino" - odparła, a potem wskazała na Kordiana. - A jemu "gruntowa botwino".
Złożę ta na ołtarzu moją wolność i zacznę żałobę, która skończy się dopiero jak odwalę kitę. Trzeba się umartwiać a nie świętować".
- Nie możesz czasem jakoś milej?- bąknął, wchodząc do biura.
- Na przykład?
- " Tęsknię, mój ukochany. Przybądź, bo uschnę bez ciebie jak kwiat bez wody"
Brwi Chyłki powoli się uniosły.
- Zgasnę bez ciebie jak pet w popielniczce. - odparła. - To najwięcej, na co możesz liczyć.
Przez "panią" czuję się, jakbym miała zacząć walić biovital prosto z gwinta.
- W jakiej sprawie? […]
- Pumy.
[…]
- Jakiej znowu pumy?
- Tej, co ma jaja z gumy […].
- Chyłka...
- No?
- Wiesz co mnie martwi?- spytał Oryński.
- Że sąsiedzi dalej zostawiają nam na klatce kartki, żebyśmy ciszej uprawiali seks? Nie przejmuj się. W końcu się przyzwyczają.
-Urocza kobieta- rzucił. - Macie to w genach.
-Męczyła ci bułę, żebym puściła w niepamięć porzucenie własnego dziecka?
-Tak
- I co jej powiedziałeś?
-Że Peter Parker był pierwszym influencerem.
-Coś jeszcze?
-Że Adam i Ewa nie powinni mieć pępków.
Joanna prychnęła cicho.
-Mój człowiek.