cytaty z książki "Zgon"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Biorę Laurę do rąk. Bardzo ostrożnie, nie wiem jak się trzyma dziecko.
Życie jest bardzo kruche. Ulotne. Przeważnie jak sito, przepuszczające jedno i zostawiające drugie: jak liście letnich, lub jak iglaste gałęzie zimowych drzew ze Żmiącej - kołysane i rzucane przez wiatr, często nieświadomie i często zbyt mocno; czasami przepuszczające promienie słoneczne, z których tylko część dojdzie naszych twarzy.
Muskający je wiatr oraz metaforyczne promienie, tak samo jak kwitnące i opadające w końcu liście, są w swej nieuchronności - poza nami - całkowicie bez znaczenia. Szukamy sensu na siłę - na siłę bowiem próbujemy zatrzymać przebijające się późnymi popołudniami metafory.
Często to właśnie my jesteśmy pędami liści. Upadamy i próbujemy rodzić się na nowo, po czasie uświadamiając sobie, że przecież część nas już przeminęła w przeszłości. W naszych wiosennych odrodzeniach upatrujemy znaczeń; w tym czasie ja topię się jak opadłe igliwie - chociaż w teorii nie musiałem upaść - w śniegu łagodnego zbocza, tęskniąc za tym, jak wyrastałem właśnie z wypuszczanych pędów. Wiedziałem jednak, że znowu będę musiał spaść w otchłań pozbawioną świadomości znaczeń i późniejszej, na nowo powracającej walki o znaczenie tych już utrwalonych - w kontekście całego wszechświata nieistniejących - ułamków sekund.
Rzeczywistość nie okazała się ani dobra, ani zła.
Świat bowiem żyje własnym tempem, niewzruszony. To my się zabijamy, zamartwiamy, chcemy odnaleźć niemal boski powód naszego istnienia, jakbyśmy nigdy nie chcieli zaakceptować, że być może nie ma żadnego “planu z góry” w spokojnym obrazie sprawiedliwości i zrozumienia.
Książka to tylko zlepek użytych już wcześniej słów. Rzemieślnictwo, nie dar od niebios: tym uboższe według mnie, że wszystkie historie Joyców, Mannów, Fitzgeraldów, Remarque’ów, Stendhali, wszystkich noblistów nie będących przedstawicielami literatury faktu, możnaby zawrzeć w jednym zdaniu (zakładając, że posiadamy pewność życia i - z
braku lepszego słowa - “wolności”): człowiek z natury nie chce być samotny - potrzebuje dawać i odbierać miłość. Po co pisać tysiąc rozmyślnych, nieświeżych dla przyszłych pokoleń stron? Zapominamy o tym, ale to jedyna fundamentalna prawda w życiu i napisano na ten temat miliardy słów. Nikt z nas nie odkryje innej prawdy na temat ludzkiego istnienia, chociażby gatunek ludzki miał przeżyć kolejne kilkadziesiąt tysięcy lat.
Ta noc, 18.07.2020, to był mój ostateczny zgon, mój koniec - koniec życia, jakiego doświadczałem i znałem dotychczas.
Każda historia w pewnym momencie musi mieć swój koniec, chociażbyśmy nie wiem jak po latach chcieli wskrzesić umarły czas - ludzie odchodzą i zazwyczaj nie wracają.
Mam na myśli tych, których naprawdę kochaliśmy i za którymi zmuszeni jesteśmy tęsknić do momentu, gdy patrzymy na siebie już jak stary Rembrandt ze starczą świadomością własnej głupoty - co w efekcie już tylko bawi.