cytaty z książki "Nuvole bianche. Białe chmury. Tom 2"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Lord Glamis wolałby, żeby Aimil zajęła się kobiecymi zajęciami bo wiedział, że tego wymagałby od niej niemal każdy mężczyzna. Niemal. Bo Alistair chciał Aimil taką, jaką była naprawdę. I był gotowy o nią walczyć.
Jakże łatwo było uciekać. Zdecydowanie łatwiej, aniżeli przyznawać się do własnych lęków.
Los bywał przewrotny. Splot wydarzeń, kilka przemyślanych i nieprzemyślanych decyzji, doprowadził ich do tego miejsca. Przecież byli tutaj, w środku nocy, w kuchni nawiedzionego Glamis. Ona, Szkotka, która uparcie powtarzała, że nie zamierza poślubić jakiegoś cholernego Anglika. I on, ten cholerny Anglik, który w ogóle nie zamierzał się żenić.
Nagle poczuła, jak silne ramię oplata ją w talii, a następnie przyciąga do twardego męskiego ciała. Drugą dłoń Alistair wplótł w jej ciemne włosy, dotykając palcami wciąż rozgrzanego z nerwów karku. Ostrożnie oparł głowę Aimil na swoim ramieniu, przytykając ciepłe wargi do czoła kobiety. Połaskotał ją przy tym szorstkim zarostem, nie zwróciła na to jednak większej uwagi.
- Nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać - odezwał się cicho. Czyżby w jego głosie usłyszała nutę rozbawienia? - O ile ty i te twoje duchy pozwolicie mi tutaj zostać i siebie poznać. O nic więcej nie proszę.
-Skoro ja jestem twoją szkocką czarownicą - szepnęła cicho obrysowując opuszką palca wargi diuka - to ty będziesz moim angielskim czarnoksiężnikiem.
Aimil, ja... kocham cię. Po prostu cię kocham. - Zaschło mu w gardle, ale udało mu się wypowiedzieć te słowa. Wreszcie je znalazł - wyrazy odzwierciedlające to, co czuł. - Kocham cię - powtórzył znowu, zdecydowanie pewniej. - To takie proste, a... Pokręcił głową, parskając ni to z rozbawienia, ni to z zażenowania samym sobą. Zamrugał, odganiając wzbierające w oczach łzy. - Powinienem powiedzieć to już dawno. Jednak to fakt. I żadna cholerna siła, nawet złe duchy tego nie zmienią, bo... Aimil - zaczerpnął powietrza - jesteś tą jedyną. Chcę spędzić z tobą resztę życia, a nawet... Możesz mnie nazwać wariatem, ale jeśli miałbym kiedykolwiek ponownie narodzić się na świecie, to obiecuję, że będę szukać tak długo, aż cię odnajdę, by znowu móc cię kochać.
Każda kobieta - młoda, w kwiecie wieku, a także taka u schyłku swojego życia - była niepowtarzalnie, unikatowo piękna oraz wyjątkowa na swój własny sposób. Pozornie na pierwszy rzut oka były takie same - czyż niemalże wszystkie kwiaty nie miały liści, łodygi oraz płatków? - ale tak bardzo różne i wspaniałe w tej inności.
Miał wrażenie, że jego przepełnione miłością oraz tęsknotą serce dłużej tego nie zniesie. Nie chciał nawet myśleć o konsekwencjach.
Rozpaczliwie pragnęła znaleźć się blisko niego - w jego ramionach. Oprzeć policzek na piersi, by usłyszeć rytm jego serca, który już kiedyś czuła pod swoimi palcami. Chciała sprawdzić, czy uścisk Alistaira był tym, co mogło wypełnić pustkę odczuwaną przez nią przez ostatnie miesiące.