-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Cytaty z tagiem "zsrr" [245]
[ + Dodaj cytat]
Pociąg jedzie w świetlaną przyszłość. Prowadzi go Lenin. Nagle - stop, dalej nie ma torów. Lenin wezwał do dodatkowej
pracy w soboty, położono szyny i pociąg pojechał dalej. Teraz poprowadził go Stalin. Znów skończyła się droga. Stalin kazał rozstrzelać połowę konduktorów i pasażerów, a resztę zmusił do kładzenia nowych torów. Pociąg ruszył. Stalina zastąpił Chruszczow, a kiedy skończyły się szyny, polecił rozbierać te, po których pociąg już przejechał, i układać je przed parowozem. Chruszczowa zamienił Breżniew. Kiedy znowu skończył się tor, Breżniew decyduje się zasłonić okna i tak kołysać wagonami, żeby pasażerowie myśleli, iż pociąg jedzie dalej.
Tzw. człowiek radziecki to przede wszystkim człowiek śmiertelnie umęczony, jeżeli nawet nie ma on siły cieszyć się uzyskaną właśnie wolnością, nie można mu się dziwić. To długodystansowiec, który dobiegł do mety i padł umordowany, niezdolny nawet unieść ręki w geście zwycięstwa.
W lepkim kraju, w lepkim państwie, panie, w lepkim... Tu wszystko się lepi i wszystko zlepione: stłuczone szyby - papierem, mury i płoty - dekretami, posadzki i ściany - flegmą i błotem! Powietrze lepkie od smrodu; ręce lepkie - złodziejskie; spojrzenia lepkie - podejrzliwe i tchórzliwe; władze lepkie - łapownicze!... W kleju, cholera, żyjemy, w kleju konamy!
Największym wrogiem Finów jest przygnębienie, smutny nastrój, bezdenna apatia. Wiszące nad nieszczęśliwcami ciężkie myśli po tysiącach lat panowania tak ich sobie podporządkowały, że dusza tego narodu stała się mroczna i poważna. Macki smutku mają ogromną siłę i wielu Finów uważa, że jedynie śmierć może ich wyrwać z przygnębienia. Czarne myśli wydają się im gorszym nieprzyjacielem niż Związek Radziecki.
Historia w tym kraju jest żywym wulkanem, ciągle burzy się i trwa i nie widać, żeby chciała się uspokoić, żeby chciała odetchnąć.
-Ach, wy Paljaki, Paljaki... Gorącokrwiści jak konie na stepie. I za to was lubię.
Istnieje jeszcze prostszy sposób zatrudnienia się w KGB. Należy zwrócić się do byle jakiego bezpieczniaka. [...] Wystarczy podejść i zwyczajnie wyznać: chcę do KGB! Czy przyjmą, czy nie--to już inna sprawa (pewnie, że przyjmą!), ale droga do KGB dla wszystkich stoi otworem.
Natomiast do GRU nie tak łatwo się dostać. [...] GRU jest organizacją tajną. [...] Przyjmą? Nie, nie przyjmą. Ochotnicy wcale nie są mile widziani. Ochotnik zostanie niezwłocznie aresztowany. [...] Gdzieś te trzy litery usłyszał? W jaki sposób zdołałeś nas odnaleźć? Ale przede wszystkim, kto ci w tym pomógł? Kto? Kto? Kto?
Kto nie tęskni za ZSRR, musi nie mieć serca. Kto chce jego powrotu, nie ma rozumu.
- Ciekawa jestem, jakie teraz robi wrażenie Rosja? [...]
- Wrażenie?... Wrażenie brzydkiego babska po pięćdziesiątce, które po niehigienicznie spędzonej nocy w towarzystwie dwunastu jurnych narzeczonych leży na kupie gnoju i z przeproszeniem, wymiotuje.
Związek Radziecki przygotowywał się do zniszczenia przeklętego kapitalizmu. Związek Radziecki budował okręty podwodne i rakiety, czołgi i bombowce strategiczne. W coraz większych ilościach. Związek Radziecki uzbroił cały świat w automaty Kałasznikowa. Związek Radziecki wspierał wszystkich bojowników z kapitalizmem, wszystkich ekstremistów i terrorystów. Śpiewaliśmy piosenkę: Nie mamy innej drogi i w ręku mamy broń.
Innej drogi rzeczywiście nie było. Przeklęte otoczenie kapitalistyczne należało zniszczyć. W przeciwnym razie Związek Radziecki powinien nieuchronnie się zawalić, ponieważ zalety wolnej gospodarki wobec gospodarki biurokratycznej były zbyt oczywiste.
Jednak nasi przywódcy, ładując olbrzymie środki w produkcję broni i wspieranie walki z kapitalizmem na całym świecie, nie zastanawiali się nad dość prostym pytaniem.
Jeżeli ostatecznie pokonamy kapitalizm, to kto będzie nas karmił?