Florenckie lato

Okładka książki Florenckie lato Judith Lennox
Okładka książki Florenckie lato
Judith Lennox Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura obyczajowa, romans
591 str. 9 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Catching the Tide
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2011-11-17
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-17
Liczba stron:
591
Czas czytania
9 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376489889
Tłumacz:
Bożena Kucharuk
Tagi:
romans literatura dla kobiet miłość uczucia
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
172
5

Na półkach: ,

Jeżeli szukasz książki dzięki której poznasz Florencję to na pewno nie polecam tej.

Jeżeli szukasz książki dzięki której poznasz Florencję to na pewno nie polecam tej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
471
454

Na półkach:

Oryginalny pomysł przedstawienia miłości jako przeżycia bolesnego. Nie ma tu radosnego spełnienia a właściwie tęsknota za uczuciem, którego się pragnie ale dla bohaterek przynosi ból, rozczarowanie i zawód. Kiepscy partnerzy, złe czasy (wojna),niewłaściwe wybory. Dobrze opisane. Dla dojrzałego i cierpliwego czytelnika. Polecam.

Oryginalny pomysł przedstawienia miłości jako przeżycia bolesnego. Nie ma tu radosnego spełnienia a właściwie tęsknota za uczuciem, którego się pragnie ale dla bohaterek przynosi ból, rozczarowanie i zawód. Kiepscy partnerzy, złe czasy (wojna),niewłaściwe wybory. Dobrze opisane. Dla dojrzałego i cierpliwego czytelnika. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1768
1767

Na półkach:

Nie mogę sobie przypomnieć kto, kiedy i w jakich okolicznościach wypowiedział to zdanie – Czasami wielka miłość zaczyna się od zwykłego romansu. W zamierzeniu miało pocieszyć osobę, do której było skierowane, a mnie uderzyła jego dwuznaczność. Owszem, dawało nadzieję i otwierało furtkę do nowych obszarów jej poszukiwań, ale jednocześnie było ważną przestrogą. Wszystko zależało od tego, czy adresat jej poszukiwał, czy unikał.
I właśnie w takiej dwoistości rozumienia jego sensu, ta przypadkowo usłyszana rada, idealnie oddaje treść tej powieści, bo przesłanie jest zupełnie, ale to zupełnie inne. Jakie? – napiszę w zakończeniu, bo i ja dowiedziałam się o nim na końcu.
Tymczasem wrócę do początku pełnego romansów nawiązywanych przez Tess. Wziętą modelkę, niezależną finansowo młodą kobietę z powodzeniem spełniającą swoje marzenia i życiowe cele, wychowaną "w beztroskim środowisku malarzy i poetów", spędzającą wolny czas wśród londyńskiej bohemy artystycznych kręgów, zdeklarowanego wroga instytucji małżeńskiej, która według niej wymagała "kompromisów i poświęceń, a te nigdy jej nie interesowały", czerpiącą z życia pełnymi garściami i cieszącą się swobodą moralną, na jaką przeciętna angielska dziewczyna, nie mogła sobie pozwolić bez narażenia się na ostracyzm u schyłku lat trzydziestych XX wieku. Tess mogła pozwolić sobie na życie chwilą.
Do czasu.
Do momentu poznania Milo, żonatego pisarza, który miał być kolejnym kochankiem spotykanym mniej więcej raz w miesiącu, kiedy Milo przyjedzie do Londynu. Z czasem to niewinne zauroczenie i kilka upojnych godzin spędzanych wieczorem we dwoje, zamieniło się w zakochanie, a potem w miłość. Do tego momentu wydawało mi się, że czytam klasyczny romans, w którym jest wielkie uczucie łączące kochanków, potem walka o nie z przeciwnościami losu, by na końcu żyć razem długo i szczęśliwie. W tej powieści była tylko i wyłącznie miłość niszczona, o którą żadne z bohaterów nie walczyło, nie zabiegało o bycie razem i którą ostatecznie zabiła skrzecząca rzeczywistość. Pozostały po niej bardzo bolesne skutki mające wpływ nie tylko na życie i przyszłość kochanków, ale i na osoby postronne – żonę Mila, Rebeccę i siostrę Tessy, Freddie. To właśnie te trzy kobiety i ich zawiłe, przepojone smutkiem losy, stały się kanwą dalszej opowieści, która zaczęła bardziej przypominać powieść obyczajową z angielskim, surowym społeczeństwem klasy średniej i arystokracji, na tle II wojny światowej, niż klasyczny romans. Nie było więc w niej napięcia erotycznego, drżenia serc, wyczekiwania spotkań i niecierpliwego oczekiwania spełnienia fizycznego. Była za to żałoba po uczuciu, które umarło, żal za grzechy, których się dopuściło, rozczarowanie osobą, która zawiodła zaufanie oraz poszukiwanie zadośćuczynienia i wybaczenia za popełnione błędy w jego imieniu.
Ilość nagromadzonego żalu i smutku, spowolniło tempo mojego czytania. Z trudem dźwigałam ich ciężar tak samo, jak Tessa szukająca w ucieczce zapomnienia i ukojenia, jak Rebecca próbująca odzyskać zawiedzione zaufanie i doznać wybaczenia i jak Freddie, rozpaczliwie pożądająca miłości. A kiedy doczytałam ostatnie zdanie, ogarniając umysłem całą tę historię trzech, w różny sposób, nieszczęśliwych kobiet, ujrzałam coś niesamowitego. Przesłanie, o którym wcześniej wspominałam.
Obraz wielkiej nieobecnej – Miłości!
Była na każdej stronie tej opowieści!
Kapryśna, nieuchwytna, zmienna, nietrwała, krucha, więziona w klatce małżeństwa, ciesząca się wolnością romansu, przychodząca i odchodząca w wybranym przez siebie i wygodnym dla siebie czasie, pojawiająca się nagle, z hukiem, znikąd i znikająca powoli, cicho, donikąd, nietrafiająca nigdy w czas, trwająca niewidocznie latami na wyciągniecie dłoni i podsuwająca swojego sobowtóra, namiastkę, substytut i własną ułudę, obdarzająca szczodrze optymizmem i euforią, ale i niewiarą w swoje istnienie, mamiąca ludzi szczęściem, by pogrążać ich ostatecznie w bagnie zwątpienia i rozczarowania.
Autorka nie pozostawiła mi żadnego złudzenia, żadnej wątpliwości dotyczącej prawdziwej natury miłości, dla której żyje, o której marzy i za którą podąża prawie każdy człowiek na świecie, pozwalając jej na zdominowanie swojej ścieżki życia. Mam wrażenie, że na tle swoich licznych romansów (a jest ich w Polsce wydanych sporo),chciała napisać nareszcie powieść o jej determinującej roli w życiu człowieka i o drugim, mniej ciekawym obliczu. Tym, którego nie szuka się w powieściach, bo jest go pod dostatkiem w otaczającej rzeczywistości.
To było bolesne spotkanie, odzierające mnie ze złudzenia jej wieczności i piękna, pozostawiające mi żałosny wybór między kochać i cierpieć, a nie kochać w ogóle.
Tylko czy miłość na to pozwoli, bo jak powiedziała Tessa – "Tego się nie wybiera. To po prostu się dzieje".
naostrzuksiazki.pl

Nie mogę sobie przypomnieć kto, kiedy i w jakich okolicznościach wypowiedział to zdanie – Czasami wielka miłość zaczyna się od zwykłego romansu. W zamierzeniu miało pocieszyć osobę, do której było skierowane, a mnie uderzyła jego dwuznaczność. Owszem, dawało nadzieję i otwierało furtkę do nowych obszarów jej poszukiwań, ale jednocześnie było ważną przestrogą. Wszystko...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
267
260

Na półkach: ,

Książka ma wszystko, co mieć powinna wspaniała powieść, jednak coś nie zagrało. Piękne krajobrazy, tło społeczno-historyczne, burzliwe historie to wszystko wystarczyło na skupienie mojej uwagi przez 1/3 książki, później było już tylko wyczekiwanie końca, który długo nie nadchodził. Troszkę mnie wymęczyła niestety.

Książka ma wszystko, co mieć powinna wspaniała powieść, jednak coś nie zagrało. Piękne krajobrazy, tło społeczno-historyczne, burzliwe historie to wszystko wystarczyło na skupienie mojej uwagi przez 1/3 książki, później było już tylko wyczekiwanie końca, który długo nie nadchodził. Troszkę mnie wymęczyła niestety.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
982
585

Na półkach:

Bardzo dobra powieść historyczno-obyczajowa , a nie romans, moim zdaniem, jak sugeruje recenzja. Losy dwóch sióstr, II wojna na terenie Anglii i Włoch, sprawnie i interesująco przedstawione.

Bardzo dobra powieść historyczno-obyczajowa , a nie romans, moim zdaniem, jak sugeruje recenzja. Losy dwóch sióstr, II wojna na terenie Anglii i Włoch, sprawnie i interesująco przedstawione.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
114
113

Na półkach:

Dobrze napisana powieść oddająca klimat pewnej miłości i niepewnych czasów, losów. Wakacyjna włoska przygoda jest tylko początkiem potem splot nietypowych ujmujących słodko gorzkich wydarzeń i dramatów. Prawda o tym, że miłość wymaga odwagi i poświęcenia w jej imię. Dobrze oddany klimat i tło II wojny światowej trawiącej Europę. Smutna. Smutna, a pokrzepienie i wybaczenie ukazane jakby na otarcie łez. Ale warto od czasu do czasu przeczytać powieść w tym klimacie. Ból nieudolnie ukrywany za zasłonką florenckich wspomnień i pragnieniem odkupienia win. Wiele wątków. Wielu bohaterów. I niejeden uczynek nie do wybaczenia. Polecam wytrwałym i otwartym.

Dobrze napisana powieść oddająca klimat pewnej miłości i niepewnych czasów, losów. Wakacyjna włoska przygoda jest tylko początkiem potem splot nietypowych ujmujących słodko gorzkich wydarzeń i dramatów. Prawda o tym, że miłość wymaga odwagi i poświęcenia w jej imię. Dobrze oddany klimat i tło II wojny światowej trawiącej Europę. Smutna. Smutna, a pokrzepienie i wybaczenie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4408
4223

Na półkach: , , , , ,

Siostry Tessa i Frederica Nicolson spędzają ostatnie swoje beztroskie lato 1933 roku w pięknej Villi Millefiore w pobliżu Florencji.
Cztery lata później włoskie wakacje są jedynie dalekim wspomnieniem, a Tessa, jako wzięta modelka, korzysta z uroków londyńskiego życia. Nieprzewidywalna i impulsywna, uważa, że miłość jest jedynie pasjonującą grą, dopóki namiętny romans z żonatym mężczyzną nie doprowadzi do tragicznych konsekwencji Tessa powraca do Florencji leczyć złamane, udręczone serce.
Losy sióstr komplikuje wybuch II wojny światowej.
Historia porywająca, bardzo wzruszająca fabuła dobra, zaś akcja wciąga.
Trzymając w napięciu, z zainteresowaniem przeczytałam książkę.
Piękna, mądra książka.

Siostry Tessa i Frederica Nicolson spędzają ostatnie swoje beztroskie lato 1933 roku w pięknej Villi Millefiore w pobliżu Florencji.
Cztery lata później włoskie wakacje są jedynie dalekim wspomnieniem, a Tessa, jako wzięta modelka, korzysta z uroków londyńskiego życia. Nieprzewidywalna i impulsywna, uważa, że miłość jest jedynie pasjonującą grą, dopóki namiętny romans z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2019
1425

Na półkach: , , ,

Moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Lennox .Niestety niezbyt udane.
Nastawiłam się na romans historyczny a otrzymałam dość nudną powieść obyczajową z wątkiem miłosnym w tle.
Pomysł na książkę bardzo dobry. Początek i czasy wojny też.
Niestety ta książka mnie nie wciągnęła. W niej brak jest akcji. Mało się dzieje.
Za dużo wątków, za dużo postaci przez co cała fabuła jest taka rozmyta i nieciekawa.
Wcale nie czułam współczucia dla losów bohaterek. Postępowanie Tess i Rebeki mnie denerwowało. Nie czułam do nich sympatii.
Można by skrócić tę książkę o wiele niepotrzebnych stron ,wtedy może byłaby ciekawsza.
Z drugiej strony mimo objętości czyta się w miarę szybko ale bez emocji.Tak po prostu żeby poznać zakończenie.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Lennox .Niestety niezbyt udane.
Nastawiłam się na romans historyczny a otrzymałam dość nudną powieść obyczajową z wątkiem miłosnym w tle.
Pomysł na książkę bardzo dobry. Początek i czasy wojny też.
Niestety ta książka mnie nie wciągnęła. W niej brak jest akcji. Mało się dzieje.
Za dużo wątków, za dużo postaci przez co cała fabuła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
589
509

Na półkach: ,

Historia snuta w książce w sumie wciąga, choć czasami rozłazi się między palcami. Mnogość postaci, nie zawsze związanych z wątkami głównymi powieści, mocno rozdrabniają akcję.

Nie znoszę jednego z bohaterów tej książki - ten cały Milo - koszmar nie facet. Mamałyga zadufana w sobie bez krztyny męskiego honoru.

Historia snuta w książce w sumie wciąga, choć czasami rozłazi się między palcami. Mnogość postaci, nie zawsze związanych z wątkami głównymi powieści, mocno rozdrabniają akcję.

Nie znoszę jednego z bohaterów tej książki - ten cały Milo - koszmar nie facet. Mamałyga zadufana w sobie bez krztyny męskiego honoru.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
982
299

Na półkach: ,

Do przeczytania książki bardzo zachęciła mnie okładka. Dwie siostry, wojna, romans. Zapowiadało się pasjonująco. Ale nie do końca takie było. Gdzieś czegoś mi zabrakło. Niby nie ma nudy, wciąż się coś dzieje w życiu bohaterów, jednak to wszystko ciągnęło się dla mnie jak przysłowiowe flaki z olejem.

Do przeczytania książki bardzo zachęciła mnie okładka. Dwie siostry, wojna, romans. Zapowiadało się pasjonująco. Ale nie do końca takie było. Gdzieś czegoś mi zabrakło. Niby nie ma nudy, wciąż się coś dzieje w życiu bohaterów, jednak to wszystko ciągnęło się dla mnie jak przysłowiowe flaki z olejem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    192
  • Przeczytane
    158
  • Posiadam
    25
  • Teraz czytam
    5
  • Z biblioteki
    4
  • Ulubione
    4
  • Z wojną w tle
    3
  • 2015
    3
  • 2011
    3
  • 2013
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Florenckie lato


Podobne książki

Przeczytaj także