Advertisement
rozwińzwiń

Ukradli im czterysta lat

Okładka książki Ukradli im czterysta lat Krzysztof Kąkolewski
Okładka książki Ukradli im czterysta lat
Krzysztof Kąkolewski Wydawnictwo: Von Borowiecky nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
138 str. 2 godz. 18 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Von Borowiecky
Data wydania:
2004-08-30
Data 1. wyd. pol.:
2004-08-30
Liczba stron:
138
Czas czytania
2 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
83-87689-74-2
Tagi:
Suchedniów świetokrzyskie Kielce reportaż mafia PRL
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
380
242

Na półkach: ,

Suchedniów, to znane mi miasteczko w sercu Gór Świętokrzyskich. Znane z urokliwych miejsc i stanowiące bazę wypadową do miejsc gdzie historia naszego kraju pozostawiła wiele śladów. Znane także z życzliwości mieszkańców.
Fakt, że nieco zaniedbane i jakby zapomniane przez włodarzy. Na przestrzeni lat, w których tam bywałam, niewiele się działo porównując małe miejscowości w innym rejonie Polski.
Niezbyt dobrze poznałam historię Suchedniowa, bo nie było materiałów , poza przewodnikami, które wskazywały szlaki partyzanckie w okolicy np. Michniów, Wykus, Świnia Góra.
Przyjeżdżałam tam na odpoczynek i nad zalewem, czy przy ognisku, lub grillu nie rozmawiano o historii rejonu.

Reportaż K. Kąkolewskiego " Ukradli im czterysta lat" przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dzięki niemu "poznałam"(?) inny Suchedniów.
Mam jednak ambiwalentny stosunek do treści zawartych w książce. Nie mnie "letniczce", oceniać ile w tym korcu maku znajduje się ziaren prawdy !

Reportaż polecam tym ,którzy lubią historię i chcą poznać opinię autora na temat "mafii suchedniowskiej" i nie tylko...

Suchedniów, to znane mi miasteczko w sercu Gór Świętokrzyskich. Znane z urokliwych miejsc i stanowiące bazę wypadową do miejsc gdzie historia naszego kraju pozostawiła wiele śladów. Znane także z życzliwości mieszkańców.
Fakt, że nieco zaniedbane i jakby zapomniane przez włodarzy. Na przestrzeni lat, w których tam bywałam, niewiele się działo porównując małe miejscowości...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
911
610

Na półkach:

Reportaż Krzysztofa Kąkolewskiego ,, Ukradli im czterysta lat " przeczytałam z ogromną ciekawością, ponieważ dotyczy miasteczka w którym mieszkam od urodzenia. Ukradzione czterysta lat, to historia Suchedniowa, przemilczana? celowo zapominana w okresie PRL-U ? a miasteczko nie powstało w tych czasach. Plan Suchedniowa stworzył Staszic , miasteczko było siedzibą Zarządu Górnictwa okręgu wschodniego, na jego terenie uruchomiono kuźnice, fryszerki, a potem Fabrykę Odlewów.
W czasie powstania styczniowego mieszkańcy czynnie brali udział w walkach, pomagali powstańcom, za co Suchedniów został częściowo spalony. W czasie II Wojny Światowej w miejscowej fabryce produkowano słynne Steny, okoliczne lasy były miejscem stacjonowania partyzantów. Jeśli chodzi o książkę p. Kąkolewskiego, jest ona nieco stronnicza. Kąkolewski miał pretensje do władz miasta,że przejęły część jego posesji, stąd rozgoryczenie. Faktem jest,że wiele starych XIX wiecznych pogórniczych domów rozebrano, na ich miejscu stawiając blokowiska, ale przecież za komuny tak się działo w całej Polsce. Napisanie o suchedniowskiej mafii, przestępczości zorganizowanej, narkotykach to też lekka przesada,to nie Palermo, tylko mała mieścina. Autora oburzało otwarcie dyskoteki Alcatraz, którą przedstawił jako biblijną Sodomę i Gomorę, co też jest z lekka przejaskrawione. Dla mnie mieszkanki tego miasteczka lektura była bardzo wciągająca, myślę, że osobę postronną,nie związaną z Suchedniowem, reportaż mógłby mniej zainteresować. Epilog tej historii jest taki p. Kąkolewski nie żyje od 2015 roku, a jego dworek wciąż stoi,choć dziś już w kompletnej ruinie.

Reportaż Krzysztofa Kąkolewskiego ,, Ukradli im czterysta lat " przeczytałam z ogromną ciekawością, ponieważ dotyczy miasteczka w którym mieszkam od urodzenia. Ukradzione czterysta lat, to historia Suchedniowa, przemilczana? celowo zapominana w okresie PRL-U ? a miasteczko nie powstało w tych czasach. Plan Suchedniowa stworzył Staszic , miasteczko było siedzibą Zarządu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
266
210

Na półkach: ,

Reportaż ten to osobista wendetta przeciwko komunistycznym i postkomunistycznym, choć autor twierdzi, że różnicy między nimi nie ma, władzami Suchedniowa, w którym miał dom.
Nie twierdzę, że władze Suchedniowa od 1945 roku nie wzięły sobie za cel niszczenie posiadaczom ziemi życia i robienie na tym interesów, ale jednak autor przedstawia tą sytuację jako dosłowne życie w piekle, gdzie urzędnicy to demony, które nie robią nic innego tylko podkręcają ogień pod kotłem ze smołą.
Sam kupiłem książkę z jednego z bardzo nielicznych stoisk antykwarycznych książek polskich z USA. Od pewnego czasu mam zamiar zacząć Umarły Cmentarz tego autora, dlatego postanowiłem przed tą lekturą zapoznać się z czymś bardziej "lekkim" od Kąkolewskiego. A i sam jestem z Kielc i lubię literaturę regionalną.
Reportaż to chaos. Każdy akapit to tak naprawdę oddzielna malutka historyjka, która łączy się z setką pozostałych i tworzy obraz mikrokosmosu suchedniowskiego. Umysł Kąkolewskiego pędzi niczym USS Enterprise podczas ucieczki przed Klingonami.
Wciągnął mnie ten reportaż. Szybko to czytałem i brnąłem do przodu. Jest tu odrobina historii Suchedniowa, trochę artyzmu, szczypta kultury i tona polityki. Przez przypadek tekst ten stał się ciekawym spojrzeniem socjologicznym na problem deprawacji władzy i absolutyzmu w odseparowanych społecznościach, jakim właśnie był/jest Suchedniów, otoczony zewsząd Puszczą Świętokrzyską.
To dobrze, że są autorzy jak Kąkolewski, którzy nie boją się tematów ryzykownych i kontrowersyjnych, ale z drugiej strony co mógł zrobić ktoś pokroju autora, skoro wie, że inaczej nie dojdzie swoich praw z władzami.
W kilku miejscach autor klarownie wyjaśnia jak ludzie z władzą dorabiali się nielegalnie przez ostatnie dziesięciolecia. Ich plany na wzbogacenie się są czasem genialnie proste, ale zawsze bezczelne, chamskie i sku...ńskie. Fikcyjne anonimy, podrabiane anonimy, przekręty z udawanym niszczeniem towarów, czy chociażby tak zwany przekręt sandomierski ze sprzedażą ziemi. Warto przeczytać dla takich smaczków. Jak bardzo społeczeństwo było robione w konia i na jakie sposoby.
W kilku fragmentach jednak nie mogłem się zgodzić z autorem, który twierdzi na przykład, jakoby do klubów ze striptizem przybywali jedynie zboczeńcy, podglądacze i potencjalni gwałciciele. Samo piętnowanie masturbacji jako czegoś wybitnie złego także świadczy o skrajnie tradycjonalizmie autora. Nie jest to reportaż obiektywny, ale pominę ten aspekt.
Kąkolewski opisuje również sytuację, kiedy to lokalny proboszcz idzie do właściciela owego klubu go-go w Suchedniowie, aby namówić go by zaprzestał organizowania walk kobiet w.. makaronie, gdyż dużo mieszkańców głoduje. Właściciel na to odpowiedział, że po walkach on ten makaron będzie rozdawał biednym i będzie to najsmaczniejszy makaron, doprawiony potem i wydzielinami pięknych dziewcząt. Szczerze, rozśmieszył mnie ten fragment i przyznałem rację owemu właścicielowi. Ja jednak, w przeciwieństwie do autora, jestem za sekularyzacją państwa i uważam, że ksiądz źle postąpił wyciągając takie ultimatum. Kąkolewski również przesadnie troszczy się o los młodych kobiet pracujących w omawianym przybytku, zupełnie pomijając kwestie ekonomiczne tych kobiet i ich sytuację życiową. Poucza i potępia jednocześnie nie proponując im innego wyjścia z biedy lub rodzinnego nieszczęścia. Osobiście, chętnie obejrzał bym taką makaronową walkę, tym bardziej, że byłoby to dla mnie coś nowego, ponieważ przed lekturą tego reportażu nie słyszałem o czymś takim.
Można się stąd dowiedzieć wiele ciekawostek, jeśli tylko można z tego wyjąć propagandę autora. Nie do końca podzielam jego poglądy, ale naprawdę doceniam jego starania wyjaśnień sytuacji, w których niesłusznie cierpią ludzie uczciwi.
Trochę jednak ten reportaż jawi się jako lament człowieka, który nie może się pogodzić z nowym światem, jako użalanie się nad straconą młodością i siłą.
Smutne to wszystko jednak, tragiczne i bardzo smutne. Czterystu lat nikt już nikomu nie odda. I chciałbym wierzyć, że moje góry Świętokrzyskie wciąż przynoszą na umysł obserwatora spokój i porządek jakiejś pradawnej cywilizacji.
Chciałbym, żeby nie było tam nic więcej złego.

Reportaż ten to osobista wendetta przeciwko komunistycznym i postkomunistycznym, choć autor twierdzi, że różnicy między nimi nie ma, władzami Suchedniowa, w którym miał dom.
Nie twierdzę, że władze Suchedniowa od 1945 roku nie wzięły sobie za cel niszczenie posiadaczom ziemi życia i robienie na tym interesów, ale jednak autor przedstawia tą sytuację jako dosłowne życie w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
507
37

Na półkach:

Świetny reportaż zapomnianego, niedocenianego i zagłuszanego Krzysztofa Kąkolewskiego o tym co zrobiła komina (i robi dalej) w naszym pięknym kraju, jak niszczy, upadla, degeneruje.

Świetny reportaż zapomnianego, niedocenianego i zagłuszanego Krzysztofa Kąkolewskiego o tym co zrobiła komina (i robi dalej) w naszym pięknym kraju, jak niszczy, upadla, degeneruje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    10
  • Przeczytane
    4
  • Przeczytane 2023
    1
  • Historia
    1
  • Historia XX wieku
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ukradli im czterysta lat


Podobne książki

Przeczytaj także