Gwiazda Pandory: Inwazja

Najchętniej dałbym tej książce 0, serio. Problem polega na tym że Hamilton umie pisać, dialogi są inteligentne, fabuła ciekawa... ale rozbija ją o niesamowitą ilość opisów które są zbędne. Zbędne bo dowiadujemy się o typie boazerii, tapicerki, stylu zasłon, rozkładu mebli a to pomieszczenie nigdy więcej nie będzie w fabule umiejscowione.
Gdzieś brakuje tu rytmu, dobrej proporcji między akcją, dialogiem a opisem.

Aby ktoś mógł odnieść się do moich słów, poniżej lista sci-fi z moimi ocenami:
Expansja - 9/10
Hyperion - 8,5/10
Lód - 8,5/10
Projekt Hail Mary 8/10
Bobiverse -8/10

Najchętniej dałbym tej książce 0, serio. Problem polega na tym że Hamilton umie pisać, dialogi są inteligentne, fabuła ciekawa... ale rozbija ją o niesamowitą ilość opisów które są zbędne. Zbędne bo dowiadujemy się o typie boazerii, tapicerki, stylu zasłon, rozkładu mebli a to pomieszczenie nigdy więcej nie będzie w fabule umiejscowione.
Gdzieś brakuje tu rytmu, dobrej...

Jak to zwykle bywa w tomówkach, pierwsza część to nudnawe rozwlekle wprowadzenie, aczkolwiek tutaj było bardzo dobrze, druga część to już wprowadzenie w akcję, jej zagęszczenie i umiejętne połączenie, zazębienie losów naszych bohaterów. Te trzysta ostatnich stron to już naprawdę świetna, trzymająca w napięciu książka, już ma sto procent mojej uwagi, łykłam to w dwa dni i już się biorę za trzecią część. Strasznie mnie wkurza jak tępi są ludzie we Wspólnocie nawet śledczy i, że nikt nie chciał słuchać tego biednego Bradleya, no ale tak jest zawsze, najwidoczniej charakter ludzki się nigdy nie zmienia, ale coś czuję, że w trzeciej części wreszcie wszystkie tęgie głowy połącza siły i będą walczyć razem w słusznej sprawie, bardzo dobry sf, z ciekawymi postaciami i naprawdę solidnie zarysowanym światem, coś rewelacyjnego. Polecam.

Jak to zwykle bywa w tomówkach, pierwsza część to nudnawe rozwlekle wprowadzenie, aczkolwiek tutaj było bardzo dobrze, druga część to już wprowadzenie w akcję, jej zagęszczenie i umiejętne połączenie, zazębienie losów naszych bohaterów. Te trzysta ostatnich stron to już naprawdę świetna, trzymająca w napięciu książka, już ma sto procent mojej uwagi, łykłam to w dwa dni i...

ciekawa, masę nowych terminów, postaci, nowe gatunki, szkoda, że tak dużo oprócz tego polityki, może dalej będzie jej mniej

ciekawa, masę nowych terminów, postaci, nowe gatunki, szkoda, że tak dużo oprócz tego polityki, może dalej będzie jej mniej

Dałbym i 9 ale autor wg. mnie przesadził i zbyt szeroką ławą poszedł co do ilości bohaterów.

Obcy przedstawieni w ciekawy sposób, niesztampowy.
Jedynie co mi przeszkadza to zbyt łatwie tworzenie tuneli czasoprzestrzennych.

Wszychświat ma 13,7 mld lat. Dawno temu by powstali obcy co by obskoczyli tunelami wszytkie układy słoneczne i nic by dla innych nie zostało (Porównując to do tego w jakim tempie ludzie i alfy rozwijają tę technologię).

Dałbym i 9 ale autor wg. mnie przesadził i zbyt szeroką ławą poszedł co do ilości bohaterów.

Obcy przedstawieni w ciekawy sposób, niesztampowy.
Jedynie co mi przeszkadza to zbyt łatwie tworzenie tuneli czasoprzestrzennych.

Wszychświat ma 13,7 mld lat. Dawno temu by powstali obcy co by obskoczyli tunelami wszytkie układy słoneczne i nic by dla innych nie zostało...

Bardzo dobra kontynuacja. Przede wszystkim świetnie pomyślani/pomyślany obcy. Ludzka cywilizacja też niczego sobie. Całość psują trochę przynudnawe dialogi nie wnoszące dużo do akcji.

Bardzo dobra kontynuacja. Przede wszystkim świetnie pomyślani/pomyślany obcy. Ludzka cywilizacja też niczego sobie. Całość psują trochę przynudnawe dialogi nie wnoszące dużo do akcji.

Fantastyczne, 100 ostatnich stron, nie można się oderwać

Fantastyczne, 100 ostatnich stron, nie można się oderwać

Jeśli Eliza Orzeszkowa zaczeła by pisać space opery, możliwe że powstałą by podobnie świetna pozycja :)

Autor świetnie wykreował świat razem z mechaniką podróży i założeniami długowieczności obywateli razem z wpływem tego stanu na społeczeństwo. Cała historia świetnie opisana, ciężko zgadnąć jakie będzie zakońćzenie, wyraziste postacie (w większości ;) ). To co jednak momentami przeszkadza to kwieciste opisy kolejnych światów przeciągające się niemimożebnie na kolejne strony, nawet w ciągu wartkiej akcji :) Co nie zmienia faktu że nie psują one całkowicie historii umieszczonej w książce - stąd wysoka ocena :)

Jeśli Eliza Orzeszkowa zaczeła by pisać space opery, możliwe że powstałą by podobnie świetna pozycja :)

Autor świetnie wykreował świat razem z mechaniką podróży i założeniami długowieczności obywateli razem z wpływem tego stanu na społeczeństwo. Cała historia świetnie opisana, ciężko zgadnąć jakie będzie zakońćzenie, wyraziste postacie (w większości ;) ). To co jednak...

Zgrabnie napisane,warto przeczytać jednak nie jest to arcydzieło literatury

Zgrabnie napisane,warto przeczytać jednak nie jest to arcydzieło literatury

Książka potrafi zaprzeć dech w płucach prawdziwym fanom sci-fi

Książka potrafi zaprzeć dech w płucach prawdziwym fanom sci-fi

Przeczytałem z zapartym techem całe to tomisko. Multum wątków, świetne pomysły na uniwersum oraz fabułę, polecam!

Przeczytałem z zapartym techem całe to tomisko. Multum wątków, świetne pomysły na uniwersum oraz fabułę, polecam!