Ciekawe rzeczy zalegają w czeluściach Internetu. Natrafiłem kiedyś przypadkiem na ślad tej książki i było warto poszukać. Szczególnie że można ją pobrać legalnie i za darmo ze strony wydawnictwa. Adresowana jest do wszystkich fanów Wieśka zwanego Wiedźminem, którym nie straszne nie tylko mroki Brokilonu, gdzie driada z gąszczu szyje bez ostrzeżenia z łuku, ale i słownictwo magistrów, adiunktów i innych bakałarzy. Bo jest ta książka zbiorem dziesięciu opracowań przygotowanych przez pracowników naukowych polskich (choć nie tylko) uczelni. Teksty dotyczą zarówno książek o Geralcie z Rivii, jak i gier komputerowych i planszowych osadzonych w świecie wymyślonym przez Andrzeja Sapkowskiego, że o filmie nie wspomnę. Kto się odważy, przeczyta o powiązaniach sagi o Wiedźminie zarówno z mitologią słowiańską, jak i inną literaturą stanowiącą źródła zapożyczeń, o problemach naszej obecnej rzeczywistości ukrytych pod płaszczykiem stosunków panujących w świecie Wiedźmina, a nawet o tym dlaczego udało się nakręcić film, który ma na filmowym portalu ocenę tylko 3,9 na 10 punktów. Momentami jest trudno - świat naukowców posługuje się dosyć hermetycznym językiem - ale niech mnie Yarpen Zigrin w rzyć kopnie jeśli nie było warto.

Ciekawe rzeczy zalegają w czeluściach Internetu. Natrafiłem kiedyś przypadkiem na ślad tej książki i było warto poszukać. Szczególnie że można ją pobrać legalnie i za darmo ze strony wydawnictwa. Adresowana jest do wszystkich fanów Wieśka zwanego Wiedźminem, którym nie straszne nie tylko mroki Brokilonu, gdzie driada z gąszczu szyje bez ostrzeżenia z łuku, ale i słownictwo...