ChłoPAKI - Tom 3: Balsam dla duszy
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Chłopaki (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- The Boys Vol. 3: Good for the Soul
- Wydawnictwo:
- Planeta Komiksów
- Data wydania:
- 2017-03-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-03-17
- Data 1. wydania:
- 2009-04-24
- Liczba stron:
- 188
- Czas czytania
- 3 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394347383
- Tłumacz:
- Arkadiusz Czerwiński
- Tagi:
- Dynamite Entertainment Superhero Billy Rzeźnik Tyci Hughie Cycuś Glancuś Francuzik Niewiasta
W świecie, gdzie bohaterowie w kostiumach szybują w przestworzach, a zamaskowani mściciele mkną przez noc, ktoś musi pilnować, by "supki" nie przekraczały pewnych granic.
Ktoś czuwa.
Przed wami "chłopaki": Billy Rzeźnik, Tyci Hughie, Cycuś Glancuś, Francuz i Niewiasta. Bardzo niebezpieczni ludzie, tworzący tajny oddział CIA. Każdy z nich w pełni poświęca się walce z najbardziej niebezpieczną siłą na Ziemi – superbohaterstwem. Bo niektórych superherosów trzeba obserwować. Niektórych trzeba kontrolować. A niektórych, czasem, trzeba po prostu zdjąć.
I wtedy właśnie czas zadzwonić po CHŁOPAKÓW.
W kolejnych rozdziałach Chłopaków poznajemy brudną, pełną niewygodnych sekretów przeszłość Aero American, korporacji, która od ponad 60 lat próbuje sprzedać superbohaterów światu. A najbrudniejszym z sekretów są wydarzenia pewnego wrześniowego poranka, które doprowadziły do zniszczenia nowojorskiego mostu...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 146
- 44
- 22
- 21
- 10
- 6
- 5
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
W tym tomie wysuwa się na pierwszy plan świetnie zarysowana historia Aero-American. Jest znów brudno i sprośnie, zdecydowanie mniej zabawnie niż w poprzednich częściach. Związek Hughiego i Annie kwitnie. Trochę brakowało mi ciętego języka Rzeźnika ale czuć, że to taka cisza przed burzą...
W tym tomie wysuwa się na pierwszy plan świetnie zarysowana historia Aero-American. Jest znów brudno i sprośnie, zdecydowanie mniej zabawnie niż w poprzednich częściach. Związek Hughiego i Annie kwitnie. Trochę brakowało mi ciętego języka Rzeźnika ale czuć, że to taka cisza przed burzą...
Pokaż mimo toZ drugiego tomu byłem zadowolony, ale jak widzę - autor sobie przechlapał. I to ostro. Mam dosyć jego obrzydliwych scen na pokaz, mizoginii wpychanej wszystkimi otworami. Nie będę dłużej okłamywał sumienia, że mi się podoba, jak traktuje superbohaterów, jak skończonych idiotów bez pomysłu na siebie, którzy jedyne, co potrafią - to przeklinać, jak zwykła szmata bez godności i honoru. Jakim trzeba być tłukiem, żeby uczynić z nich miernoty na skalę globalną! Jak mogę śmiać się z kretynów, skoro oni nie są śmieszni, tylko powodują frustrację i migrenę! Autor jest bezczelny, więc sobie pozwolę na nonszalancję i paprykową krytykę. Nazywanie superbohaterów pedałami przestało być zgrywą, a stało się kapsułą czasu, jak wysyłanie zdjęć owłosionej klatki piersiowej swojej dziewczynie! Autor buduje alternatywną historię World Trade Center, przeplatając fikcję z rzeczywistością, żeby sobie pogawędzić z wizerunkiem peleryniarzy. Uczynił z herosów sprzedajne melepety i zadowolony, psia mać!
Dla wszystkich frajerów z DC i Marvela mam komunikat: Ennis uważa was za maniaków tandety. Istniejecie tylko po to, żeby kupować gazetki, by zdzierać z was kasę, bando przegrywów! Nie wiem, jak inni, ale ja czytam komiksy o superbohaterach dla fabuły, i nie brandzluję się przy wirtualnych dziewuchach, jakby chcieli złośliwi panowie z opozycji. Tymczasem Ennis robi to z posmakiem na ustach - chce, żebyście masturbowali się przy jego wywodach wyciągniętych w przypływie nienawiści do latających ćwoków bez głowy! Mam rozumieć, że autor sugerował się filmem ,,Superman'' z lat 70. XX wieku, gdzie pojawia się absurdalna scena, jak Supek obraca Ziemię wstecz?! Tak, wtedy możesz pomyśleć, że superbohaterowie to debile nieznający prawa fizyki! Tak, punkt dla ciebie! Nie wiem, co jest zabawnego w naśmiewaniu się z Aquamana. Ta kretyńska moda przyszła z serialu ,,Teoria wielkiego podrywu'' - niby serial o nerdach, a takie tłuki nawet nie rozumieją, jak działają moce superbohatera! Brawo, bando moronów i zwyczajnych pozerów! Jesteście siebie warci! Każdy chce być cool: w porządku. Jestem bezczelny, jak autor ,,Chłopaków''. Nic więcej, nic ponad.
Z drugiego tomu byłem zadowolony, ale jak widzę - autor sobie przechlapał. I to ostro. Mam dosyć jego obrzydliwych scen na pokaz, mizoginii wpychanej wszystkimi otworami. Nie będę dłużej okłamywał sumienia, że mi się podoba, jak traktuje superbohaterów, jak skończonych idiotów bez pomysłu na siebie, którzy jedyne, co potrafią - to przeklinać, jak zwykła szmata bez godności...
więcej Pokaż mimo toSeria ewidentnie się rozręciła, świetny tom!
Seria ewidentnie się rozręciła, świetny tom!
Pokaż mimo topowoli, ale rozkręca się
powoli, ale rozkręca się
Pokaż mimo toOo, jakie to jest dobre! Tak wyglądałby nasz świat, gdyby superbohaterowie istnieli naprawdę. Ennis znów szokuje, ale imo w tym szaleństwie jest metoda - gdyby spojrzeć na całokształt twórczości autora, te wszystkie flaki, eksplodujące głowy i inne obrzydliwości okazują się tylko pewnego rodzaju zasłoną dymną, zza której wyziera bardzo szczere, pacyfistyczne przesłanie. To nie jest pokazywanie przemocy dla samego faktu pokazywania przemocy; Ennis - w przeciwieństwie choćby do takiego Millara - tej przemocy nie fetyszyzuje; wręcz przeciwnie: pokazuje, że agresja rodzi tylko jeszcze więcej agresji, że to zamknięty cykl (a może łańcuch?). Komisy Ennisa to taka forma terapii szokowej - autor zdaje się krzyczeć do czytelnika "człowieku, ocknij się; przejrzyj na oczy, zanim będzie za późno!". Jasne, można te komiksy czytać powierzchownie, chłonąć je jako czystą rozrywkę, ale warto też spróbować wejrzeć trochę głębiej i poszukać analogii do naszego świata - a jest ich tu naprawdę sporo. To naprawdę przerażający komentarz do kondycji współczesnego społeczeństwa. Ja to kupuję. Wyciągam swe łapska po tom czwarty.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Oo, jakie to jest dobre! Tak wyglądałby nasz świat, gdyby superbohaterowie istnieli naprawdę. Ennis znów szokuje, ale imo w tym szaleństwie jest metoda - gdyby spojrzeć na całokształt twórczości autora, te wszystkie flaki, eksplodujące głowy i inne obrzydliwości okazują się tylko pewnego rodzaju zasłoną dymną, zza której wyziera bardzo szczere, pacyfistyczne przesłanie. To...
więcej Pokaż mimo toFormuła się zużyła, tom nudny, przegadany i na siłę. Superbohaterowie-idioci nie bawią, żarty nie oburzają, świat się nie kończy, a tytułowe Chłopaki to smutna banda niekreatywnie spłodzonych nierobów, z którymi w tym tomie nie można złapać żadnego kontaktu choćby z tych płytkich. Do kosza.
Formuła się zużyła, tom nudny, przegadany i na siłę. Superbohaterowie-idioci nie bawią, żarty nie oburzają, świat się nie kończy, a tytułowe Chłopaki to smutna banda niekreatywnie spłodzonych nierobów, z którymi w tym tomie nie można złapać żadnego kontaktu choćby z tych płytkich. Do kosza.
Pokaż mimo toTrzeci tom „Chłopaków” to bez wątpienia jedna z najbardziej oczekiwanych premier pierwszego kwartału 2017 roku na polskim rynku. Seria zyskała zainteresowanie odbiorcy nieszablonowym podejściem do tematyki superbohaterskiej, umiejętnie łącząc dziką brutalność, szczyptę refleksji i dosadny humor. Dzięki wyczuciu scenarzysty Gartha Ennisa zmieszanie tych składowych dało w efekcie tytuł bezkompromisowy i pasjonujący. Dwa poprzednie tomy zbiorcze ustawiły poprzeczkę wysoko, trzeci nie tylko nie odstaje od nich poziomem, ale w pewnych elementach jest jeszcze lepszy. To potwierdzenie doskonałej formy twórczej tak scenarzysty, jak i rysownika.
„Balsam dla duszy” zawiera dwie osobne opowieści. Pierwsza, tytułowa, traktuje w znacznej mierze o relacji Hughiego i Annie. Nowa członkini Siódemki próbuje dojść do siebie po sposobie, w jaki dołączyła do drużyny . Po tym jak wzięła udział w zbiorowej oralnej orgii, szuka pociechy w kościele, lecz milczenie Boga działa na nią zniechęcająco. Na szczęście w pobliżu jest Hughie, któremu dziewczyna ewidentnie wpadła w oko. W międzyczasie mały Szkot będzie musiał ponownie zmierzyć się z Zielonym Wackiem. Superbohater zmartwychwstał, więc należy ponownie wysłać go, żeby poszedł „pospać z rybkami”. Druga składowa, „Nie ściemniam wam, żołnierzu”, przybliża czytelnikowi korporację Aero-American, stojącą za najbardziej znaczącymi superbohaterami, i kilka niechlubnych szczegółów z jej przeszłości. Poznamy też zasady kruchego zawieszenia broni między Chłopakami a Siódemką i dowiemy się. czy Gwiezdnej vel Annie uda się umocnić swoją pozycję w grupie.
Nie da się ukryć, że świat przedstawiony nie jest miejscem, które sprzyjałoby uczuciom wyższym. W cenie są tu przede wszystkim skurwysyństwo i cynizm, i to te cechy, wraz z kilkoma pokrewnymi, dają jakąkolwiek szansę na to, by nie zostać zdeptanym przez silniejszych. W takich okolicznościach przyrody trudno o jakąś relację bazującą na czymś bardziej altruistycznym, jednak o dziwo, czytelnik jest świadkiem kiełkowania takiej więzi. Dzieje się tak za sprawą Hughiego i Annie, którzy, mimo że doświadczeni przez los, wciąż wierzą w drugiego człowieka. Kiedy trafiają na siebie, pojawia się szansa, że w końcu ujrzymy małą wysepkę szczęścia na morzu plugastwa. Oczywiście droga ku takiemu rozwiązaniu nie jest usłana różami – pewne wydarzenia z przeszłości mogą znacząco rzutować na rozwój tej relacji, jednak czytelnik chciałby pozytywnego rozwiązania tej sprawy .
W tym tomie nie ma takiego szokowania rozwiązłą seksualnością superbohaterów, jak w poprzednich dwóch. Tym razem Garth Ennis skupia się na innych złych stronach herosów. Uwagę zwraca zwłaszcza zaprezentowana w „Nie ściemniam wam, żołnierzu”, kwestia kompletnego nieprzygotowania „supków” do swojej roli. Zarówno samym superbohaterom, jak i ludziom za nimi stojącym wydaje się wystarczać sam fakt posiadania supermocy. Tymczasem te zdolności, używane przez kogoś bez odpowiedniego wyszkolenia, mogą nie tylko być kompletnie bezużyteczne, ale prowadzić do katastrofy, w której życie tracą tysiące niewinnych osób. W obrazujących taki stan rzeczy scenach uderza przede wszystkim kompletna beztroska „stróżów porządku” i nieliczenie się z życiem normalnych ludzi – gdy ci giną, a najostrzejsza reakcja herosa to zaledwie niewyraźna mina na zasadzie „ups, stało się”, odbiorca zaczyna jeszcze bardziej sympatyzować ze stroną starającą się stawić opór tym superludziom.
Dobrze się dzieje, że w końcu poznajemy nieco szczegółów na temat przeszłości Siódemki i Chłopaków. Ennis rzuca trochę więcej światła na genezę konfliktu obu grup i pozwala czytelnikowi lepiej rozeznać się w sieci skomplikowanych zależności między rządem, Aero-American a samymi „supkami” oraz ekipą Rzeźnika. Zresztą cały „Balsam dla duszy” ma o wiele poważniejszy wydźwięk niż dwa poprzednie tomy. Oczywiście, wciąż dużo tu przemocy i chamskiego humoru, jednak położono wyraźnie większy niż dotychczas nacisk na pogłębienie świata przedstawionego przez podjęcie poważniejszej tematyki. Ennis opowiada między innymi o żalu za popełnione czyny i poszukiwaniu odkupienia, a także dobitnie pokazuje, że slogan o powiązaniu mocy z odpowiedzialnością za swoje postępowanie nie odnosi się do wielu tak zwanych bohaterów. Ten tom ma zdecydowanie najpoważniejszy wydźwięk ze wszystkich dotychczasowych, i jest to chyba właściwa droga dla „Chłopaków”.
Wizualnie „Balsam dla duszy” prezentuje się bardzo dobrze. W zeszytach wchodzących w skład tego tomu jedynym rysownikiem jest Darick Robertson, co okazało się bardzo dobrą decyzją . Postacie są rysowane dokładnie, Robertson właściwie dba o ich cechy charakterystyczne i mimikę, dzięki czemu ogląda się je z dużą przyjemnością. Także sceny akcji nie pozostawiają wiele do życzenia. Gdy trzeba – jest wyraziście i dynamicznie, często także z ciekawym kolorystycznym kontrastem (tutaj ukłony dla Tony’ego Aviny).
Wydaje się, że za sprawą „Balsamu dla duszy” Garth Ennis jeszcze bardziej podniósł poziom swojego projektu. Można odnieść wrażenie, że dzięki rozwinięciu świata przedstawionego i nadaniu całości poważniejszego wydźwięku , tytuł wskoczył na nieco wyższy level. To już nie jest tylko radosna i brutalna naparzanka z momentami refleksji. Proporcje zostały zaburzone – teraz więcej tu trudniejszych treści, ale to nadal przede wszystkim rozrywka i o tym warto podczas lektury pamiętać.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2017/04/chopaki-tom-3-balsam-dla-duszy-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/11927
Trzeci tom „Chłopaków” to bez wątpienia jedna z najbardziej oczekiwanych premier pierwszego kwartału 2017 roku na polskim rynku. Seria zyskała zainteresowanie odbiorcy nieszablonowym podejściem do tematyki superbohaterskiej, umiejętnie łącząc dziką brutalność, szczyptę refleksji i dosadny humor. Dzięki wyczuciu scenarzysty Gartha Ennisa zmieszanie tych składowych dało w...
więcej Pokaż mimo to