rozwińzwiń

Tysiąc pocałunków

Okładka książki Tysiąc pocałunków Tillie Cole
Okładka książki Tysiąc pocałunków
Tillie Cole Wydawnictwo: Filia Cykl: Tysiąc pocałunków (tom 1) literatura obyczajowa, romans
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Tysiąc pocałunków (tom 1)
Tytuł oryginału:
A thousand boy kisses
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2022-06-08
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-17
Data 1. wydania:
2016-03-15
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382800500
Tłumacz:
Katarzyna Agnieszka Dyrek
Inne
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
3526 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
6

Na półkach: ,

Lubię takie historie. Nawet jeśli są lekko naciągane.
Miłość o jakiej marzy każdy 😊

Lubię takie historie. Nawet jeśli są lekko naciągane.
Miłość o jakiej marzy każdy 😊

Pokaż mimo to

avatar
261
257

Na półkach:

Poppy i Rune są przyjaciółmi z dzieciństwa, zaprzyjaźnili się od swojego pierwszego spotkania i zdawało się, że są nierozłączni. Latami budowali swoją relację, z czasem postanowili być parą, co zdawało się być oczywistym dla otaczających ich osób.

Kiedyś Poppy otrzymała od babci słoik z tysiącem serduszek, by w odpowiednich momentach zapisała na nich wspomnienia o najpiękniejszych pocałunkach otrzymanych chłopaka. Tysiąc wyjątkowych chwil staje się dla Poppy i Rune’a misją pełną szczęścia.

Do dnia, w którym chłopak dowiaduje się, że musi wracać z rodziną do Norwegii. Wtedy pękają ich nastoletnie serca, a życie rozpada się na kawałki. W trakcie ich rozłąki Poppy oddala się od swojego chłopaka, znika bez uprzedzenia i bez żadnych wyjaśnień.

Po dwóch latach Rune wraca do domu, jednak nie jest tym, kim był wcześniej, a na dodatek okazuje się, że Poppy skrywa tajemnicę, która wywróci ich życie do góry nogami po raz kolejny.

„Tysiąc pocałunków” jest powieścią naprawdę wyjątkową, wzruszającą i zapadającą w pamięć. Jest to historia o pięknej miłości, pachnącej jak dojrzała gruszka pełna naturalnej słodyczy. Ta słodycz może niektórych przytłoczyć, bo jest słodko do kwadratu, jednak dla mnie w tym tkwi urok całej historii.

Między mną a przedstawioną historią kliknęło już od początkowych rozdziałów. Później było bardzo podobnie, choć pojawiły się momenty nużące, ale rozumiem, że miały one oddać całą wyjątkowość i urok relacji bohaterów.

Poppy jest jedną z najbardziej oryginalnych bohaterek z jaką było mi dane się spotkać. Dziewczyna od najmłodszych lat zachwyca się otaczającym ją światem, docenia każdy moment życia, czerpie z niego garściami. Przeznaczone były jej piękne rzeczy i tak wyjątkowa osoba musiała trafić w swoim życiu na równie wyjątkowego chłopaka, który patrzy na świat w niezwykły sposób.

Powieść jest napisana w piękny, niespieszny sposób. Emanuje z niej spokój, nieskończona miłość i zrozumienie. To książka idealna dla osób, które lubią się wzruszyć i które nie przepadają za scenami zbliżeń - tutaj są opisane w pięknie i delikatnie, a w porównaniu do innych naprawdę hot książek, to ich praktycznie nie ma. Autorka skupiła się na przekazaniu emocji bohaterów, a nie na opisie scen, co uważam za chwytające za serce i niesamowicie urocze.

„Tysiąc pocałunków” jest historią z głębią, opowiada o losach osób wrażliwych na świat, którzy zakochali się w sobie bez pamięci i dla tej miłości zdolni są do ogromnych poświęceń. To także opowieść o miłości silniejszej niż przeciwności losu, o miłości zwyciężającej wszystko. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, a przy użyciu pięknych słów potrafi oczarować czytelnika i skłonić go do refleksji nad własnym życiem. To pozycja obowiązkowa dla każdej osoby, która uwielbia się wzruszać w trakcie lektury, bo wzruszenie to nieodłączny element tej historii.

Poppy i Rune są przyjaciółmi z dzieciństwa, zaprzyjaźnili się od swojego pierwszego spotkania i zdawało się, że są nierozłączni. Latami budowali swoją relację, z czasem postanowili być parą, co zdawało się być oczywistym dla otaczających ich osób.

Kiedyś Poppy otrzymała od babci słoik z tysiącem serduszek, by w odpowiednich momentach zapisała na nich wspomnienia o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
180

Na półkach: , , ,

Co za wspaniałąa, poruszajaca i chwytająca za serce opowieść.. przygotujcie sobie chusteczki.. wylakam morze łez...

Co za wspaniałąa, poruszajaca i chwytająca za serce opowieść.. przygotujcie sobie chusteczki.. wylakam morze łez...

Pokaż mimo to

avatar
238
86

Na półkach:

Istnieje coś takiego jak połączenie dusz? Co waszym zdaniem oznacza określenie bratnie dusze?

Poppy i Rune poznają się, gdy mają po 5 lat, od pierwszej chwili rodzi się między nimi niezwykła więź. Kiedy Poppy ma 8 lat, babcia daje jej słoik wypełniony tysiącem papierowych serc, które ma wypełnić pocałunkami, ale nie tymi zwyczajnymi:

„Chowaj w nim wszystkie te, dzięki którym twoje serce niemal wyrwie ci się z piersi. Te naprawdę wyjątkowe. […] Te, które sprowadzą uśmiech na twoją twarz, gdy sobie o nich przypomnisz”.

Poppy postanawia, że jej nową życiową przygodą będzie wypełnienie słoja. Rune oznajmia, że on będzie tym, który da jej wszystkie tysiąc pocałunków …

„Pocałunek numer jeden.
Z moim Runem.
W sadzie wiśniowym.
Serce niemal wyrwało mi się z piersi”.

Historia Poppy i Runa sprawiła, że moje serce rozpadło się na tysiąc kawałków. Tillie Cole napisała epicki romans o miłości i dojrzewaniu, który zmiażdżył moją duszę a moje serce prawie pękło. Autorka umiejętnie kierowała moimi emocjami, szarpiąc moje najwrażliwsze struny, doprowadzając mnie tym do płaczu. Nie żałuje ani jednej wylanej łzy, ani chwili łamiącej serce, bo na koniec otrzymałam ukojenie i ogarnął mnie spokój.

Poppy to postać, która skradła moje serce. Jest wyjątkową dziewczyną o czystym sercu i pięknej duszy. Potrafi dostrzegać piękno w prostych rzeczach oraz szczęście i radość w zwykłych chwilach. Uwielbiam też oddanie Runa względem Poppy, jego wszechogarniającą miłość do niej oraz to, kim się przy niej staje. Niektórzy z pewnością stwierdzą, że ich historia jest przewidywalna, pewnie momentami nawet tandetna, a może nawet absurdalna w dzisiejszym zdeprawowanym świecie, ale ja uważam, że ta historia ma poruszać i to właśnie robi.

„Tysiąc pocałunków” skłania do refleksji nad własnym życiem. Chcę patrzyć na życie tak jak Poppy, kochać, tak jak Rune i cieszyć się tym, co życie ma do zaoferowania. Miłość Poppy i Runa jest niezwykle inspirująca i najlepiej zagłębić się w nią w ciemno. Nie pytać i nie myśleć po prostu czuć!
Jest to książka z kategorii YA, chociaż jej bohaterowie są niezwykle dojrzali. Myślę, że ci, którzy nie czytają tego gatunku, powinni sięgnąć po tę książkę, zwłaszcza jeżeli szukają czegoś, co ich głęboko poruszy. To Young Adult w najlepszym wydaniu!

Istnieje coś takiego jak połączenie dusz? Co waszym zdaniem oznacza określenie bratnie dusze?

Poppy i Rune poznają się, gdy mają po 5 lat, od pierwszej chwili rodzi się między nimi niezwykła więź. Kiedy Poppy ma 8 lat, babcia daje jej słoik wypełniony tysiącem papierowych serc, które ma wypełnić pocałunkami, ale nie tymi zwyczajnymi:

„Chowaj w nim wszystkie te, dzięki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
71

Na półkach:

Miłość od najmłodszych lat? Czy taka miłość rzeczywiście jest w stanie przetrwać i trwać w dorosłym życiu?
Czy mam tu takie pary, które od dziecka kochały się w sobie, a teraz są już małżeństwem?
Książka, którą przeczytałam już jakiś czas temu, wywołała u mnie wielkie emocje. To książka o miłości, która wyciska łzy, rozrywa serce, skleja i znów rozrywa. To też pozycja o tym, że trzeba doceniać każdą chwilę, bo nic nie jest nam dane na zawsze i tutaj boleśnie jest to pokazane.
Cała historia Rune i Poppy ściska za serce. Nastawiałam się na typową miłość nastolatków, która jest po prostu miła do czytania. A tutaj totalne zaskoczenie. Autorka bardzo poważnie i dojrzale podeszła do tematu. Brawa dla niej za to.
Książka, o której trudno mi zapomnieć. Czytałam ją już jakiś czas temu, a do tej pory wywołuje u mnie wiele emocji na samo wspomnienie.
Kto już czytał i podziela moje zdanie?

Miłość od najmłodszych lat? Czy taka miłość rzeczywiście jest w stanie przetrwać i trwać w dorosłym życiu?
Czy mam tu takie pary, które od dziecka kochały się w sobie, a teraz są już małżeństwem?
Książka, którą przeczytałam już jakiś czas temu, wywołała u mnie wielkie emocje. To książka o miłości, która wyciska łzy, rozrywa serce, skleja i znów rozrywa. To też pozycja o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1059
944

Na półkach: ,

Wyobraź sobie, że dostajesz tysiąc karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia…

Powieść Tillie Cole wielokrotnie przewijała mi się na na portalach książkowych. Nie potrafię zliczyć, ile razy byłam namawia, by przeczytać tę książkę i ile razy wmawiałam sobie, że to nie jest powieść dla mnie. Od lat jestem wierna powieściom, które dostarczają mi mocnych wrażeń, więc próżno u mnie szukać romansów, czy powieści obyczajowych. W końcu uległam, skusiłam się, bo poniekąd potrzebowałam w ostatnim czasie takiej lektury, która dostarczy mi emocji, których nie dostanę, czytając historię kryminalną.

„Ten słoiczek jest dla ciebie, byś wypełniła go pocałunkami. Chowaj w nim te naprawdę wyjątkowe. Te, które będziesz chciała pamiętać”.

Poppy i Rune. Dwoje młodych ludzi, których połączyło niezwykłe uczucie. Zakładali, że ich wielka miłość, przetrwa na zawsze. Jednak niespodziewanie Rune musi opuścić swoją przyjaciółkę i wraz z rodzicami wrócić do Oslo.
Kiedy po dwóch latach nieobecności, wraca z Norwegii do Blossom Grove, małego miasteczka, w którym wychowywał się od najmłodszych lat, ma w głowie tylko jedno pytanie: dlaczego Poppy, dziewczyna, która była częścią jego duszy odcięła się od niego bez słowa wyjaśnienia?

„Tysiąc pocałunków” to powieść, która od pierwszych stron mocno mnie wciągnęła i zaintrygowała do tego stopnia, że nie potrafiłam oderwać się od lektury nawet na moment. Tillie Cole stworzyła trudną i naładowaną ogromnymi emocjami powieść, która niejednokrotnie doprowadziła mnie do łez i zalała moje serce falą niewyobrażalnego smutku.
„Tysiąc pocałunków” to powieść, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Choć jest to typowa powieść dla młodzieży, to jednak niesie ona ze sobą ważne przesłanie. Tillie Cole historią Poppy i Rune'a uświadamia nam, że życie mamy tylko jedno i musimy czerpać z niego garściami, bo nie wiemy, co przygotował dla nas los i jak długo jeszcze będzie nam dane cieszyć się życiem.
„Tysiąc pocałunków” to pierwsza powieść, przy której nie potrafiłam powstrzymać łez. Czytałam ją z zapartym tchem i niedowierzaniem. Tillie Cole zaserwowała mi prawdziwy rollercoaster emocji, jakich jeszcze nigdy nie doświadczyłam podczas czytania książek. Żałuję, że tak długo opierałam się, by po nią sięgnąć, ale dzisiaj, będąc już po lekturze, wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Z całego serca polecam.

Wyobraź sobie, że dostajesz tysiąc karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia…

Powieść Tillie Cole wielokrotnie przewijała mi się na na portalach książkowych. Nie potrafię zliczyć, ile razy byłam namawia, by przeczytać tę książkę i ile razy wmawiałam sobie, że to nie jest powieść dla mnie. Od lat jestem wierna powieściom, które dostarczają mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
127

Na półkach:

,,Jeden pocałunek trwa chwilę. Tysiąc pocałunków może wypełnić całe życie.
Chłopak i dziewczyna. Wielka miłość, która miała przetrwać na zawsze. A przynajmniej tak zakładali.
Kiedy Rune wraca z rodzinnej Norwegii do sennego miasteczka Blossom Grove w stanie Georgia, gdzie jako dziecko przyjaźnił się z Poppy, myśli tylko o jednym. Dlaczego dziewczyna, która była drugą połową jego duszy i przysięgała czekać na jego powrót, odcięła się od niego bez słowa wyjaśnienia?(...)"

Rzadko czytam opinie innych czytelników przed sięgnięciem po książkę, jednak tym razem zrobiłam inaczej. Zauważyłam, że tą książkę albo się kocha, albo nienawidzi. Zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy.

Poppy to bardzo pozytywna postać. Choć wielu czytelników uważa, że jest to przesadzone, ja myślę że do tego zmusiła ją sytuacja. Rune to z kolei bardzo wrażliwy chłopak. Jego okres buntu również ma mocne uzasadnienie.

Zakochałam się w tej historii. Choć okres nastoletni mam już sporo za sobą, tak ta książka była po prostu piękna niezależnie od wieku czytelnika. Pokazuje prawdziwą pierwszą miłość. W towarzystwie tej pięknej miłości, autorka postanowiła poruszyć trudny temat przedwczesnej niesprawiedliwej śmierci.

Ostatnie sto stron to dla mnie najbardziej bolesne momenty. Łzy lały się bez przerwy. Uwielbiam książki, pełne emocji, a ta właśnie taka jest. Bardzo żałuję, że wcześniej nie przeczytałam tej książki, nie przeżyłam tych emocji w nastoletnich czasach. Wiem jednak, że jeszcze nie raz do niej wrócę.

,,Jeden pocałunek trwa chwilę. Tysiąc pocałunków może wypełnić całe życie.
Chłopak i dziewczyna. Wielka miłość, która miała przetrwać na zawsze. A przynajmniej tak zakładali.
Kiedy Rune wraca z rodzinnej Norwegii do sennego miasteczka Blossom Grove w stanie Georgia, gdzie jako dziecko przyjaźnił się z Poppy, myśli tylko o jednym. Dlaczego dziewczyna, która była drugą połową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
33

Na półkach:

Nie jest to na pewno ambitna literatura, ale od pierwszych stron książki leciały mi łzy. Podkoloryzowana i słodka, ale naprawdę piękna historia. Polecam przeczytać, jeśli chcesz sobie popłakać!

Nie jest to na pewno ambitna literatura, ale od pierwszych stron książki leciały mi łzy. Podkoloryzowana i słodka, ale naprawdę piękna historia. Polecam przeczytać, jeśli chcesz sobie popłakać!

Pokaż mimo to

avatar
719
712

Na półkach:

Są takie książki, które rozbijają nasze serca na milion drobnych kawałków. Takie, których nie zapomnimy choć byśmy bardzo chcieli. Takie, które sprawiają, że sami chcemy być lepszymi ludźmi. Oto jedna z takich książek. Nie wiem, jak to się stało, że do tej pory jej nie czytałam ale wierzę, że tak miało być. Myślę, że to był odpowiedni moment w moim życiu by ją poznać. Poznałam ją z dodatkowym rozdziałem i przyznam szczerze, że długo rozmyślałam o całej historii.

Poppy i Rune. Dwie bratnie dusze, sąsiedzi, przyjaciele. Poznają się jako dzieci. Wkrótce jednak stają się nierozłączni. Kiedy Poppy dostaje od babci słoik, do którego ma wrzucić karteczki z wypisanym tysiącem pocałunków, ich relacja się zmienia. Rune postanawia, że to on da jej ten tysiąc pocałunków. Tak rodzi się między nimi miłość. Niestety w wieku 15 lat musieli się rozłączyć, bo Rune wraz z rodzicami zmuszony był wyjechać do rodzinnej Norwegii. W międzyczasie urywa się jego kontakt z Poppy. Kiedy po dwóch latach wraca do Georgii, jest zupełnie innym człowiekiem. Zbuntowany, zamknięty w sobie. Co się stało? Dlaczego się tak zmienił? Czemu Poppy przestała utrzymywać z nim kontakt?

Historia Poppy i Rune'a pokazuje, że prawdziwa miłość istnieje i warto o nią walczyć. Miłość jaką Rune darzył Poppy... Sposób, w jaki ona patrzyła na świat... Jest ważny powód, dla którego Poppy zerwała kontakt z chłopakiem. Może niezbyt rozsądny i niekoniecznie fair ale jednak powód. Nie chcę zdradzać, o co chodzi bo wiem, że wciąż są osoby, które nie poznały tej historii. Jedno wiem napewno. Poppy zmieniła moje życie. Jej postać pokazała mi, żeby cieszyć się ze wszystkiego bo nic nie jest wieczne. My również. Bezinteresowna miłość, wsparcie, zaufanie, dojrzałość... Ta książka jest przepełniona tymi emocjami ale również bólem i bezradnością. Tak dojrzałej książki o nastolatkach nie czytałam bardzo dawno. Na zawsze pozostanie w moim sercu. Polecam ją każdemu. Żałuję, że nie mogę jej poznać na nowo i jeszcze raz przeżyć tej historii.

Są takie książki, które rozbijają nasze serca na milion drobnych kawałków. Takie, których nie zapomnimy choć byśmy bardzo chcieli. Takie, które sprawiają, że sami chcemy być lepszymi ludźmi. Oto jedna z takich książek. Nie wiem, jak to się stało, że do tej pory jej nie czytałam ale wierzę, że tak miało być. Myślę, że to był odpowiedni moment w moim życiu by ją poznać....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1086
1067

Na półkach: , , , , , ,

"Tysiąc pocałunków" to pierwsza książka od Tillie, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Na przestrzeni lat poznałam jej łagodną, bardzo emocjonalną oraz tę mroczną i brutalną odsłonę pióra. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie tę książkę pokochałam najbardziej!

Trudno jest mi opisać wszystkie emocje, jakie aktualnie mi towarzyszą. Z pewnością przeważa smutek, wręcz rozpacz. Autorka genialnie bawi się wrażeniami czytelnika, a dodatkowy rozdział doszczętnie zmiażdżył mi serce.

Ta książka to zdecydowanie mocna historia. Pełna smutku, prawdziwego życia, nadziei, wiary i walki do samego końca. Płakałam niemal cały czas, w dalszym ciągu czuję łzy na policzkach. Nie tylko mamy do czynienia z okropną chorobą, ale też ze śmiercią członka rodziny, z brakiem zrozumienia i z kłodami, które los podkłada pod nogi młodym ludziom.

Opowieść jest o młodych bohaterach, ale bardzo dojrzałych. Poznajemy ich myśli, pierwsze rozmowy, przyjaźń, uczucia. Towarzyszymy im podczas rozłąki. To genialna historia prawdziwej miłości. To historia o pasji, uczuciu tak wielkim, że aż pragnie się dla niego umrzeć. To powieść która dosłownie mnie zmiażdżyła. To książka, która mnie pochłonęła do tego stopnia, że aż chcę do niej wracać ponownie. Mimo że czytałam ją już więcej nic cztery razy.

Autorka pokazuje czytelnikowi, że warto cieszyć się każdą sekundą naszego życia. Każdym wschodem słońca, każdą sprzeczką, każdym wiatrem, każdym liściem na drzewie. Nie wiadomo, kiedy nasze ulotne życie się skończy. Bądźmy dla siebie oparciem, bądźmy dojrzali i kochajmy nie tylko samych siebie, ale też naszych bliskich.

Polecam tę książkę każdej osobie. To emocjonalna bomba, która powinna zagościć w Waszych sercach. Nie zwlekajcie, zaopatrzcie się w swój egzemplarz!

"Tysiąc pocałunków" to pierwsza książka od Tillie, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Na przestrzeni lat poznałam jej łagodną, bardzo emocjonalną oraz tę mroczną i brutalną odsłonę pióra. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie tę książkę pokochałam najbardziej!

Trudno jest mi opisać wszystkie emocje, jakie aktualnie mi towarzyszą. Z pewnością przeważa smutek, wręcz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 274
  • Chcę przeczytać
    3 636
  • Posiadam
    548
  • Ulubione
    290
  • Teraz czytam
    108
  • 2022
    89
  • 2018
    85
  • 2023
    57
  • Chcę w prezencie
    54
  • 2017
    48

Cytaty

Więcej
Tillie Cole A Thousand Boy Kisses Zobacz więcej
Tillie Cole Tysiąc pocałunków Zobacz więcej
Tillie Cole Tysiąc pocałunków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także