Dom cichej śmierci

Przyjemny kryminał w starym stylu, w sam raz na niedzielne popołudnie.

Słuchałam go w postaci audiobooka i bardzo go polecam: ścieżka dźwiękowa dodała klimatu całej historii. Ogromne brawa dla realizatorów: wydobyli z tej powieści więcej niż jest w samym tekście.

Przyjemny kryminał w starym stylu, w sam raz na niedzielne popołudnie.

Słuchałam go w postaci audiobooka i bardzo go polecam: ścieżka dźwiękowa dodała klimatu całej historii. Ogromne brawa dla realizatorów: wydobyli z tej powieści więcej niż jest w samym tekście.

Kryminał w stylu retro. Szkoda, że słaba i przewidywalna intryga.

Kryminał w stylu retro. Szkoda, że słaba i przewidywalna intryga.

Książka w starym stylu. Niestety bardzo przeciętna.

Książka w starym stylu. Niestety bardzo przeciętna.

Jesień, Londyn osnuty mgłą. Nocą, dorożką do starej posiadłości swojego wuja archeologa, przyjeżdża Jack, wezwany nagłym i tajemniczym listem. Mimo to mieszkańcy posiadłości są zaskoczeni jego wizytą i nikt nie przyznaje się do wysłania listu. Dom profesora skrywa wiele tajemnic, domownicy ciągle słyszą trzaski, szmery i odgłosy, pojawiają się tajemnicze włamania, kradzież cennych eksponatów ze zbioru archeologa, rytuał i kult Majów a do tego wszystkiego nagła i niewyjaśniona śmierć kuzyna Jack’a. To jednak nie jedyna dziwna cicha śmierć. Z pomocą przychodzi porucznik Hopkins ze Scotland Yardu, jednak i jemu trudno jest powiązać zwłoki znalezione w ogrodzie profesora z zatrutą przy nich strzałą i dmuchawką używaną w starożytnym Meksyku. I co wspólnego mają z tym pożółkłe stare dziecinne zeszyty znalezione na strychu całkiem przypadkowo.

Całkiem przypadkowo natrafiłam na tę książkę i jest to pierwsze moje zetknięcie z tym autorem. Jak dla mnie jest to klasyczny, angielski kryminał, ale z tych „lekkich”, w sam raz na jakiś jeden jesienny, deszczowy wieczór. Jedyny minus według mnie, to sposób w jaki autor przedstawia nam rozwiązanie i wyjaśnienie zagadki- stopniowo i troszkę pokrótce. Bardzo polecam. Chętnie sięgnę po inne kryminały Kosteckiego.

Jesień, Londyn osnuty mgłą. Nocą, dorożką do starej posiadłości swojego wuja archeologa, przyjeżdża Jack, wezwany nagłym i tajemniczym listem. Mimo to mieszkańcy posiadłości są zaskoczeni jego wizytą i nikt nie przyznaje się do wysłania listu. Dom profesora skrywa wiele tajemnic, domownicy ciągle słyszą trzaski, szmery i odgłosy, pojawiają się tajemnicze włamania, kradzież...

Kryminał retro w stylu Conan Doyl`a czy Agathy Christie.
Rezydencja pewnego profesora, otaczającego się eksponatami starożytnych Majów, tajemnicze morderstwa i angielska mgła.
Bardzo lubię takie klimaty, gdzie groza potęgowana jest z minuty na minutę. Wartka akcja i tajemnica, która rozwikłana jest na ostatnich stronach a pikanterii dodają nawiązania do indiańskich obrzędów.
Niemałą rolę odegrał lektor, Ryszard Faron, króry świetnie wyczuł klimat oraz podkład muzyczny.
Myślę, że to nie ostatnia pozycja tego Autora.

Kryminał retro w stylu Conan Doyl`a czy Agathy Christie.
Rezydencja pewnego profesora, otaczającego się eksponatami starożytnych Majów, tajemnicze morderstwa i angielska mgła.
Bardzo lubię takie klimaty, gdzie groza potęgowana jest z minuty na minutę. Wartka akcja i tajemnica, która rozwikłana jest na ostatnich stronach a pikanterii dodają nawiązania do indiańskich ...

Moje pierwsze spotkanie z Tadeuszem Kosteckim zapodałam sobie audiobooka na wycieczkę rowerową pod Dębowcem.
Autor wprowadza nas w angielski klimaty klasycznych kryminałów na pograniczu grozy z Poe.
Londyn, mgła, deszcz, ponuro, dom z przedmieścia i niespodziewana wizyta Jack Granmore, którego wbrew pozorom nikt się nie spodziewał, choć listownie został wręcz w trybie nagłym zaproszony.
Hermetyczny klimat domu profesora archologii, szumy, trzaskanie, kult Majów,krwawej bogini Matki i rutuały, dmuchawka, złamana strzała i zapowiedź "pierzastej śmierci", tajemnicza śmierć kuzyna Roberta, młodego sportowca, który 22 lipca zmarł na anewryzm serca...po drodze trup ściele się gęsto, a Scotland Yard nie jest w stanie odkryć tożsamości i brakuje tropu , i podejrzanych.
Akcja zaczyna się powoli rozwijać wraz z wydelegowanym porucznikiem Hopkinsem, który krok po kroku przybliża nas do mordercy, którego możemy po drodze już znaleźć...ale autor dość sprytnie szacuje klimat.
Chętnie przeczytam coś jeszcze z serii detektywistycznej, aby sobie wyrobić zdanie.

Moje pierwsze spotkanie z Tadeuszem Kosteckim zapodałam sobie audiobooka na wycieczkę rowerową pod Dębowcem.
Autor wprowadza nas w angielski klimaty klasycznych kryminałów na pograniczu grozy z Poe.
Londyn, mgła, deszcz, ponuro, dom z przedmieścia i niespodziewana wizyta Jack Granmore, którego wbrew pozorom nikt się nie spodziewał, choć listownie został wręcz w trybie...

Kryminał z dodatkiem grozy. Tajemnicze morderstwa tworzą klimat i nie wiadomo kto za nimi stoi. Tylko zakończenie trochę psuje efekt, ponieważ mogło być lepsze. Co trzeba przyznać dobrze się czyta.

Kryminał z dodatkiem grozy. Tajemnicze morderstwa tworzą klimat i nie wiadomo kto za nimi stoi. Tylko zakończenie trochę psuje efekt, ponieważ mogło być lepsze. Co trzeba przyznać dobrze się czyta.

Książka zaczyna się dość mrocznie. Jack Granmore przybywa na zaproszenie do domu swojego stryja. Wysiada z dorożki w gęstej mgle i czeka przed drzwiami na wpuszczenie do środka. Autor to przedstawił tak, że byłem pewien że chodzi o jakąś zapadłą wieś i środek nocy, tymczasem okazało się że był jeszcze dzień, i na dodatek w Londynie. A jeszcze przy okazji czekania jakieś szmery z tyłu się pojawiły, myślałem że zaraz jakiś koleś wypadnie i go zadźga. Potem już w sumie nie było tak strasznie.
Większość akcji rozgrywa się w domu, i pytanie tylko kto jest mordercą?


Książka w gruncie rzeczy w sam raz na jakiś pochmurny deszczowy dzień, bo spokojnie można ją machnąć w kilka godzin.

Książka zaczyna się dość mrocznie. Jack Granmore przybywa na zaproszenie do domu swojego stryja. Wysiada z dorożki w gęstej mgle i czeka przed drzwiami na wpuszczenie do środka. Autor to przedstawił tak, że byłem pewien że chodzi o jakąś zapadłą wieś i środek nocy, tymczasem okazało się że był jeszcze dzień, i na dodatek w Londynie. A jeszcze przy okazji czekania jakieś...

oczywiście książkę nie audiobooka

oczywiście książkę nie audiobooka

świetne płaszcze z piór kolibrów, które między przyjaciółmi kosztują po parę tysięcy funtów,

świetne płaszcze z piór kolibrów, które między przyjaciółmi kosztują po parę tysięcy funtów,