Tym razem o śmieciowym jedzeniu u ptaków miejskich i naszej nieodpowiedzialności.
Bardzo smutna opowieść.

Tym razem o śmieciowym jedzeniu u ptaków miejskich i naszej nieodpowiedzialności.
Bardzo smutna opowieść.

Historia o tym, jak to pewien wróbel walczy z ptasią mafią, która rozprowadza ludzkie jedzenie wśród ptaków, a dla ptaków jest ono niezdrowe i chorują po nim.

Historia nie jest porywająca, a komiks co kilkanaście stron jest przerywany kilkoma stronami ścian tekstu z informacjami przyrodniczymi na temat występujących w opowiadanej historii gatunków ptaków.

Dużo informacji, mała, czarna czcionka na brązowym tle - czuć od razu, że będzie mniej porywająco, że zabawa się skończyła i teraz będzie edukacja ekologiczna o złych ludziach i cierpiących zwierzętach. Nie wiem, czy dla przeciętnego małego czytelnika informacja o tym, że w Strasburgu w XIX wieku populacja takiego to a takiego ptaka liczyła tyle osobników, a kilkadziesiąt lat później było lepiej, albo gorzej ma jakiekolwiek znaczenie.

To znaczy, trochę wiem, bo obserwowałem swojego juniora. I tak tego nie zapamięta. Najważniejsza informacja z całej lektury jest taka, żeby nie karmić ptaków, i tak same się pochorują, bo jedzą na wysypiskach i ze śmietników, albo się dostosują do nowych warunków i przeżyją. Byle już im nie dokładać zmartwień.

Po dozie naukowych informacji wracamy do komiksu, gdzie powtarza się motyw jedzenia niezdrowej, ludzkiej żywności, chorowania ptaszków. I znowu ściana. I do kółeczka, do kółeczka, do... ... ...

Oceny na portalu 8, 9 i 10 (rewelacyjna, wybitna, ARCYDZIEŁO?!) odbieram w kategorii żartu, albo płatnej reklamy.

Od biedy można przeczytać, ale książka bez polotu.

Historia o tym, jak to pewien wróbel walczy z ptasią mafią, która rozprowadza ludzkie jedzenie wśród ptaków, a dla ptaków jest ono niezdrowe i chorują po nim.

Historia nie jest porywająca, a komiks co kilkanaście stron jest przerywany kilkoma stronami ścian tekstu z informacjami przyrodniczymi na temat występujących w opowiadanej historii gatunków ptaków.

Dużo informacji,...

Bardzo dużo mówi się o tym, jak pomagać ptakom zimą, a głównie, jak przygotować karmniki. Co można im dać, a co im zaszkodzi. Mam wrażenie, że dociera to do ludzi pomału, bo kromki (spleśniałego) chleba często zaśmiecają osiedlowe trawniki. Dodatkowym aspektem w tym temacie są śmietniki i to co do nich wyrzucamy. Miejsca, gdzie zwierzęta urządzają sobie „stołówkę”. Swego rodzaju „fast foody” - jedzenie łatwo dostępne, acz niezdrowe. Jest z czym walczyć, jest nad czym pracować, bo działalność człowieka nie pozostaje obojętna dla ekosystemu. W żartobliwy sposób do tematu podeszli Tomasz Samojlik i Adam Wajrak. Stworzyli zabawny komiks o ptakach uzależnionych od resztek pt. „ Detektyw Wróbel i struty dziób”.

Jak już wspominałam patki z komiksu wręcz nie mogą opanować się widząc „śmieciowe jedzenie”. Co sprytniejsze i bardziej bezwzględne biorą w posiadanie lepsze śmietniki i zajmują się dystrybucją odpadków. Co tu dużo mówić, przestępczość kwitnie. Ptasie gangi opanowały miasto. Domikuś, czyli Detektyw Wróbel, rozpoczyna z nimi walkę. Chce przekonać ptaki, że ludzkie jedzenie im szkodzi. Pragnie, aby te się opanowały.

Humor, jaki zaprezentowali autorzy w tej publikacji, powinien pasować i dzieciom i rodzicom. Tomasz Samojlik i Adam Wajrak nie boją się specyficznych żartów, które momentami zakrawają na czarny humor. Już w pierwszym rozdziale pojawiają się pijane szpaki, które najadły się sfermentowanych owoców. Dzieci szybko załapują, że odpadki szkodzą ptakom, a te, które je rozprowadzają nie mają dobrych intencji. Można odnieść się do własnych doświadczeń, np. kiedy dziecko zjadło za dużo słodyczy i rozbolał je brzuch. Przekaz książki jest jasny, a przy tym opracowany zabawnie i na luzie. Mi się to podoba, aczkolwiek mam świadomość, że żarty autorów inaczej zinterpretują młodzi, a inaczej ci starsi czytelnicy np. bocian zadający pytanie: „Jest tu jakiś cwaniak?”[1]. Kojarzy się wam z czymś ten tekst?

Kolejne rozdziały przedzielone są charakterystykami poszczególnych gatunków ptaków i informacjami, jak działalność człowieka, a w szczególności ilość produkowanych odpadków, zmienia ich „styl życia”. Takim jaskrawym przykładem będą bociany, którym nie chce się migrować, bo w miastach i na wysypiskach znajdują wystarczającą ilość pożywienia. Śledząc przygody Domikusia znajdziemy nawiązania do tych informacji. Dobrze, że autorzy je wyszczególnili. To wyczula czytelnika i nie pozwala u przeoczyć pewnych treści.

„Detektyw Wróbel i struty dziób” to świetny proeko komiks. Warto po niego sięgnąć, bo autorzy uświadamiają nam, jak wiele krzywdy czynimy ptakom. Dzieci są szczególne wrażliwie na takie kwestie. Potrafią zwrócić uwagę „cioci” nieświadomie wyciągającej bułkę dla kaczki, że zwierzątko może po niej zachorować. Zresztą ptaki chyba wolą „zdrowy pokarm”. Pamiętam, jak kiedyś na toruńskim ryku rzuciłam garść ziaren. Gołębie porzuciły innych spacerujących i ogromną chmarą ruszyły w moim kierunku. Scena niczym z filmu Hitchcocka.

[1] Tomasz Samojlik, Adam Wajrak, „Detektyw Wróbel i struty dziób”, wyd. Agora, Warszawa 2023, s. 74.

Bardzo dużo mówi się o tym, jak pomagać ptakom zimą, a głównie, jak przygotować karmniki. Co można im dać, a co im zaszkodzi. Mam wrażenie, że dociera to do ludzi pomału, bo kromki (spleśniałego) chleba często zaśmiecają osiedlowe trawniki. Dodatkowym aspektem w tym temacie są śmietniki i to co do nich wyrzucamy. Miejsca, gdzie zwierzęta urządzają sobie „stołówkę”. Swego...

Śmieciowe jedzenie niczym narkotyki.... Mega pomysł! W ogóle cały komiks jest świetny! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom!!!!!!!!

Śmieciowe jedzenie niczym narkotyki.... Mega pomysł! W ogóle cały komiks jest świetny! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom!!!!!!!!

Wydawałoby się, że przy obecności wróblego detektywa w mieście będzie bezpiecznie i spokojnie. Jednak rzeczywistość wcale nie jest taka różowa. Okazało się bowiem, że ptaki zaczęły chorować: nie tylko wydawały się czymś podtrute, ale doznawały degeneracji piór w skrzydłach, co prowadziło do kłopotów z lataniem.

Domikuś szybko wydedukował, że przyczyną problemów jest śmieciowe jedzenie, którym raczą się ptaki. Ale wyperswadowanie im zwyczaju objadania się frytkami i resztkami pieczywa będzie zadaniem niemalże niemożliwym. Tym bardziej, że nie będzie to też na rękę ptasim gangom, zawiadującym dystrybucją tegoż jedzenia. Ptasi detektyw zrobi jednak wszystko, aby dopiąć swego celu i sprawić, aby ptaki przestały chorować.

Ta komiksowa seria to świetna propozycja dla młodszych czytelników, którzy lubią - oprócz dobrej zabawy przy lekturze - czerpać z książek wiedzę na temat przyrody. Bo oprócz komiksowych przygód Domikusia i jego przyjaciół, znajdują się tu również ciekawostki i informacje na temat ptasich bohaterów tego tomiku. Polecam :)

Wydawałoby się, że przy obecności wróblego detektywa w mieście będzie bezpiecznie i spokojnie. Jednak rzeczywistość wcale nie jest taka różowa. Okazało się bowiem, że ptaki zaczęły chorować: nie tylko wydawały się czymś podtrute, ale doznawały degeneracji piór w skrzydłach, co prowadziło do kłopotów z lataniem.

Domikuś szybko wydedukował, że przyczyną problemów jest...

Autorzy zasluguja na gratulacje. Ksiazka wartosciowa, pouczajaca, jednoczesni zabawna i zrozumiala dla najmlodszych. Jednym (dwoma) slowem swietnty komiks...

Autorzy zasluguja na gratulacje. Ksiazka wartosciowa, pouczajaca, jednoczesni zabawna i zrozumiala dla najmlodszych. Jednym (dwoma) slowem swietnty komiks...

To komiks, który może się spodobać miłośnikom zwierząt oraz kolorowych rysunków. Scenariusz tej serii jest bardzo wciągający, a zagadki mogą zainteresować też starszych fanów gatunku. To historia detektywa Wróbla, który musi rozwiązać kolejną tajemniczą zagadkę. W mieście ktoś rozprowadza trujący towar, a jest to naprawdę bardzo niebezpieczne jedzonko. W ten kryminalny proceder zamieszane są nawet gołębie służby porządkowe i nie wiadomo, dlaczego ktoś podtruwa ptaki w mieście. Więcej na blogu: https://ksiazkizabawy.blogspot.com/2024/01/detektyw-wrobel-i-struty-dziob.html

To komiks, który może się spodobać miłośnikom zwierząt oraz kolorowych rysunków. Scenariusz tej serii jest bardzo wciągający, a zagadki mogą zainteresować też starszych fanów gatunku. To historia detektywa Wróbla, który musi rozwiązać kolejną tajemniczą zagadkę. W mieście ktoś rozprowadza trujący towar, a jest to naprawdę bardzo niebezpieczne jedzonko. W ten kryminalny...

Z tej książki można się nauczyć , czego nie dawać ptakom.

Z tej książki można się nauczyć , czego nie dawać ptakom.

Kiedy byłam dzieckiem, często chodziłam z babcią nad staw karmić kaczki. W tygodniu, bo w weekend karmiących było tyle, że trudno było dotrzeć nad brzeg. Za to kaczki, tłuściutkie, ścigały się z łabędziami o kolejne kawałki suchego chleba. Teraz, wiele lat później, wiem, że chleb jest nieodpowiednim pokarmem dla ptaków, ale wciąż widzę kolejne pokolenia dokarmiaczy. Potrzeba więcej świadomości, jak niekorzystnie ludzkie jedzenie wpływa na ptaki, a najlepiej edukować od małego. I tu w glorii wkraczają Tomasz Samojlik i Adam Wajrak ze swoim Detektywem wróblem i strutym dziobem.

Kto czytał pierwszy komiks o Detektywie Wróblu, ten wie dokładnie, czego się spodziewać, a kto nie czytał, niech się nie waha, bo obie części można czytać niezależnie. Oba są równie atrakcyjne i oba uczą przez zabawę. I to uczą tak, że i dorośli się sporo dowiedzą.

Tak jak pierwszy komiks koncentrował się na prezentacji gatunków miejskich ptaków i tym, jakim zagrożeniem dla nich są szklane gładkie powierzchnie, tak fabuła tego tomu koncentruje się na śmieciowym jedzeniu. Ptasi bohaterowie odkrywają, jak resztki po ludzkich posiłkach działają uzależniająco, a także jak bardzo jest ono szkodliwe. Wszystko to zamknięte jest w dynamicznych, świetnie narysowanych kadrach i wciągającej, doprawionej sporą dawką humoru fabule.

Pomiędzy kolejnymi rozdziałami komiksu znajdziemy rozdziały stricte popularnonaukowe, uzupełniające o fachową, ale przystępnie podaną wiedzę to, o czym czytamy. Świetnie wzmacnia to przekaz i wydźwięk całości. Bo choć to historia wykreowana, wyraźnie widać, że dobrze oddaje zwyczaje i zachowania ptaków miejskich. A do tego kipi od humoru - inteligentnego, ale i czytelnego dla odbiorców w każdym wieku, przy którym zaśmiewaliśmy się oboje z Wojtkiem.
Detektyw wróbel to doskonały komiks, łączący w sobie informacje naukowe i kapitalną rozrywkę. Przystępnie podana wiedza, wprowadzona zarówno w tekstach stricte informacyjnych obok komiksowej fabuły sprawia, że nauka staje się świetną zabawą - i to dla całej rodziny. Komiks będzie atrakcyjną pozycją i dla przedszkolaka (choć czytanie dziecku komiksu nie jest najłatwiejsze i lepiej, gdy będzie ono samowystarczające w tej kwestii),i dla wczesnoszkolniaka, i dla znacznie starszego odbiorcy. Bo założę się, że większość z was znajdzie tu rzeczy, o których nie miało pojęcia, a po lekturze uważniej zacznie przyglądać się otoczeniu. A jednocześnie, zdobywając i pogłębiając wiedzę, z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami, będziecie w czasie lektury pękać ze śmiechu.

Kiedy byłam dzieckiem, często chodziłam z babcią nad staw karmić kaczki. W tygodniu, bo w weekend karmiących było tyle, że trudno było dotrzeć nad brzeg. Za to kaczki, tłuściutkie, ścigały się z łabędziami o kolejne kawałki suchego chleba. Teraz, wiele lat później, wiem, że chleb jest nieodpowiednim pokarmem dla ptaków, ale wciąż widzę kolejne pokolenia dokarmiaczy....

Detektyw Wróbel znany jako Domikuś postanawia poszarżować, jeśli chodzi o tematykę szkodliwego ptakom jedzenia. Ptasie “mafie” potrafią budzić postrach i szerzyć niepoprawne informacje, a jedzenie w śmietnikach daje im ku temu powód.

Na wysypisku śmiech Detektyw Wróbel spotyka inne ptasie gatunki i próbuje dotrzeć do sedna problemowego śmieciowego jedzenia. Oprócz komiksowej wersji zobaczymy w książce przyrodnicze informacje na temat znanych nam dobrze ptaków, które też zobaczymy na zdjęciach. Przeczytacie tutaj ciekawostki o wróblach, bocianach, kosach, szpakach, mewach i nie tylko. To ptaki, które zajmują się jedzeniem resztek, które nie sprzyjają ich zdrowiu. Znany Detektyw ma misję, by zrobić z tym porządek. To świetnu pomysł!

Wszystko okraszone jest tutaj fantastyczną porcją dobrego humoru. Uświadamianie czytelników w tej ptasiej sprawie to ważna idea. Razem pomóżmy zatem populacji miejskich ptaków i uwrażliwiajmy dzieci na los przyrody.

Pięknie zilustrowana książka ma wartości edukacyjne, skłoni do ciekawych dyskusji i zachęci do obserwacji otoczenia w czasie wspólnych spacerów z dzieckiem.

To już drugi tom serii komisków, które przedstawiają ptaki w roli śledczych bohaterów, którym również psoty w głowach, a akcja toczy się głównie w miejskich zakątkach. Zaliczam książkę do typu “nauka przez zabawę”.

Serdecznie polecam.

Detektyw Wróbel znany jako Domikuś postanawia poszarżować, jeśli chodzi o tematykę szkodliwego ptakom jedzenia. Ptasie “mafie” potrafią budzić postrach i szerzyć niepoprawne informacje, a jedzenie w śmietnikach daje im ku temu powód.

Na wysypisku śmiech Detektyw Wróbel spotyka inne ptasie gatunki i próbuje dotrzeć do sedna problemowego śmieciowego jedzenia. Oprócz...