Klucz do Kaczyńskiego
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Czerwone i Czarne
- Data wydania:
- 2024-04-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-04-24
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366219960
Książka opisuje karierę Jarosława Kaczyńskiego do dziś. Kto sądzi, że o Kaczyńskim wie wszystko, książkę czytać będzie z rosnącym zdziwieniem. Zobaczy inną postać, niż znał do tej pory. Inaczej też spojrzy na całą polską politykę. Jarosław Kaczyński nigdy nie chciał rządzić, nie miał takiej potrzeby. Nie kusił go żaden z wymiarów władzy – ani nie chciał się napawać jej posiadaniem, ani nie miał ambicji zmiany rzeczywistości własnymi rękami. Stworzył kilka projektów głębokiej zmiany realiów, ale nie on był ich adresatem, lecz jego brat. W rodzinnym podziale pracy Lech był przeznaczony na władcę, on miał zmieniać Polskę, Jarosław miał być szefem jego politycznego zaplecza oraz głównym doradcą. Gdy brata zabrakło, spełniał się w roli psa ogrodnika. Odganiał innych od czegoś, czego sam nie lubił. A co lubił? Jarosław nigdy nie marzył o władzy, zawsze marzył o partii. Ale nie tylko. Chciał być także liderem opinii. Jego potrzeba umysłowej dominacji jest tak silna, że najkrótsza charakterystyka Kaczyńskiego brzmiałaby następująco: jest politykiem, który nie chce władzy, nieopanowanie natomiast pragnie dożywotniego miejsca w polityce (czyli partii) oraz intelektualnego przywództwa. Jego metodą uprawiania polityki jest permanentna wojna. Bez wojny Kaczyński nie byłby Kaczyńskim. Kto opisuje jego działania za pomocą poglądów, nie zrozumie niczego. Żmije gryzą nie dlatego, że mają poglądy, ale ponieważ mają zęby. Kaczyński się bije, bo tylko wojna pozwala mu przeżyć. Światem sytego triumfu nie potrafi rządzić. Gdy wychodzi słońce, Kaczyński jest brzydki, gdy trwa burza, wydaje się wielki. Dlatego bezustannie tańczy o deszcz.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 77
- 13
- 7
- 7
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
"Władza przyszła nagle, zupełnym przypadkiem; Tusk porzucił Platformę, obóz liberalny stracił przywództwo, chwilę potem się rozpadł, więc w 2015 roku całe państwo powtórnie wpadło w ręce PiS-u."
Cytat z początku książki, po którym dalsza mi chęć do czytania.
Władza nie przyszła nagle, zupełnym przypadkiem. Tusk porzucił Platformę, bo wiedział, że nie wygra i nie chciał firmować klęski własną twarzą. Nie lubię, jak mi ktoś ciemnoty wciska, bez względu na to, w którą stronę chce mnie ciągnąć. A jeśli już u podstaw są takie kwiatki, to wolę nie wiedzieć, co będzie dalej. Bo można się spodziewać "serii impresji", przed którymi autor raczył był przestrzegać w pierwszych zdaniach.
Nie oceniam książki, bo trudno mówić o ocenie, po przeczytaniu kilku stron. Oceniam za to moją ochotę do kontynuowania lektury na zbyt niską, aby to robić.
"Władza przyszła nagle, zupełnym przypadkiem; Tusk porzucił Platformę, obóz liberalny stracił przywództwo, chwilę potem się rozpadł, więc w 2015 roku całe państwo powtórnie wpadło w ręce PiS-u."
więcej Pokaż mimo toCytat z początku książki, po którym dalsza mi chęć do czytania.
Władza nie przyszła nagle, zupełnym przypadkiem. Tusk porzucił Platformę, bo wiedział, że nie wygra...
1) Autor krytykuje diagnozy Kaczyńskiego ale sam wpada w pułapki. Najczęściej w pułapkę naiwności. (Opinia, nie fakt.)
2) książkę będą obrzucać błotem hardcorowi wyznawcy Tuska i Kaczyńskiego. Nie po równo bo świrów od silnych razem jest zdecydowanie więcej. Piński już się odpalił (•‿•)
3) Dla normalsów materiał użyteczny by się pokłócić i pogodzić.
4) Czyta się szybko i bezboleśnie. Nie to co Transnaród Easyridera...
1) Autor krytykuje diagnozy Kaczyńskiego ale sam wpada w pułapki. Najczęściej w pułapkę naiwności. (Opinia, nie fakt.)
więcej Pokaż mimo to2) książkę będą obrzucać błotem hardcorowi wyznawcy Tuska i Kaczyńskiego. Nie po równo bo świrów od silnych razem jest zdecydowanie więcej. Piński już się odpalił (•‿•)
3) Dla normalsów materiał użyteczny by się pokłócić i pogodzić.
4) Czyta się szybko...
Bardzo ciekawa analiza! Wiele osób w naszym kraju głowi się nad tym DLACZEGO Jarosław Kaczyński postępuje tak jak postępuje, wysnuwając różne teorie czasem mocno "odjechane".
Tymczasem książka pana Krasowskiego prezentuje bardzo intrygujący tok rozumowania, który do mnie mocno przemawia. Rzeczywiście po lekturze tej książki zauważyłem w ramach refleksji że dla pana Kaczyńskiego PARTIA jest w życiu najważniejsza! To ona jest jego partnerką życiową, zastępuje mu rodzinę, przyjaciół, jest jego misją dziejową. Brzmi to trochę jak z czasów PRLu ale PARTIA jest jego motywem przewodnim i misją dziejową. A to że niejako przy okazji "dostaje się masom" tego pana jakoś nie interesuje. Jak widać nie ma ciągot bycia na piedestale i pełnić czołowych funkcji politycznych w państwie, on ma swoje "dziecko-partię" i pilnowanie władzy nad nią.
Ciekawie wysuwane tezy np. ta która jest jakby osią tej książki czyli wpływ polskiej inteligencji na naszą historię najnowszą, jak dla mnie się bronią, choć uważam że nie jest to książka wybitna ale rozszerza horyzonty i sposób patrzenia na uprawianie polityki na naszym podwórku. POLECAM!
Bardzo ciekawa analiza! Wiele osób w naszym kraju głowi się nad tym DLACZEGO Jarosław Kaczyński postępuje tak jak postępuje, wysnuwając różne teorie czasem mocno "odjechane".
więcej Pokaż mimo toTymczasem książka pana Krasowskiego prezentuje bardzo intrygujący tok rozumowania, który do mnie mocno przemawia. Rzeczywiście po lekturze tej książki zauważyłem w ramach refleksji że dla pana...
Książki Roberta Krasowskiego to skuteczna odtrutka na to co serwują nam media głównego nurtu. Krasowski jest ponad partyjnymi wojenkami podgrzewanymi przez media i liderów opinii, patrzy z dystansu, ocenia na chłodno. Nie inaczej jest w "Kluczu do Kaczyńskiego", ot choćby takie zdanie: "Szef PiSu ma wiele na sumieniu ale twierdzenia, że zmarnował ostatnie 8 lat nie da się obronić". Kaczyński u władzy w oczach autora, dopuścił się na Polsce wielu aktów wandalizmu, ale nigdy nie był nawet blisko autorytarnej władzy - obchodził prawo nie łamiąc go, stawiał słuszne tezy jak reforma sądownictwa, w niesłusznych sprawach... Ale w książce dostaje się głównie polskiej inteligencji starającej się kreować rzeczywistość zamiast ją opisywać - oderwanej od spraw obywateli, toczącej nic nieznaczące boje o jakieś dawno przejrzałe wartości i o rząd dusz, który to rząd ma ją totalnie w dupie - to inteligencja była glebą, na której mógł urosnąć Jarosław Kaczyński.
Czytajcie Krasowskiego, niezależnie od tego, na kogo głosujecie.
Książki Roberta Krasowskiego to skuteczna odtrutka na to co serwują nam media głównego nurtu. Krasowski jest ponad partyjnymi wojenkami podgrzewanymi przez media i liderów opinii, patrzy z dystansu, ocenia na chłodno. Nie inaczej jest w "Kluczu do Kaczyńskiego", ot choćby takie zdanie: "Szef PiSu ma wiele na sumieniu ale twierdzenia, że zmarnował ostatnie 8 lat nie da się...
więcej Pokaż mimo toKsiążka nic nie wnosi, autor nie ma zielonego pojęcia o politologii, próbuje jedynie na swój prosty (nie wykształcony) rozum wytumaczyć sobie Kaczyńskiego, jako polityka, i przywódce partii PiS. Jest przy tym jak najbardzoej chłodny, i próbuje być obiektywny. Jednak brak mu wiedzy, brak mu wykształcenia, i jedynie ujawnia jak bardzo ludzie w polsce mogą być przeciwko PiS zE samego faktu że są ogupieni, zdezinformowani, oderwani od rzeczywistości, niechętni do nauki.
Jeśli poziom socjologii i politologii będzie tak niski jak u Krasowskiego, jesteście jak dzieci we mgle. Stajecie się marionetkami w rękach złych intelektualistów (czyli takich którzy stworzyli NAZIZM),których Krasowski absolutnie (nie dostrzega),i zgonie (z ich doktryną),buduje nagatywny wizerunek dla PiS.
Nie rozumie, że Kaczyński jest tylko piąkiem, sił które wpływają na społeczeństwo. Wojnę pogan z chrześcijaninami. (To jest podstawa politologii),wojna religijna, satanistów z chrześcijaninami, która toczy się od zarania dziejów. Kaczyński nic nie wymyślił, nic nie odkrył, tylko jest (wynikiem wpływu na polskę) neo pogan, czyli okultystów. Naród i państwo mój drogi, jest wynikową właśnie religii chrześcijańskiej, i nie ma nic wspólnego z populizmem, bo idea narodowości jest szlachecką, wynikającą z nutu wyrzszych ideii religii kultu Stwórcy. Chrześcijański ruch zbudował idee nowego narodu słowiańskiego na terenach Lechów, to religia wysoka stworzyła nasz Naród, dlatego religia broni Polskiej polityki, i tylko dlatego Kaczyński jest patriotą, wyznacza kurs patriotyczny. - I dlatego też drugi ruch, (Tuskowy) czyli ruch "konserw starożytnych" walczy z (polską nacją). Tak jak naziści nienawidzili polaków, tak Donal T nienawidzi polaków. Tak jak naziści nie znosili religii moralności, tak ruch ANTY PIS nienawidzi kościoła Katolickiego. Ta wojna satanistów i chrześcijan jest fundamentem politologii i to ona odpowiada za Jarosława Kaczyńskiego. To ona jest źródłem polityki Kaczyńskiego, go wyłoniła na czoło tego nórtu.
Autor wyraźnie nie rozumie że wrogowie PiSu reprezentują zepsute uymysły niemieckich neo poganów, nie dostrzega zagrożenia w Lewicy i Tusku, za to posłusznie jak oni tego porządają dołącza do ich armii.
Nie bez przyczyny Adolf Hitler czcił sfastykę, nie bez przyczyny nienawidził on narodów, stworzonych przez Kościół. Chodź największym przeciwnikiem nazistów byli żydzi, po ich usunięciu w kolejce do spalenia byli ludzie wszelkich narodów stworzonych przez religie Anielską. Tusk w polsce jako ten pozbawiony człowieczeństwa prostaczek, sprzedał duszę, za władzę i wpływy, dołączając do tych mrocznych elit. Dziś mają oni zamiast dokończyć plan Hitlera, zniszczyć wszelkie państwa, i przwrócić w europie Imperium Rzymskie, cofając nas do epoki starożytnych czasów. Lecz Krasowski nie widzi tego zagrożenia, widzi tylko Kaczyńskiego, jako naczelnego wodza, którego sekta Tuska wmówiła mu nienawidzić.
- Podstawą jest rozumieć (w politologii) czym jest populizm, nie jest to ruch prawicowy! Wręcz przeciwnie, nazywanie prawicy populizmem jest (aktem obrażającym) wobec prawicowców, wobec inteligencji i szlachty polskiej. (Nazywanie PiSu Populistami nie jest zgodne z faktami naukowymi) - to (sekta Liberałów) na bazie (swojej wojny) używa terminu (populiści) na prawicę, do swoich celów manipulacyjnych, ośmieszających wroga, ale jest to manipulacja, którą naukowiec musi obalić, bo nie żyjemy w świecie ciemnogrodu. Celem nazywania PiSu populistami jest ich obrażenie, i wywyrzszenie się ponad nich, to jednak że matka nazywa syna Leniem, nie oznacza że syn ma mówić ludziom że Leń to jego imię. W politologii nie tolerujemy takich stronniczych obelg. Prawica w politologii jest Szlachtą, Intelektualistami, gdy lewica to Populiści, (w rozumieniu posiadania wiedzy popularnej i skupieniu się na rozrywce).
Wywodzi się ona, ta obelga stąd że ludzie (mentalności tej pogańskiej) wywyższają się, są tymi elitami, są rasistami, seksistami, nazistami, imperialistami, egotystami, świat kręci się wokół ich ego, czują się Bogami, i patrzą z góry na swoich wrogów, czyli tych którzy z taką megalomanią walczą, chrześcijanie, dobrzy ludzie, moralni, romantycy, szlachetni ludzie, dlatego właśnie nazywają swych przeciwników "populistami", bo to pogardliwe określenie. Lecz we faktach, tak nie jest, to tylko urojenia ludzi mentalaności Donalda T. Z perspektywy naukowej populiści są to ludzie myślący w sposób zwierzęcy. Czyli materialiści, ateiści, racjonaliści, fetyszyści, hedoniści, proste umysły które nic więcej do szczęścia nie potrzebują jak rozrywka, to oni są więc odpowiedzialni za meistrim.
Podkreślam że obecnie Lewica jest populistyczna, lecz nie zawsze tak było, i nie musi być. W historii europy religia chrześcijańska była na swym począdku ruchem Lewicowym, a populiści byli w prawicy. Zamieniło się to, wprowadzając haos w polityce który trwa do dziś, a który to haos ufundowała sekta iluminatów, któży to postanowili że przejmą lewice, jako Neo Poganie. Dzięki tej podziemnej skecie mamy lewicę, która zamiast wyznaczać (prawdziwy) postęp i nowoczesność (zgodną z nauką świecką) cofa nas do czasów (z przed średniowiecza),gdy zamiast naukowców światem rządzili mitomiani, a geje zamiast celebrować odrzucanie fetyszyzmu - toneli w toksycznym dla umysłu dehumanizmie.
Lewica jest też w politologii nazywana Nowoczesnością, gdy prawica konserwatyzmem - lecz politolog musi rozliczać ile tej nowoczesności jest w partii uważającej się za lewicową, a i le konserwatyzmu jest w partii konserwatywnej.
- Jeśli chcemy porozmawiać o Kaczyńskim, z pewnością jego wadą było skupianie się tylko na wątku Narodowym. To ja Kaczyńskiemu zarzucam, że PiS wypada jako partia Faszystowska, i nic nie robił aby tej pięty Ahillesowej dorobić buta, i wrogowie PiS to wykorzystali. Kaczyński uderzał tylko w nutę patriotyczną, wierząc że jedna ideologia prawicowa pokona setkę innych lewicowych. Tak PiS w oczach zwykłego człowieka wyglądał na faszystkowską. Przeciwinicy PiS uderzali w różnorodne grupy meistrimowe, wybijając się na fetyszystach, aborcjonistach, feministach, oferując tym niewykształconym miernotom wszystko o czym marzą. Tusk jest jak Książe ze (Shreka 2),zjednoczył barbarzyńców, ludzi marginesu, chuliganów, oferując im udział w łupach, za walkę z tym czego taki prosty bandzior nienawidzi najbardziej, Policji, Nauk Moralności i Rządu. - Tym właśnie jest prawdziwy populizm, rzeczy których pragną prości ludzie, mało wykształceni, niechętni do edukacji, materialiści, modni ludzie, idący ślepo za tłumem na protest o nie wiadomo co, byle jako małpa tworzyć stado. Natomiast Inteligencja, to ludzie którzy lubią sztukę wysoką, muzykę klasyczną, doznania Duchowe (a nie fizyczne). To ten egregor reprezentuje Kaczyński, jako Dziedzic duchowy, dziecic Królestwa Polskiego.
Skoro więc Krasowski ocenia Kaczyńskiego jako (pesymiste),nie ma więc pojęcia co jest źródłem tego pesymizmu! a której to wzrost ideologii i siły wywołała wojnę światową! Tragedię której powtórki ludzkość pragnie uniknąć. Brak znajomości przyczyn powstania chociażby Nazizmu, i brak postrzegania wpływów nazistowskich we wrogach PiS tworzy z Krasowskiego dziecko we mgle, które nie ma pojęcia co się wokół niego dzieje. Jest jak guślarz który nie zna mechanimzmów przyrody i stwarza swoja własną mitologie o bogach deszczu, sprzedając je w księgarnii. Książka ściek. Niczego inteligentnego się nie dowiecie, bo sam autor nie ma pojęcia o świecie, ani też chęci do badań. Wyszła z tego tylko nagonka na Kaczyńskiego, która działa korzystnie dla Sekty Donalda T i ku jego dyktaturze.
Książka nic nie wnosi, autor nie ma zielonego pojęcia o politologii, próbuje jedynie na swój prosty (nie wykształcony) rozum wytumaczyć sobie Kaczyńskiego, jako polityka, i przywódce partii PiS. Jest przy tym jak najbardzoej chłodny, i próbuje być obiektywny. Jednak brak mu wiedzy, brak mu wykształcenia, i jedynie ujawnia jak bardzo ludzie w polsce mogą być przeciwko PiS...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsza książka autora, którą przeczytałem. Nie wiem jak wyglądały poprzednie książki tego autora i czy skierowane są w takim stopniu na problemy związane z inteligencją w Polsce. To skupienie się stanowi równocześnie zaletę i wadę książki: z jednej strony jest to zaleta, gdyż stanowi próbę analizy i interpretacji J. Kaczyńskiego w kontekście grupy społecznej inteligencji, w szczególności zaś wskazanie w jakim zakresie spory i konflikty w ramach tejże grupy kształtowały Kaczyńskiego i jego działalność polityczną. Z drugiej strony książka ta miejscami jest nie tyle o J. Kaczyńskim, co stanowi ,,rant" autora na rolę inteligencji w Polsce i sam przedmiot książki znika. Ponadto odnoszę wrażenie zapożyczając wyrażenie autora, że sam autor ,,siedzi w salonce" z resztą inteligencji z lat '90 i nie stara się z niej wyjść. Razi brak analizy działań J. Kaczyńskiego w latach 2015-2023 i ewentualnej ewolucji jego stanowiska oraz charakteru. Uderzające jest, że nawet odnosząc się do tego okresu poza sformułowaniem, że J. Kaczyński walczy z mityczną ,,liberalną inteligencją" wraca z uporem do stosunków z okresu transformacji ustrojowej i Michnika. Moje określenie ,,liberalnej inteligencji" jako mitycznej w książce jest o tyle zasadne, że u autora zbiór ten stanowi bezkształtną masę, której żadnych przedstawicieli autor nie wskazuje równocześnie powracając po raz kolejny do Michnika. Temat chociaż przedstawiony z interesującego ujęcia potraktowany został po macoszemu i przedstawiony po łebkach, brak przedstawienia nowszej działalności J. Kaczyńskiego oraz brak opisu zmiany jaki dokonała się w nim z chwilą śmierci brata (to drugie jest o tyle zdumiewające, że na samym początku książki autor wskazuje, że L. Kaczyński miał sprawować realnie i być twarzą formacji, zaś J. Kaczyński miał odpowiadać za zaplecze - brak odniesienia się do tego jak ten paradygmat przekształcił się z chwilą śmierci L. Kaczyńskiego zdumiewa). Autor zanadto skupia się na przeszłości i kwestii inteligencji pomijając nowsze wydarzenia. Zaczęło się nieźle, skończyło się rozczarowaniem.
Pierwsza książka autora, którą przeczytałem. Nie wiem jak wyglądały poprzednie książki tego autora i czy skierowane są w takim stopniu na problemy związane z inteligencją w Polsce. To skupienie się stanowi równocześnie zaletę i wadę książki: z jednej strony jest to zaleta, gdyż stanowi próbę analizy i interpretacji J. Kaczyńskiego w kontekście grupy społecznej inteligencji,...
więcej Pokaż mimo toKrasowski utrzymuje wysoki poziom. Po raz kolejny odziera politykę z pozorów i pokazuje o co tak naprawdę chodzi. Ciekawe, czy główny i tytułowy bohater przeczyta… Myślę, że byłby zadowolony i dałby mocną szóstkę…
Krasowski utrzymuje wysoki poziom. Po raz kolejny odziera politykę z pozorów i pokazuje o co tak naprawdę chodzi. Ciekawe, czy główny i tytułowy bohater przeczyta… Myślę, że byłby zadowolony i dałby mocną szóstkę…
Pokaż mimo toO ile można a nawet trzeba nie zgadzać się z okazjonalnymi wielkimi narracjami, mikro-symetryzmami i chłopomanią - autor w bezlitosny sposób punktuje wszelkie środowiska inteligenckie w Polsce, których mądrość, przenikliwość i zrozumienie interesu narodowego jest co najmniej dyskusje.
Autor również nie potwierdza tez nieokreślonej części internetowego "komentariatu" o "geniuszu" Jarosława Kaczyńskiego - jest to postać bliższa berserkerowi, który z czasem coraz mocniej ostrzy swoje topory i przy okazji prowadzi do niemałych zniszczeń przy okazji swojej świętej misji utrzymania Partii.
O ile można a nawet trzeba nie zgadzać się z okazjonalnymi wielkimi narracjami, mikro-symetryzmami i chłopomanią - autor w bezlitosny sposób punktuje wszelkie środowiska inteligenckie w Polsce, których mądrość, przenikliwość i zrozumienie interesu narodowego jest co najmniej dyskusje.
więcej Pokaż mimo toAutor również nie potwierdza tez nieokreślonej części internetowego "komentariatu" o...
Nie ma już od dawna realnego socjalizmu, ale "środowisko intelektualne" istnieje, pisał kiedyś Piotr Wierzbicki. Czy taki klucz pasuje do takiego zamka ? Po książce o "Michniku" z nie małym oporem nabyłem "Klucz..." Przy poprzedniej po-prostu się wynudziłem. Byłem zaskoczony że tak wytrawny publicysta z zacięciem filozoficznym nie doszedł do" żadnych wniosków". Wcześniej sporo analiz czytałem Krasowskiego, w znakomitym dawno temu wydawanym tygodniku "Europa" a także w kilku książkach. "Klucz do Kaczyńskiego" uważam za zdecydowanie najlepszy jego esej. Wpisuje się w historię III RP ale co ważne podejmuje się analizy nie łatwej. Pisanie o naszej, rodzimej inteligencji warszawsko- krakowskiej, powoduje zawsze zgrzyty. Salon i kilka nazwisk które nie chcą zejść ze sceny jest chwilami ekscytujący. Bo czy może być prawdą że ta niewielka grupa kręci i rozpisuje jeszcze scenariusz dla blisko 40 mln narodu. I tutaj powinienem dodać że nie jest to tylko książka "o Kaczyńskim". Analiza jest zdecydowanie głębsza. Gdy czytam że premier Tusk w trakcie swojej kadencji "prowadził najbardziej minimalistyczną politykę w III RP" to muszę z tym się zgodzić. Ale to nie miejsce abym teraz to udowadniał. Interesuje mnie bardzo dlaczego autor pisząc o wpływie inteligencji na wiele ważnych decyzji, bądź ich zaniechaniu, nie napisał o Jerzym Buzku. W latach 1997- 2001 nastąpiła zmiana ustroju państwa a tamten rząd był złożony z " nawet z intelektualistów". Geremek, Suchocka, Balcerowicz, Handke, Steinhoff... o kilku nazwiskach zapewne zapomniałem. Tamten czas trochę mi nie pasuje do pewnych wniosków autora. I także dlatego książka Krasowskiego jest godna uwagi. Zmierzenie się z salonem powinno spowodować trochę zamieszania. Powinno także skłonić kilku ważnych publicystów aby zająć się z tematem. Czy to zrobią, czy będzie się im chciało po "sukcesie 15 października. Czytając różne rzeczy, czasami odnoszę wrażenie że bohaterowie są już zmęczeni, że bohaterom się już nie chce. Byłaby wielka szkoda gdyby książka Roberta Krasowskiego przeszła gdzieś obok tego płaczu i lamentu który nie opuszcza nas w życiu publicznym. Ja w każdym razie polecam bardzo. Zachęcił mnie także autor do sięgnięcia ponownie po "Traktat o Gnidach". Po wielu latach tak chyba zrobię !
Nie ma już od dawna realnego socjalizmu, ale "środowisko intelektualne" istnieje, pisał kiedyś Piotr Wierzbicki. Czy taki klucz pasuje do takiego zamka ? Po książce o "Michniku" z nie małym oporem nabyłem "Klucz..." Przy poprzedniej po-prostu się wynudziłem. Byłem zaskoczony że tak wytrawny publicysta z zacięciem filozoficznym nie doszedł do" żadnych wniosków"....
więcej Pokaż mimo toWielu publicystów politycznych piszę od 20-30 lat codziennie ten sam tekst. Nudy na pudy, nie da się ich czytać. Tylko się widzi nazwisko podpisane przy tekście i już wiadomo co będzie w artykule.
Krasowski wyłamuje się z tego. Można dyskutować na temat trafności jego analiz, ale piszę i analizuje świeżo, często celnie i wprowadza efekt świeżości do polskiej publicystyki politycznej.
W mojej opinii ta książka jest jego dotąd najlepszą.
Wielu publicystów politycznych piszę od 20-30 lat codziennie ten sam tekst. Nudy na pudy, nie da się ich czytać. Tylko się widzi nazwisko podpisane przy tekście i już wiadomo co będzie w artykule.
więcej Pokaż mimo toKrasowski wyłamuje się z tego. Można dyskutować na temat trafności jego analiz, ale piszę i analizuje świeżo, często celnie i wprowadza efekt świeżości do polskiej publicystyki...