Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przepiękna książka, przepiękne refleksje o wierze, Kościele, byciu w społeczeństwie, z ludźmi i Bogiem. Bardzo kojąca.

Przepiękna książka, przepiękne refleksje o wierze, Kościele, byciu w społeczeństwie, z ludźmi i Bogiem. Bardzo kojąca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rowling to umie pisać zamknięte społeczności! Jakimś dziwnym skojarzeniem sekta, do której trafiamy wraz z Robin, przypomina mi Hogwart's...
Kolejny bardzo dobry tom detektywistycznych przygód Strike i Robin. Książka jest może trochę za długa; pierwsza część czyta się świetnie, potem trochę napięcie spada.

Rowling to umie pisać zamknięte społeczności! Jakimś dziwnym skojarzeniem sekta, do której trafiamy wraz z Robin, przypomina mi Hogwart's...
Kolejny bardzo dobry tom detektywistycznych przygód Strike i Robin. Książka jest może trochę za długa; pierwsza część czyta się świetnie, potem trochę napięcie spada.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sympatyczna, "powolna" opowieść o dwóch kobietach i ich splecionych przez muzykę losach. Dobrze się czyta, uspokaja, pozwala uciec od codzienności, choć nie znajdziemy tam nagłych zwrotów akcji, niesamowitych wydarzeń. Ot, życie jak i moje... Powieść na wskroś kobieca, pełna czułości do kobiecości; na wskroś muzyczna, pełna czułości do muzyki (choć autorka twierdzi, że sama umuzykalniona nie jest - tym bardziej chylę czoła!). Przyznam szczerze, że intryga ze skrzypcami jakoś mi się wymknęła i nie do końca załapałam co zaszło; ale nie przeszkadzało mi to w podróżowaniu przez kilkadziesiąt lat muzycznej historii Marty i Wandy.

Sympatyczna, "powolna" opowieść o dwóch kobietach i ich splecionych przez muzykę losach. Dobrze się czyta, uspokaja, pozwala uciec od codzienności, choć nie znajdziemy tam nagłych zwrotów akcji, niesamowitych wydarzeń. Ot, życie jak i moje... Powieść na wskroś kobieca, pełna czułości do kobiecości; na wskroś muzyczna, pełna czułości do muzyki (choć autorka twierdzi, że sama...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Świat jutra Domenico Agasso, Franciszek (papież)
Ocena 6,2
Świat jutra Domenico Agasso, Fr...

Na półkach:

Dziwi mnie niska ocena książki, bo dla mnie była fenomenalna. Wiele myśli Franciszka, z którymi można się zapoznać podczas lektury, ukazuje Kościół taki, w jakim chcę być. "Potrzeba Kościoła, który jednoczy i harmonizuje, a nie osądza i dzieli."
Duża część książki dotyczy pandemii, co, mam wrażenie, jest trochę ukrywane przez Wydawnictwo. No tak, temat już nie jest tak aktualny... Ale dla czytelnika - zdziwienie, że czyta książkę o pandemii, a okładka tego nie zapowiada.
Żal tylko papieru, bo od razu rzuca się w oczy, że to mogła być zaledwie broszurka, a nie 150 stron w twardej okładce. Szerokie marginesy, duże litery, dużo światła... Po to, by książka w ostateczności zajęła więcej papieru...

Dziwi mnie niska ocena książki, bo dla mnie była fenomenalna. Wiele myśli Franciszka, z którymi można się zapoznać podczas lektury, ukazuje Kościół taki, w jakim chcę być. "Potrzeba Kościoła, który jednoczy i harmonizuje, a nie osądza i dzieli."
Duża część książki dotyczy pandemii, co, mam wrażenie, jest trochę ukrywane przez Wydawnictwo. No tak, temat już nie jest tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli uważasz, że w Kościele Katolickim coś powinno się zmienić, to jest to książka dla Ciebie.
Ks. Tomas Halik jest dla mnie pewnego rodzaju prorokiem. Umie spojrzeć na Kościół w szerokim kontekście historii, filozofii, socjologii i współczesności. Jako Czech żyje w społeczeństwie, w którym Kościół dawno stracił na znaczeniu - tym bardziej wartościowe są jego obserwacje dla Polaków, bo u nas to dopiero się dzieje.
Halik uważa, że pewien skostniały typ religijności, katolicyzmu, musi się zakończyć, aby Kościół odżył. Postuluje zwrócenie się ku DUCHOWOŚCI, jako panaceum na kryzys w jakim znajduje się teraz Kościół.
Czytam Halika i często mam wrażenie, że ktoś właśnie skonkretyzował moje myśli; czytam Halika i wzruszam się, bo odpowiada na moje aktualne problemy, wewnętrzne walki. Czytam Halika, bo daje mi nadzieję, że także i tak myślące osoby są w moim Kościele.

Jeśli uważasz, że w Kościele Katolickim coś powinno się zmienić, to jest to książka dla Ciebie.
Ks. Tomas Halik jest dla mnie pewnego rodzaju prorokiem. Umie spojrzeć na Kościół w szerokim kontekście historii, filozofii, socjologii i współczesności. Jako Czech żyje w społeczeństwie, w którym Kościół dawno stracił na znaczeniu - tym bardziej wartościowe są jego obserwacje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rowling kryminały pisać umie, i po raz kolejny to udowodniła. Uwielbiam Strike'a i Robin i relację między nimi, choć przyznam że gdzieś w 1/3 tomu tym razem bardziej zainteresowała mnie fabuła kryminalna, a nie to ich "will they/won't they", które ciągnie się już tyle tomów. Jednakowoż na koniec, gdy już dowiedzieliśmy się rozwiązania zagadki, jakoś mnie ono nie obeszło. Coś tu chyba dramaturgicznie zgrzytnęło.
No i - okropne jest czytanie tych chatów, prosimy serdecznie aby kolejne tomy o naszej parze detektywów już nie działy się w grze komputerowej!

Rowling kryminały pisać umie, i po raz kolejny to udowodniła. Uwielbiam Strike'a i Robin i relację między nimi, choć przyznam że gdzieś w 1/3 tomu tym razem bardziej zainteresowała mnie fabuła kryminalna, a nie to ich "will they/won't they", które ciągnie się już tyle tomów. Jednakowoż na koniec, gdy już dowiedzieliśmy się rozwiązania zagadki, jakoś mnie ono nie obeszło....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po początkowym zagubieniu w fabule (kto jest w którym stronnictwie, o co walczą, kto jest podwójnym agentem, kto jest kto) bardzo mnie ta książka kupiła. Autorka nie rości sobie prawa do opowiadania wielkiej historii; ot. życie elfów i ludzi wplątanych w polityczne intrygi (i mimo że na co dzień nie dzielimy świata z elfami, to odnajdziemy w wielu postawach odzwierciedlenie tego, z czym mierzymy się obecnie w zachodnim świecie... Populizm, nietolerancja, te sprawy) i ich miłosne zawirowania. W jakiś szczególny sposób zwróciłam uwagę na fajnie napisane "sceny łóżkowe" - są takie... normalne. Bez zbytniego wchodzenia w anatomię, napisane normalnym językiem, a ich opis kończy się ani za wcześnie, ani za późno; nie pozostawiają czytelnika ani z niedosytem, ani z pornograficznym przesytem.
Śledzę twórczość internetową autorki - Riennahery - od dawna, i podeszłam do tej książki z dużą dozą pre-sympatii, którą udało się utrzymać. Czytałam "Elfy Londynu" głównie w tramwajach (choć bardziej pasowałoby metro) jeżdżąc do pracy, i już dawno podróż między 7:10 a 7:30 nie była tak emocjonująca! Czy kilka razy specjalnie przegapiłam przystanek, aby doczytać rozdział? Nie zaprzeczę. Czekam na kolejne tomy!

Po początkowym zagubieniu w fabule (kto jest w którym stronnictwie, o co walczą, kto jest podwójnym agentem, kto jest kto) bardzo mnie ta książka kupiła. Autorka nie rości sobie prawa do opowiadania wielkiej historii; ot. życie elfów i ludzi wplątanych w polityczne intrygi (i mimo że na co dzień nie dzielimy świata z elfami, to odnajdziemy w wielu postawach odzwierciedlenie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę Emilia Kiereś, Małgorzata Musierowicz
Ocena 7,7
Na Jowisza! Uz... Emilia Kiereś, Małg...

Na półkach:

Miły powrót do świata Jeżycjady, aczkolwiek jest to pozycja tylko dla największych fanów uniwersum Musierowicz.
Grube tomiszcze, w którym autorka przy współudziale córki co nieco dodaje do Jeżycjady. A to napisze, skąd się wzięła dana scena czy motyw (zazwyczaj - z jej życia rodzinnego. Aż strach być krewnym Musierowicz, bo się człowiek od razu w książce odnajdzie), a to pokaże ilustracje postaci, które do tej pory nie doczekały się swoich ilustracji, a to zdjęcia lokacji z książek, a to autobiograficzne wątki związane z tym, dlaczego w ogóle zaczęła pisać, jak poznała swojego męża (a więc to stąd w jej książkach nagminnie ludzie zakochują się od pierwszego wejrzenia! Zawsze wydawało mi się to dość naiwne...), czy o korespondencji z bratem, poetą Stanisławem Barańczakiem. Misz-masz, ale przyjemny. I choć Jeżycjadę (zwłaszcza "starą") czytałam wielokrotnie, i wydawało mi się, że znam ją dobrze, co do wielu wspomnianych czy zilustrowanych tu postaci miałam wątpliwość natury "ale kto to w ogóle jest". No przepraszam, nie znam wszystkich imion i nazwisk na pamięć, a jak ktoś pojawia się na jedną scenę, to nie zaśmiecam sobie tym głowy. Nie podobały mi się tez niektóre wytłumaczenia autorki, np. historia o tym, jak to wielką tragedią stało się, gdy po podliczeniu okazało się, że wybranek jednej z bohaterek JEST OD NIEJ O 3 LATA MŁODSZY, PRZECIEŻ TO NIEMOŻEBNE! Chciałoby się powiedzieć - hola hola, to już nie te czasy, 3 lata to żadna różnica, kto tam na to patrzy - ale wtedy przypominam sobie moją Babcię, od której Dziadek był młodszy o 9 lat... Więc to nawet nie tak, że to jakieś staromodne patrzenie na świat... Tylko schematyczne. A szkoda. (A potem druga afera, BO DRUGI WYBRANEK JEST Z KOLEI ZA STARY!) Schematyzmu, zwłaszcza w ostatnich latach, w Jeżycjadzie sporo, także w tej książce. Jeśli masz alergię na najnowsze tomy, to możesz sobie odpuścić. A jeśli do dziś lubisz klimat Jeżycjady, to sięgnij - przyjemna lektura.

Miły powrót do świata Jeżycjady, aczkolwiek jest to pozycja tylko dla największych fanów uniwersum Musierowicz.
Grube tomiszcze, w którym autorka przy współudziale córki co nieco dodaje do Jeżycjady. A to napisze, skąd się wzięła dana scena czy motyw (zazwyczaj - z jej życia rodzinnego. Aż strach być krewnym Musierowicz, bo się człowiek od razu w książce odnajdzie), a to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Malutkich rozmiarów książeczka, rozpisana tak, by na każdy dzień maja wypadało jedno krótkie rozważanie. Niestety, po o. Oszajcy spodziewałam się czegoś więcej. Rozważania są bardzo "typowe", często obecność Maryi w nich jest jakby wciśnięta na siłę. Raptem parę zdań z książeczki przykuło moją uwagę. Może gdyby potraktować je jako rzeczywiście wstęp, zachętę do rozważenia w sercu danego fragmentu z Biblii, to sprawdziłyby się OK, ale mnie ich treść w ogóle do posiedzenia nad tym dłużej nie zachęciła.

Malutkich rozmiarów książeczka, rozpisana tak, by na każdy dzień maja wypadało jedno krótkie rozważanie. Niestety, po o. Oszajcy spodziewałam się czegoś więcej. Rozważania są bardzo "typowe", często obecność Maryi w nich jest jakby wciśnięta na siłę. Raptem parę zdań z książeczki przykuło moją uwagę. Może gdyby potraktować je jako rzeczywiście wstęp, zachętę do rozważenia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli fascynują Cię w jakiś sposób ptaki - warto. Przeciekawe rozdziały opisujące różne fenomeny ptasiego życia. Szkoda jedynie, że brak ilustracji - a nie zawsze miałam pod ręką telefon, by googlać upierzenie kolibra czy konstrukcje budowane przez altannika, nad którymi rozpływał się autor.

Jeśli fascynują Cię w jakiś sposób ptaki - warto. Przeciekawe rozdziały opisujące różne fenomeny ptasiego życia. Szkoda jedynie, że brak ilustracji - a nie zawsze miałam pod ręką telefon, by googlać upierzenie kolibra czy konstrukcje budowane przez altannika, nad którymi rozpływał się autor.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Osobisty przewodnik po Pradze Filip Springer, Mariusz Szczygieł
Ocena 7,6
Osobisty przew... Filip Springer, Mar...

Na półkach:

Raczej nie dla tych, co jadą Flixbusem na weekend do Pragi, bo nigdy nie byli. Raczej dla tych, co Pragę i Czechów trochę już znają, a chcą poznać bardziej, lepiej zrozumieć.
Przyjaźnię się z Czeszką, prażanką, odwiedzam Pragę często, i książki Szczygła o Czechach co i rusz coś mi wyjaśniają. Nie inaczej było i tym razem. Udaje się autorowi uchwycić i przekazać znaczące, choć często drobne elementy składowe ducha narodu czeskiego. Jak choćby fakt posiadania przez wielu prażan domu letniego gdzieś na wiosce, blisko natury, kilkadziesiąt kilometrów od Pragi, gdzie jeździ się na weekend. Myślałam, że to tylko "moi" Czesi tak mają, a tu okazuje się, że to powszechne. I jakże inne od naszych rodzinnych ogródków działkowych, a przecież chodzi o to samo!
Żałuję tylko że mało w tej książce o Vinohradach, które znam w Pradze najlepiej. W zasadzie okolicy tej dotyczy tylko jeden rozdział (wieża telewizyjna, Jiriho z Podebrad), a z pewnością byłoby w tej dzielnicy hipsterskich knajp, monumentalnych kamienic, uroczych parków i dziwnych kościołów wiele do opisania.
Bardzo przyjemne do czytania, nie koniecznie na raz, można sobie dawkować.

Raczej nie dla tych, co jadą Flixbusem na weekend do Pragi, bo nigdy nie byli. Raczej dla tych, co Pragę i Czechów trochę już znają, a chcą poznać bardziej, lepiej zrozumieć.
Przyjaźnię się z Czeszką, prażanką, odwiedzam Pragę często, i książki Szczygła o Czechach co i rusz coś mi wyjaśniają. Nie inaczej było i tym razem. Udaje się autorowi uchwycić i przekazać znaczące,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niepokojąca, wciągająca lektura. Reportaż, a jakby z elementami kryminalnej zagadki. Nieszablonowy, wybijający ze stereotypów.

Niepokojąca, wciągająca lektura. Reportaż, a jakby z elementami kryminalnej zagadki. Nieszablonowy, wybijający ze stereotypów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczygieł jak zawsze pięknie operuje słowem. Kilka rozdziałów zachwyciło mnie absolutnie (puenta tego o Ojcu autora!!!).

Szczygieł jak zawsze pięknie operuje słowem. Kilka rozdziałów zachwyciło mnie absolutnie (puenta tego o Ojcu autora!!!).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Bóg. Cisza. Prostota. Brat Marek z Taizé w rozmowie z Piotrem Żyłką Piotr Żyłka, Brat Marek z Taizé
Ocena 7,8
Bóg. Cisza. Pr... Piotr Żyłka, Brat M...

Na półkach:

Ciekawie czyta się wywiad-rzekę z człowiekiem, którego miało się okazję poznać, współpracować, kilka razy głębiej porozmawiać.
Każdy, kto poznał brata Marka, z pewnością przeczyta tę książkę z przyjemnością. W tym, co brat mówi w rozmowie, czuć jego głęboki pokój, znany każdemu, kto miał przyjemność z nim obcować.

Brat Marek i Piotr Żyłka opowiadają o Wspólnocie Taize, o jej historii i teraźniejszości, o związkach z Polską, o historii życia brata Marka; o modlitwie, życiu chrześcijanina, a także o współczesnym Kościele w Polsce i na świecie, i wyzwaniach, jakie przed Nim stoją. W taki sposób, który daje nadzieję.

Co prawda, mimo że książka jest młoda, są fragmenty, które źle się zestarzały - te o bliskich relacjach Wspólnoty z Taize z Jeanem Vanierem czy kardynałem Gulbinowiczem...

Nie wiem tylko do końca, dla kogo jest ta książka. Czy dla osoby, tak jak ja, która jest blisko związana z Taize? Ale wtedy kilka rozdziałów nie przynoszą wiele nowych wiadomości i mogą nużyć. Czy może dla osób niezwiązanych ze Wspolnotą? Wtedy z kolei - nie wiem co miałoby ich zachęcić do sięgnięcia po książkę.

Ciekawie czyta się wywiad-rzekę z człowiekiem, którego miało się okazję poznać, współpracować, kilka razy głębiej porozmawiać.
Każdy, kto poznał brata Marka, z pewnością przeczyta tę książkę z przyjemnością. W tym, co brat mówi w rozmowie, czuć jego głęboki pokój, znany każdemu, kto miał przyjemność z nim obcować.

Brat Marek i Piotr Żyłka opowiadają o Wspólnocie Taize, o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupowanie książek blogerów, których śledzę, jest dla mnie formą wspierania ich twórczości.
Czytanie tej książki przypomniało mi czasy studiowania kulturoznawstwa i dziennikarstwa, gdy wykładowcy zadawali nam z tygodnia na tydzień różne teksty do przeczytania, i niektóre określało się potem słowami "ej, ale ten tekst był fajny, dobrze się go czytało". Rozdziały z książki "Zwierzenia popkulturalne" przypominają mi właśnie te teksty kulturoznawcze czy medioznawcze, które "dobrze" się czytało, mimo pewnego (popularno)naukowego zacięcia. Nawet "zwykły" papier w tej książce przypomina mi pozycje czytane na studia. I jestem sobie w stanie wyobrazić, że część tekstów mogłoby być podane w sylabusach jako dodatkowy tekst do dyskusji na zajęciach.
Książkę czytałam od czasu do czasu, a to jeden rozdział, a to 3 rozdziały tydzień później. I jako taka lektura sprawdziła się bardzo dobrze. Mimo iż od lat jestem czytelniczką bloga Kasi Czajki-Kominiarczuk, nie miałam wrażenia, żebym czytała to co już znam (być może mam ulotną pamięć...). Ciekawe przemyślenia o popkulturze, wydaje mi się że zwłaszcza te dotyczące platform streamingowych są bardzo wartościowe, bo ujmują tę kwestię w konkretnym ciekawym czasie, gdy platformy nie są już jakimś pomysłem czy start-upem, ale wiemy, że zagoszczą w naszych domach na długo, i długo będą głównym źródłem seriali i filmów, a może i innych elementów (pop)kultury.

Kupowanie książek blogerów, których śledzę, jest dla mnie formą wspierania ich twórczości.
Czytanie tej książki przypomniało mi czasy studiowania kulturoznawstwa i dziennikarstwa, gdy wykładowcy zadawali nam z tygodnia na tydzień różne teksty do przeczytania, i niektóre określało się potem słowami "ej, ale ten tekst był fajny, dobrze się go czytało". Rozdziały z książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna część kryminalnych zagadek rozwiązywanych przez Cormorana Strike'a i Robin Ellacot... A może kolejna część ich slow-romance'u? Chyba sam autor/autorka też do końca nie wie, które z tych określeń byłoby lepsze dla cyklu.
Ja, czytając "Niespokojną krew", po raz kolejny dużo bardziej byłam zainteresowana dynamiką Strike-Robin, niż historią morderstwa sprzed 40 lat, którą detektywi próbują rozwikłać. I choć samo zakończenie tej zagadki jakoś nie zrobiło na mnie wrażenia, ani mnie ziębiło, ani mnie grzało, to musze Rowling przyznać, że umie babeczka napisać fajną kryminalną historię. Przecież i "Harry Pottery" to też tak naprawdę zagadki kryminalne. Podobieństw jest więcej, również w konstrukcji powieści, oraz w tym, że każda kolejna część jest objętościowo większa niż poprzednie. "Niespokojna Krew" to 900 stron! Żeby książka nie była grubsza niż szersza, wydano ją na bardzo delikatnym papierze - uwaga, łatwo podrzeć stronę nawet przy zwykłym przekładaniu!
Książka bardzo wciąga, przenosi na londyńskie uliczki i kornwalijskie nadbrzeże, trudno się od niej oderwać. A ostatni akapit z cliffhangerem nie dość że sprawił, że krzyknęłam głośne: COOO?, to jeszcze zostawił mnie w dość nerwowym oczekiwaniu na dalszy ciąg opowieści o Strike'u i Robin. Will they or won't they?

A oskarżenia o dyskryminację osób trans+ przesadzone.

Kolejna część kryminalnych zagadek rozwiązywanych przez Cormorana Strike'a i Robin Ellacot... A może kolejna część ich slow-romance'u? Chyba sam autor/autorka też do końca nie wie, które z tych określeń byłoby lepsze dla cyklu.
Ja, czytając "Niespokojną krew", po raz kolejny dużo bardziej byłam zainteresowana dynamiką Strike-Robin, niż historią morderstwa sprzed 40 lat,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa literatura dziecięca (myślę, że dla dzieciaków ok. 8-12 lat), którą z zaciekawieniem przeczyta także dorosły (jak ja), np. przy okazji wspólnego czytania (to nie ja, ja sobie tak o przeczytałam sama z siebie). Młody człowiek z zaciekawieniem śledzić będzie pełną dynamicznych zwrotów akcji historię trzech sióstr i ich złowrogiego przeciwnika, a dorosły z satysfakcją odkrywać będzie kolejne nawiązania do znanych baśni, legend, czy innych dzieł kultury (no spoiler, choć aż się prosi). Czytałam symultanicznie z moją mamą, i dużo frajdy dało nam odkrywanie, czy obie zauważyłyśmy te same nawiązania do znanych nam tropów czy postaci.
Młodszym dzieciakom nie dawałabym czytać tej książki samemu, lepiej, aby ktoś dorosły nad tym czuwał - dzieje się tam sporo dramatycznych rzeczy, które co wrażliwsze dzieci może przerazić.

Ciekawa literatura dziecięca (myślę, że dla dzieciaków ok. 8-12 lat), którą z zaciekawieniem przeczyta także dorosły (jak ja), np. przy okazji wspólnego czytania (to nie ja, ja sobie tak o przeczytałam sama z siebie). Młody człowiek z zaciekawieniem śledzić będzie pełną dynamicznych zwrotów akcji historię trzech sióstr i ich złowrogiego przeciwnika, a dorosły z satysfakcją...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię wrażliwość społeczną Springera. Nie jest to może w każdym momencie tak samo trzymająca w napięciu książka (niektóre fragmenty zarówno pierwszej części, jak i drugiej, były dla mnie trochę nużące), ale warta zapoznania się. Ja na przykład nie miałam pojęcia, jak wyglądała sytuacja mieszkaniowa w Polsce międzywojennej, a tutaj Springer dokładnie opisuje procesy społeczne i instytucjonalne jakie wtedy w tym aspekcie zachodziły. Druga część natomiast to reportaże dot. sytuacji we współczesnej Polsce.
No cóż. Mamy problem... Ale jak pokazuje Springer, nie od dziś.
Ciekawa pozycja. Z cudowną w dotyku okładką!

Lubię wrażliwość społeczną Springera. Nie jest to może w każdym momencie tak samo trzymająca w napięciu książka (niektóre fragmenty zarówno pierwszej części, jak i drugiej, były dla mnie trochę nużące), ale warta zapoznania się. Ja na przykład nie miałam pojęcia, jak wyglądała sytuacja mieszkaniowa w Polsce międzywojennej, a tutaj Springer dokładnie opisuje procesy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko kiedy literatura wciąga mnie tak bardzo, jak cykl "Igrzyska Śmierci", i z "Balladą" też tak było. Świat stworzony przez Collins, i sposób, w jaki go opisuje, sprawiają, że totalnie zanurzam się w fabule. I choć wiem, że nie jest to jakaś nie wiadomo jaka literatura piękna, a po prostu rozrywka, to mimo to zarówno w trzech tomach historii Katniss jak i w "Balladzie" opowiadającej o Coriolanusie znajduję też ciekawe refleksje na temat jednostki czy społeczeństwa - sprawowania władzy, siły mediów, kwestii rozpoznawania i czynienia dobra i zła.
"Ballada" to prequel do poprzednich tomów, opowiada historię młodości bohatera, którego już znamy jako jednego z czarnych charakterów Panem. I to bardzo ciekawy zabieg - wiemy przecież, jakie będą dalsze losy bohatera, zanim poznamy historię opisaną w tym tomie. Wiemy, jak bezwzględnym człowiekiem jest Snow, a tutaj spotykamy go jako młodego, jeszcze nie do końca ukształtowanego chłopaka. Zaskarbił sobie moją sympatię (choć nie w 100%), i aż mi było głupio, że lubię tego tyrana in spe... Co sprytnie pokazuje, że nie ma ludzi jednoznacznie dobrych czy złych, a w prymusiku z liceum może drzemać potencjał na dyktatora.
Książka daje ciekawy wgląd na dawniejszą historię Panem, sposób życia ludzi w Kapitolu oraz życia wojska - Strażników Pokoju, do którego w poprzednich tomach nie mamy dostępu, a także historię samych Igrzysk Śmierci. Jak to w "Igrzyskach", nie brak też wątku miłosnego pomiędzy dwójką młodych bohaterów, i muszę przyznać, że został on poprowadzony bardzo ciekawie.
Dobra, wakacyjna lektura, a czytanie jej w Polsce w sierpniu A.D. 2020, gdy i tutaj mamy problemy z nadużywaniem władzy, prostestami, zatrzymywaniami i przetrzymywaniami, nadało jej zaskakującej aktualności...
Mam nadzieję, że Suzanne Collins coś jeszcze napisze na temat Panem... I oby to była historia Haymitcha!

Rzadko kiedy literatura wciąga mnie tak bardzo, jak cykl "Igrzyska Śmierci", i z "Balladą" też tak było. Świat stworzony przez Collins, i sposób, w jaki go opisuje, sprawiają, że totalnie zanurzam się w fabule. I choć wiem, że nie jest to jakaś nie wiadomo jaka literatura piękna, a po prostu rozrywka, to mimo to zarówno w trzech tomach historii Katniss jak i w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię alternatywne historie Polski. Kiedy pisarz popuszcza wodze wyobraźni, i pisze co by było, gdyby... Fascynują mnie te alternatywne światy i umysły, które są w stanie je stworzyć.
Miłoszewskiemu poszło bardzo dobrze. Jego wizja Polski II połowy XX wieku jest bardzo ciekawa. Choć, w związku z tym, że akcja dzieje się w Warszawie, pewnie bardziej interesująca dla warszawiaków (mi wiele nazw własnych niewiele mówiło, a opisy tego, jak inaczej wyglądają dane miejsca też nie robiły na mnie dużego wrażenia, skoro nie znam ich realnej wersji).
Średnio natomiast wierzyłam w główny wątek, było coś w tej relacji, co moim zdaniem czyniło ją mało wiarygodną.

Lubię alternatywne historie Polski. Kiedy pisarz popuszcza wodze wyobraźni, i pisze co by było, gdyby... Fascynują mnie te alternatywne światy i umysły, które są w stanie je stworzyć.
Miłoszewskiemu poszło bardzo dobrze. Jego wizja Polski II połowy XX wieku jest bardzo ciekawa. Choć, w związku z tym, że akcja dzieje się w Warszawie, pewnie bardziej interesująca dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to