Opinie użytkownika
Powieść obyczajową z elementami powieści grozy - tak, powieść historyczna (czego można by się było spodziewać po Scotcie - nie. Lovel, bohater powieści, młody człowiek niepewnego pochodzenia, zakochuje się w Izabelli Wardour, córce baroneta. I klops. Intryga powieści jest bardzo prosta i przewidywalna, ale jeśli ktoś lubi starocie...
Pokaż mimo toPierwszorzędny portret przedwojnia. A pomysł z Pekinem nadzwyczajny! Dawno się tak nie uśmiałam.
Pokaż mimo to
Powieść pensjonarska łamane przez młodzieżowa szpiegowska. Książka raczej dla młodszych odbiorców, ale i tak przyjemnie spędziłam przy niej czas. Historia dwóch rezolutnych dziewczynek - Loli Korskiej i Heli Mieszyńskiej - to czyste ucieleśnienie bardziej realistycznych przygód poszukiwaczy skarbów, które wielu młodocianych pieści gdzieś we własnej imaginacji.
Opowiastka...
Chyba każda powieściopisarka życzyłaby sobie takiego debiutu - a przede wszystkim takiego przyjęcia - jakie były udziałem młodziutkiej wtenczas Ireny Zarzyckiej. "Dzikuska" (1927) doczekała się przed wojną siedmiu wydań oraz ekranizacji ze Zbigniewem Sawanem i Marią Malicką w rolach głównych (1928, film nie przetrwał do dzisiaj).
Powodzenie wspaniałe, a co można...
Klimatem prosto z "Domku na prerii", historyjka tak inna i niezepsuta, że aż chce się ją polecać jako przykład samotnego rozbitka wśród oceanu współczesnej powieściowej zgnilizny. Pierwszy raz "Miłość przychodzi łagodnie" (1979) Jannette Oke czytałam jeszcze w czasach licealnych i pamiętam, że wtedy bardzo ujęła mnie swym surowym wdziękiem, zdrowym morałem i prostotą....
więcej Pokaż mimo toOj, mocno trzeba uważać na to, co się obiecuje swojej najkochańszej przyjaciółce, gdyż można skończyć z nie swoim dzieckiem do opieki. Przekonała się o tym pani Dębska. W dawnych czasach ślubowała wraz z również owdowiałą z Anielką, że w razie śmierci którejś z nich druga zaopiekuje się osieroconą latoroślą i teraz umierając, Anielka powierza jej w liście swój złotowłosy,...
więcej Pokaż mimo toJedno z pierwszych opracowań historii powieści z czasów Stanisława Augusta. Rzecz jasna prym wiedzie Ignacy Krasicki ze swoim "Doświadczyńskim..." i resztą romansowej twórczości, ale autor nie zapomina też o kolejnych naśladowcach i spadkobiercach spuścizny - mniej lub bardziej utalentowanych. Co dla mnie najciekawsze, w pierwszym rozdziale rozlegle kreśli dzieje powieści...
więcej Pokaż mimo toKłania się historia literatury. Stuletnie już niemal dzieło tworzą wykłady Konstantego Wojciechowskiego wygłaszane na Uniwersytecie Jana Kazimierza w przedwojennym Lwowie. Ostatni raz były opracowywane w roku akademickim 1922/1923 jako podstawa wykładu pt. "Rozwój typów i form romansu polskiego na tle porównawczym". Treść z rękopisu pośmiertnego wydał Zygmunt Szweykowski....
więcej Pokaż mimo toNa etapie odkurzania dawnych ukochanych lektur rzecz jasna nie mogło tej wdzięcznej historyjki zabraknąć. Bardzo zaskoczyła mnie własna reakcja, gdyż spodziewałam się kolejnej euforii. A tu nic, czasem nawet nuda. I to wtedy, kiedy w sierocińcu przecież tyle się dzieje! Punktację przyznaję bardziej przez sentyment niż obecne wrażenia. Aż boję się brać za "Tajemniczego...
więcej Pokaż mimo toDo "Pamiętników" podchodziłam jak do jeża - jak widać sława tego XVIII-wiecznego awanturnika szkodzi mu nawet po wiekach. Niektóre moje obawy co do nieobyczajnych scen się sprawdziły, ale błogosławionych niespodzianek było więcej. Casanova naprawdę ma pierwszorzędne pióro! Aż skojarzyło mi się z "Niebezpiecznymi związkami" P. Laclos. Pisze zajmująco i z polotem, powabnie...
więcej Pokaż mimo to
Do takich powiastek chętnie się wraca... Po ponad dziesięciu latach książka nie budzi już u mnie takiego oczarowania i salw śmiechu, ale nadal zachowuje swój urok. Jeśli ktoś szuka typowej powieści pensjonarskiej, niech zacznie od tej. Jest najlepsza.
"Poczwarki Wielkiej Parady" to pamiętnik 17-letniej Ali Tyszowieckiej z jej potyczek na warszawskiej pensji. Gdyby komuś...
Niby powieść pensjonarska, ale duchem tak przeciwstawna do "Szkoły narzeczonych" czy "Poczwarek Wielkiej Parady", jak to tylko możliwe. Komizmu ani w ząb, a za to pod dostatkiem dydaktyki, moralizatorstwa i pozytywistycznych haseł, choć czasowo już inna epoka.
Następne wydanie "Za klasztorną furtą" (1925) nosi tytuł "Ilona na pensji", ale nie oddaje klimatu beztroski i...
Niby powieść pensjonarska, ale duchem tak przeciwstawna do "Szkoły narzeczonych" czy "Poczwarek Wielkiej Parady", jak to tylko możliwe. Komizmu ani w ząb, a za to pod dostatkiem dydaktyki, moralizatorstwa i pozytywistycznych haseł, choć czasowo już inna epoka.
"Ilona na pensji (wcześniejsze wydanie "Za klasztorną furtą", 1925) choć mami tytułem, treścią nie oddaje klimatu...
Powieść pensjonarska i to taka, z której możemy się cieszyć. Marianna Szelążkówna po ukończeniu zasadniczej szkoły musi w końcu się na jakiś fach przygotować. A musi bardzo, gdyż życzliwe podpowiedzi ciotek Natalii, Heleny i Janiny podane w sosie licznych pochwał własnych utalentowanych latorośli to w większej dawce potrawa zarówno gorzka, jak i niestrawna. Marianna ma...
więcej Pokaż mimo toPolski tłumacz nie popisał się zbytnią pomysłowością co do imion, zmieniając tytuł powieści z "Claire d'Albe" (1798) na "Julię" (1814) jakby takich po sukcesie "Nowej Heloizy" brakowało. I faktycznie - oddech dzieła Rousseau czuć między kartkami od pierwszej strony. Sentymentalizm pełną gębą. Czułostkowość, omdlenia, szlochy (co nieznośne: również w męskim wykonaniu), na...
więcej Pokaż mimo to
Jaka szkoda, że polska powieść gotycka nie zrodziła czegoś takiego! Lektura przygód pięknej, prawej i niecnie prześladowanej Adeliny St. Pierre tylko pogłębia przepaść, jaka dzieliła "fraszki" Anny Mostowskiej i Łucji Rautenstrauchowej - aż wstyd.
"The Romance of the Forest" (1791) w Polsce otrzymał tytuł "Puszcza, czyli opactwo St. Clair" (1829) i rzeczywiście zarówno...
Jaka szkoda, że polska powieść gotycka nie zrodziła czegoś takiego! Lektura przygód pięknej, prawej i niecnie prześladowanej Adeliny St. Pierre tylko pogłębia przepaść, jaka dzieliła "fraszki" Anny Mostowskiej i Łucji Rautenstrauchowej - aż wstyd.
"The Romance of the Forest" (1791) w Polsce otrzymał tytuł "Puszcza, czyli opactwo St. Clair" (1829) i rzeczywiście zarówno...
Mrok dręczący podświadomość spowija tę książkę już od pierwszych stron, nie sposób nie wyczuć tu pióra Scotta. Przenosimy się do Szkocji w pierwszej połowie XVIII wieku, ale tym razem wydarzenia historyczne (no wlaśnie, gdzie one?) wyblakły jak atrament pierwotnego rękopisu. Polski tytuł podpowiada, czym jest jeden z głównych bohaterów. Edynburskie więzienie i widmo...
więcej Pokaż mimo to
To właśnie tę powieść poczytywały z lubością w salonach bohaterki Jane Austen! To właśnie bez tej książki płody XIX-wiecznych brytyjskich pisarek świeciłyby innym blaskiem...
Na "Ewelinę" polowałam od niepamiętnych czasów! Jako pożeraczka europejskiej prozy XVIII- i XIX-wiecznej co chwila napotykałam wzmianki o bestsellerach Frances Burney, za każdym razem myśląc, że...
„Ewelina” ukazała się po polsku w 1830 roku w serii „Obrazy domowego pożycia” (tomy 9-12, tłum. T. Hołonkiewicz). Choć przekład jest okrojony, i tak polecam. Książka dostępna w Bibliotece Narodowej.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4878318/ewelina-czyli-wyjscie-mlodej-panny-n...4
PS. Wartościową recenzję znalazłam w sieci:...