Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Czy Warszawa zasługuje na miano tytułowego najlepszego miasta świata?
Myślę, że pytanie to zwłaszcza wśród osób spoza stolicy może wzbudzić różne emocje. Grzegorz Piątek w swojej książce daje nam wiele powodów, by chcieć rozstrzygnąć tę kwestię na własną rękę.
Książka skupia się na działalności Biura Odbudowy Stolicy - grupy architektów i urbanistów odpowiedzialnej za odbudowę Warszawy po II WŚ. Dużą zaletą lektury jest to, że oprócz omawiania projektów zrealizowanych i udanych, czytelnik dowiaduje się również o nieraz fascynujących wizjach, które nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Książka bardzo dobrze tłumaczy również wpływ aspektów historycznych oraz politycznych na architekturę miejską. Myślę, że częściowo kwestia ta przekłada się również na nasze czasy. Lektura bardzo pomaga zrozumieć kontrasty znajdujące się do dziś w naszej stolicy mające swoje odzwierciedlenie w "rywalizacji" wizji zabytkowo-historycznych i modernistycznych. Po lekturze, idąc po Warszawie, dostrzegamy coś więcej niż tylko budynki, naszym oczom ukazuje się wtedy kawał historii nie tylko architektury, ale przede wszystkim ludzi, którzy ją tworzyli.
Jako osoba spoza Warszawy, muszę przyznać, że książka może okazać się trudna dla osób, które nie orientują się za bardzo jak wygląda plan miasta. Myślę jednak, że warto pofatygować się nieco bardziej i podczas czytania śledzić, gdzie znajdują się opisywane miejsca, jeśli zajdzie taka potrzeba. "Najlepsze miasto świata" przedstawia historyczne fakty w sposób bardzo przystępny i po prostu wciągający, chociaż myślę, że osoby niezainteresowane historią architektury mogą poczuć się nieco znużone lekturą. Mimo to polecam książkę każdemu czytelnikowi - historia powojennej Warszawy jest czymś, co na pewno wypada, a przynajmniej warto znać

Czy Warszawa zasługuje na miano tytułowego najlepszego miasta świata?
Myślę, że pytanie to zwłaszcza wśród osób spoza stolicy może wzbudzić różne emocje. Grzegorz Piątek w swojej książce daje nam wiele powodów, by chcieć rozstrzygnąć tę kwestię na własną rękę.
Książka skupia się na działalności Biura Odbudowy Stolicy - grupy architektów i urbanistów odpowiedzialnej za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zagłębiając się w świat dziejów architektury, z czasem dowiadujemy się, że nie jest ona tylko i wyłącznie sztuką postawienia budynku albo zagospodarowania przestrzeni. Zaczynamy zwracać uwagę również na inne aspekty tej dziedziny, na to jaki wpływ ma na życie jej użytkowników, czy kryje się za nią jakaś idea lub przekaz albo jakie potrzeby powinna ona spełniać. Historia Oskara i Zofii Hansenów opisana przez Filipa Springera w "Zaczynie" jest na to idealnym przykładem.

Książka, mimo że jest napisana w dużej części w formie biografii architektów, zwraca uwagę na wiele aspektów życia i funkcjonowania ludzi jako ogółu. Ukazuje ona historię wizjonerów, którzy mimo swoich szczytnych idei, na własnej skórze przekonali się, że utopia możliwa jest tylko w teorii. Myślę, że jest to książka, która na przykładzie architektury dobrze obrazuje dlaczego pewne założenia sprawdziłyby się jedynie w świecie idealnym, który przecież nie może istnieć. Ukazuje też, jak duży wpływ architektura ma na inne dziedziny życia człowieka.

Autor bardzo umiejętnie przeplata też konteksty związane z historią architektury Europy, która miała duży wpływ na twórczość Hansenów. Dzięki temu czytelnik może dowiedzieć się również wielu rzeczy o artystach na pozór mało związanymi z projektami architektów. Oprócz tego, dość dokładnie opisuje założenia Formy Otwartej, która do dziś stanowi inspirację lub nawet podstawę dla różnych projektów artystycznych.

Książka, mimo raczej biograficznej formy, nie zanudza czytelnika zbędnymi faktami. Dla osoby, która faktycznie zaciekawi się historią Hansenów jest ona pozycją wciągającą i po prostu przyjemną. Myślę, że jest ona godna polecenia każdemu miłośnikowi sztuki, zwłaszcza powiązanej z krajami nordyckimi.

Zagłębiając się w świat dziejów architektury, z czasem dowiadujemy się, że nie jest ona tylko i wyłącznie sztuką postawienia budynku albo zagospodarowania przestrzeni. Zaczynamy zwracać uwagę również na inne aspekty tej dziedziny, na to jaki wpływ ma na życie jej użytkowników, czy kryje się za nią jakaś idea lub przekaz albo jakie potrzeby powinna ona spełniać. Historia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Łódź. Miasto po przejściach Wojciech Górecki, Bartosz Józefiak
Ocena 6,3
Łódź. Miasto p... Wojciech Górecki, B...

Na półkach: , ,

Za "Łódź. Miasto po przejściach" zabrałam się jakoś miesiąc temu, planując swój pierwszy wyjazd do Łodzi. Recenzję piszę dokładnie w dzień, w którym jestem już po mojej wizycie w mieście i muszę przyznać, że lektura bardzo pomogła mi zorientować się co w największym stopniu jest warte zobaczenia i na czym powinnam skupić swoją uwagę zwiedzając miasto. Trzeba przyznać, że książka bardzo dobrze oddaje niepowtarzalny klimat tego miejsca, pomaga zrozumieć wiele aspektów społecznych oraz historycznych, z jakimi zmaga się Łódź. Przeczytanie jej zachęciło mnie również w dużym stopniu do zwiedzania tego miasta, które wcześniej było dla mnie mocno obce.
Przechodząc do samej treści książki, zawiera ona wiele różnorodnych faktów na temat miasta. Zarówno osoby zainteresowane historią, architekturą jak i atrakcjami turystycznymi znajdą tu coś dla siebie. Warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki została zakomponowana książka. Jest to swego rodzaju zbiór reportaży pisanych w latach 90' oraz tych bardziej współczesnych; z okolic roku 2015. Jest to zabieg, który nieco ujmuje spójności całokształtowi treści, jednak eksponuje on również fakt, że Łódź w ciągu ostatnich 30 lat zmieniła się nie do poznania. Uważam, że książka jest warta polecenia każdej osobie, która interesuje się architekturą i historią polskich miast, kocha Łódź lub przeciwnie - nigdy w niej nie była i chce poznać to miasto. Muszę jednak przyznać, że momentami lektura nieco nudziła i myślę, że dla osoby zupełnie niezainteresowanej tematem może się ona okazać nieatrakcyjna.

Za "Łódź. Miasto po przejściach" zabrałam się jakoś miesiąc temu, planując swój pierwszy wyjazd do Łodzi. Recenzję piszę dokładnie w dzień, w którym jestem już po mojej wizycie w mieście i muszę przyznać, że lektura bardzo pomogła mi zorientować się co w największym stopniu jest warte zobaczenia i na czym powinnam skupić swoją uwagę zwiedzając miasto. Trzeba przyznać, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na lekturę "Kaszëbë" Tomasza Słomczyńskiego zdecydowałam się po przeczytaniu reportażu Zbigniewa Rokity pt. "Kajś" opowiadającego o historii oraz kwestiach obyczajowo-kulturowych Górnego Śląska, z którego pochodzę. Muszę przyznać, że z Kaszubami nigdy nie wiązały mnie żadne rodzinne więzi, jednak od jakiegoś czasu region ten wyjątkowo przykuł moją uwagę, szczerze mówiąc do tej pory mnie jestem w stanie dokładnie określić dlaczego. Z czasem interesowałam się regionem coraz bardziej, dlatego właśnie znalezienie książki Słomczyńskiego bardzo mnie ucieszyło, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tak obszerną publikacją na temat Kaszub.
Książka porusza wiele ważnych aspektów kultury oraz historii Kaszub, prezentuje ona bardzo różną tematykę od wydarzeń II WŚ lub duchowość ludową aż po bardziej można by powiedzieć przyziemne sprawy związane chociażby z rybołówstwem. Bardzo ważnym tematem omawianym przez Słomczyńskiego jest również aspekt stosunków polsko-kaszubskich, powiązań między jedną, a drugą kulturą i odważną kwestią narodowości kaszubskiej.
Autor stara się w przystępny sposób opowiadać o regionie, tak aby nawet osoba z drugiego końca Polski (taka jak ja) mogła lepiej zrozumieć lokalną kulturę oraz zwyczaje mieszkańców. Muszę jednak przyznać, że kwestia spójności samej treści czasami pozostawia wiele do życzenia, jednak dla osób zaciekawionych Kaszubami zdecydowanie nie jest to większy problem. Myślę, że książka zdecydowanie jest godna polecenia zarówno miłośnikom regionalizmów, Kaszubom jak i ludziom, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z różnorodnością kulturową na terenie Polski. Myślę, że lektura ta może w takich środowiskach dementować pewne mity i niedopowiedzenia na tematy tożsamości kaszubskiej.

Na lekturę "Kaszëbë" Tomasza Słomczyńskiego zdecydowałam się po przeczytaniu reportażu Zbigniewa Rokity pt. "Kajś" opowiadającego o historii oraz kwestiach obyczajowo-kulturowych Górnego Śląska, z którego pochodzę. Muszę przyznać, że z Kaszubami nigdy nie wiązały mnie żadne rodzinne więzi, jednak od jakiegoś czasu region ten wyjątkowo przykuł moją uwagę, szczerze mówiąc do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każdy z nas pochodzi z regionu posiadającego pewne tradycje, historię oraz wydarzenia.
Nie wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jak ważne te rzeczy mogą okazać się w budowaniu naszej tożsamości i identyfikacji. W erze globalizacji ogólnie odczuwamy coraz mniejszą potrzebę przynależności regionalnej, gdyż większość naszych potrzeb zaspokaja kultura dostępna powszechnie. Większość z nas nie kwestionuje również rzeczy oczywistych takich jak narodowość, rodowód lub historia. Czasem jednak w człowieku zwycięża ciekawość świata i postanawia on utrwalić się we własnych przekonaniach. Taką właśnie misję podejmuje autor reportażu "Kajś" - Zbigniew Rokita.

Książka dostała się w moje ręce za sprawą mojego dobrego przyjaciela, zapalonego regionalisty. Szczerze mówiąc, zgaduję, że gdyby do tego nie doszło, lektura umknęłaby mojej uwadze. Muszę przyznać, że na pewnej płaszczyźnie utożsamiam się z autorem książki. Również pochodzę z Górnego Śląska, jednak nigdy nie miałam okazji poznać historii tego regionu bliżej, być może to przez moje położenie, które właściwie leży już na skraju tej krainy lub przez to, że górnośląską krew odziedziczyłam właściwie jedynie po moim jednym dziadku. Autor książki jest postawiony w podobnej sytuacji. Postanawia on jednak zagłębić się w kulturę i historię regionu przedstawiając czytelnikowi różne opinie i punkty widzenia często zmuszające go do wyjścia ze swojej strefy komfortu i zakwestionowania własnego światopoglądu.

Książka prezentuje również nieoczywiste fakty historyczne, które w polskim systemie edukacji zazwyczaj niestety są pomijane. Dobitnie przedstawiony jest sam problem dyskryminacji mniejszości śląskiej, jej ubiegania się o uznanie za narodowość lub nawet przyznanie autonomii. Mnie osobiście zaskoczyło również nieoczywiste przedstawienie miejsc, które mogą wydawać się dla nas codziennie, takie jak hałdy lub osiedla mieszkalne. Ciekawym zabiegiem jest również zestawianie historii osób pozornie mało istotnych w dziejach górnego śląska z wpływowymi działaczami lub dziennikarzami - dzięki temu możemy poznać poglądy zarówno osób zwyczajnych, jak i wysoko postawionych.

Książka pomogła mi bardzo na mojej własnej drodze do odnalezienia tożsamości regionalnej. Nie mogę co prawda powiedzieć, że dzięki niej znalazłam ją w 100 procentach, jednak zainteresowała mnie ona historią mojego regionu i utwierdziła w przekonaniu, że miejsce, w którym przyszło mi się urodzić jest wspaniałe. Oprócz tego, dzięki niej poszerzyłam swoje horyzonty, otworzyłam się na różne poglądy oraz poznałam skrawek historii Śląska.

Zazwyczaj podczas wybierania lektur, staram się przejrzeć je z grubsza, znaleźć tę, która najbardziej mnie interesuje, zaciekawi. W tym przypadku było wręcz odwrotnie. Kto by pomyślał, że właśnie książka, która znalazła mnie wywrze na mnie aż takie wrażenie?

Każdy z nas pochodzi z regionu posiadającego pewne tradycje, historię oraz wydarzenia.
Nie wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jak ważne te rzeczy mogą okazać się w budowaniu naszej tożsamości i identyfikacji. W erze globalizacji ogólnie odczuwamy coraz mniejszą potrzebę przynależności regionalnej, gdyż większość naszych potrzeb zaspokaja kultura dostępna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wychowując się w niewielkiej miejscowości bardzo blisko jednego z większych miast w województwie, nigdy nie doceniałam udogodnień, jakie oferują mi chociażby łatwość w transporcie, szeroki dostęp do rozrywki czy możliwości edukacji. Mimo tego wszystkiego, nieraz przechodzi mi przez myśl, że moje okolice w porównaniu do dużych miast mogą robić co najwyżej za tło większych ośrodków przemysłowych i usługowych.
Książka Marka Szymaniaka otworzyła mi jednak oczy na realia życia ludzi, którzy nie mają dużej galerii handlowej w promieniu 20 kilometrów od domu. Czytając każdą kolejną relację, dowiadujemy się wielu często nieoczywistych rzeczy o realiach oraz problemach z jakimi na co dzień muszą radzić sobie mieszkańcy "Polski B". Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że mimo gwałtownego skoku rozwojowego naszego kraju, do tej pory istnieją ogromne kontrasty społeczne, zwłaszcza we wschodnich województwach. Książka jest wolna od politycznego przekazu i opisuje rzeczywistość oczami mieszkańców - z najbardziej rzetelnego punktu widzenia. Momentami reportaże stają się nieco monotematyczne, jednak nie utrudnia to czytania i nie wpływa na ogólny odbiór lektury. Przekazuje ona również wiele przydatnych informacji i ciekawostek historycznych na temat różnych regionów w kraju.
Myślę, że książka jest godna polecenia zarówno osobom zmęczonym wielkomiejskim życiem, jak i marzycielom pragnącym wyrwać się z prowincji i zacząć nowe życie daleko od swojej rodzinnej miejscowości.

Wychowując się w niewielkiej miejscowości bardzo blisko jednego z większych miast w województwie, nigdy nie doceniałam udogodnień, jakie oferują mi chociażby łatwość w transporcie, szeroki dostęp do rozrywki czy możliwości edukacji. Mimo tego wszystkiego, nieraz przechodzi mi przez myśl, że moje okolice w porównaniu do dużych miast mogą robić co najwyżej za tło większych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zainteresowanie twórczością Radosława Gajdy zaczęło się u mnie po odkryciu jego kanału na YouTube'ie. Był to dopiero początek mojej przygody z architekturą, jednak jestem w stanie stwierdzić, że treści publikowane przez autora bardzo wzmocniły u mnie fascynację tym tematem. Dlatego właśnie, gdy tylko dowiedziałam się o powstawaniu "Czterech wymiarów architektury", z niecierpliwością oczekiwałam na wydanie książki.
Sama treść lektury porusza temat powiązań między architekturą, a upływem czasu i zwraca uwagę na ogromną korelację tych dwóch rzeczy. Każdy z rozdziałów opowiada o różnorodnych dziedzinach, problemach oraz osiągnięciach architektury i urbanistyki zarówno współczesnych jak i historycznych. Tezy oraz wnioski podsuwane nam przez autora są poparte przykładami z różnych miejscowości, zarówno w Polsce jak i na świecie. Takie przedstawienie tematu pomaga nam dostrzec różnice między rozwiązaniami różnych architektów na całym świecie. Autor przekazuje również wiele przydatnych informacji oraz ciekawostek, o których nie sposób usłyszeć chociażby w szkole. W tym przypadku warto również zwrócić uwagę na przepiękną oprawę graficzną książki. Zarówno okładka, ilustracje i zdjęcia oraz jakość papieru, z którego została wykonana książka utrwalają nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z wartościowym produktem. Samo czytanie przebiega bardzo przyjemnie, treść nie zanudza, a przy odpowiednim skupieniu jesteśmy w stanie wyciągnąć z niej naprawdę wiele rzeczy. Lektura jest też jako tako przestrogą i poradą dla aspirujących architektów, przypomnieniem, że w ich zadaniu muszą brać pod uwagę również czwarty wymiar, w którym osadzona jest nasza rzeczywistość - czas. Właśnie dlatego, uważam, że jest to książka warta polecenia każdemu, kto wiąże swoją przyszłość właśnie z architekturą.

Zainteresowanie twórczością Radosława Gajdy zaczęło się u mnie po odkryciu jego kanału na YouTube'ie. Był to dopiero początek mojej przygody z architekturą, jednak jestem w stanie stwierdzić, że treści publikowane przez autora bardzo wzmocniły u mnie fascynację tym tematem. Dlatego właśnie, gdy tylko dowiedziałam się o powstawaniu "Czterech wymiarów architektury", z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dość trudno jest napisać dobrą opinię o książce, która właściwie jest rozbudowaną formą przewodnika turystycznego. Według mnie warto jednak o samej lekturze napisać kilka słów.
"Warszawski przewodnik wiślany" dostałam jako prezent. Prawdopodobnie w innych okolicznościach bardzo trudno byłoby dowiedzieć mi się o istnieniu książki, ze względu na jej małą dostępność, zwłaszcza poza Warszawą. Sam wydawca, którym w tym przypadku jest Muzeum Powstania Warszawskiego upewnia jednak, że w przewodniku znajdziemy same sprawdzone i rzetelne informacje.
W samej książce nie doszukamy się wielu walorów artystyczno-stylistycznych, jednak zabierając się za nią czytelnik nie powinien w ogóle takich oczekiwań stawiać, więc jest to oczywiście wybaczone. Jestem jednak pod dużym wrażeniem zwięzłego i klarownego ujęcia treści. Przewodnik zawiera zbiór najważniejszych atrakcji znad Wisły, doprawiając go wieloma często bardzo wyszukanymi ciekawostkami. Jedną z nich udało mi się zaskoczyć samych mieszkańców Warszawy. Muszę jednak zwrócić uwagę, że po pewnym czasie lektura staje się mocno monotonna i mimo samego charakteru książki, wolę zwrócić na to uwagę, wielu czytelników nie przepada za taką formą.
Ogólna ocena pozycji jest jednak zdecydowanie pozytywna, bardzo cieszę się, że udało mi się doczytać ją do samego końca i poznać wiele ciekawostek o jednym z moich ulubionych miejsc w Polsce.

Dość trudno jest napisać dobrą opinię o książce, która właściwie jest rozbudowaną formą przewodnika turystycznego. Według mnie warto jednak o samej lekturze napisać kilka słów.
"Warszawski przewodnik wiślany" dostałam jako prezent. Prawdopodobnie w innych okolicznościach bardzo trudno byłoby dowiedzieć mi się o istnieniu książki, ze względu na jej małą dostępność, zwłaszcza...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwszy raz z twórczością Jakuba Szczęsnego zetknęłam się spacerując po warszawskich Starych Nalewkach. Los chciał, że znalazłam się w tamtym miejscu akurat w czasie trwania jego ekspozycji pt. "Ławki". Instalacja zaciekawiła mnie na tyle, że gdy usłyszałam, że jej autor wydał tę książkę, praktycznie natychmiast podjęłam decyzję o zakupie. Zdecydowanie jej nie żałuję. Jako osoba, która zainteresowała się architekturą dość niedawno, książka przekazała mi wiele cennej wiedzy dotyczącej zagadnień związanych z tą tematyką. Lektura pisana jest językiem na tyle prostym, że zrozumienie jej nie powinno stanowić większego problemu nawet dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z architekturą. Książka porusza bardzo różnorodne tematy - od historycznej zabudowy miast Hanzeatyckich, aż po rozważania dotyczące przyszłości zabudowań. Bardzo dużym plusem książki jest jej świetna ilustracja wykonana przez autora, który w tym przypadku popisał się wyjątkowym kunsztem. Rysunki między rozdziałami bardzo cieszą oko. Myślę, że pozycja jest godna polecenia każdej osobie, która chciałaby dowiedzieć się czegoś nowego o architekturze na całym świecie.

Pierwszy raz z twórczością Jakuba Szczęsnego zetknęłam się spacerując po warszawskich Starych Nalewkach. Los chciał, że znalazłam się w tamtym miejscu akurat w czasie trwania jego ekspozycji pt. "Ławki". Instalacja zaciekawiła mnie na tyle, że gdy usłyszałam, że jej autor wydał tę książkę, praktycznie natychmiast podjęłam decyzję o zakupie. Zdecydowanie jej nie żałuję....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Sny o Warszawie. Wizje przebudowy miasta 1945-1952" były dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Zainteresowałam się architekturą i urbanistyką dopiero niedawno. Można powiedzieć, że było to moje pierwsze zetknięcie z literaturą dotykającą tej właśnie tematyki i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Lektura zdecydowanie otwiera oczy na piękno stolicy oraz ukazuje architekturę jako coś więcej niż tylko projektowanie budynków. Ukazuje ją jako odpowiedź wykształconych ludzi doświadczonych przez trudne czasy na potrzeby mieszkańców zniszczonej przez wojnę Warszawy. Dzięki temu jestem w stanie spojrzeć na to miasto jako coś więcej niż tylko fajne miejsce na weekendowy city break.
Książka w bardzo klarowny sposób tłumaczy również różnego rodzaju koncepcje powojennych urbanistów, przedstawia różne wizje, również te niezrealizowane oraz patrzy na całość z perspektywy zupełnie wolnej od narracji politycznej, przez co czytelnik otrzymuje dość obiektywny obraz przedstawionej sytuacji. Sama treść obfituje również w liczne ciekawostki historyczne, dzięki którym na pewno można popisać się wiedzą, chociażby w gronie znajomych.
Osobiście, książka bardzo przypadła mi do gustu, jednak myślę, że jest ona dobra do polecenia jedynie dla osób zainteresowanych architekturą lub Warszawą. Uważam, że czytelnika, który na ogół niespecjalnie lubi tę tematykę, lektura może okazać się nudna lub męcząca. W moim odczuciu jednak na pewno warto się z nią zapoznać.

"Sny o Warszawie. Wizje przebudowy miasta 1945-1952" były dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Zainteresowałam się architekturą i urbanistyką dopiero niedawno. Można powiedzieć, że było to moje pierwsze zetknięcie z literaturą dotykającą tej właśnie tematyki i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Lektura zdecydowanie otwiera oczy na piękno stolicy oraz ukazuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Zrozumieć zbrodnię" Ewy Ornackiej jest zdecydowanie przykładem naprawdę dobrze napisanej literatury faktu. Autorka stworzyła książkę w formie wywiadu z dr Jerzym Pobochą - biegłym w różnego rodzaju postępowaniach sądowych, z czego duża część z nich została opisana właśnie w treści tej pozycji.

Główną intencją lektury jest przybliżenie czytelnikowi tematyki zbrodni, ale ze strony, nad którą zazwyczaj "zwykli" ludzie się nie zastanawiają, mianowicie z perspektywy samego przestępcy. Książka w bardzo fascynujący, ale jednocześnie prosty do zrozumienia, dla osoby niezaznajomionej z psychologią sposób przedstawia motywy najbardziej znanych zbrodni pod aspektem działań i reakcji zachodzących tak naprawdę w samym mózgu. Tłumaczy ona również, że zbrodnie zazwyczaj nie są wynikiem tego, że danej osobie po prostu "źle z oczu patrzy". Dzięki książce czytelnik może o wiele lepiej zrozumieć zarówno zaburzenia i choroby psychiczne jak i procesy myślowe zdrowych przestępców.

Autorzy w świetny sposób przekazują swoją wiedzę, jednocześnie nie nudząc przy tym czytelnika. Praktycznie przez cały czas śledziłam tekst z zaciekawieniem i chyba ani raz nie zdarzyło mi się w nim pogubić. Sama tematyka i analiza dotyka zarówno najpopularniejszych polskich, jak i zagranicznych śledztw, dlatego znajdzie się tu coś dla każdego fana kryminalistyki, jak i dla osoby zupełnie zielonej w tym temacie, gdyż o dużej części przedstawionych spraw nie sposób było nie usłyszeć.

Ciekawym i przydatnym zabiegiem było również wplatanie do treści fragmentów książek i artykułów dotyczących bezpośrednio danych przypadków, przez co czytelnik ma lepszy wzgląd na podejście ludzi do zbrodni tuż po jej popełnieniu. Dostaje w ten sposób również dostęp do szczegółowych źródeł na dany temat. W lekturze omówione jest dość dużo przestępstw, dlatego często nie są one przedstawiane zbyt szczegółowo, jednak dzięki tym odniesieniom można łatwo dotrzeć do większej ilości materiałów.

Uważam, że książka ta jest godna polecenia każdemu. Na pewno taka literatura jest nam obecnie potrzebna, gdyż zwiększa świadomość społeczną na temat chorób i zaburzeń psychicznych oraz daje też przydatne rady pomagające unikać niebezpiecznych sytuacji w naszym życiu. Sama treść jest przystępna i interesująca, więc żaden odbiorca nie powinien mieć problemów z jej zrozumieniem. Uważam, że była to książka warta mojego czasu i pieniędzy.

"Zrozumieć zbrodnię" Ewy Ornackiej jest zdecydowanie przykładem naprawdę dobrze napisanej literatury faktu. Autorka stworzyła książkę w formie wywiadu z dr Jerzym Pobochą - biegłym w różnego rodzaju postępowaniach sądowych, z czego duża część z nich została opisana właśnie w treści tej pozycji.

Główną intencją lektury jest przybliżenie czytelnikowi tematyki zbrodni, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Transsyberyjska. Drogą żelazną przez Rosję i dalej" jest książką, która towarzyszyła mi podczas moich własnych wakacyjnych podróży. Muszę przyznać, że treści, które dostarcza czytelnikowi ta książka, były zupełnie odmienne od ciepłego, nadmorskiego klimatu, jakiego miałam okazję doświadczyć przez ostatnie tygodnie.

Lektura znacznie różni się od typowych "zachodnich" przygód z podróży. Autor wprowadza odbiorcę w zupełnie inny świat niż Europa, którą bardzo dobrze znamy. Będąc przyzwyczajoną do typowego stylu pisania powieści, podczas czytania miałam okazję zaznać pewnego rodzaju spokoju, powolnego rozwoju wydarzeń i melancholii. W bardzo dobry sposób ukazane są zarówno perspektywa autora podróżnika, jak i historię współpasażerów i tubylców, dzięki czemu możemy jeszcze głębiej zanurzyć się w klimat dalekiego wschodu.

Książka ta jest idealną pozycją dla miłośników kolei (zwłaszcza rosyjskiej) ze względu na wplatane szczegółowe opisy historii powstawania magistrali transsyberyjskiej, postaci z nią związanymi oraz najciekawszych miejscach w jej okolicach. Warto zwrócić też uwagę na fakt, że mimo powolnego tempa rozwoju akcji, książka jest bardzo wciągająca, a mimo często napadającej mnie monotonii dotarłam do jej końca i wcale tego nie żałuję, bo była to naprawdę wartościowa treść idealnie oddająca różnice między światem zachodu i głębokiej Syberii.

Uważam, że książka jest jak najbardziej godna polecenia, chociaż mniej wytrwałych czytelników może znudzić. Myślę jednak, że każdy pasjonat podróży, kolei lub Rosji znajdzie w tej lekturze coś dla siebie.

"Transsyberyjska. Drogą żelazną przez Rosję i dalej" jest książką, która towarzyszyła mi podczas moich własnych wakacyjnych podróży. Muszę przyznać, że treści, które dostarcza czytelnikowi ta książka, były zupełnie odmienne od ciepłego, nadmorskiego klimatu, jakiego miałam okazję doświadczyć przez ostatnie tygodnie.

Lektura znacznie różni się od typowych "zachodnich"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Turn Your Pain into Art" jest idealnym obrazem tego, jak chęć zapanowania nad własnym życiem i myślami może zdziałać cuda w życiu każdego z nas. Moja opinia na temat tej książki z góry jest nieco zawyżona, ze względu na fakt, że jest ona autorstwa wokalistki mojego absolutnie ulubionego zespołu, dlatego też wszystkie historie, przemyślenia i rady zawarte w lekturze zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie.

Dzięki zapoznaniu się z tą pozycją przekonałam się, że Ariel ma niezwykłą moc docierania w głąb ludzkich dusz nie tylko za pośrednictwem swojej muzyki, ale też twórczości pisarskiej. Dzięki szczerym wyznaniom i całkowitym zaufaniu czytelnikowi, między nadawcą, a odbiorcą powstaje niepowtarzalna więź, która pomaga w zrozumieniu treści i w pewnym sensie w współodczuwaniu z uczuciami przedstawionymi w książce.

Jest to jednak nie tylko autobiografia, z jakimi większość z nas miało okazję obcować, ale lektura, która może realnie wpłynąć na życie każdego z nas. Książka nie daje uniwersalnych rozwiązań na problemy natury człowieka, a naprowadza go na odpowiedni tok myślenia, by sam mógł znaleźć optymalne dla siebie rozwiązanie. Poprzez umieszczanie w książce pytania każdy z nas ma przestrzeń na autorefleksję i wyrażenie siebie w bardzo przyjemny sposób.

Osobiście, poruszył mnie sposób w jaki prowadzona jest narracja, gdyż na rzecz wydania profesjonalnej książki, Ariel nie porzuca swojej autentyczności i przedstawia swoje problemy w sposób ludzki, mimo że próbuje ona pokazać nam jak ulepszyć jakość swojego życia, nie przedstawia siebie jako guru, a jako osobę, która nadal podąża drogą do pokochania siebie. Lekturze bliżej jest do notatek ucznia, niż do podręcznika samorozwoju autorstwa pewnego siebie coacha, których setki można znaleźć obecnie na półkach we wszystkich księgarniach.

Myślę, że książkę mogę spokojnie polecić każdemu, nieważne na jakim etapie życia jest odbiorca, dosłownie każdy czytelnik znajdzie w niej coś, czego wcześniej nie wiedział, a może mu pomóc na drodze jeszcze większej akceptacji siebie i swojego życia. Jedynym niuansem, który może przeszkadzać polskiemu czytelnikowi jest fakt, że książka ma jedynie anglojęzyczne wydanie. W moim przypadku jednak nie było większych problemów ze zrozumieniem tekstu i jest on napisany przystępnym językiem dla średniozaawansowanych osób. Pozwolę sobie podsumować tę opinię moim ulubionym cytatem z książki:

"Simply being yourself is a powerful act of self-love"

"Turn Your Pain into Art" jest idealnym obrazem tego, jak chęć zapanowania nad własnym życiem i myślami może zdziałać cuda w życiu każdego z nas. Moja opinia na temat tej książki z góry jest nieco zawyżona, ze względu na fakt, że jest ona autorstwa wokalistki mojego absolutnie ulubionego zespołu, dlatego też wszystkie historie, przemyślenia i rady zawarte w lekturze zrobiły...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Opowieści bizarne" to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Olgi Tokarczuk i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. Książka składa się z kilku opowiadań na różne zupełnie różne tematy, w zupełnie różnych czasach i okolicznościach. Autorka pod przykrywką na pierwszy rzut oka niezrozumiałych i skomplikowanych treści, które często nie zawierają nawet puenty, przemyca drugie, a nawet trzecie i czwarte dno dając czytelnikowi bardzo duże pole do interpretacji i refleksji na temat lektury. Mimo że akcja toczy się raczej spokojnie to pozycja nie nudzi, a czytanie staje się przyjemnością w miarę poznawania bohaterów i historii. Myślę, że pozycję tę można uznać za dobre wprowadzenie dla osób niezaznajomionych z tym typem literatury, nazwałabym ją wręcz ambitną lekturą dla osób leniwych, ale nie tylko. W moim odczuciu książka ta zdecydowanie zasługiwała na zostanie docenioną poprzez Literacką Nagrodę Nobla.

"Opowieści bizarne" to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Olgi Tokarczuk i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. Książka składa się z kilku opowiadań na różne zupełnie różne tematy, w zupełnie różnych czasach i okolicznościach. Autorka pod przykrywką na pierwszy rzut oka niezrozumiałych i skomplikowanych treści, które często nie zawierają nawet puenty,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Sprawiedliwość owiec" jest książką, która przedstawia sprawę morderstwa w nieco inny, niekonwencjonalny sposób, ponieważ z perspektywy owiec. W samej lekturze zostało przechwycone wiele rozważań na tematy takie jak moralność ludzka lub mechanizmy społeczeństwa. Książka była dla mnie całkiem przyjemna, jednak akcja toczyła się dość powoli i momentami troszkę mnie ona zanudzała, ale myślę, że i tak po wkręceniu się w fabułę czyta się ją w napięciu i oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki. Mimo że nie jest to najlepsza książka jaką czytałam, to jest ona godna polecenia.

"Sprawiedliwość owiec" jest książką, która przedstawia sprawę morderstwa w nieco inny, niekonwencjonalny sposób, ponieważ z perspektywy owiec. W samej lekturze zostało przechwycone wiele rozważań na tematy takie jak moralność ludzka lub mechanizmy społeczeństwa. Książka była dla mnie całkiem przyjemna, jednak akcja toczyła się dość powoli i momentami troszkę mnie ona...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiem szczerze - nigdy nie byłam fanką historii, nauka jej nigdy nie przynosiła mi większej przyjemności i satysfakcji, ale muszę przyznać, że "Historia bez cenzury" była w moim odczuciu naprawdę dobrą lekturą. Zaciekawia czytelnika nieoczywistymi faktami oraz ciekawostkami i sprawia, że z na pozór nudnego życia polskiego króla poznajemy go od strony bohatera niczym z książki przygodowej i do tego mamy okazję do poznania faktów historycznych - lektura uczy i bawi! Jest ona też napisana bardzo potocznym i żartobliwym językiem, co sprawiło, że nie nudziłam się nawet podczas tych mniej ciekawych części. W każdym razie, myślę, że jest to pozycja naprawdę godna polecania zarówno wielbicielom historii jak i osobom sceptycznie do niej nastawionych, bo zdecydowanie pokazuje, że może być to nauka ciekawa.

Powiem szczerze - nigdy nie byłam fanką historii, nauka jej nigdy nie przynosiła mi większej przyjemności i satysfakcji, ale muszę przyznać, że "Historia bez cenzury" była w moim odczuciu naprawdę dobrą lekturą. Zaciekawia czytelnika nieoczywistymi faktami oraz ciekawostkami i sprawia, że z na pozór nudnego życia polskiego króla poznajemy go od strony bohatera niczym z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kontynuacja "Emigracji" Malcolma XD na pewno przypadnie do gustu osobom, którym podobała się pierwsza część, serdecznie polecam przeczytać ją w pierwszej kolejności, bo znając przygody bohaterów w Anglii w "Edukacji" można doszukać się wielu odniesień i żartów z nimi związanych, myślę, że czerpie się wtedy jeszcze większą przyjemność z czytania.
Książka w prześmiewczy sposób przedstawia różne zjawiska społeczne i zachowania Polaków, więc jest to na pewno dobry tytuł dla osób, które lubią pośmiać się z różnych cech naszych rodaków. Jest bardzo dobrą pozycją jeżeli chce się odpocząć od bardziej ambitniejszych książek i po prostu zrelaksować się po ciężkim dniu lub "odmóżdżyć" po wysiłku intelektualnym jak i fizycznym.
Podsumowując, jest to na pewno tytuł warty przeczytaniai polecenia.

Kontynuacja "Emigracji" Malcolma XD na pewno przypadnie do gustu osobom, którym podobała się pierwsza część, serdecznie polecam przeczytać ją w pierwszej kolejności, bo znając przygody bohaterów w Anglii w "Edukacji" można doszukać się wielu odniesień i żartów z nimi związanych, myślę, że czerpie się wtedy jeszcze większą przyjemność z czytania.
Książka w prześmiewczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli ktoś chce posiadać na swojej półce kawałek internetu to bardzo serdecznie polecam tą książkę. Jest to spis past autorstwa Malcolma XD powstałych na przestrzeni lat. Humor zawarty w lekturze bywa specyficzny, mnie osobiście w większości bardzo rozbawił, ale jeśli ktoś nie lubi tego typu komizmu to lepiej rozejrzeć się za inną książką.

Jeżeli ktoś chce posiadać na swojej półce kawałek internetu to bardzo serdecznie polecam tą książkę. Jest to spis past autorstwa Malcolma XD powstałych na przestrzeni lat. Humor zawarty w lekturze bywa specyficzny, mnie osobiście w większości bardzo rozbawił, ale jeśli ktoś nie lubi tego typu komizmu to lepiej rozejrzeć się za inną książką.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka Malcolma XD pt. "Emigracja" to książka o emigracji, którą mamy, a na którą nie zasługujemy. Według mnie autor w rewelacyjny sposób obśmiewa różne sytuacje zdarzające się podczas długotrwałego pobytu za granicą. W niektórych momentach ciężko było mi powstrzymać się od śmiechu. Książka nadaje się dla wszystkich fanów internetowej twórczości autora.

Książka Malcolma XD pt. "Emigracja" to książka o emigracji, którą mamy, a na którą nie zasługujemy. Według mnie autor w rewelacyjny sposób obśmiewa różne sytuacje zdarzające się podczas długotrwałego pobytu za granicą. W niektórych momentach ciężko było mi powstrzymać się od śmiechu. Książka nadaje się dla wszystkich fanów internetowej twórczości autora.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest typowym przykładem literatury młodzieżowej z wiodącym wątkiem romantycznym. Jest idealna dla osób, które ciekawi tematyką marzeń sennych, ponieważ w lekturze jest to jednen z najlepiej poprowadzonych motywów. Ciekawych opisów snów oraz przeżyć bohaterów również tu nie brakuje. Minusem książki jest to, że w pewnych momentach pojawiają się niespójności i wątki, które nie są poprowadzone do samego końca i zostają tak jakby porzucone gdzieś w treści. Niestety tekst jest dość przewidywalny i nie zawiera większych zwrotów akcji, ale mimo wszystko bardzo miło upłynął mi czas podczas czytania książki.

Książka jest typowym przykładem literatury młodzieżowej z wiodącym wątkiem romantycznym. Jest idealna dla osób, które ciekawi tematyką marzeń sennych, ponieważ w lekturze jest to jednen z najlepiej poprowadzonych motywów. Ciekawych opisów snów oraz przeżyć bohaterów również tu nie brakuje. Minusem książki jest to, że w pewnych momentach pojawiają się niespójności i wątki,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to