Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

„To tylko eksperyment” - etyka w eksperymentach naukowych na przykładzie Stanfordzkiego eksperymentu więziennego P. Zimbardo

Konieczność ujednolicenia norm etycznych w badaniach naukowych wywodzi się z różnych sposobów definiowania przez badaczy tego, co jest etyczne, a co nie. Jako, że pionierów poznaje się po ilości strzał w ich plecach, nowatorskie podejście do metodologii eksperymentów psychologicznych w ubiegłym wieku wzbudziło wiele emocji i kontrowersji, spotkało się również z zarzutami łamania zasad etycznych – wystarczy wspomnieć eksperyment J. Watsona na 11-miesięcznym Albercie (wywołowanie emocjonalnej reakcji warunkowej – strachu – na widok białego szczura) czy badania prowadzone w latach 1961 – 1962 przez S. Milgrama dotyczące ulegania naciskom autorytetów i dopuszczania się czynów niemoralnych czy zbrodniczych (uczestnicy odgrywający role „nauczycieli” razili prądem „uczniów” popełniających błędy). Jednak najsłynniejszym eksperymentem psychologicznym jest niewątpliwie Stanfordzki eksperyment więzienny, przeprowadzony w 1971r. przez prof. Philipa Zimbardo – doświadczenie to należy do najbardziej kontrowersyjnych w psychologii, nie tylko z powodów etycznych, ale również przez istotność tego zagadnienia w świecie rzeczywistym.

Krótki opis eksperymentu

Eksperyment ten polegał na odegraniu przez grupę wyselekcjonowanych ochotników ról „strażników” i „więźniów” przez okres dwóch tygodni. Przeprowadzony został pomieszczeniach Wydziału Psychologii Stanford University ucharakteryzowanych na więzienne cele, natomiast dyrektorem więzienia został kierujący projektem prof. P. Zimbardo.
Eksperyment przerwano po 6 dniach z powodu utraty kontroli nad patologicznymi zachowaniami jego uczestników – uznano, że drastyczna przemoc psychiczna stosowana przez „strażników” wobec „więźniów” stanowi zagrożenie ich bezpieczeństwa i zdrowia.

Niejednoznaczność etyczna eksperymentu więziennego

Czy powinno się zaniechać badań, jeśli mogą one zostać uznane za nieetyczne? Eksperymentowi Zimbardo wytykano nie tylko złamanie norm etycznych, ale także błędy metodologiczne; także on sam w udzielanych później wywiadach przyznał rację krytykom, uznając badanie za nieetyczne, dodająć także, że nie powinno być ono powtarzane. W „Efekcie Lucyfera” pisze: „Tak, (…), to rzeczywiście było potworne, że pozwoliłem na wyrządzenie takich krzywd tym niewinnym chłopcom. Nie dlatego, że ja sam traktowałem ich źle, ale dlatego, że nie przeciwdziałałem znęcaniu się nad nimi”.
W eksperymencie więziennym został złamany szereg zasad etycznych, sformułowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) w dokumencie „Ethical principles of psychologist and code of conduct”.
Ponieważ badacze nie przewidzieli tak skrajnych reakcji uczestników biorących udział w badaniu (patologiczne zachowania „strażników” oraz ogromny psychiczny i fizyczny dyskomfort „więźniów”), badani nie zostali dostatecznie poinformowani, co właściwie może ich czekać podczas eksperymentu, w którym praktycznie niewidoczna była granica między eksperymentem a prawdziwym pobytem w więzieniu. Uczestników nie poinformowano również o tym, że zostaną aresztowani przez policję, zatem część z nich miała wątpliwości, czy aresztowanie miało miejsce ze względu na realnie popełnione przestępstwo czy rozpoczęcie eksperymentu. Inną kwestią budzącą wątpliwości jest funkcja prof. Zimbardo podczas badania – nie zachował on odpowiedniej i oczekiwanej od badacza neutralności, ponieważ nie tylko nadzorował eksperyment, ale brał w nim udział, odgrywając rolę dyrektora więzienia. Co więcej, Zimbardo może być krytykowany za stosowanie manipulacji wobec więźnia, który chciał zrezygnować z udziału w eksperymencie – naukowiec wmawiał mu, że nie może zrezygnować, gdyż potrzebuje pieniędzy oferowanych w zamian za udział w badaniu, a ponadto oferował mu rolę „szpiega”.
Jednak najbardziej oczywistą zasadą etyczną, która została złamana, są niedogodności przysporzone uczestnikom badania – narażenie ich na stres, lęk, ból i wstyd nie jest akceptowane w środowisku naukowym pod żadnym pozorem.

Jak zachować złoty złoty środek?

Pozostaje jednak pytanie – jak można przeprowadzić tego typu eksperyment w możliwie najbardziej odpowiadający rzeczywistości sposób, bez dyskomfortu psychicznego jego uczestników? Przecież Stanfordzki eksperyment więzienny jest uważany za jeden z najważniejszych z nurtu psychologii dobra i zła, a jego wyniki potwierdzają, że to właśnie czynniki oraz sytuacja determinują zachowanie człowieka, mogąc uczynić z niego bezdusznego oprawcę. Badania Zimbardo pozwalają na spojrzenie z innej perspektywy na wydarzenia ubiegłego wieku – holokaust, terroryzm, masowe mordy. G. Herling-Grudziński pisał przecież w „Innym świecie”, że „człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”. Jak zatem zachować złoty złoty środek pomiędzy dobrem badania naukowego a dobrem człowieka?

„To tylko eksperyment” - etyka w eksperymentach naukowych na przykładzie Stanfordzkiego eksperymentu więziennego P. Zimbardo

Konieczność ujednolicenia norm etycznych w badaniach naukowych wywodzi się z różnych sposobów definiowania przez badaczy tego, co jest etyczne, a co nie. Jako, że pionierów poznaje się po ilości strzał w ich plecach, nowatorskie podejście do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wolność ma dla współczesnego człowieka dwojakie znaczenie: wprawdzie uwolnił się on od tradycyjnych autorytetów i stał się jednostką, ale jednocześnie poczuł się izolowany i bezsilny; stał się przy tym narzędziem służącym celom zewnętrznym, obcym jemu i innym jednostkom. Ten stan podkopuje jego ja, osłabia go i napawa lękiem, wtrąca w nową niewolę. Wolność pozytywna natomiast identyczna jest z pełnym wykorzystaniem możliwości i zdolności człowieka do życia aktywnego i spontanicznego. Wolność osiągnęła punkt krytyczny, punkt, w którym może się zmienić we własne przeciwieństwo."

Człowiek współczesny prawie całkowicie zdominował przyrodę, zrzucił kajdany władzy kościoła i stanowczo sprzeciwia się rządom absolutystycznym. Doświadczenia I wojny światowej miały skierować nas na drogę umocnienia demokracji, tymczasem, ludzie zaczęli odczuwać lęk i ciężar bagażu, jaki dopiero niedawno otrzymali - wolności, przez co skierowali się ku rządom autorytarnym.

Fromm dokonuje analizy tego zjawiska oraz przedstawia drogi tytułowej "ucieczki od wolności", nakreślając przy tym jednoznacznie pesymistyczny wniosek - współczesna demokracje daje ludziom jedynie złudzenie wolności myśli i słowa oraz indywidualności, "tymczasem prawo do wyrażania myśli wyłącznie wtedy coś znaczy, kiedy jesteśmy zdolni mieć myśli własne".

"Wolność ma dla współczesnego człowieka dwojakie znaczenie: wprawdzie uwolnił się on od tradycyjnych autorytetów i stał się jednostką, ale jednocześnie poczuł się izolowany i bezsilny; stał się przy tym narzędziem służącym celom zewnętrznym, obcym jemu i innym jednostkom. Ten stan podkopuje jego ja, osłabia go i napawa lękiem, wtrąca w nową niewolę. Wolność pozytywna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lisa Randall zmaga się przez ponad 500 stron z podaniem czytelnikowi odpowiedzi na pytania dotyczące podstaw fizyki cząstek, kosmologii, teorii strun, a przede wszystkim istnienia dodatkowych wymiarów przestrzennych - jak mogłyby one wyglądać, jeśli rzeczywiście istnieją? Jakie rozmiary mogą one osiągać? Jak można zdefiniować pojęcie "wymiar"?

Pomimo widocznego ogromu pracy włożonego w napisanie "Ukrytych wymiarów wszechświata" oraz szczerych chęci autorki mających na celu możliwie jak największe uatrakcyjnienie przekazywanych treści (historie fabularne na początku rozdziałów, barwne wspomnienia, cytaty muzyki popularnej), lektura wydaje się być za bardzo "rozwleczona", momentami wręcz nużąca. Randall najwidoczniej zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ sama proponuje czytelnikowi ułatwienie sobie przebrnięcia przez swoją książkę dzięki zapoznaniu się jedynie z podsumowaniami poszczególnych rozdziałów.

Zgodnie z metodami Stephena Hawkinga, mającymi zwiększyć sprzedaż liczby egzemplarzy, Lisa Randall równania matematyczne umieszcza jedynie jako dodatek.

Z tej tematyki lepiej sięgnąć po inną pozycję.

Lisa Randall zmaga się przez ponad 500 stron z podaniem czytelnikowi odpowiedzi na pytania dotyczące podstaw fizyki cząstek, kosmologii, teorii strun, a przede wszystkim istnienia dodatkowych wymiarów przestrzennych - jak mogłyby one wyglądać, jeśli rzeczywiście istnieją? Jakie rozmiary mogą one osiągać? Jak można zdefiniować pojęcie "wymiar"?

Pomimo widocznego ogromu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Trudna droga z piekła Marilyn Manson, Neil Strauss
Ocena 7,5
Trudna droga z... Marilyn Manson, Nei...

Na półkach:

Wyrazista, wciągająca, bezkompromisowa, momentami odpychająca i, zdaje się, lekko ubarwiona biografia jednej z najbardziej szokujących postaci współczesnej muzyki rockowej - Briana Warnera, bardziej znanego jako wokalista zespołu Marilyn Manson.

Umiejętnie kreowany zarówno przez niego samego, jak i media, obraz proroka nihilistów i potępieńców, amerykańskiego antychrysta, kontrowersyjnego showmana, mającego miliony fanów, a jeszcze więcej wrogów, wybija się na pierwszy plan autobiografii, w której Manson próbuje znaleźć odpowiedź na nurtujące nie tylko jego samego pytanie - jak to się stało, że stał się tym, kim jest?

Dużym plusem książki jest bardzo dobra oprawa graficzna, a jeszcze większym - całkiem liczne nawiązania filozoficzne (Nietzsche) i literackie (Alighieri, Hesse), przebijające się z opisów dziadka-dewianta, molestującego młodego Briana sąsiada, problemów w szkole religijnej, późniejszych koneksji z Antonem la Veyem i scenicznych, a także zakulisowych ekscesów.

Książkę przeczytałam z czystej ciekawości, bo nie jestem wielką fanką zespołu, szukając przede wszystkim informacji o stosunkach pomiędzy Marilynem Mansonem, a Trentem Reznorem, liderem Nine Inch Nails, który był producentem trzech pierwszych albumów MM oraz mocno tę grupę wypromował (wykreował?).

Dziś Reznor mówi o swoim podopiecznym - "Oczywiście, to, co on robi, jest od początku do końca kreacją. Takie było założenie. Marilyn Manson miał być artystą ociekającym krwią, spermą i wściekłością. Kimś, kogo znienawidzą rodzice wszystkich nastolatków w USA. Ludzie uwielbiają być szokowani, chcą czegoś, co odwróci ich uwagę od szarej codzienności. Marilyn doskonale wypełnił lukę pomiędzy nudnymi chłopcami w niebieskich dżinsach a rockowym spektaklem, ale popełnił jeden błąd – nie zauważył, gdzie leży granica szoku i śmieszności."

Wyrazista, wciągająca, bezkompromisowa, momentami odpychająca i, zdaje się, lekko ubarwiona biografia jednej z najbardziej szokujących postaci współczesnej muzyki rockowej - Briana Warnera, bardziej znanego jako wokalista zespołu Marilyn Manson.

Umiejętnie kreowany zarówno przez niego samego, jak i media, obraz proroka nihilistów i potępieńców, amerykańskiego antychrysta,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Głównym celem książki jest mocno wybiórcze przybliżenie podstawowych zagadnień filozoficznych ludziom, którzy profesjonalnie się nią nie zajmują, nie jest więc ona podręcznikiem filozofii, a ma służyć jedynie (aż?) "wskrzeszeniu rozumu u ludzi, dla których pytania i problemy filozoficzne mają jeszcze jakieś znaczenie".

Sarna podkreśla, że każdy człowiek filozofuje, ma własną, mniej lub bardziej określoną filozofię, która najczęściej nie jest przemyślana i spójna, dlatego, aby pomóc czytelnikowi w dokonaniu wyboru, przedstawia różne koncepcje filozoficzne i ich stosunek do nauki. "Autor podziela pogląd H. Bergsona: nie ma takiej idei filozoficznej, najbardziej nawet głębokiej i subtelnej, która by nie mogła i nie powinna być wyrażona językiem zrozumiałym dla wszystkich - jasnym. Zdaniem autora bełkotliwe wywody, ustrojone w szatę uczoności, stosowane są bardzo często w charakterze ornamentów, mających pomóc ominąć sprawy trudne lub niewygodne".

Głównym celem książki jest mocno wybiórcze przybliżenie podstawowych zagadnień filozoficznych ludziom, którzy profesjonalnie się nią nie zajmują, nie jest więc ona podręcznikiem filozofii, a ma służyć jedynie (aż?) "wskrzeszeniu rozumu u ludzi, dla których pytania i problemy filozoficzne mają jeszcze jakieś znaczenie".

Sarna podkreśla, że każdy człowiek filozofuje, ma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wydaje się być adresowana do studentów kierunków innych niż psychologia, którzy muszą, a oczywiście nie chcą, napisać niewymagający własnego myślenia krótki referat związany w JAKIŚ sposób z tą nauką.

Książka wydaje się być adresowana do studentów kierunków innych niż psychologia, którzy muszą, a oczywiście nie chcą, napisać niewymagający własnego myślenia krótki referat związany w JAKIŚ sposób z tą nauką.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s"

Czy aniołek Twojego sumienia dziś podniesie, czy też spuści główkę?

"Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekka, pełna cynicznego humoru, barwna i soczysta krytyka społeczeństwa i elit rządzących Stanami Zjednoczonymi.

Lekka, pełna cynicznego humoru, barwna i soczysta krytyka społeczeństwa i elit rządzących Stanami Zjednoczonymi.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ko je poceo rat?" - "Kto zaczął wojnę?" - pytają siebie nawzajem uwięzieni w okopie znajdującym się pomiędzy wrogimi wojskami Bośniak i Serb, bohaterowie głośnego filmu "Ziemia niczyja" Danisa Tanovicia. Podobnie jak Tanović, Aleksandar Zograf, autor paradokumentalnego komiksu "Pozdrowienia z Serbii", koncentruje się na absurdalności ostatniej wielkiej wojny europejskiej, wojny, do której po doświadczeniach lat 1939 - 1945, miało nigdy nie dojść.

Zograf wychodzi naprzeciw jednostronnemu, anty-serbskiemu przedstawieniu bałkańskiego konfliktu, lansowanemu w zachodnich mediach, udowadniając, że przeciętni Serbowie byli takimi samymi ofiarami, jak Chorwaci, Bośniacy czy Albańczycy. Opisuje codzienność mieszkańców Serbii w czasie trwania NATO-wskich bombardowań, ich problemy związane z brakiem prądu, wody, jedzenia, a nie walkę z nieprzyjacielem.

Dopełnieniem są świetne, często nierealistyczne rysunki, potęgujące chaos, zwątpienie i niezrozumienie tego, co się stało.

"Ko je poceo rat?" - "Kto zaczął wojnę?" - pytają siebie nawzajem uwięzieni w okopie znajdującym się pomiędzy wrogimi wojskami Bośniak i Serb, bohaterowie głośnego filmu "Ziemia niczyja" Danisa Tanovicia. Podobnie jak Tanović, Aleksandar Zograf, autor paradokumentalnego komiksu "Pozdrowienia z Serbii", koncentruje się na absurdalności ostatniej wielkiej wojny europejskiej,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fromm analizuje pojęcie "zła" i ludzkiej gwałtowności, zgrabnie poruszając się po polach zarezerwowanych dla neuropsychologii, antropologii, a nawet paleontologii, penetrując przy tym psychobiografie wielkich zbrodniarzy (Stalina, Himmlera i Hitlera) i wdając się w polemikę z poglądami Freuda nt. popędu śmierci oraz teoriami Lorenza.

Porywająca. Warto.

Fromm analizuje pojęcie "zła" i ludzkiej gwałtowności, zgrabnie poruszając się po polach zarezerwowanych dla neuropsychologii, antropologii, a nawet paleontologii, penetrując przy tym psychobiografie wielkich zbrodniarzy (Stalina, Himmlera i Hitlera) i wdając się w polemikę z poglądami Freuda nt. popędu śmierci oraz teoriami Lorenza.

Porywająca. Warto.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Michio Kaku, fizyk teoretyk i jeden z najbardziej szanowanych popularyzatorów nauki naszych czasów, snuje "Wizje..." i poddaje dokładnej analizie zachodzące niemal na naszych oczach trzy największe rewolucje naukowe, umieszczając poszczególne prognozy w odpowiednich ramach czasowych. Książka została wydana kilkanaście lat temu, zatem jesteśmy w stanie sprawdzić, czy założenia poczynione przez autora na najbliższy okres czasu ziściły się.

Opisane przez Kaku rewolucje te dotyczą informatyki (wpływ na komunikację, gospodarkę, styl życia, a także sztuczną inteligencję), rozwoju nauk biomolekularnych (modyfikacja istniejących i produkcja nowych form życia, konstruowanie nowych leków) oraz mechaniki kwantowej (panowanie nad materią).

Michio Kaku z właściwą dla siebie pasją i prostotą przekazuje czytelnikowi ogrom informacji, opartych na opiniach ekspertów (w tym licznych noblistów). Bardzo rzeczowa i napisana przystępnym językiem pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów literatury popularnonaukowej.

Michio Kaku, fizyk teoretyk i jeden z najbardziej szanowanych popularyzatorów nauki naszych czasów, snuje "Wizje..." i poddaje dokładnej analizie zachodzące niemal na naszych oczach trzy największe rewolucje naukowe, umieszczając poszczególne prognozy w odpowiednich ramach czasowych. Książka została wydana kilkanaście lat temu, zatem jesteśmy w stanie sprawdzić, czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"W opowieści tej prawie nie ma bohaterów ani dramatycznych konfliktów, gdyż występujący w niej ludzie są albo chorzy, albo stanowią bezwolne igraszki w ręku jakichś potężnych sił. Przecież jednym z największych efektów wojny jest właśnie to, że pozbawia osobowości".

Absurd, satyra i wyrafinowany czarny humor połączony z okrutnym realizmem autentycznych wydarzeń mających miejsce podczas II wojny światowej, doprawione ponadto zaskakującymi elementami literatury science-fiction - wszystko to sprawia, że "Rzeźnia numer pięć", powieść o silnej, antywojennej wymowie, jest najbardziej znanym utworem w dorobku Kurta Vonneguta.

Główny bohater, Billy Pilgrim, weteran o mocno zniekształconej wojną psychice, przeskakuje w czasoprzestrzeni pomiędzy różnymi wydarzeniami ze swojego życia, ciągle przeżywając je na nowo. Poszarpana chronologia pozwala Billy'emu obserwować bombardowane przez aliantów Drezno, a po chwili znaleźć się w Ameryce lat 60.

„Czy naprawdę sądzicie, że ludzie się zmienią i że II Wojna Światowa będzie ostatnią wielką wojną?”, pyta Vonnegut, dobrze znając na to pytanie odpowiedź.

"W opowieści tej prawie nie ma bohaterów ani dramatycznych konfliktów, gdyż występujący w niej ludzie są albo chorzy, albo stanowią bezwolne igraszki w ręku jakichś potężnych sił. Przecież jednym z największych efektów wojny jest właśnie to, że pozbawia osobowości".

Absurd, satyra i wyrafinowany czarny humor połączony z okrutnym realizmem autentycznych wydarzeń mających...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powyższy zbiór esejów na pewno nie jest najlepszym źródłem "wiedzy w pigułce", jeśli chodzi o psychologię. Jedne kwestie są opisane całkiem znośnie i bogato w szczegóły, inne natomiast to ogólna paplanina, trochę tylko ocierająca się o dane zagadnienie. Czytaniu towarzyszy odczucie, że wykorzystano manewr łatający luki w druku w ten sposób, aby każdy z 50-ciu tematów potraktować objętościowo po równo.
Szczęka z wrażenia nie opada.

Powyższy zbiór esejów na pewno nie jest najlepszym źródłem "wiedzy w pigułce", jeśli chodzi o psychologię. Jedne kwestie są opisane całkiem znośnie i bogato w szczegóły, inne natomiast to ogólna paplanina, trochę tylko ocierająca się o dane zagadnienie. Czytaniu towarzyszy odczucie, że wykorzystano manewr łatający luki w druku w ten sposób, aby każdy z 50-ciu tematów...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"W niektórych miejscach przygotowałem już materiał do wyciągnięcia wniosku ostatecznego, a potem sam tego nie uczyniłem. Ale nie mogłem wcale ubiegać się o to, by uczynić was znawcami; chciałem tylko dać wam wyjaśnienie i podnietę".

Książka składa się z cyklu wykładów wygłoszonych przez Freuda na Uniwersytecie Wiedeńskim w latach 1915-1917; dotyczyły one czynności pomyłkowych, marzeń sennych i nerwic.

Wiele spostrzeżeń będzie zaskakujących dla osób nieobeznanych z tematem, podobnie jak pokazanie, że w naszej psychice nic nie bywa przypadkowe, jeśli natomiast pewne zjawiska zdają się być dla nas niezrozumiałe, dzieje się to jedynie ze względu na to, że nie jesteśmy jeszcze w stanie w pełni ich zinterpretować.

Warto przede wszystkim po to, aby wyrobić sobie własną opinię.

"W niektórych miejscach przygotowałem już materiał do wyciągnięcia wniosku ostatecznego, a potem sam tego nie uczyniłem. Ale nie mogłem wcale ubiegać się o to, by uczynić was znawcami; chciałem tylko dać wam wyjaśnienie i podnietę".

Książka składa się z cyklu wykładów wygłoszonych przez Freuda na Uniwersytecie Wiedeńskim w latach 1915-1917; dotyczyły one czynności...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Seria "50 teorii... (genetyki, fizyki, matematyki...)" całkiem nieźle spełnia swoją rolę - na pierwszy rzut oka pobieżne potraktowanie każdego z zagadnień ma za zadanie zainteresować czytelnika, aby sięgnął po bardziej "fachową" literaturę. Tak też jest w przypadku "50 teorii genetyki, które powinieneś znać" - mnie, jako studentce biotechnologii, zaskoczyło w tej pozycji niewiele, oddaję jednak hołd za zgrabne i lekkie przedstawienie niełatwych przecież oraz często kontrowersyjnych tematów związanych z najprężniej rozwijającą się obecnie nauką biologiczną. Zachęcam.

Seria "50 teorii... (genetyki, fizyki, matematyki...)" całkiem nieźle spełnia swoją rolę - na pierwszy rzut oka pobieżne potraktowanie każdego z zagadnień ma za zadanie zainteresować czytelnika, aby sięgnął po bardziej "fachową" literaturę. Tak też jest w przypadku "50 teorii genetyki, które powinieneś znać" - mnie, jako studentce biotechnologii, zaskoczyło w tej pozycji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"W tej książce zajmuję się kryzysem psychoanalizy. Jeśli nie wyrzekamy się należytej perspektywy, to trzeba powiedzieć, że nie sposób rozprawiać o tym kryzysie, nie wiedząc, że jest fragmentem większego. Jakiego? Czy chodzi o kryzys współczesnego społeczeństwa? O kryzys człowieka?" (str. 214)

Zbiór dziewięciu szkiców opublikowanych w latach 30. ubiegłego wieku. Fromm nie tylko dokonuje analizy przyczyn kryzysu psychoanalizy, sporo miejsca poświęca też zagadnieniom związanym z psychologią społeczną oraz patria- i matriarchatem. Ponadto, "Kryzys psychoanalizy" jest wzbogacony polemiką Fromma z poglądami Freuda i Marksa, a także z poglądami innych myślicieli (Jung, Adler).

Pozycja momentami nieco chaotyczna, co jest spowodowane taką, a nie inną formą - sam Fromm we wstępie uprzedza, że w zbiorze część sądów ulega powtórzeniom. Godna polecenia, ale jeśli ma się taką możliwość, lepiej sięgnąć po inne dzieła tego autora.

"W tej książce zajmuję się kryzysem psychoanalizy. Jeśli nie wyrzekamy się należytej perspektywy, to trzeba powiedzieć, że nie sposób rozprawiać o tym kryzysie, nie wiedząc, że jest fragmentem większego. Jakiego? Czy chodzi o kryzys współczesnego społeczeństwa? O kryzys człowieka?" (str. 214)

Zbiór dziewięciu szkiców opublikowanych w latach 30. ubiegłego wieku. Fromm nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to