Absolwentka Wydziałów Grafiki i Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Jest grafikiem i autorką (regularnie nagradzanych) scenariuszy filmów dla dzieci. Jej pasją jest ekologia. Kocha wszystkie psy na świecie.http://
Książka, która powinna być przeczytana przez każdego potencjalnego właściciela psa. W idealny sposób pokazuje, czego można się spodziewać po tym czworonogu. Psi narrator wyjaśni jakim głupstwem jest połączenie małego mieszkania i dużego psa, którego na dodatek rozsadza energia. Jak nieodpowiedzialny jest brak właściwej tresury. Moim zdaniem ten aspekt został nawet zbyt mało podkreślony w powieści. Może jestem przeczulona, ale gdy wysłucha się długiej opowieści o jeszcze dłuższej rehabilitacji i powolnym oraz bolesnym powrocie do zdrowia, po tym jak na starszą panią wpadł „radosny piesek”, to zaczyna się mieć radykalne poglądy. Za działania dzieci odpowiadają rodzice. Za poczynania psa jego właściciel. Dlatego nie bawiły mnie historie o poturbowanych przez Wintera ludziach, spłoszonych zwierzętach, pogryzionych psach i beztroski komentarz jego właścicieli, że przecież nasz piesek jest grzeczny. Za to ilustracje są wyjątkowo sympatyczne, dodają książce sporo uroku. Przeczytać można, ale moim zdaniem, nagroda w konkursie literackim została przyznana nieco na wyrost.
Książka jest świetnym relaksem. Uśmiałam się stokrotnie, rewelacja.
Może czarno-białe ilustracje Joanny Rusinek nie są imponujące, ale za to bardzo pasują, dopełniają klimat, i są przyjemne dla oka.
Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego koty są takie strasznieeee zajęte, jak być dobrym kotem (na początek nie można być psem),jak wytrzymać z nierozumnymi ludźmi, koniecznie musicie zajrzeć do "Zapisków..."
Fantastycznie, szybko, trwale poprawiają humor.
Przeznaczone nie tylko dla oczu kociarzy.