Brytyjski malarz, autor książek dla młodzieży. Wraz z Roderickiem Gordonem stworzył cykl Tunele.
Urodził się w Liverpoolu, jednak wraz z rodziną wyjechał do Zambii gdzie spędził dzieciństwo. W latach siedemdziesiątych powrócił do rodzinnego miasta. Uprawiał amatorski boks, sztukę eksperymentalną, a także brał udział w wyścigach samochodowych. Uczęszczał do Slade School of Fine Art. Tam poznał Rodericka Gordona, z którym później stworzył cykl książek dla młodzieży.
Uczelnię ukończył w latach osiemdziesiątych i od tamtej pory malował obrazy, pisał opowiadania i współpracował przy produkcji filmów, także jego własnych. W 2003 roku wraz z Gordonem stworzył scenariusz do filmu Second Face. Był on początkiem ich współpracy twórczej. W latach 2003–2004 wspólnie stworzyli książkę pod tytułem The Mole Highfield wydaną w 2005 roku. Szybko wyprzedany nakład zainteresował Barry'ego Cunninghama, który podpisał z nimi umowę na dwie książki. W 2007 roku nastąpiło ponowne wydanie ich tekstu, tym razem pod nazwą Tunele. Książka osiągnęła sukces i została opublikowana w czterdziestu krajach. Znalazła się także na liście bestsellerów „New York Timesa”.
Piąty tom serii Tunele to książka którą czyta się szybko. Akcja prawie w ogóle nie zwalnia, choć są momenty,w których autorów już bardzo poniosła wyobraźnia. A niektóre pomysły poprostu śmieszyły. Gdy Drake i jego ojciec zbierają tzw. Starą Gwardię to od razu miałam przed oczami filmy Niezniszczalni i The Red,gdzie z każdej dziury wychodzą weterani z niemalże supermocami. To czego dowiadujemy się na temat Styksów jest mega niesmaczne, a opisy Fazy przerażające. No i oczywiście ktoś musi zdradzić i ktoś musi zginąć. Także pora na Finał. Mam nadzieję, że po tych wszystkich okropnościach,które spotykają dwójkę głównych bohaterów koniec serii przyniesie pozytywne rozwiązanie.
Zastanawiały mnie niezbyt przychylne opinie na temat 5 tomu jak i finału, 5 tom ogromnie mi się spodobał, a zwłaszcza finał jaki we mnie szok wywołał, finał również szok powodował, ale też irytacja w jaką stronę ten finał został poprowadzony... Bohaterów zmiany też mi się nie spodobały, przez co przestałem ich lubić, jedynie Will, Steph i ekipa komandosów dalej pozostali fajnymi bohaterami. Autor niby zwala winę na wydawcę za kierunek w jakim seria poszła, ale to nie wydawca pisał, a autor, więc sam jest temu winny. Na koniec Epilog, nie będę spojlerował, ale to co na ostatniej stronie autor napisał, psuje jeszcze bardziej zakończenie, które i tak dla mnie jest całkiem wyssane z palca, nie powiem, sama książka ostro mnie wciągnęła, zwłaszcza ostatnie 150stron, ale nie jestem w stanie zdzierżyć tego, jak autor poprowadził finał.