Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytaliście taką książkę, która sprawiła, że nabraliście ochoty na zwiedzanie miejsca, w którym toczy się akcja? Ja właśnie taką przeczytałam. Mowa tu oczywiście o najnowszej książce Adama Przechrzty 🤩
Nigdy nie byłam w Zielonej Górze, jednak sposób, w jaki autor opisywał to miasto, sprawił, że z chęcią bym je zwiedziła.
"Antykwariat pod Salamandrą" to nie jest jednak przewodnik, ale pełnoprawna fantastyka, której akcja rozgrywa się w większości w tej miejscowości.
Od samego początku dzieje się tu bardzo dużo, jednak ani przez chwilę nie czułam się zagubiona, gdyż wraz z głównym bohaterem zdobywałam najważniejsze informacje na bieżąco.
Janusz Magnuszewski bowiem nie jest zwyczajnym antykwariuszem, lecz synem znakomitego maga. Sam co prawda magiem nie jest i nie chce być, jednak sytuacja, w której znalazł się po śmierci ojca, wymaga pewnych nadzwyczajnych działań i decyzji, które całkowicie zmienia jego dotychczasowe, spokojne życie. W krótkim czasie nasz bohater musi przyswoić wiedzę o świecie nadnaturalnym, demonach oraz zdobyć umiejętności maga bojowego. Oczywiście to tylko początek drogi, jaką zafundował mu los. Potem jest jeszcze ciekawiej.
Społeczność magiczna jest nie tylko nieufna i żądna mocy, ale też uwielbia intrygi, więc Janusz musi z niezwykłą ostrożnością dobierać swoich sojuszników w tym nowym świecie. Na szczęście jest on zdecydowanym człowiekiem, który doskonale wie kiedy nie okazywać słabości. I choć kieruje się honorem oraz dobrocią serca, to jednak potrafi być bezwzględny, gdy wymaga tego sytuacja. Polubiłam go bardzo szybko!

Ogromnie spodobał mi się ten świat, który wykreował autor. Mimo tego, iż akcja rozgrywa się współcześnie, to klimat bardziej pasował mi do przełomu XIX i XX wieku ☺️ a niezwykle zabójczy Głęboki Świat, do którego można wkroczyć przez magiczna bramę, był wisienką na torcie.
Całkowicie przepadłam w tym magicznym świecie. Chcę o wiele więcej i to najlepiej jak najszybciej. Zauroczył mnie klimat, porwała akcja, oczarował główny bohater, no po prostu powieść jest świetna!
Jeśli jeszcze się zastanawiacie, czy po nią sięgnąć, to odpowiadam - Bierzcie i czytajcie! Polecam!!

Czytaliście taką książkę, która sprawiła, że nabraliście ochoty na zwiedzanie miejsca, w którym toczy się akcja? Ja właśnie taką przeczytałam. Mowa tu oczywiście o najnowszej książce Adama Przechrzty 🤩
Nigdy nie byłam w Zielonej Górze, jednak sposób, w jaki autor opisywał to miasto, sprawił, że z chęcią bym je zwiedziła.
"Antykwariat pod Salamandrą" to nie jest jednak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Otulająca niczym ulubiony kocyk, rozgrzewająca jak najlepszy rosół babuni i rozśmieszająca niby wygłupy z przyjaciółmi - w ten sposób opisałabym "Małą drakę w fińskiej dzielnicy" :)

Od kilku lat pełnoletnia, choć niekoniecznie potrafiąca w dorosłość, Mieczysława (zwana przez przyjaciół Sławą) wraca do rodzinnego miasteczka, by w domowo-babcinym zaciszu otrząsnąć się z dotychczasowej porażki zwanej dorosłym życiem. Stare Deszczno to mała miejscowość, a dzielnica fińska, nazwana tak od kilkunastu sprowadzonych z Finlandii domków, z których pozostało zaledwie pięć, to już w ogóle mała społeczność, w której wszyscy się znają i wiedzą o sobie prawie wszystko... No właściwie, to nie do końca wszystko, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą babcie, a nawet konkretne pięć babć z domków fińskich.
Sława wraz z przyjaciółmi z dzieciństwa, stara się ogarnąć niesamowite informacje dotyczące wiekowych staruszek (tych żyjących i niekoniecznie), związek fińskich domków z Finlandią, atakujące ludzi krwiożercze kiwi, a nawet to czym karmi się zmarłych. No i nie zapominajmy o dorosłości - to też jakoś trzeba przetworzyć i się zaadaptować. Choć właściwie w fińskiej dzielnicy wszystko jakoś lepiej się układa, a problemy niemal same się rozwiązują, co wydaje się dosyć podejrzane...

Ta powieść to szalona mieszanka komedii i fantastyki ze szczyptą fińskiej mitologii. Jest doskonała na poprawę humoru nie tylko za sprawą absurdalnej historii, ale też dzięki głównym bohaterom, których można polubić od pierwszego opisu.
Książkę można przeczytać na raz, gdyż ciężko się oderwać, a podczas czytania trzeba się nastawić na głośne wybuchy śmiechu (lepiej więc uważać w środkach komunikacji miejskiej, a także podczas spożywania posiłków ;) )
Jeśli znacie już styl autorki, to wiecie czego można się spodziewać, a jeśli jakimś cudem jeszcze nie sięgnęliście po jakąkolwiek Jej książkę, to zachęcam, by to naprawić i jednocześnie zapewniam, że spodoba się nie tylko fanom fantastyki.

Otulająca niczym ulubiony kocyk, rozgrzewająca jak najlepszy rosół babuni i rozśmieszająca niby wygłupy z przyjaciółmi - w ten sposób opisałabym "Małą drakę w fińskiej dzielnicy" :)

Od kilku lat pełnoletnia, choć niekoniecznie potrafiąca w dorosłość, Mieczysława (zwana przez przyjaciół Sławą) wraca do rodzinnego miasteczka, by w domowo-babcinym zaciszu otrząsnąć się z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słowiańskie potwory w całkiem nowym świecie fantasy, jesteście na tak, czy na nie? 🤔
Ja jestem zdecydowanie na tak ☺️ Słowiańskość ostatnio jest bardzo popularna, co mnie niezmiernie cieszy. Z wielką ciekawością i przyjemnością czytam kolejne książki sięgające do starej wiary. Nawet jeśli jest to tylko nieznaczna inspiracją lub, jak w przypadku tej powieści, wykorzystane są tylko konkretne potwory.

"Cena odkupienia" to kilka historii z życia Rogosta i Dalebora. Całość dzieje się w Królestwie Halworu, w którym tych dwóch przyjaciół wędruje razem i pomaga się uporać ludności z nadprzyrodzonymi potworami. Opowieści te są przetykane wcześniejszymi wydarzeniami, w których uczestniczył Rogost, gdy jako młody chłopak służył w wojsku podczas wojny z góralami.
O Daleborze wiemy trochę mniej, ale dzięki opowiadanym przez niego historiom, możemy sobie wyobrazić jakie życie wiódł.
Obaj przyjaciele kierują się swoimi przekonaniami, starają się postępować dobrze, by odkupić pewne wcześniejsze przewiny. Dzięki doświadczeniu Dalebora oraz sprawnym posługiwaniu się mieczem Rogosta, udaje się im wyjść z każdej przygody cało. W tle jednak rozgrywa się coś większego, o czym, być może, będzie więcej w kolejnym tomie, który już na mnie czeka.

Całość czytało mi się dobrze, wracałam do tej książki jak do dobrego serialu lub gry fabularnej, choć nie miałam problemu, by odłożyć ją na jakiś czas. Nie każde opowiadanie kończy się dobrze, wręcz przeciwnie, raczej skłaniają do refleksji i zastanowienia się nad postępowaniem ludzi.
Trochę przypominały mi klimatem Wiedźmina, choć zabrakło tu humoru, ale chyba o to chodziło autorowi.
To takie poprawne opowiadania, które dobrze się czyta, ale nie wywołają tej ekscytacji towarzyszącej innym, podobnym książkom. Liczę jednak, że drugi tom przyniesie ze sobą więcej emocji, bo widzę tu duży potencjał.
Minusem jest też brak mapy, której naprawdę mi brakowało!

Słowiańskie potwory w całkiem nowym świecie fantasy, jesteście na tak, czy na nie? 🤔
Ja jestem zdecydowanie na tak ☺️ Słowiańskość ostatnio jest bardzo popularna, co mnie niezmiernie cieszy. Z wielką ciekawością i przyjemnością czytam kolejne książki sięgające do starej wiary. Nawet jeśli jest to tylko nieznaczna inspiracją lub, jak w przypadku tej powieści, wykorzystane są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jesteście wielbicielami angielskiego humoru? Lubicie powieści postapo i/lub dystopie? Jeśli na oba pytania odpowiedzieliście twierdząco, to z pewnością "Rękopis Hopkinsa" przypadnie Wam do gustu.

Książka opublikowana została w 1939 roku, więc czytając ją trzeba mieć na uwadze ówczesną sytuację polityczno-społeczną, jak i wiedzę naukową.
Powieść rozpoczyna się wstępem, z którego dowiadujemy się, że tysiąc lat po upadku cywilizacji zachodniej, odnaleziono cudem zachowany rękopis egocentrycznego i ograniczonego Anglika - Edgara Hopkinsa, mieszkańca małego miasteczka. W tym swoistym pamiętniku, w całości zamieszczonym w dalszej części, opisuje on okres siedmiu miesięcy oczekiwania na kataklizm, a także kilka ważniejszych wydarzeń, które doprowadziły do ostatecznego upadku cywilizacji "białego człowieka" w siedem lat po kataklizmie.

Rękopis rozpoczyna się w 1945 roku, kiedy to emerytowany nauczyciel Edgar Hopkins, dowiaduje się na spotkaniu małego , ale dumnie brzmiącego Brytyjskiego Towarzystwa Księżycowego, iż nasz satelita niespodziewanie zmienił swoją trajektorię i zbliża się do Ziemi, a zderzenie ma nastąpić za około 7 miesięcy. Oczywiście członków Towarzystwa, jak i naukowców, obowiązuje tajemnica, by reszta społeczeństwa nie wpadła w panikę, przynajmniej do momentu, w którym wielkość Księżyca na niebie nie wyda się ludności podejrzana.
Nasz bohater, dumny hodowca drobiu (o którym naprawdę sporo pisze w swym rękopisie), przez pierwszą część swej opowieści na zmianę napawał się swą tajemną wiedzą, wątpił w prawdziwość obliczeń naukowców, jak walczył z odczuciem nieuchronnej śmierci.
Od razu przyznam, że ta część mnie dosyć wymęczyła, gdyż nie mogłam polubić tego wywyższającego się osobnika. Później jednak zrobiło mi się go żal... Cieszyłam się, gdy na swej drodze spotkał młodszych przyjaciół, dzięki którym zyskał w moich oczach.
Najciekawsze dla mnie to oczywiście czas po kataklizmie, czyli to w jaki sposób radziły sobie te niedobitki pozostałych przy życiu ludzi.
Ostatnie wpisy Hopkinsa, siedem lat po katastrofie, były coraz smutniejsze, przez co cała powieść, jej wydźwięk, dał mi sporo do myślenia.
To dystopia, więc można oczekiwać takiego zakończenia, jednak opisana w powieści ludzka natura przesiąknięta chciwością i dążeniem do władzy jest dla mnie zawsze czymś przygnębiającym.
Moge mieć tylko nadzieję, że osoby, które czytają tego typu książki są bardziej świadome działań ludzi nastawionych na zysk i władzę.
Dlatego zachęcam - przeczytajcie "Rękopis Hopkinsa" i dowiedzcie się co tak naprawdę wykończyło zachodnią cywilizację.

Jesteście wielbicielami angielskiego humoru? Lubicie powieści postapo i/lub dystopie? Jeśli na oba pytania odpowiedzieliście twierdząco, to z pewnością "Rękopis Hopkinsa" przypadnie Wam do gustu.

Książka opublikowana została w 1939 roku, więc czytając ją trzeba mieć na uwadze ówczesną sytuację polityczno-społeczną, jak i wiedzę naukową.
Powieść rozpoczyna się wstępem, z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Większość z Was pewnie zna i uwielbia motyw wybrańca. Sama bardzo lubię ten typ powieści 😏
Co jednak gdyby ten motyw został wykorzystany w bardzo niekonwencjonalny sposób? 🤔
Wielka przepowiednia, jeden wybraniec, na szali los wszystkiego co żywe na świecie, lata planowania i przygotowania, szkolenie, cała nadzieja w jednym człowieku i...
I wybraniec zostaje z💀bity podczas pierwszej zasadzki.

Koniec, śmierć, pożoga... No dobra, pożogi brak (przynajmniej chwilowo), ale koniec i śmierć się zbliżają.
Najlepszy przyjaciel wybrańca musi poinformować króla o zaistniałej sytuacji licząc, że ktoś inny zostanie wybrany, by uratować świat. Opuszcza więc ukochany dom, ukochany las i znajome tereny, by wyruszyć w podróż, w której prawdopodobnie czeka na niego tylko śmierć, ewentualnie jakiś markiz, para młodocianych złodziejaszków, pewien uczynny opiekun domu leśników, bardzo dziwny koń i zadziorna adeptka magii, którą wywalono z uczelni... I jeszcze kilka osób 😉
W całą historię są oczywiście zaplątani bogowie, co dodatkowo komplikuje życie naszemu podróżnikowi.
Zaciekawieni? No ja myślę!

Bardzo polubiłam "niegłównego" bohatera 😉 a także osoby, którymi niechcący się otoczył. Podoba mi się takie inne spojrzenie na motyw wybrańca i wszelkie konsekwencje, które wynikają z tego iż nie przeszedł on nawet pierwszej próby boju. Choć początek informuje nas co czeka ten świat, to jednak sposób w jaki to się stało jest bardzo ciekawy. Miałam kilka teorii co do tego jak cała historia się zakończy, jednak ostatnie strony tego tomu całkowicie mnie zaskoczyły.

Cała historia jest bardzo dobrze przemyślana, muszę wręcz przyznać, że jest lepiej dopracowana niż seria o Rezkinie (przynajmniej na razie 😏), którą bardzo lubię ☺️
Jest tu dużo humoru, ale też można się wzruszyć, a nawet wkurzyć na niektóre decyzje osób u szczytu władzy.
Jak możecie się już domyślać - polecam tę powieść!

Większość z Was pewnie zna i uwielbia motyw wybrańca. Sama bardzo lubię ten typ powieści 😏
Co jednak gdyby ten motyw został wykorzystany w bardzo niekonwencjonalny sposób? 🤔
Wielka przepowiednia, jeden wybraniec, na szali los wszystkiego co żywe na świecie, lata planowania i przygotowania, szkolenie, cała nadzieja w jednym człowieku i...
I wybraniec zostaje z💀bity podczas...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Pomiędzy Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski
Ocena 6,3
Pomiędzy Wojtek Miłoszewski,...

Na półkach: ,

Lubicie słuchać strasznych historii? Oglądacie jakieś seriale, lub filmy grozy? Często sięgacie po horrory?

"Pomiędzy" to sześcioodcinkowy serial audio braci Miłoszewskich, który swoim klimatem przypominał mi "Supernatural", zwłaszcza pierwsze sezony😏
Głównymi bohaterami są Dorota i Janek (a właściwie Janusz), para trzydziestolatków, która pewnej nocy zaczyna śnić ten sam przerażający sen. Podczas jego trwania widzą pewne miejsce, a także słyszą jak dzieci wypowiadają niezrozumiałe słowa...
Następnej nocy sen się powtarza, a choć oboje nie wierzą w jakiekolwiek paranormalne zdarzenia, to jednak dochodzą do wniosku, że coś dziwnego się dzieje.
Razem starają się dojść do racjonalnego wniosku, jednak po niedługim czasie starają się odnaleźć miejsce, które im się śni, a także przetłumaczyć słowa wypowiadane przez dzieci. Czują, że muszą wyjaśnić tę sprawę jak najszybciej, gdyż w przeciwnym przypadku nie tylko już nigdy nie zasną, ale też komuś może stać się krzywda...
Czy odnajdą to miejsce? Czy faktycznie ich pomoc pozwoli kogoś uratować? Dlaczego oboje śnią ten sam sen?

W każdym z tych 6 odcinków, trwających niecałą godzinę, para musi zmagać się z kolejnym strasznym snem, który mocno oddziaływuje na bohaterów. W każdej części dowiadujemy się też więcej o rodzinnych tajemnicach Doroty i Janka.

Dobrze słuchało mi się tego serialu, w którym główne role przypadły Marii Dębskiej oraz Filipowi Kosiorowi.
Klimat robił swoje, zwłaszcza, że część przesłuchałam wieczorem 😏
Polubiłam głównych bohaterów i mocno im kibicowałam, by dali radę rozwiązać każdą ze spraw. Świetnym pomysłem były też listy zza świata (nie zdradzę więcej), zwłaszcza ten ostatni.
Liczę, że w przyszłości powstanie kolejny sezon tego serialu, bo ciekawią mnie dalsze losy tej dwójki. Czy znowu będą musieli zmagać się z demonami, duchami, a może nawiedzonymi przedmiotami? Pomogą żywym, czy umarłym? I jak dadzą sobie radę z spuścizną po swych przodkach?

Jeśli lubicie klimaty "American Horror Story", albo "Supernatural", to zachęcam Was do przesłuchania tego serialu na Empik Go

Lubicie słuchać strasznych historii? Oglądacie jakieś seriale, lub filmy grozy? Często sięgacie po horrory?

"Pomiędzy" to sześcioodcinkowy serial audio braci Miłoszewskich, który swoim klimatem przypominał mi "Supernatural", zwłaszcza pierwsze sezony😏
Głównymi bohaterami są Dorota i Janek (a właściwie Janusz), para trzydziestolatków, która pewnej nocy zaczyna śnić ten sam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę przeczytałam w ciągu doby, zaczęłam rano i skończyłam o 2 w nocy! Wciągnęła mnie niesamowicie.

W tej części dowiadujemy się nie tylko więcej o przeszłości Auren, ale też dosyć sporo o Midasie. To pozwala nam zrozumieć ich relację, a właściwie przywiązanie, które bohaterka odczuwała do króla i to, jak ciężko było jej przejrzeć na oczy.
"Gleam" to świetnie napisana opowieść o dziewczynie, która w końcu chce zadbać o siebie i zerwać toksyczną relację. Musi znaleźć w sobie siłę, by nie ulec kolejnym manipulacjom Midasa. Jest tu też oczywiście wątek miłosny i można znaleźć dosyć pikantne sceny, a nawet cały rozdział, więc książka nadaje się dla osób pełnoletnich.
Ogólnie cała postać Ripa jest bardzo intrygująca, więc każdy rozdział, w którym on występuje ogromnie mnie ciekawił.
Trochę mniej, choć wciąż dobrze, czytało mi się o królowej Malinei. Autorka pięknie opisała sytuację, w jaki sposób może się zachować społeczeństwo, gdy obejmuje rządy ktoś, kto tylko wymaga posłuszeństwa, a nie myśli o swych poddanych.

W całej powieści jest kilka potknięć: w jednej scenie, dosłownie w 1 miejscu jest napisane imię Midas, zamiast Rip (przez co musiałam dwa razy przeczytać fragmenty), a także jest tam wspomniany zegarek kieszonkowy.... Niezbyt mi ten wynalazek pasuje do fantasy. Ale może się czepiam ;)

Ta część bije na głowę poprzednie tomy i mogę rzec, że całkowicie mnie usatysfakcjonowała. Dzieje się tu sporo, przez co ciężko się oderwać od powieści. Jest też sporo emocji, a także momenty mocno wzruszające, przy których część czytelników będzie potrzebować chusteczek...
Sama końcówka natomiast... no WOW! Właśnie na takie akcje liczyłam, gdy pierwszy raz sięgnęłam po tę serię.
Z niecierpliwością czekam na 4 tom po polsku!

Książkę przeczytałam w ciągu doby, zaczęłam rano i skończyłam o 2 w nocy! Wciągnęła mnie niesamowicie.

W tej części dowiadujemy się nie tylko więcej o przeszłości Auren, ale też dosyć sporo o Midasie. To pozwala nam zrozumieć ich relację, a właściwie przywiązanie, które bohaterka odczuwała do króla i to, jak ciężko było jej przejrzeć na oczy.
"Gleam" to świetnie napisana...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętacie wysyp romantycznych książek o wampirach na początku... (UWAGA!!) tego wieku? 😏
W momencie, gdy bardzo popularne są wszelkie dark romanse, a moda na wampiry w literaturze wraca, to był dobry czas by wznowić serię o Bractwie Czarnego Sztyletu. Jak jednak po latach czyta się pierwszy tom? 🤔

Zacznę od tego, że nie kojarzę, bym czytała to wcześniej, znaczy chyba... 😅 Dlaczego chyba? Bo motywy i sceny z tej powieści wydają mi się bardzo znajome... I teraz sama już nie wiem, czy czytałam tę książkę, czy też takie same sceny były wykorzystane w innych powieściach, których pochłonęłam całkiem sporo (kiedyś byłam mocno zafiksowana na punkcie wampirów - w sensie Dracula i te z serii Kronik wampirów, a nie te migoczące w słońcu 😉).

Seria "Bractwo Czarnego Sztyletu" to oczywiście Urban fantasy i paranormal romanse w jednym, gdzie chyba po raz pierwszy są trochę dokładniej opisane zbliżenia głównych bohaterów, jednak porównując to z pisanymi dziś książkami, to powiem Wam, że to bardzo delikatnie opisane sceny 😅 I nie porównuję tych książek tylko z powieściami Maas, naprawdę 😏
Na szczęście dla tych, którzy i tak wolą pomijać te pikantniejsze sceny jest też tu jakaś fabuła i dosyć intrygujący świat.
Otóż rasa wampirów żyje obok ludzi, a żywi się przede wszystkim krwią swojej rasy, gdyż ludzka nie daje im tak dużo mocy. Same wampiry przechodzą swoją przemianę ok. 26 roku życia, wcześniej są bardzo słabi i w ogóle nie czują pociągu do płci przeciwnej. I tu od razu dodam, że człowiek nie może zostać przemieniony.
Bractwo to najsilniejsi wojownicy wśród wampirów, którzy chronią resztę rasy zarówno przed ludźmi, jak i przed Zakonem Martwych Dusz, czyli wytrzymałymi i pozbawionymi dusz ludźmi, których celem jest zniszczenie wampirów.
W każdym tomie z tej serii przedstawiona jest historia miłosna jednego z członków Bractwa, a pierwszy tom dotyczy Wratha, czyli ich przywódcy. Więcej pisać nie trzeba, bo większość z Was wie jak potoczy się ta historia...
Jak mi się to czytało? Szybko 😅 i dosyć przyjemnie. Nie byłam zaskoczona, ale też nie oczekiwałam czegoś WOW. Powieść ma kilka mocniejszych scen, jest trochę krwi, trochę 🌶️ , znajdzie się też trochę mroku.
Sądzę, że spodoba się tym osobom, które lubią znane motywy, a także tym, które mają sentyment do takich powieści.
Czy sięgnę po kolejny tom? Zdecydowanie tak, gdyż każdy od czasu do czasu potrzebuje takiej książki, takiej guilty pleasure przy której wiadomo jakie będzie zakończenie i jak potoczy się akcja. Poza tym - mam już swojego ulubieńca z Bractwa i ciekawi mnie z kim połączy go autorka.

Pamiętacie wysyp romantycznych książek o wampirach na początku... (UWAGA!!) tego wieku? 😏
W momencie, gdy bardzo popularne są wszelkie dark romanse, a moda na wampiry w literaturze wraca, to był dobry czas by wznowić serię o Bractwie Czarnego Sztyletu. Jak jednak po latach czyta się pierwszy tom? 🤔

Zacznę od tego, że nie kojarzę, bym czytała to wcześniej, znaczy chyba... 😅...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zastanawialiście się jakby to było cofnąć się w czasie do swojej młodszej wersji, ale posiadając swoją teraźniejszą wiedzę? 🤔 Czy pokierowalibyście swym życiem tak samo, czy może zmiany byłyby bardzo duże?
"Powtórka" to powieść opublikowana w 1987 roku, której główny bohater - 43-letni Jeff Winston umiera na zawał w 1988 roku... Po czym budzi się w swym osiemnastoletnim ciele i pamięta wszystko co przeżył w poprzednim życiu. Dzięki tej wiedzy może się wzbogacić i całkiem inaczej pokierować swym nowym życiem. Mając 43 lata znowu umiera, tym razem odzyskując świadomość kilka godzin później niż ostatnio... Jakie tym razem podejmie decyzje? I czy będą miały jakikolwiek wpływ na historię świata? Czy w ogóle jest jedynym, który doświadcza powtórki? Jak znaleźć inne, podobne mu osoby? Ile takich powtórek jeszcze przed nim?

Książka napisana jest świetnym językiem i opowiedziana w sposób, który tak mocno oddziaływuje na czytelnika, że nie da się o niej zapomnieć. Główny bohater przeżywa szczęśliwe chwile, na granicy euforii, ale też musi zmierzyć się z utratą wszystkiego, w tym także najbliższych.
Gdy w końcu spotyka kogoś, z kim może dzielić te wszystkie doświadczenia zarówno wesołe, jak i smutne, okazuje się, że wcale nie mają aż tyle czasu ile początkowo zakładali.

Ta powieść daje mocno do myślenia. Czytelnik uświadamia sobie, że każda decyzja w życiu niesie za sobą pewne konsekwencje. Niekiedy chcąc zmienić coś na lepsze, możemy wywołać coś katastrofalnego w skutkach. I trzeba będzie zmierzyć się z wyrzutami sumienia.
Z perspektywy rodzica sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Czy cofając się w czasie i zmieniając nasze wcześniejsze wybory nadal powołamy do życia to samo dziecko? A jeśli w kolejnych życiach pokochamy kogoś innego?
Kolejnym aspektem są wydarzenia na skalę światową...

Zaczynając tę książkę nie sądziłam, że tak mocno na mnie wpłynie. Wywołała mnóstwo emocji i nie zapomnę o niej szybko. Na pewno dużo dało też doświadczenie autora, gdyż jako dziennikarz wiedział jak operować słowem, by dotrzeć do odbiorcy. Nie dziwię się, że za tę powieść otrzymał World Fantasy Award.

Jestem też zdania, że powieść ta jest ponadczasowa. Samej fantastyki jest tu niewiele, gdyż ogranicza się tylko do tego skoku w czasie i ewentualnej próby wyjaśnienia tej sprawy przez bohatera. Mimo to fabuła jest na tyle ciekawa, a implikacje kolejnych decyzji pokazują nam prawie nieskończoność rozpoczętych nowych wymiarów, że większość wielbicieli sci-fi będzie zadowolona. Za to osoby, które lubią powieści obyczajowe z nutką filozoficznego gdybania także będą tym tytułem zachwycone. Jak możecie się domyślić - polecam gorąco tę książkę!

Zastanawialiście się jakby to było cofnąć się w czasie do swojej młodszej wersji, ale posiadając swoją teraźniejszą wiedzę? 🤔 Czy pokierowalibyście swym życiem tak samo, czy może zmiany byłyby bardzo duże?
"Powtórka" to powieść opublikowana w 1987 roku, której główny bohater - 43-letni Jeff Winston umiera na zawał w 1988 roku... Po czym budzi się w swym osiemnastoletnim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pewna, że wielbiciele fantastyki lubią od czasu do czasu sięgnąć po pełną mroku powieść, mam rację?
Jeśli do tego dołączymy wątek detektywistyczny oraz humor, to mamy przepis na prawdziwy sukces.

Główny bohater wykonuje różne zlecenia - szuka osób, przedmiotów lub informacji, ale nie lubi, by nazywać go detektywem, woli miano tropiciela. Zresztą jego postać jest na tyle tajemnicza, że od razu zaciekawia czytelnika, który chce jak najszybciej odkryć jego tajemnice, a jego historia jest naprawdę mroczna...
Tropiciel Kavel, bo tak każe się nazywać, posiada pewne niesamowite zdolności, dzięki którym potrafi doprowadzić swoje śledztwa do końca. I dobrze, bo przed nim nie lada wyzwanie. Władze miasta mają dla niego bardzo ciężkie zadanie, które może przypłacić własnym życiem, a przecież on sam ma swój ukryty cel.
Na szczęście, by mrok naszego bohatera nie zdominował całej książki, autor stworzył genialną postać - pełną ciętych ripost staruszkę Berrę, która wspomaga naszego detekt... tfu, chciałam rzec: tropiciela Kavela. Jej pomóc jest nieoceniona, a specyficzny sposób bycia od razu przypadł mi do gustu ☺️

Cała powieść mocno mnie wciągnęła, nie mogę się nadziwić jak świetny jest to debiut! To bardzo dobrze napisana powieść. Bohaterowie są intrygujący i nietuzinkowi, tak jak ich imiona (tu muszę przyznać, że na początku ciężko było mi spamiętać kto jest kim właśnie przez oryginalne imiona 😅). Klimat tej powieści jest mroczny i tajemniczy, co bardzo lubię w fantasy. Cały stworzony świat na pewno ma jeszcze wiele do ukazania, więc już nie mogę się doczekać kolejnej części, zwłaszcza po takim emocjonującym zakończeniu.

Jeśli lubicie mroczne historie, w których można spotkać ożywieńców, a bariera między rzeczywistością a światem cieni jest bardzo cienka, to sięgnijcie po tę powieść. Na pewno Wam się spodoba ☺️

Jestem pewna, że wielbiciele fantastyki lubią od czasu do czasu sięgnąć po pełną mroku powieść, mam rację?
Jeśli do tego dołączymy wątek detektywistyczny oraz humor, to mamy przepis na prawdziwy sukces.

Główny bohater wykonuje różne zlecenia - szuka osób, przedmiotów lub informacji, ale nie lubi, by nazywać go detektywem, woli miano tropiciela. Zresztą jego postać jest na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć HP to książka, która zachwyca szatą graficzną i na pewno może być świetnym podarunkiem dla osób, które wciąż zachwycają się HP.
Zawiera aż 240 zaklęć, uroków i klątw znanych nie tylko z książek i filmów, ale też gier z uniwersum, a dodatkowo ma mnóstwo informacji o różdżkach i ich budowie, a także kilku innych magicznych przedmiotach.

Bardzo mi się spodobał sposób w jaki informację zostały podane. Przy każdym zaklęciu jest informacja gdzie je zastosowano, lub nawet go go użył, a także etymologia, wymowa oraz jego działanie. Przy niektórych jest nawet pokazany niezbędny ruch różdżki.
Fajne były też dopiski i zawierające informacje o danym uroku, zaklęciu, czy przedmiocie.
Książka jest nieoficjalna (jak wskazano w tytule) jednak informacje tam zawarte są potwierdzone przez MuggleNet (czyli najstarszą i największą stronę fanów Harrego Pottera i jego uniwersum).

To piękne wydanie przypadło także do gustu mojej córce, więc pewnie to u niej będzie stało na regale

Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć HP to książka, która zachwyca szatą graficzną i na pewno może być świetnym podarunkiem dla osób, które wciąż zachwycają się HP.
Zawiera aż 240 zaklęć, uroków i klątw znanych nie tylko z książek i filmów, ale też gier z uniwersum, a dodatkowo ma mnóstwo informacji o różdżkach i ich budowie, a także kilku innych magicznych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak nikt nie przeznacza pieniędzy na rozwiązanie problemu podniesienia się poziomu wód, gdy lodowce znikają. W takich realiach poznajemy głównych bohaterów tej historii: małżeństwo naukowców w momencie kryzysu i rozstania. Marie Duchéne - odpowiedzialna za projekt przywrócenia mamutów światu, oraz jej męża Dagana Talbota, który porzucił swą karierę na rzecz dosyć agresywnego ekoaktywizmu. Ich ścieżki muszą się jednak znowu połączyć po zamachu na pracodawcę Marie.
Coraz częstsze blackouty niepokoją ludzkość, a osoby, które są za to odpowiedzialne mają niewiarygodną przewagę technologiczną. Jak w to wszystko wpisuje się para naszych głównych bohaterów? Do czego dążą osoby pociągające za sznurki? I jak to się skończy dla ludzkości?

Ten futurystyczny thriller nie jest lekką lekturą, którą mogę polecić każdemu. W niektórych momentach naszpikowany naukową terminologią, w innych fragmentach językiem przypominającym niektóre rozmowy dzisiejszych programistów wtrącających anglojęzyczne nazwy do potocznej mowy, może zniechęcić lub znużyć bardziej tradycyjnych czytelników 🤔 Oddaje to jednak klimat tej powieści, przenosząc nas do przyszłości.

Fabułę poznajemy z perspektywy kilkorga osób, nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale początkowo może to trochę przytłoczyć. Dzięki temu jednak poznajemy lepiej przemyślenia postaci. Od razu przyznam, że nie polubiłam Dagana 😅 przez co moja sympatia od razu przeniosła się na jego żonę.
Powieść czytało mi się nierówno. Początek mocno mnie wciągnął, potem czułam lekkie znużenie, zwłaszcza gdy bohaterowie przypominali sobie jakieś zamierzchłe wydarzenia ze swego życia. Dopiero pod koniec, gdy wyjaśnienie całej tajemnicy było już blisko, znowu się wciągnęłam w całą historię.
Zakończenie mnie jednak dosyć zaskoczyło. Dało dużo tematów do przemyśleń. Właśnie dzięki niemu wiem, że ta książka zostanie ze mną na dłużej.
Książka porusza wiele tematów: od katastrofy klimatycznej, przez rozwój technologii i SI, aż do bezduszności dużych korporacji i hipokryzji elit. Na pewno jest warta uwagi, choć nie każdemu przypadnie do gustu.

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Silos" to pierwszy tom trylogii postapo, w której powierzchnia naszej planety nie nadaje się do życia. Ludzie od wielu lat muszą żyć w silosie, który zapewnia im wszystko poza wolnością. Dla osób buntujących się lub sprawiających problemy jest przewidziana jedna kara. Zostają wysłani na powierzchnię w specjalnym kombinezonie zapewniającym im znikomy czas na przetrwanie, by w ostatnich chwilach swego życia mogli przydać się społeczeństwu czyszcząc obiektywy silosa. Co zadziwiające - nawet najzagorzalsi przeciwnicy ustalonego porządku wykonują to zadanie umożliwiając ludziom obserwowanie otaczającego ich, zrujnowanego i skażonego świata, więc każde udane "czyszczenie" jest powodem do świętowania.

Autor nie oszczędza swoich bohaterów, juz pierwsze zdanie książki nam o tym informuje. Pierwsza część jest dosyć przygnębiająca. Główną bohaterkę poznajemy trochę później, jest to kobieta silna zarówno psychicznie, jak i fizycznie, która potrafi naprawić każdą maszynę, a do tego jest niezwykle bystra i niezależna.
Z pomocą swoich przyjaciół, udaje się jej dowiedzieć czegoś zatrważającego o dziale IT zajmujący się dostarczaniem kombinezonów dla czyścicieli. Wiedza ta jest jednak bardzo niebezpieczna, a jeśli zostanie ujawniona to losy całej populacji silosu będą zagrożone.

Pomysł na tę powieść nie jest czymś całkiem nowym. Ludność uwięziona pod ziemią, kontrolowana przez pewne określone reguły, to motyw z którym już się spotkałam czytając powieści postapo. Mimo to autor potrafił mnie kilka razy zaskoczyć w swojej wizji świata.
Odniosłam jednak wrażenie, że końcówka tego tomu została napisana zbyt szybko. Istotnym wydarzeniom trochę brakuje szczegółów, wiec sądzę, że część czytelników może się przyczepić do tego zakończenia. Zostaje pewien niedosyt, co skutkuje chęcią sięgnięcia po kolejny tom.
Mogę to jednak spokojnie polecić wielbicielom postapo.

Na uwagę zasługuje fakt, że to wydanie zawiera dopisek autora z czasów pandemii.

"Silos" to pierwszy tom trylogii postapo, w której powierzchnia naszej planety nie nadaje się do życia. Ludzie od wielu lat muszą żyć w silosie, który zapewnia im wszystko poza wolnością. Dla osób buntujących się lub sprawiających problemy jest przewidziana jedna kara. Zostają wysłani na powierzchnię w specjalnym kombinezonie zapewniającym im znikomy czas na przetrwanie, by...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytacie książki z fantastyki z motywem religijnym, w których religia jest bardzo ważna dla fabuły i dla bohaterów? Czy poza cyklem inkwizytorski i Diuną (bo tam też jest przecież taki wątek) znacie jeszcze inne tego typu książki?

W tym bardzo udanym debiucie Dominiki Skoczeń religia odgrywa znaczącą rolę. Otóż w tym świecie najwyższą władzą i mocą wynikającą z ilości tajemniczych cząsteczek (tzw. primionów) cieszą się kapłani - tak zwani Słudzy. Trochę niżej plasują się czystokrwiste rody nadludzi, których dzieci są w młodym wieku poddawane próbie sprawdzającej ich czystość.
Wszyscy inni nadludzie, których moc, czyli ilość primionów, jest mała, są podzieleni na kasty. Za to ludzie, którym brak primionów, żyją w rezerwatach, gdyż uważa się, że są to jednostki brutalne, nie nadające się do życia w społeczeństwie.

Młoda dziedziczka fortuny Laila Hencerlinki właśnie przygotowuje swoje przyjęcie ślubne, gdy otrzymuje straszna wiadomość dotycząca swojego narzeczonego.
Tego samego dnia, wieczorem, postanawia spędzić kilka chwil w samotności, na ulicach miasta, co nie kończy się dobrze. Przypadkowo trafia do najgorszej dzielnicy miasta, która została objęta kwarantanną, a z opresji wybawia ją trochę grubiański, ale za to niezwykle szczery mężczyzna imieniem Tanuril.
Czy Lailii uda się go namówić, by bezpiecznie odstawił ją do domu? Zwłaszcza, że wygląda na to, że ktoś wolałby aby dziewczyna zniknęła 🤔

Powieść napisana jest świetnym językiem, wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się od siebie oderwać. Świat jest dobrze wykreowany i przekonujący. Odpowiednie słownictwo nadludzi w danej kaście, obrazowo przedstawione miejsca, które poznajemy wraz z bohaterką, a nawet dobrze opisane wewnętrzne rozterki i przemyślenia postaci. To wszystko, te mniejsze i większe zabiegi, tworzą spójną całość, dzięki czemu naprawdę dobrze się to czyta.
Autorka stworzyła też wiarygodnych bohaterów, którzy pod wpływem kolejnych wydarzeń potrafią się zmienić.
Największą przemianę można zaobserwować oczywiście w głównej bohaterce (nie mówiąc już o końcówce tego tomu 😏), gdyż z początkowo dosyć próżnej, choć oczywiście dobrej i religijnej dziedziczki fortuny, zmienia się w osobę, którą można polubić i której się kibicuje.

Nie wiem jak skończy się cała historia, mam nadzieję, że autorka szybko napisze kontynuację, w której znajdą się tak samo zaskakujące zwroty akcji, jak w pierwszym tomie.
Polecam! Zarówno tę książkę, jak i śledzenie poczynań autorki. Po takim debiucie na pewno jeszcze nie raz zaskoczy swoich czytelników :)

Czytacie książki z fantastyki z motywem religijnym, w których religia jest bardzo ważna dla fabuły i dla bohaterów? Czy poza cyklem inkwizytorski i Diuną (bo tam też jest przecież taki wątek) znacie jeszcze inne tego typu książki?

W tym bardzo udanym debiucie Dominiki Skoczeń religia odgrywa znaczącą rolę. Otóż w tym świecie najwyższą władzą i mocą wynikającą z ilości...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znacie historię Chin? 🤔 Pewnie większość, jak i ja, kojarzy tylko kilka wydarzeń, jakąś dynastię i Mur Chiński 😅 Co jednak powiecie na połączenie faktów historycznych oraz fantastyki w celu stworzenia niesamowitej opowieści o bardzo znaczącym wydarzeniu w historii Chin?

Walka o władzę sprawia, że ludzie gotowi są zrobić naprawdę wiele. Niektórzy zdolni są poświęcić dosłownie wszystko, by osiągnąć swój cel. Wśród graczy o najwyższą stawkę nie znajdziemy łagodnych i dobrotliwych ludzi, wręcz przeciwnie - by zdobyć to czego pragną będą zdradzać, knuć, mordować i poświęcać ukochane osoby, a nawet znajdować uwielbienie w poniżaniu się i bólu, by tym bardziej później móc delektować się zgorszeniem, uległością i bezsilnością pokonanych i poddanych.

Wiedziałam jak skończy się ten etap historii Chin, jednak nie mogę powiedzieć, że jakoś szczególnie kibicowałam jednemu z bohaterów tej powieści. Każda znacząca osoba tej historii była jednostką tragiczną, próbującą sięgnąć po wielkość, jednocześnie tracąc i poświęcając po drodze bardzo dużo. Każdy z bohaterów przeżył i doświadczył dostatecznie wiele cierpienia, czy to fizycznego, czy psychicznego, by sądzić, że jest to wystarczający powód, by sięgnąć po władzę.

Z powyższego opisu może wynikać, że powieść mi się nie podobała, ale nie będzie to prawda. Powieść mnie wciągnęła i wywołała sporo emocji. Ukazała zarówno całą brzydotę, jak i piękno uczuć i motywacji bohaterów. Miłość i przyjaźń, zawiść i nienawiść, a także upokorzenie, wstyd, wielkie czyny i całkowite poświęcenie...
Po raz kolejny czytając o walce o władzę zastanawiałam się dlaczego niektórzy tak pragną wielkości i gotowi są poświęcić nawet własne szczęście, by osiągnąć swój cel. I czy wielkość i władza naprawdę da każdemu spełnienie?
Chcielibyście zyskać tak wielką władzę i miejsce w historii okupując ją tyloma krzywdami, a może nawet utratą bliskich? Ja na pewno nie.

Seria warta uwagi i przemyśleń. Polecam!

Znacie historię Chin? 🤔 Pewnie większość, jak i ja, kojarzy tylko kilka wydarzeń, jakąś dynastię i Mur Chiński 😅 Co jednak powiecie na połączenie faktów historycznych oraz fantastyki w celu stworzenia niesamowitej opowieści o bardzo znaczącym wydarzeniu w historii Chin?

Walka o władzę sprawia, że ludzie gotowi są zrobić naprawdę wiele. Niektórzy zdolni są poświęcić...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak już większość pewnie wie, wszystkie serie dzieją się w jednym uniwersum. Można było to wywnioskować z wzmianek w każdej z tych serii 😏 ale dopiero w poprzednim tomie Księżycowego Miasta czytelnicy mogli przeczytać kto z kim się spotkał... Jak to spotkanie przebiegło i czy bohaterowie współdziałali ze sobą? No nie będę spojlerować 😁 sami musicie sprawdzić.
Przyznam, że Bryce jest najmniej lubianą przeze mnie główną bohaterką książek Maas. Pewnie nie jestem jedyna w tym odczuciu. Jednak pod koniec tej książki zyskała trochę w moich oczach 😉
Powieść ma prawie 1100 stron, więc dzieje się wiele i prawdopodobnie jest to ostatni tom z tej serii, choć jest jeden wątek nie zakończony. Być może zostanie on zamknięty w opowiadaniu, które będzie można pobrać ze strony wydawnictwa prawdopodobnie po premierze (kod QR znajduje się na końcu książki). Zobaczymy 😏
Przez pierwsze rozdziały autorka bardzo często przeskakuje pomiędzy kilkoma bohaterami, fragmenty są zazwyczaj dosyć krótkie, więc nie za bardzo można się wczuć w daną scenę. Dopiero później wątki zaczynają się spinać i można się skupić na rozwoju fabuły. Wtedy też powieść zaczyna mocno wciągać, zwłaszcza pod koniec, gdy dochodzi do ostatecznego rozrachunku z Asteri.
Jest intensywnie, jest krwawo, są też zaskakujące zwroty akcji, a wszystko szaleńczo gna do przodu. Jak zawsze u Maas są zarówno wspaniali i wspierający towarzysze, jak i ich okrutne, bezwzględne przeciwieństwa, z którymi trzeba się kategorycznie i ostatecznie rozprawić.

Wydaje mi się też, że to co wydarzyło się w tej powieści będzie miało wpływ na fabułę kolejnej części Dworów 🤔 jak wielki? To się okaże, gdy powstanie kolejny tom 😉

Jak już większość pewnie wie, wszystkie serie dzieją się w jednym uniwersum. Można było to wywnioskować z wzmianek w każdej z tych serii 😏 ale dopiero w poprzednim tomie Księżycowego Miasta czytelnicy mogli przeczytać kto z kim się spotkał... Jak to spotkanie przebiegło i czy bohaterowie współdziałali ze sobą? No nie będę spojlerować 😁 sami musicie sprawdzić.
Przyznam, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom niesamowitej Lodowej Korony przeczytałam błyskawicznie! I jestem zdania, że za mało o tej serii się mówi!

Askia, główna bohaterka i jednocześnie wiedźma śmierci, ma tylko trzydzieści dni, by uniknąć straszliwego losu wszystkich królowych, które zostały porwane i później zamordowane przez cesarza Rovenu. Ten okrutny szaleniec, powoli odbiera jej moc, dzięki czemu będzie posiadał wszystkie rodzaje magii i tym samym stanie się najpotężniejszym i niepokonanym władcą. Młoda królowa musi szybko znaleźć sojuszników na roveńskim dworze, by zachować swoją moc i życie oraz pokonać tyrana.
Do pomocy ma tylko duchy osób, które przysięgły jej posłuszeństwo tuż przed swą śmiercią, a także sześć duchów poprzednich żon cesarza, zmuszonych do małżeństwa z nim, by zjednoczyć z jego cesarstwem swe królestwa.
Czy ta niewidzialna siatka szpiegowska wystarczy, by poznać wszelkie tajemnice na dworze cesarza? Czy Askii wystarczy czasu, by uciec przed upływem ostatecznego terminu. Przyznam, że słowo deadline jest tu bardzo adekwatne 😉

Autorka doskonale oddaje zimną i nieprzyjazną północną pogodę. Gdy w pierwszej części można było poczuć duchotę i skwar pustynnej krainy, tak tu mamy do czynienia z zimnym, przejmującym wiatrem oraz mrozem północnych terenów.
Świetnie też radzi sobie z zawiłością planów i intryg na cesarskim dworze, choć muszę przyznać, że w pierwszym tomie było tego więcej. Młoda królowa tym razem musi ostrożnie poruszać się wśród wojskowych i dworzan, ale też zyskać przychylność cesarza, dzięki czemu może otrzyma dodatkowe dni życia.

To była świetna przygoda, trzymająca w napięciu, pełna mocnych akcentów (doradzam wiek 16+) z przemyślaną fabułą. Przewija się tam wątek miłosny, jednak nie jest on dominujący i choć ma wpływ na decyzje niektórych bohaterów, to jednak historii tej nie można nazwać romantasy 😏

Polecam mocno tę serię. Jeśli lubicie silne bohaterki, motyw magii i wiedźm, a także intrygi, to sięgnijcie po te książki!

Drugi tom niesamowitej Lodowej Korony przeczytałam błyskawicznie! I jestem zdania, że za mało o tej serii się mówi!

Askia, główna bohaterka i jednocześnie wiedźma śmierci, ma tylko trzydzieści dni, by uniknąć straszliwego losu wszystkich królowych, które zostały porwane i później zamordowane przez cesarza Rovenu. Ten okrutny szaleniec, powoli odbiera jej moc, dzięki czemu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy poświęcilibyście jakąś część ciała lub zdolność, by uzyskać jedno zaklęcie? Czy moglibyście żyć z niepełnosprawnością za kolejne zaklęcie? A jeśli od Waszej mocy i ilości zaklęć mogłyby zależeć losy całego świata? 🤔

Ciężkie pytania, jeszcze trudniejsza decyzja, ale właśnie przed takimi decyzjami autor postawił swojego głównego bohatera w tej serii książek. Bren wraz ze swoimi towarzyszami musi nie tylko umknąć piewcom, ale też ma ważniejsze zadanie, które przedstawił mu jego Parkanin. Muszą pokonać innego Parkanina, kogoś, kto włada niesamowitą mocą, za sprawą której cała Estepia może pogrążyć się w chaosie.
Co poświęci Bren i na co się zgodzi, by wspomóc tę misję? A może pójdzie własną drogą, za nic mając wyższy cel? 😏

Ta część była lepsza od pierwszego tomu. Dosyć dobrze poznajemy głównych bohaterów, nie tylko samego Brena. Najbardziej polubiłam Pieprza - jego historia bardzo mnie poruszyła, za to Zadra wciąż jest dla mnie zagadką🤔 Fajnie, że w końcu dowiadujemy się czegoś więcej o rasie Parkan oraz wyjaśnione są skutki wszystkich podjętych przez Leba prób i decyzji.

Powieść jest wielowątkowa i choć wszystko się ze sobą łączy, to ilością historii możnaby obdzielić dwie osobne powieści, także ostrzegam, że osoby wolące mniej skomplikowane opowieści mogą się tu czuć trochę przytłoczone 😉
Tak jak i pierwsza część, tak i ta kojarzy mi się z grą RPG, w której można wykonać masę dodatkowych questów, jednak wciąż trzeba trzymać się głównej fabuły.

Całość była dosyć mroczna, miejscami niepokojąca, trochę zagmatwana, ale ogólnie bardzo dobrze spędziłam z nią czas. Trzeba przyznać, że autor ma niezwykłą wyobraźnię i potrafi swoje myśli przelać na papier ☺️
Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów tej powieści.

Czy poświęcilibyście jakąś część ciała lub zdolność, by uzyskać jedno zaklęcie? Czy moglibyście żyć z niepełnosprawnością za kolejne zaklęcie? A jeśli od Waszej mocy i ilości zaklęć mogłyby zależeć losy całego świata? 🤔

Ciężkie pytania, jeszcze trudniejsza decyzja, ale właśnie przed takimi decyzjami autor postawił swojego głównego bohatera w tej serii książek. Bren wraz ze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wataha dorzecza Kolumbii nie ma łatwego życia. Niedawno musiała mierzyć się z czarnymi wiedźmami, a teraz nadciągają kolejne kłopoty.
Nie dość, że jeden z w miarę "nowych nabytków" odzyskał pamięć, to okazuje się, że jego tożsamość oraz siła może być problemem dla stabilności całej watahy. Niestety, teraz stado Adama nie może pozwolić sobie nawet na najmniejszą słabość.
Jakby tego było mało, Adamowi i Mercy ukazuje się Pani Chmary, która w dosyć oryginalny sposób prosi o pomoc w odnalezieniu swego Zaklinacza - Wulfe'a. Tego samego wampira, który ostatnio prześladuje towarzyszkę Alfy. Co więcej - same wampiry zniknęły, wliczając w to Stefana.
Jak to wszystko wiąże się z niedawnymi zniknięciami, a także morderstwami pomniejszych nadnaturalnych.

Czy Mercy, wraz z jej chaotyczną spuścizną po ojcu, pomoże w jakiś sposób uporać się z seryjnym mordercą? Jaką rolę odegra w tym wszystkim Mroczny Kowal z Drontheim? I czy po tym wszystkim wataha Adama będzie taka sama?

Mroczne, prastare artefakty, przerażające i bezwzględne potwory, pradawni, wampiry, wilkołaki i jedna zmiennokształtna - seria o Mercedes Thompson jak zawsze czerpie z różnych mitologii, baśni i legend.
W tej części mamy do czynienia nie tylko z szalonym Wulfe, ale też więcej dowiadujemy się o najważniejszych postaciach Chmary i psychopatycznym Bonaracie.
Akcja nabiera tempa, na jaw wychodzą kolejne informacje, a Mercy przez swoją więź z Kojotem staje się celem grasującego Żniwiarza.

Uwielbiam tę serię! To jeden z lepszych tomów zarówno pod względem akcji, jak i fabuły. Jak zawsze zachwyca mnie związek Mercy i Adama, zwłaszcza fakt, że choć oboje są bardzo niezależni i nie lubią się podporządkowywać innym, to jednak potrafią doskonale się dogadywać, wiedząc w jakim momencie najlepiej dać drugiej osobie przestrzeń, a kiedy wsparcie. Znają swoje mocne i słabe strony i akceptują się całkowicie.
Co będzie dalej? Na pewno wataha ma sporo wyzwań przed sobą. I kto wie, czy kłopoty w które wpadł Samuel będą wyjaśnione w tej serii, czy w Alfie i Omedze. Najchętniej czytałbym obie równocześnie, bo jak wielbiciele autorki wiedzą - akcja tych dwóch serii się zazębia :)

Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli poznać kolejne losy Mercy, a także Anny i Charlesa :)

Wataha dorzecza Kolumbii nie ma łatwego życia. Niedawno musiała mierzyć się z czarnymi wiedźmami, a teraz nadciągają kolejne kłopoty.
Nie dość, że jeden z w miarę "nowych nabytków" odzyskał pamięć, to okazuje się, że jego tożsamość oraz siła może być problemem dla stabilności całej watahy. Niestety, teraz stado Adama nie może pozwolić sobie nawet na najmniejszą słabość....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niejeden pisarz mówi, że nie wie jak się skończy jego książka, gdyż bohaterowie żyją własnym życiem i podejmują własne decyzje... Co jednak się dzieje, gdy bohaterowie rzeczywiście żyją i dodatkowo zjawiają się u swojej stworzycielki?
Trzeci i, prawdopodobnie, choć nie na pewno, ostatni tom przygód Cyan w jej własnej książce, a raczej świecie, który wymyśliła, to mnóstwo akcji i spora dawka humoru.
Aby nie spojlerować, postaram się pisać dosyć ogólnie:
królowa, król, wędrówka, smoki, moc, bogowie, piraci, miotła i romans, i pierogi, no i jeszcze życzenie... kolejność przypadkowa ;) a w wersji audio jest jeszcze śpiew!
Pewnie nic wam to nie mówi, więc musicie sami przeczytać całą serię, ja mogę za to napisać trochę o moich wrażeniach:
to było świetne! Uśmiałam się nie raz poznając kolejne perypetie Cyan, która zmuszona była podróżować przez swoją powieść, by znaleźć z niej wyjście. Mnóstwo wrażeń dostarczyła mi pewna relacja, na którą czekałam od pierwszego tomu. I powiem szczerze, że byłam przekonana, że główna bohaterka postąpi na koniec inaczej.
Mogę jeszcze napisać, że mam niedosyt - i to wielki! Chciałabym więcej przygód moich ulubionych bohaterów i po cichu liczę, że jeszcze jakieś kiedyś powstaną, gdyż autorka (ta prawdziwa, a nie ta niebieskowłosa) zostawiła sobie furtkę.
Humor tej serii jest przegenialny! Wiem, że całość jeszcze nie raz będę czytać, lub słuchać, by znowu poczuć te emocje i poprawić sobie humor.
Mam nadzieję, że autorka tworzy już kolejne swoje dzieła, na które czekam z niecierpliwością, gdyż jestem totalną fanką tego typu twórczości.
Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie musicie ją poznać. Gwarantuję dobrą zabawę, ale także chwile pełne różnorakich emocji.

Niejeden pisarz mówi, że nie wie jak się skończy jego książka, gdyż bohaterowie żyją własnym życiem i podejmują własne decyzje... Co jednak się dzieje, gdy bohaterowie rzeczywiście żyją i dodatkowo zjawiają się u swojej stworzycielki?
Trzeci i, prawdopodobnie, choć nie na pewno, ostatni tom przygód Cyan w jej własnej książce, a raczej świecie, który wymyśliła, to mnóstwo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to