Autorka kultowego roślinnego bloga Jadłonomia i książki pod tym samym tytułem, która doczekała się kilkunastu dodruków. Od sześciu lat prowadzi stronę z roślinnymi przepisami, która każdego miesiąca zalicza ponad milion odsłon. Współpracuje z najciekawszymi polskimi magazynami kulinarnymi oraz prowadzi autorski program kulinarny na kanale Kuchnia+ Zielona Rewolucja Marty Dymek. Uwielbia pieczone bakłażany, nie zawsze ma cierpliwość do ucierania pasty curry i wciąż tak samo cieszy ją każda kolejna osoba przekonana do tego, że kuchnia roślinna jest niewyczerpanym źródłem inspiracji.http://www.jadlonomia.com/
Numer pandemiczny, nie mniej jednak dlatego Pismo jest bardzo dobrym czasopismem, bo nawet po trzech latach nie stracilo ni na aktualności.
Szczególną uwagę przykuły mnie następujące teksty:
"Pandomino. Dziennik czasów zamknięcia" - Sylwia Chutnik;
"Wielka łapanka" - Bartek Sabela (to fragment reportażu "Wędrówka Tusz" jaki ukazał sie nakładem wydawnictwa "Czarne");
"Zorganizowana partia przestępcza" - Dionisos Sturis (o neofaszzytsach w Grecji);
"Kran z którego nie kapie" Rozmowa Adama Robińskiego, który pyta Aleksandrę Kardaś, kiedy w Polsce zabraknie wody;
"Ziemia i krew. Indie Nerendry Modiego" Dexter Filkins o premierze, który obrał siebie za wroga muzułmanów;
"O strachu nie w porę" - Marek Bieńczyk;
"Zostań w domu" Magdalena Nowacka-Franczak o samotnych bohaterach lterackich;
na koniec ciekawy felieton w rubryce Apteczka, w którym Marta Dymek opisuje co w niej trzyma - ciekawa inspiracja muzyczna i literacka.
Jakiś czas temu zachwycałam się "Jadłonomią po polsku", gdzie autorka umieściła wegańskie wersje popularnych dań kuchni polskiej, a ta pozycja mnie rozczarowała. Ze stu przepisów znalazłam może z kilkanaście, które mnie zainteresowały. Większość zamieszczonych w niej potraw nie da się zrobić z tego co ma się aktualnie w lodówce (przynajmniej jeśli chodzi o moją),a przy niektórych składnikach nawet sama autorka pisze, że coś jest trudne do kupienia, choć książka została wydana w 2014 roku i mogło się to zmienić. Pomimo wad to książka jest jednak warta polecenia, bo jest w niej przynajmniej kilka fantastycznych przepisów, ale "Jadłonomia po polsku" bez porównania lepsza.