Meryl Streep. Znowu ona! Michael Schulman 6,8
ocenił(a) na 53 lata temu Ja z tej książki nie wyniosłam nic. Chociaż traktuje o wielkiej osobowości, ogromnym talencie, postaci legendarnej, to ja z tej książki tego nie czułam. Całe szczęście, że ja od lat kocham Meryl Streep i żadna książka mi tego nie zepsuje, bo gdybym miała się zakochać to po tej biografii zastanawiałabym się po co.
Książka mówi o początkach Meryl – jej dzieciństwie, szkołach, rozpoczęciu drogi do aktorstwa, pierwszych rolach, miłościach, kończy się w momencie odbierania pierwszego Oscara za rolę Joanny w „Sprawie Kramerów”. Kompozycyjnie książka jest spójna i dobrze przemyślana. Natomiast merytorycznie czyta się to jak poszatkowane materiały z Internetu opatrzone czymś w rodzaju komentarza autora. Brakuje mi Meryl w Meryl. Same suche fakty, które niewiele mówią o bohaterce, nie pozwalają jej poznać, podają informacje, które można znaleźć na byle fan page’u. Autor bardzo koncentruje się na miłości Streep do Johna Cazale, dużo mówi o samej sylwetce aktora, poświęca mu cały rozdział i to jest ciekawe, ponieważ w Polsce niewiele wiemy o tej postaci, a sam światek Hollywood nigdy go nie doceniał. Niemniej jednak to nadal nie są informacje na tyle cenne, żeby wydawać je w biografiach. Nie ma tam – moim zdaniem, w posłowiu autor nie zgadza się z tą tezą – reaserchu, nie ma żadnej głębszej myśli, która przyświecałaby spojrzeniu na bohaterkę.
Oczywiście dowiadujemy się kilku ciekawostek, są przytoczone wypowiedzi zarówno Meryl Streep jak i jej środowiska, można z nich uszyć coś na kształt wizerunku aktorki, ale nie jest to nic, co porywa i pozwala na zrozumienie dlaczego w ogóle Streep stała się tym, kim się stała. Dlaczego umiała tak świetnie przeobrazić się na potrzeby roli. Jaka wartość wynikała dla niej z grania danej roli. Wiadomo jedynie, że kochała teatr bardziej niż film, bo na planach filmowych ludzie obchodzili się z nią jak z jajkiem.
Co gorsza wiele sytuacji jest jakby wyjętych z kontekstu. Meryl od lat szkolnych towarzyszył Mike Booth, który pojawiał się i znikał w zależności od sytuacji. Kiedyś bardzo wiązał nadzieje na wspólne życie, ale życie potoczyło się inaczej i ostatecznie nie stworzyli rodziny. Ta postać przewija się przez całą książkę i widać, że jakaś relacja ciągle się tliła i że byli dla siebie ważni, ale myślę, że ten temat jest mocno spłaszczony. Mike występuje jakoś przy okazji, a jego pojawienie się zdaje się być przypadkowe i wciskane między zdaniami. Nic nie wnosi ani w życie aktorki, ani nie wywołuje żadnego wydarzenia, nie jest potrzebne, aby autor książki wskazał nam kolejny wyjazd i kolejny powrót Mike’a do Stanów.
Chociaż postać Streep jest bardzo inspirująca, często dla młodych aktorów stanowi przykład determinacji i walki o swoją pozycję, z tej książki nie wynika nic takiego. Autor pominął cel drogi, jaką podjęła Streep, żeby osiągnąć taki sukces. Nawet rola Joanny w „Sprawie Kramerów” – wydawałoby się jedna z ważniejszych, pierwsza rola nagrodzona Oscarem – sprowadza się do dwóch zdań wypowiedzianych przez bohaterkę w dwóch wywiadach. W jednym mówi, że chciała, żeby Joanna miała powód, dla którego zostawia dziecko pod opieką ojca. W drugim fragmencie obserwujemy, jak przygotowuje dla siebie mowę obrończą, jaką Joanna ma wygłosić przed sądem w dniu przesłuchania. A ja chciałabym, żeby za sprawą takiej biografii można było wejść raz w postać, dwa w głowę aktorki przygotowującej się do jej zagrania. Nic z tego tam nie ma. Jednym słowem dobra dla osób szukających trochę szerszego rozwinięcia nagłówków prasowych bez wartości dla fana znakomitych kreacji aktorskich bogini ekranu.