Pochodzi z małego miasta w Oregonie, ale obecnie mieszka w Górach Skalistych, w Utah ze swoim apodyktycznym psem, Rosy. Studiowała anglistykę ze specjalizacją w edytorstwie i cieszy się, że nigdy więcej nie będzie musiała przeczytać żadnego podręcznika. Oprócz pisania i czytania, Tricia uwielbia układać puzzle, grać w siatkówkę i ogląda swoje ulubione seriale jedząc popcorn z dużymi ilościami masła. Jej debiutancką powieścią była "Córka króla piratów".
Pierwsze 100 stron przedstawia egoistyczną bohaterkę, żądna władzy i wyprana z uczuć. Nie porywa mnie jej podejście „po trupach do celu”. Z drugiej strony mamy miłego, ale bezsilnego króla. Nie może znaleźć rozwiązań do problemów swojego królestwa, podobnie jak jego rada.
Reszta książki jest bardzo przewidywalna i młodzieżowo słodka. Bardzo płynnie się czytało i miło spędziłam 3 wieczory z tą książka, ale nie zaskakuje i nie daje do myślenia. Oceniam tą pozycje pozytywnie tak dla relaksu i „odmóźdźenia”.
O ile pierwsza część, mimo wad, była ciekawa i fajna, to tutaj już niestety autorka poległa.
Alosa jest absolutnie irytująca, zachowuje się jak 12-latka, choć jednocześnie jest taka niesamowita i inna.
✨️I'm so special, omg✨️
Autorka nie potrafi pisać dialogów, szczególnie tych opisujących emocje. Monologi na pół strony brzmią porównywalnie do emocji chatu GPT.
Jednak z jakiegoś powodu doczytałam do końca i zajęło mi to ledwie kilka dni. Taki plus.
Bardzo się dziwię, że pierwszej części dałam 10/10. Podejrzewam, że po przeczytaniu jej ponownie ocena spadłaby o kilka punktów.
Nie wiem czy sięgnę po trzecią część. Możliwe, ale raczej niezbyt prędko.