Agata Polte

Z Panią Polte mam pewien problem. Raz wypuści świetną książkę (Possessed, Pierwsza faza zaćmienia),a raz… no właśnie takie coś. Według ogólnoprzyjętych norm w tym gatunku książka nie jest zła, był jakiś pomysł, coś tam się zadziało. Ale wiem, że autorka potrafi lepiej! Postacie dość słabo zarysowane, główna bohaterka która wiele razy wspomina o tym, że nie jest dzieckiem (on jest 8 lat starszy, więc temat się często przewija) wielokrotnie udowadniała swoim gadaniem właśnie to, jak bardzo dziecinna jest. Pokusiłabym się nawet na określenie, że jest dość płytka i niczym nie porywa. On za to poza tym, że jest jej sąsiadem niewiele o sobie zdradza. Co lubi, jakie ma zainteresowania (no ok, siłownia ale umówmy się że to nie jest zbyt porywająca informacja o bohaterze),nawet niewiadomo dokładnie co robi w życiu (pracuje w jakiejś firmie gdzie jest partnerem). Ogółem akcja się wlecze i ja wiem że nie wypada by się zeszli ze soba od razu, ale tyle razy ile były przerywane ich akcje, to aż do przesady. A i na siłę wciśnięty ten wątek z powracającym byłym XD To już sobie mogliśmy odpuścić. Podsumowując, jeżeli jest to pierwsza książka autorki z którą macie kontakt to czytajcie, możliwe nawet że Wam się spodoba. Ale jeżeli już czytaliście coś, to polecam pominąć, nie są to wyżyny jej twórczości. Na prawdę mnie zastanawia skąd tak duże różnice w poziomie powieści, bo wiem że Agata Polte UMIE napisać coś świetnego. Może kłopot leży w tym, że zbyt dużo powieści na raz i zbyt często? Brak czasu na dokładne dopracowanie? Z jednej strony spoko bo nie trzeba wyczekiwać niewiadomo ile na kolejne części (np. Złota elita która ma się ukazać już w tym roku w całości),ale z drugiej chyba wolałabym poczekać a dostać na prawdę świetny materiał do czytania i książkę do której bym chciała wrócić.