Z zawodu nauczycielka, z reguły optymistka, z doskoku pisarka. W dzieciństwie zwana kocią mamą, aktualnie mama trojga młodych ludzi i przybrana mama dwóch kotów. W pisaniu najbardziej nie lubi pisania o sobie. Autorka debiutu "Kto zgubił kapelusz?" (2019, Wyd. BIS)https://www.facebook.com/aleksandrastruskamusialautorka/
"Stefcia wybiera buty" Aleksandry Struskiej - Musiał @aleksandra.struska.musial to kolejna część z serii o rezolutnej Stefci, którą mogliście poznać już w "Stefcia się złości".
Dla nas było to pierwsze spotkanie z tą uroczą dziewczynką, ale to jedno spotkanie sprawiło, że razem z córcią będziemy wypatrywać kolejnych tomów, aby móc ustawiać je w biblioteczce Marysi.
Na rynku pojawia się wiele książeczek dla dzieci, które w prosty i kolorowy sposób próbują pomóc naszym maluchom zrozumieć i oswoić pewne emocje, których nie do końca rozumieją. Co innego jest tłumaczyć tylko słowami przebijając się płacz malca, a co innego pokazać mu na stronach książeczki, gdzie bohater mierzy się z takimi emocjami, które właśnie przytłaczają nasze dziecko.
"Stefcia wybiera buty" to idealna pozycja dla dzieci w wieku przedszkolnym. Prosty język i krótki tekst zachęcą nie jedno dziecko do pozostania w miejscu na dłużej niż pięć minut 😉 Książka bawi, ale i uczy, bo zaznaczone na kolorowo ważniejsze słowa przyciągają nasz wzrok i zachęcają do zatrzymania się na dłużej w celu wyjaśnienia i zobrazowania takich określeń jak np. wiekszy lub mniejszy. Podczas czytania możemy również dziecko zachęcić do zabawy szukania rzeczy w jego pokoju w kolorach, które pojawiły się w książeczce ( miałyśmy z córcią przy tym niezły ubaw🥰). I co najważniejsze to sytuacja opisana w książce przydarzyła się nam naprawdę i myślę, że nie tylko mi 😉
Na końcu znajdziecie porady dla rodziców, które mogą nam pomóc w jak najprostszy i zrozumiały sposób wyjaśnić dziecku kiedy staje przed "ciężkim" wyborem np. nowych butów 😉 Znajdziecie również spis tytułów książeczek, które już są do kupienia w księgarniach, a które pojawią się w najbliższym czasie.
Dziś przychodzę do Was z książką, która jest bardzo wspierająca. „Stefcia zaprasza koleżankę” pomoże odnaleźć się w sytuacji, w której większość dzieci już była, lub z pewnością się w niej znajdzie. Dlatego z tą bohaterką utożsamiać może się każdy przedszkolak.
Stefcię wypełnia radość związana z wizytą koleżanki, która odwiedzi ją po raz pierwszy. Z miłym nastawieniem dziewczynka wita w swoim domu Julkę. Jednak humor Stefci zmienia się wówczas, gdy koleżanka chce pobawić się JEJ zabawkami. Pomiędzy dziewczynkami dochodzi do nieporozumienia w związku z zabawą. Julka chciałaby się bawić koralikami, drewnianym jeżem, albo konikami. Natomiast Stefcia proponuje zabawę w samoloty albo chowanego. Nie ma ochoty na dzielenie się z koleżanką swoimi rzeczami.
Mama Stefci pomaga załagodzić sytuację. W spokojny sposób tłumaczy córce, że bardzo czekała na wizytę koleżanki i wspólną zabawę z nią. Jednocześnie nie wywiera presji i pełna empatii akceptuje emocje dzieci. Podsuwa propozycję, by początkowo każda z nich pobawiła się w to, na co ma ochotę.
Julka na wizytę u Stefci zabrała plecak, w którym miała swoje zwierzątka i ostatecznie dziewczynki bawią się zabawkami nawzajem.
To ciekawy pomysł, aby przed wizytą zabrać z domu coś swojego. Jednak czuję mały niedosyt, bo ciekawi mnie jak mogłaby rozwiązać się ta sytuacja, gdyby Julka nie miała ze sobą swoich figurek.
Seria o Stefci jest bardzo przyjemna, opisuje wyzwania z jakimi mierzą się zarówno dzieci, jak i rodzice, a dodatkowo daje wspierające wskazówki, dzięki którym można nabrać wychowawczego doświadczenia. Wesołe ilustracje oraz aktywizujące elementy przyciągają uwagę małych czytelników.
Do tej pory ukazały się również : „Stecia się złości” oraz „Stefcia wybiera buty”. W tym roku jeszcze przed nami „Stefcia chce do mamy”.