Katarzyna Muszyńska – autorka powieści fantastycznych i romansów. Swoją karierę pisarską rozpoczęła od wydania osadzonych w świecie Płaskowyżu Tajemnicy Avinionu i Buntu. W 2020 roku ukazała się jej trzecia powieść Zielarka, a następnie Karczmarka oraz Uzdrowicielka, tworzące razem słowiańską serię. Pierwszy romans, który wyszedł spod pióra autorki, to Wytrwaj przy mnie. Rodowita bydgoszczanka, absolwentka Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Większość życia zawodowego spędziła w bydgoskich redakcjach, obecnie swoją kreatywność wykorzystuje na co dzień jako specjalistka ds. marketingu.
✨ Po przeczytaniu fantastycznej "Zielarki" oczekiwałam z niecierpliwością na kontynuację. Wcześniej jednak pojawiła się "Karczmarka", czyli dodatkowa powieść z tego świata, która również mi się podobała. Załapałam nawet lepszy kontakt z główną bohaterką 😅.
⠀
✨ W "Uzdrowicielce" kończy się historia Mareny, więc musi ona zmierzyć się nie tylko ze skomplikowanym uczuciem wobec Eskila, ale także z Jagą, która powróciła, by zażądać spłaty długu. Na domiar złego jej ukochany zostaje oskarżony o morderstwa kobiet z wioski.
⠀
✨ Muszę przyznać, że w pierwszym tomie czułam większą więź z wierzeniami słowiańskimi i magią, ale mimo tego kontynuacja tej historii mnie zadowoliła ☺️. Katarzyna Muszyńska nie szczędzi nam wrażeń zarówno w kwestii akcji jak i wewnętrznych rozterek głównej bohaterki. Możemy cieszyć się ze spotkania z bohaterami, których polubiliśmy wcześniej, ale także poznać nowych.
⠀
✨ "Uzdrowicielka" opiera się w głównej mierze na motywie drogi, co u mnie zawsze jest na plus (o ile nie jest zrobione nudno- a na to nie mogę w tym przypadku narzekać). Autorka zaskoczyła mnie nie tylko samym zakończeniem historii, ale również spojrzeniem w przyszłość, które wypadło genialnie ❤️.
⠀
Jeżeli chcesz zobaczyć więcej to zapraszam Cię na mojego książkowego Instagrama @ksiazka_z_pazurkiem https://www.instagram.com/p/C5pj2TtNxEn/ :)!
Ta pozycja mnie zaskoczyła, bo chociaż mam świadomość na ile różnych sposobów można ugryźć fantastykę, to dopiero tutaj w pełni doświadczyłam mnogości motywów. Chociaż może i nie w pełni, ale w dużym stopniu.
Autorki bowiem prezentują nam tu szerokie spektrum postaci magicznych od wiedźm, przez anioły, demony, po syreny i inne. Stajemy się świadkami spotkań postaci realnych z tymi nadprzyrodzonymi. Ich rywalizacji, porachunków, romansów. Mieszania magii w życie śmiertelników poprzez kontakty z zaświatami i próby wskrzeszania zmarłych. Zaprawdę powiadam wam - cuda i dziwy.
Do moich faworytów jednak zaliczę te spośród opowiadań z wątkiem miłości romantycznej. Po prostu łatwiej wczuwam się w sytuację bohaterów i przeżywam z nimi ich przygody.
W Pierwszej sprawie młoda asystentka biura detektywistycznego wyrusza ze swoim przystojnym szefem na rozpoznanie sprawy w terenie. Śledztwo dotyczy tajemniczej śmierci, a rozwiązanie jest zaskoczeniem dla czytelnika. Natomiast fascynacja i chemia rodzące się między bohaterami dodają fabule smaczku.
W Ostatnim pożegnaniu młoda wdowa niespodziewanie dostaje szansę ostatniego pożegnania z tragicznie zmarłym mężem. Musi się jednak przełamać i zaufać babie z lasu, o której mówią, że jest wiedźmą. Czy miłość i tęsknota przezwycięża strach? Czy nie grozi jej niebezpieczeństwo?
Natomiast Szkocki klan przedstawia historię młodej potomkini magicznego rodu obciążonej klątwą. Otóż jeśli do dnia 23. urodzin dziewczyna nie wyjdzie za mąż, jej magiczne moce przepadną. Cały klan ma jej za złe zaprzepaszczenie rodzinnego daru, gdy u jej drzwi staje strudzony wędrowiec. Czy pojawił się przypadkiem, czy ktoś go nasłał z zamiarem przejęcia magicznych mocy?
Chętnie poznałabym dalsze losy tych bohaterów, bo od pierwszych akapitów obdarzyłam ich sympatią i mam niedosyt, który chyba jest normą przy krótkich formach.