Tom Clancy

Długo zbierałem się do tego żeby zabrać się twórczość Clancy'ego. Żałuję teraz tej zwłoki co chyba mówi samo za siebie. Najjaśniejszym punktem powieści jest moim zdaniem wykreowana historia i to jak intryga została przedstawiona. W moim odczuciu właśnie na tym elemencie stoi każda powieść sensacyjna a więc i "Polowanie..." jest znakomite. Z przyjemnością śledzi się rozwój wydarzeń mimo, że niesamowitych twistów fabularnych nie pamiętam. Autor poświęca również wystarczająco dużo miejsca na kreacje postaci choć niektórym ekspozycje te mogą wydać się sztuczne lub wręcz niezgrabne. Problemem jest też w pewnym momencie ich ilość, sam się w tych wszystkich wątkach po prostu pogubiłem. Ciężko w tych warunkach mówić coś o postaciach, ale historia jest na tyle dobra że ciągnie wszystko sama. Powieść napisana jest raczej neutralnym stylem, który nie przeszkadza w odbiorze. Dodatkowo autor zdaje się całkiem rzetelnie przedstawiać pewne techniczne zagadnienia związane z historią, przy czym potrafi wmieszać je w narracje prawie niezauważalnie. Na mój gust historia jednak momentami zbyt dramatyczna przez co imersja ma raczej hollywódzki posmak. Jest to jednak typowo rozrywkowa literatura i trzeba się liczyć z tego konsekwencjami, także brakiem tzw. "głębi". Mimo wszystko moim zdaniem autor mógł czasem uderzyć w bardziej wyważone tony... Oprócz tego miałem wrażenie, że rozłożenie napięcia i wydarzeń jest nieco dziwne. Tempo akcji jest na raczej wysokim poziomie przez większość powieści by mniej więcej w 3/4 wyraźnie zwolnić i przyspieszyć znacząco na ostatnie 50 stron. Możliwe jednak, że moja percepcja była zaburzona przez wcześniejszą częściową znajomość fabuły z filmu o tym samym tytule, gdzie wydarzenia są poukładane inaczej (jak ktoś oglądał, niech śmiało czyta bo różnic jest sporo). Ogólnie świetna książka sensacyjna, bardzo dobrze się bawiłem co jest dla mnie w tym wypadku dużo ważniejsze niż pewne braki, które zawsze można znaleźć.