Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lena M. Bielska
Źródło: Zdjęcie pochodzi od autorki
33
7,5/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura obyczajowa, romans
Szczęśliwa żona. Właścicielka dwóch kocich łobuzów. Zakochana w książkach. Uwielbia tworzyć.https://www.facebook.com/autorlenambielska/
7,5/10średnia ocena książek autora
3 090 przeczytało książki autora
4 075 chce przeczytać książki autora
154fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pragnij mnie
Lena M. Bielska, Sandra Biel
Cykl: Nieuchwytni (tom 5)
7,5 z 181 ocen
299 czytelników 60 opinii
2023
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nieustannie walczyłem ze sobą i z uczuciami, które do niej żywiłem, bo zasługiwała na wszystko, co najlepsze, a ja nie byłem ...
Nieustannie walczyłem ze sobą i z uczuciami, które do niej żywiłem, bo zasługiwała na wszystko, co najlepsze, a ja nie byłem wszystkim, co najlepsze. Wręcz przeciwnie.
4 osoby to lubią
W tym momencie jedyne, o czym myślałem, to Mall. Była moim remedium na całą kłębiącą się we mnie złość i rozgoryczenie.
W tym momencie jedyne, o czym myślałem, to Mall. Była moim remedium na całą kłębiącą się we mnie złość i rozgoryczenie.
4 osoby to lubiąDlatego milczałem. Milczałem i tuliłem ją do siebie tak długo, jak tego potrzebowała.
4 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
One shot Lena M. Bielska
8,0
„Dobrze ci z uśmiechem na ustach – komplementuje, nawet nie myśląc o tym, żeby ugryźć się w język. – O wiele lepiej niż z kijem w dupie.”
On koszykarz. On agent sportowy. Kiedyś połączyło ich uczucie, teraz jeden nienawidzi drugiego.
Lena nie raz już zaczarowała mnie swoim piórem, wyobraźnią, fabułą i wykreowanymi przez nią bohaterami. Ale tym razem postanowiła poruszyć dość kontrowersyjny i nie zbyt lubiany temat tabu, a mowa o miłości i związku między dwoma mężczyznami. To jest druga przeze mnie przeczytana książka z tym motywem. I nie żałuję, że po nią sięgnęłam, bo Lena i tym razem zaczarowała mnie i podarowała mi bardzo ciekawą historię. Historia Liama i Lanca została pięknie napisana, dostarczając nam emocji przy jej czytaniu.
Historia dwójki mężczyzn, którzy darzyli się uczuciem, ale wystarczyła chwila, by stracić to uczucie i zaufanie, które zamieniły się w nienawiść na wiele lat. Teraz mogą to wszystko zmienić i odbudować to, co mieli. Tylko czy im się uda? Bo nie tak łatwo jest zaufać komuś, kto już raz zranił.
„One shot” od pierwszej strony wciągnie was do takiego stopnia, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Dostarczy wam napięcia, emocji, ale i rozgrzeje wasze zmysły. Nie zabraknie humoru i docinek, ale i również tych poważnych i delikatnych tematów, których niektórzy tak się boją. Bo niezależnie od tego, jakiej płci jesteśmy, każdy pragnie kochać i być kochanym, ale i mieć wparcie, gdy nadejdą te gorsze dni. Lena genialnie wykreowała bohaterów i całą fabułę dając mi niezapomniane przeżycia i frajdę z czytania i poznawania losów bohaterów. Bawiła się ze mną i moimi odczuciami, a ja nie potrafiłam się temu oprzeć i przeciwstawić. Byłam jak ćma lecąca w stronę światła. Ślepa na wszystko inne tylko nie na to, co działo się na kartkach „One shot”. Polecam wam gorąco, bo ta pozycja nie zawiedzie was.
We’re Just Enemies Lena M. Bielska
8,2
Uniwersum Arkansas Leny M. Bielskiej zawiera kilka dość zróżnicowanych pod względem tematyki, a nawet gatunku, książek, a "We're just enemies" połączyło w sobie bohaterów głownie z "Pana Westa" oraz "We're just friends". Mimo że są to samodzielne historie, zalecam zapoznać się ze wszystkimi w kolejności, w jakiej zostały wydane.😊
Charlie Walker odziedziczyła po ojcu miłość do motocykli, ale niestety, nie bierze udziału w wyścigach jedynie dla własnej przyjemności. Szantażowana przez kogoś, kto był świadkiem kradzieży popełnionej przez dziewczynę, z każdym dniem cierpi bardziej.
Teraz do jej problemów dołączył kolejny - Reed West, kiedyś przyjaciel, który wziął na siebie winę, a dziś wróg, otwarcie zapowiadający zemstę.
Czy prawda w końcu wyjdzie na jaw?
Czy Charlie odpowie za swoje czyny?
Jakie konsekwencje poniesie jej rodzina?
A może ktoś wyciągnie do niej pomocną dłoń?
Uwielbiam w tej książce kilka rzeczy.
Przede wszystkim, naprawdę ciekawa fabuła. Bardzo fajny pomysł z kradzieżą i całą tą sytuacją, włącznie z jej rozwiązaniem i wszystkimi tymi prawniczymi smaczkami.
Byłam bardzo ciekawa, którą ścieżką autorka podąży i podobało mi się, że nie podążyła tą najbardziej oczywistą.😊
Sam fakt, że cały ten wątek w pewnym momencie wybił się ponad romans, bardzo przypadł mi do gustu. Pokazało to lepiej powagę sytuacji i - paradoksalnie - emocje bohaterów, które niełatwo było zgasić (również te negatywne).
Enemies to lovers, a raczej w tym przypadku mamy do czynienia z motywem hate/love - świetnie pokazane właśnie takie rozdarcie pomiędzy żalem, potrzebą bycia blisko, gniewem, a chęcią otaczania opieką, zemstą, a próbą zrozumienia, złością, a miłością.
Patrząc na całość relacji Charlie i Reeda, nie da się też nie patrzeć na ich postaci z osobna, a obie zostały bardzo dobrze napisane.
Ona wzbudzała u mnie głównie wzruszenie, było mi jej szkoda i byłam ciekawa, co się z nią stanie, jak podejdzie do sprawy i było mi autentycznie przykro, kiedy z kolejnych stron wyzierała jej rezygnacja i poczucie beznadziei. Miałam ochotę wejść do książki i ją przytulić, oczywiście nie było to możliwe, ale na szczęście wyręczył mnie Reed.
Ach, ten chłopak!
Definicja poświęcenia. Definicja oddania i czystej, młodej, niezmąconej i bezinteresownej przyjaźni i miłości.
Daliście się nabrać? Żartowałam, przecież to wróg! Albo nie. Nie powiem.😁
Tak czy siak, ja go lubię, z całym tym jego gniewem, z całym mrokiem i bólem. Mam nadzieję, że i Wy obdarzycie go sympatią.😊
I wiecie, co jeszcze mi się tu spodobało?
Pokazanie, co się dzieje po tym słynnym "happily ever after".
Mówię o rodzicach Reeda i Charlie, głównie o Williamie, który nie został "ugładzony", spłaszczony i pokolorowany. Nadal jest kanciasty i surowy, nadal popełnia błędy i miłość nie zmieniła go nagle w słodkiego misia. Nie stracił swojego charakteru i nie wymazał przeszłości poprzez ślub ze Scarlett- prawidłowo!
Jeśli tęskniliście za Cadenem i jego córką, to też się pojawią, spokojna głowa, a ja mam nadzieję, że wkrótce jeszcze lepiej poznamy Mac i resztę bohaterów, bo przysięgam, że z
Każdy kolejny ciekawi mnie bardziej.😁
8/10!