Autorka namiętnych i pełnych pasji książek z gatunku New Adult i współczesnych romansów. Jej książki zawierają zróżnicowane postacie i emocjonalne, czasem kręte drogi do szczęśliwego zakończenia (z dużą ilością żartów i pikanterii).
Poza czytaniem i pisaniem Ana uwielbia podróżować, ma obsesję na punkcie gorącej czekolady i jest w związkach z wieloma fikcyjnymi chłopakami.
Cytat: ,,według chińskiego przysłowia ludzi, których przeznaczeniem jest się spotkać - bez względu na czas, miejsce i okoliczności - łączy niewidzialna więź"
Niespodziewana jak dla mnie książka. Na prawdę nie wiem ile zbierałam się by ją przeczytać, stała na mojej półce dosyć długo jak na praktycznie świeżą premierę. Jednak nie mogła przestać jej czytać. Skradła moje serce od pierwszych stron czytania! Jedyne co mi przeszkadzało to nie do końca dobre przejście między nienawiścią, a miłością. Jak zazwyczaj ten etap jest dosyć długi, tutaj poczułam niedosyt! Historia całościowo mnie urzekła! Jestem totalnie zakochana w bohaterach. Ich silne charaktery prowadzą do totalnej burzy emocji! I jak zazwyczaj się mówi, że kobiety są bardzo nie zdecydowane, to przeczytajcie tą książkę, a przekonacie się jak niezdecydowanie mężczyzny jest wkurzające! Główne postacie zostały bardzo dobrze wykreowane, widać przemyślane i przede wszystkim przedstawione z głową. Ta relacja Vivian i Dantego mogłaby być totalnie prawdziwa. Vivian mimo pieniędzy rodziców sama osiąga sukcesy i choć poczuła się przez chwile nie doceniana. To znalazł się ktoś kto podbuduje ją i będzie jej oparciem! Dante to dupek, bo jakby można było określić mężczyznę, który ma zostać twoim mężem, a traktuje cię jak powietrze? Jednak mówi się, że zawsze po burzy wychodzi słońce. A teraz wyobraźcie sobie, że burzą jest Dante, a słońcem Vivian. A razem tworzą piękną tęczę. Powiedzcie czego chcieć więcej! Polecam wszystkim tym, którzy już zapoznali się z twórczością autorki, ale i tym, którzy nie znają! Gorąco wam polecam! Jak zawsze na koniec życzę sobie i wam byśmy byli dla siebie burzą i słońcem, by razem tworzyć piękną tęczę!
Z.🌸
Zacznę od tego, że w zasadzie lubię pióro autorki. Może nie jest moją ulubioną pisarką, ale jej powieści zaintrygowały mnie. Przeczytałam serię Twisted i chyba każda kolejna część podobała mi się bardziej. Dlatego byłam bardzo ciekawa historii Dantego, którego mieliśmy okazję poznać w "Twisted. Kłamstwa".
W powieściach o aranżowanych małżeństwach jest pewien schemat. Ale czy autorka go powieliła?🧐 I tak i nie.
🩷 Książka jest spora i mamy w niej kilka wątków. Jednym z nich jest rodzina Lau. Naprawdę nie potrafiłam zrozumieć czemu są oni aż tak dysfunkcyjni. Pieniądze zmieniają człowieka, ale to jak traktowali Vivian, to jakieś nieporozumienie. Choć co zaskoczyło mnie najbardziej, Viv zawsze traktowała ich z szacunkiem i poddawała się ich woli 🤷Wiele razy miałam ochotę krzyknąć: Rzuć talerzem i po prostu wyjdź z tego domu! Oni nie zasługują na ciebie!
🩷 Relacje między bohaterami są... skomplikowane. Ale nie można się temu dziwić, skoro Dante został zmuszony do małżeństwa za pośrednictwem szantażu, a Vivian po prostu wypełnia wolę rodziców. Żadne z nich nie chciało związku, a co powiedzieć o ślubie. Z początku wrogość między nimi dostarcza dużej rozrywki czytelnikowi. Ja bawiłam się świetnie, bo to idealny humor dla mnie. Później jednak ich związek dojrzewa.
🩷Autorka pokazała jak każde z bohaterów ewoluowało dzięki relacji, która ich połączyła. Jak to w romansach bywa, zakochali się w sobie do szaleństwa i ja uwierzyłam w autentyczność tego uczucia. Obydwoje zmienili się pod swoim wpływem i przeszli piękną przemianę. I chyba to w tej książce było najlepsze. Kiedy ją skończyłam byłam w pełni usatysfakcjonowana.
🩷Całość oceniam bardzo pozytywnie. Książka zawierała pewne schematy, ale autorce udało się stworzyć bohaterów, którzy przyciągają uwagę, historia wciąga i dostarcza nutki dreszczyku, a także wypieków na twarzy - osoby, które znają twórczość Any, wiedzą, że jej sceny intymne potrafią zaskoczyć. I najważniejsze: na koniec pozostawia uśmiech!