Ostrygojady Susan Fletcher 7,3
ocenił(a) na 87 lata temu Ta książka to właściwie monolog . Główną bohaterką '' Ostrygojadów '' jest Moira 28 - letnia kobieta , która codziennie przyjeżdża do swojej młodszej o 11 lat siostry , która od upadku ze skały jest już 4 lata w śpiączce . Moira przyjeżdża wcale nie dlatego , że tak bardzo kocha siostrę , ale dlatego , że tak naprawdę wcale jej nie zna , bo nie chciała poznać . Teraz siedząc co wieczór przy łóżku Amy opowiada jej o sobie , o swoim życiu o mężu Rayu . O swoim poczuciu winy , bo zawsze chciała by Amy nigdy się nie urodziła , tak jak wcześniejsze trzy ciąże stracone przez matkę . To na matkę Moira była zła , to przez matkę czuła się oszukana i okłamana ,to matka jej powtarzała '' że nic się nie zmieni '' a przecież nowe dziecko dla tego wcześniejszego '' To tak, jakby , nie wyjaśniając niczego , zabrano mi drzewa , jakby trawa zmieniła kolor '' i to przez matkę Moira w ramach protestu wybrała sobie Locke Hall , szkołę z internatem bardzo daleko od domu . Kiedy Amy się urodziła Moira długo nie wymawiała nawet jej imienia , nazywając ją ssącym robakiem . Całą swoją energię skierowała na naukę . Była najlepszą uczennicą , chociaż nielubianą przez koleżanki okularnicą , której robiono różne dowcipy jak pety w piórniku , woda w szufladzie ze skarpetkami ,czy trawa w łóżku . Moira wszędzie węszyła podstęp i kolejny durny żart , oszustwo i kłamstwo , wiecznie podejrzewa swojego męża malarza o zdradę , znamienne dla mnie zdanie : '' Ja szukałam błota i fałszu ''...Jeszcze jedno zdanie utkwiło mi mocno w pamięci '' Spacerowałam po krawędziach przyjaźni , małżeństwa , bycia siostrą i córką ,jakby to były druty , słupki ogrodzeniowe i wyobrażałam sobie że istnieje prostsze życie , bez granic i wyborów... ''. (str.411) Oczywiście zaraz zaczęłam się zastanawiać czy ja też spacerowałam i spaceruję po krawędzi...Nie będę zdradzać , czy Moira doszła do ładu sama ze sobą i czy Amy się obudziła ze śpiączki , powiem tylko że oprócz wspaniale psychologicznie nakreślonej postaci '' oszukanego dziecka '' ta książka ma jeszcze jeden cenny dla mnie walor , przepiękny poetycki język , który pozwala czuć namacalnie opisywane zapachy i słyszeć dźwięki . Mimo że w gruncie rzeczy to powieść pełna smutku , to jednak też jakiegoś rodzaju '' uduchowienia '' Bardzo polecam :)