Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arkadiusz Lorenc
2
7,1/10
Pisze książki: reportaż
Arkadiusz Lorenc – dziennikarz i autor reportaży, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie studiował niemiecki i hiszpański, oraz Polskiej Szkoły Reportażu. Interesują go tematy społeczne i polityczne. Publikował między innymi w „Dużym Formacie – Magazynie Reporterów Gazety Wyborczej”, „Polityce”, „Tygodniku Powszechnym”. W miesięczniku „National Geographic Traveler” pisał o podróżach. Finalista siódmej edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego za projekt reportażu literackiego poświęconego polskiemu bioenergoterapeucie Stanisławowi Nardellemu.
7,1/10średnia ocena książek autora
152 przeczytało książki autora
265 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lękowi. Osobiste historie zaburzeń Arkadiusz Lorenc
7,5
W naszych niepewnych czasach coraz więcej osób zmaga się z róznymi zaburzeniami, w tym z lękiem. Zwiększone orzecznictwo np niezdolności do pracy, nauki z tytułu włąśnie emocji, syndromów związanych z lękiem. Jest trudno dobrze zdiagnozować zaburzenia lękowe, Najtragiczniejsza jest sytuacja dzieci i nastolatków, bo w Polsce chronicznie brakuje dziecięcych psychologów czy psychiatrów, brak specjalistycznych ośrodków, warunki na istniejących oddziałach urągają standardom dwudziestego pierwszego wieku.
Autor wnikliwie zbadał temat, gdyż sam od lat żył z zaburzeniami lękowymi i zgłaszał się do róznych terapeutów, wypróbował różne metody radzenia sobie. Jak duszności, napady paniki różnią się od syndromu lęku uogólnionego. Winnym zaburzeń może byc tradycyjne wychowanie, wzorzec że nie należy okazywać emocji i strachu , płakac,
Dostajemy opis poszczególnych terapii np Gestalt czy behawioralnej, zjawiska takie jak derealizacja czy depersonalizacja, lęki społeczne.
Jego rozmówcy dziela się swoim przeżyciami, klasyfikują typy i intensywność ataków, w sumie więcej od innych wiedzą o ludzkiej wrażliwości. Polecam za zawartość merytoryczna książki, zrozumienie i empatię piszącego, od którego można dowiedzieć się o terapeutycznej roli internetu, bo bujnie kwitnie "samopomoc lękowa".
Dla filologa zaś przytrafiła się gratka- rozdział o natręctwach, obsesjach i lękach Juliana Tuwima i o traumie jego niestabilnej psychicznie matki, którą zamordowano w getcie.
Inne historie traktują o toksycznych związkach, mutyzmie bliźniaczek, życiu z bliskimi mającymi stwierdzone OCD( zachowania obsesyjno kompulsywne),manii religijnej. Wartościowa lektura.
Lękowi. Osobiste historie zaburzeń Arkadiusz Lorenc
7,5
Kiedy na Instagramie zobaczyłam zapowiedź książki "Lękowi. Osobiste historie zaburzeń" Arkadiusza Lorenca wiedziałam, że musi ona stanąć na moim regale. Po zakupie nie zasiliła stosu hańby (u mnie zazwyczaj tak się dzieje z nowymi książkami),ale została od razu przeczytana. A dokładniej mówiąc, pochłonięta.
Ten reportaż (nie poradnik!) podzielony jest na dwie części. W pierwszej, zatytułowanej "Lęk", autor przybliża pojęcie zaburzeń lękowych. Robi to na przykładzie osobistych przeżyć. Pisze o tym, jak trudno zdiagnozować lęk, bo daje on objawy somatyczne. Kiedy wykluczymy już inne choroby, dostanie się do psychologa czy psychiatry wiąże się z wielomiesięcznym oczekiwaniem na wizytę. Jako przykład znanej osoby zmagającej się z tym zaburzeniem, autor podaje Juliana Tuwima.
Drugą część książki stanowią osobiste historie osób lękowych. Ich zmagania z atakami paniki, mutyzmem, fobiami, OCD, traumami... Życie, z którego nie mogą w pełni korzystać. Cierpią oni oraz ich bliscy.
Reportaż Arkadiusza Lorenca czytałam ze łzami w oczach. Dlaczego? Ponieważ odnalazłam tam siebie. Nie wstydzę się swoich zaburzeń lękowych, bo to nie moja wina, że je mam. Czytanie o tym, czego na co dzień doświadczam, było niezwykle trudne, ale i bardzo potrzebne.
Myślę, że "Lękowi" nie jest pozycją dla każdego. Jeśli ktoś ma szczęście i nie cierpi na zaburzenia lękowe, nigdy chorego nie zrozumie. Ta książka może mu tylko przybliżyć problematykę. Dla osób lękowych - lektura obowiązkowa, dla pozostałych - ciekawy reportaż. Polecam!