Bohater o tysiącu twarzy Joseph Campbell 7,4
ocenił(a) na 102 lata temu Książka nie dla każdego - świadczą o tym opinie typu: "nudna".
Powstała w czasach(1949!),gdy ludzie potrafili wyczerpać temat, nie było internetu, a po wszelkie informacje trzeba było przekopywać się przez miliony bibliotek.
Opowieść o każdym z nas - osobno, o nas - ludziach - ogólnie, o naszych wewnętrznych ukrytych potrzebach, o religii.
Autor najpierw zaopatruje nas w znajomość etapów, które są wspólne dla każdego opowiadania, mitu, niezależnie od okresu powstawania, wyznawanych religii i cywilizacji. (W tym tkwi geniusz autora, widzi linie, gdzie wszyscy dookoła widzą tylko kropki)
Tymi etapami są: odsunięcie się od świata, dotarcie do źródła mocy i krzepiący życie powrót w chwale. Oczywiście w książce jest to dobitniej opisane i opatrzone dziesiątkami przykładów mitów z różnych stron świata i całym bogactwem zdjęć.
Tak jak nie można interpretować postępowań Hebrajczyków z Biblii wobec innych ludów, bo trzeba mieć znajomość ówczesnych zwyczajów i ówczesnej "normalności", tak niewybaczalnym jest oceniać to arcydzieło w kontekście dzisiejszego pióra.
Pozwolę sobie na prezentację krótkiego fragmentu, które unaocznia, jak bardzo jest to szerokie dzieło:
"ideę, zgodnie z którą przekroczenie magicznego progu jest przejściem do sfery odrodzenia, symbolizuje znany na całym świecie obraz brzucha wieloryba, który kojarzy się z łonem. Bohater zamiast pokonać siłę stojącą na straży progu albo zyskać jej przychylność, zostaje połknięty i wessany przez nieznane, co sprawia wrażenie, że zginął. (...) wśród Zulusów krąży opowieść o dwojgu dzieci i ich matce połkniętych przez słonia. (...) irlandzki heros, został połknięty przez potwora o nieokreślonym kształcie (...) czerwony kapturek, połknięty przez wilka (...) a wszyscy greccy bogowie, z wyjątkiem Zeusa zostali połknięci przez ojca Kronosa.(...)
Zamiast wydostać się na zewnątrz bohater przenika do wewnątrz po to, by narodzić się na nowo. (...) wnętrze świątyni, brzuch wieloryba, niebiańska dziedzina są jednym i tym samym. Dlatego właśnie wejść i dróg do świątyń strzegą ogromne chimery i smoki."
Tego typu analizy omawiają szczegółowo wszystkie alegorie mitów.