Pisarz, dziennikarz i reporter pochodzenia żydowskiego, posiadający obywatelstwo austro-węgierskie a potem czechosłowackie, tworzący w języku niemieckim. Uważany za jednego z najwybitniejszych reporterów w historii dziennikarstwa, swoją twórczością wpłynął też na polskich reporterów, m.in. Ryszarda Kapuścińskiego. Od tytułu jednego z jego zbiorów reportaży znany też jako "szalejący reporter" (der rasende Reporter).http://www.egon-erwin-kisch.de/
Stany Zjednoczone końca lat 20-tych XX wieku widziane oczami czeskiego i niemieckiego komunisty żydowskiego pochodzenia. To mieszanka wybuchowa.
Autor w swoich reportażach krytykuje nierówności społeczne i kapitalistyczny wyzysk w Stanach. Jednocześnie nie udaje mu się ukryć zachwytu nad postępem cywilizacyjnym Ameryki.
Warto.
Co można robić, kiedy jest środek wojny i jest się reporterem, komunistą i Żydem wygnanym z Niemiec, Czech, Francji i USA i budzisz się w Meksyku?
Nie ma wyjścia, trzeba napisać książkę reportażową!
Powiem szczerze, że to przypadek, że tę książkę kupiłem bo Meksyk nic a nic mnie nie obchodzi. Wydana w 1950 roku musiała być jedną z najatrakcyjniejszych wówczas do kupienia. Ale i dziś po prostu jest dobra. Kisch opowiada ciekawie o historii i dniu dzisiejszym (to znaczy: dziś już wczorajszym) tego kraju. O kukurydzy, Aztekach, wulkanach, kaktusach, ropie naftowej, piramidach, piratach, złocie, srebrze i Cortezie.
Meksyk już mnie pasjonuje.