Sierpniowe salwy

Okładka książki Sierpniowe salwy Barbara Tuchman
Okładka książki Sierpniowe salwy
Barbara Tuchman Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Seria z Wagą historia
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Seria z Wagą
Tytuł oryginału:
The Guns of August
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2014-07-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328009493
Tłumacz:
Andrzej Michejda, Maria Janina Michejda
Tagi:
I wojna światowa Europa historia
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
133 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
155
69

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książka historyczna - ogrom wiedzy i szczegółów zmagań podanych w przystępny sposób. Wcześniej niewiele wiedziałem na temat początku I Wojny Światowej i cieszę się, że trafiłem na to opracowanie - sporo interesujących informacji - warto przeczytać :) Polecam

Bardzo ciekawa książka historyczna - ogrom wiedzy i szczegółów zmagań podanych w przystępny sposób. Wcześniej niewiele wiedziałem na temat początku I Wojny Światowej i cieszę się, że trafiłem na to opracowanie - sporo interesujących informacji - warto przeczytać :) Polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
393
79

Na półkach:

„W roku 1914 słowo „chwała” wymawiano bez zażenowania, a honor był pojęciem powszednim, w które ludzie wierzyli”. I to był ostatni taki rok w dziejach ludzkości. W sierpniu 1914 roku przewróciła się pierwsza kostka domina, początkując upadek ideałów i ich świata. Barbara Tuchman analizuje pierwszy miesiąc I Wojny Światowej wartko, ciekawie oraz, na ile pióro historyka pozwala, również dowcipnie.
Polecam.

„W roku 1914 słowo „chwała” wymawiano bez zażenowania, a honor był pojęciem powszednim, w które ludzie wierzyli”. I to był ostatni taki rok w dziejach ludzkości. W sierpniu 1914 roku przewróciła się pierwsza kostka domina, początkując upadek ideałów i ich świata. Barbara Tuchman analizuje pierwszy miesiąc I Wojny Światowej wartko, ciekawie oraz, na ile pióro historyka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
245
142

Na półkach: , , , ,

Czytałem już z pół roku temu – może o tyle dobrze, że ostały mi się jeno wrażenia najważniejsze. - Moim zdaniem warto, przede wszystkim dlatego, że Autorka świetnie ukazuje „błądzenie we mgle”, na jakie skazane są osoby podejmujące w stresie ważne decyzje. - W dużo bardziej fachowych dziełach nie natrafiłem na tak plastyczny opis rozterek i gonitwy myśli dowódców (głównie wojskowych, ale nie tylko, a zresztą nie trzeba być miłośnikiem militariów, by to zrozumieć). Po lekturze będzie nam dużo łatwiej pojąć, jak ten czy ów mógł być „taki głupi” - aczkolwiek fakt, że Autorka stara się „wejść w buty” każdego, nie oznacza, by każdego do końca usprawiedliwiała. - Zamęt, niepewne i zmieniające się informacje, wybór między dawno przygotowanymi planami, a ryzykowną elastycznością, konflikt lojalności, własne ograniczenia i ambicje – wszystko to tworzy niesamowity wir, który Autorka potrafi ukazać bez nadmiaru szczegółów, ale tak, że naprawdę pocimy się razem z owymi przywódcami z początków I Wojny. - Oczywiście jest to tak ciekawe również (głównie) dlatego, że pewne zjawiska pozostają uniwersalne...

Wiem, że wielu zarzuca Autorce brak kompetencji militarnych, poniekąd też politycznych – rozumiem te zarzuty, ale biorąc pod uwagę opisaną powyżej główną zaletę, wydają mi się one drugorzędne. - Z pewnością oficerowie pragnący przeanalizować ruchy wojsk w opisywanych kampaniach nie powinni się opierać wyłącznie na tej książce – choć i im bym ją polecał, właśnie jako praktyczną przestrogę przed problemami, z którymi musi się zmierzyć ktoś próbujący zachować chłodny umysł w chaosie! Dla wszystkich innych jest to dzieło nietypowe, a pozwalające zrozumieć coś rzadko uświadamianego, a ważnego, przecież nie tylko dla generałów.

Drugie wrażenie, jakie mi pozostało – brutalność Niemców. - Nie chodzi o to, by Autorka szczególnie ich atakowała, albo wybielała innych – jasne, że wojna nie głaszcze nikogo. Ale to Niemcy zna wszystkich szczeblach jakoś dziwnie chętnie uciekają się do terroru... „Uszami wyobraźni” wciąż słyszę nie tylko jęki systematycznie mordowanych cywilów, ale także, a może przede wszystkim (miłośnicy książek mnie zrozumieją),płacz rektora uniwersytetu w Louvain – nie mogącego przez łzy wymówić wiadomości o spaleniu przez Niemców (celowo!) wielkiej, historycznej biblioteki w tym mieście... Co jest z tymi Niemcami, że chlubiąc się swą kulturą, od wieków wszędzie wokół chcą zostawiać zgliszcza? Kim trzeba być, żeby chcieć mordować samą cywilizację? Ktoś powie, że to przebrzmiałe dzieje – cóż, już w IX wieku uczony mnich pytał „któż dał Niemcom prawo pouczania całej Europy?”, a dziś ogłaszają się „mocarstwem moralnym” i znów „są gotowi przyjąć odpowiedzialność za Europę.” Czy aby na pewno historia się skończyła i dzisiejsi Niemcy to przemili wujaszkowie robiący wszystko dla dobra innych???

Tę książkę czytało mi się najlepiej ze wszystkich dzieł Tuchman, z którymi dotąd miałem do czynienia – z pewnością bardziej mnie wciągnęła, niż np. „Telegram Zimmermana”. - Autorka potrafi co prawda chwilami wdawać się w dość drobiazgowe opisy (nie tyle militarne, co przede wszystkim polityczne). Przecież rozumiemy, że utrzymanie proporcji między rzetelnością i podaniem konkretów, a sugestywnością i tempem narracji, bywa trudne – a w dodatku inne proporcje każdy może odbierać jako właściwe. Jednak znów; z uwagi na wielką, na początku opisaną zaletę – wszelkie stękania schodzą tu wyraźnie na plan dalszy.

W paru momentach Autorkę może nazbyt ponosi temperament polemiczny, ewentualnie zabarwiony polityczną poprawnością (choć oczywiście książka powstała długo przed szaleństwem dzisiejszych czasów),czy wpływem konkretnych historyków – nie jest to jednak zbyt częste, zbyt nachalne, ani zbyt trudne do oddzielenia przez uważnego czytelnika.

Generalnie książka jest dowodem, że dziennikarz może napisać coś wspaniale łączącego rzetelność i konkret z dobrą narracją. (Oczywiście nie mówimy o dzisiejszych mistrzach układania kłamliwych tytułów). A przecież tradycyjnie oskarża się dziennikarzy, że wiedzą „nic o wszystkim” (czyli że mają wiedzę wszechstronną, ale skrajnie powierzchowną – w odróżnieniu od ekspertów, który wiedzą „wszystko o niczym”, czyli ich wiedza jest bardzo głęboka, ale tak wąska, że w praktyce często nieprzydatna). Z kolei żeby to wrażenie odeprzeć, dziennikarze potrafią popaść w manierę zasypywania czytelnika lawiną drugorzędnych danych. Jednak tym razem wyszedł stop omalże doskonały!

Jedna z dość niewielu książek, po których coś ważnego pozostaje w pamięci; mimo zmęczenia umysłu, natłoku wrażeń, itp. Polecam!

Czytałem już z pół roku temu – może o tyle dobrze, że ostały mi się jeno wrażenia najważniejsze. - Moim zdaniem warto, przede wszystkim dlatego, że Autorka świetnie ukazuje „błądzenie we mgle”, na jakie skazane są osoby podejmujące w stresie ważne decyzje. - W dużo bardziej fachowych dziełach nie natrafiłem na tak plastyczny opis rozterek i gonitwy myśli dowódców (głównie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach:

Świetna. Bardzo mądrze i szczegółowo przedstawiona sytuacja na froncie zachodnim w pierwszym miesiącu I wojny światowej. Nieszablonowe wnioski, zaskakujące oceny. To, iż autorka jest kobietą, dodaje obiektywizmu jej przemyśleniom.

Świetna. Bardzo mądrze i szczegółowo przedstawiona sytuacja na froncie zachodnim w pierwszym miesiącu I wojny światowej. Nieszablonowe wnioski, zaskakujące oceny. To, iż autorka jest kobietą, dodaje obiektywizmu jej przemyśleniom.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
176
43

Na półkach: ,

Mimo że nie powieść - ale jednak barwna epopeja: o ludziach, czasach, polityce.

Mimo że nie powieść - ale jednak barwna epopeja: o ludziach, czasach, polityce.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
190
4

Na półkach: ,

Jeśli prawdą jest, że Kennedy kazał czytać tę książkę swoim doradcom podczas kryzysu kubańskiego, to świadczy to o jego przenikliwości i o tym, że warto czytać książki. Bo jest to klasyczna pozycja o tym, jak dwie strony konfliktu w niego popadają, mimo, że tak naprawdę wszyscy na nim stracą. Obowiązkowa lektura dla każdego polityka, niestety oni raczej nie czytają takich pozycji. ;)

Jeśli prawdą jest, że Kennedy kazał czytać tę książkę swoim doradcom podczas kryzysu kubańskiego, to świadczy to o jego przenikliwości i o tym, że warto czytać książki. Bo jest to klasyczna pozycja o tym, jak dwie strony konfliktu w niego popadają, mimo, że tak naprawdę wszyscy na nim stracą. Obowiązkowa lektura dla każdego polityka, niestety oni raczej nie czytają takich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
411
282

Na półkach:

Niestety, ale nie dla mnie. Po prostu ciężko przebrnąć. Zanudziłem się.

Niestety, ale nie dla mnie. Po prostu ciężko przebrnąć. Zanudziłem się.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
299
288

Na półkach:

Nie-fanom historii XX wieku nie polecam, bo mogą nie przebrnąć przez 700 stron, gdzie tak naprawdę dużo się mówi oraz dużo myśli a mało walczy.

Fanom polecam np. żeby zobaczyć, że taktyka oskrzydlenia czy też polityka terroru wobec ludności cywilnej nie były wymysłem nazistów, a istniały w niemieckiej myśli wojennej już wcześniej.

Nie-fanom historii XX wieku nie polecam, bo mogą nie przebrnąć przez 700 stron, gdzie tak naprawdę dużo się mówi oraz dużo myśli a mało walczy.

Fanom polecam np. żeby zobaczyć, że taktyka oskrzydlenia czy też polityka terroru wobec ludności cywilnej nie były wymysłem nazistów, a istniały w niemieckiej myśli wojennej już wcześniej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
42
28

Na półkach:

Bardzo ciekawie opisane początki konfliktu I wojny światowej. Zwłaszcza że jest to ujęcie niejako od kulis, gdzie poznajemy głównych aktorów dramatu, ich podejście do rodzącego się konfliktu, działania.

Bardzo ciekawie opisane początki konfliktu I wojny światowej. Zwłaszcza że jest to ujęcie niejako od kulis, gdzie poznajemy głównych aktorów dramatu, ich podejście do rodzącego się konfliktu, działania.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
184
132

Na półkach: , ,

„Sierpniowe salwy”, czyli pierwszy miesiąc ponad czteroletniej rzezi, którą nazwano Wielka Wojną. Tu możemy obserwować jej początek, z setkami tysięcy poległych żołnierzy, którzy zginęli, bo ich dowódcy mentalnie tkwili w XIX wieku, w epoce wojen napoleońskich, dysponując techniką zabijania wieku XX. Dopowiadając. Do końca wojny nie zmieniło się nic. Głupota generalicji, z resztą - wszystkich stron wojny – była i jest porażająca. Nie dziwi, że Barbara Tuchman otrzymała za tę książkę w 1963 roku Nagrodę Pulitzera. Znakomicie napisana, jak klasyczny antyczny dramat: ekspozycja, zawiązanie akcji, jej rozwój i wreszcie punkt kulminacyjny, czyli Bitwa pod Marną. Tylko rozwiązania akcji nie ma, bo nastąpiło ponad cztery lata później, czyli 11. 11. 1918 roku o godzinie jedenastej (piszę słownie, bo tych jedynek za dużo) lub – jak kto woli – w maju 1945 roku.
PS.
Niestety, w wydaniu W.A.B. brakuje map. We wcześniejszym, z 1988 roku Wydawnictwa MON były, choć z kolei mało czytelne. Trudny jest los czytelnika.

„Sierpniowe salwy”, czyli pierwszy miesiąc ponad czteroletniej rzezi, którą nazwano Wielka Wojną. Tu możemy obserwować jej początek, z setkami tysięcy poległych żołnierzy, którzy zginęli, bo ich dowódcy mentalnie tkwili w XIX wieku, w epoce wojen napoleońskich, dysponując techniką zabijania wieku XX. Dopowiadając. Do końca wojny nie zmieniło się nic. Głupota generalicji, z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    446
  • Przeczytane
    164
  • Posiadam
    61
  • Historia
    24
  • Chcę w prezencie
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    6
  • I wojna światowa
    6
  • 2015
    3
  • Z wagą
    2

Cytaty

Więcej
Barbara Tuchman Sierpniowe salwy Zobacz więcej
Barbara Tuchman Sierpniowe salwy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne