Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach

Okładka książki Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach Artur Szrejter
Okładka książki Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach
Artur Szrejter Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica historia
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Instytut Wydawniczy Erica
Data wydania:
2017-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-22
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365310828
Tagi:
wikingowie wczesne średniowiecze Skandynawia
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
110
38

Na półkach:

Idzie nowy sezon Wikingów, więc postanowiłem dowiedzieć się czegoś o prawdziwym Ragnarze. Pod tym względem czuję się nieco rozczarowany, bo podane tutaj sagi są mało skomplikowane i pełne dziur. Ale ze względu na ich naturę należy im się przymrużone oko. Wtedy też nie odczujemy infantylizacji tekstu, który sprawia wrażenie, jakby wszystkie te historie były opowiadane dzieciom. Autor książki we wstępie precyzyjnie wyjaśnia, jak tłumaczył oryginalne teksty i że starał się ułatwić ich odbiór współczesnym czytelnikom. Niewykluczone, że z tym ułatwianiem trochę przesadził, ale tego można się będzie dowiedzieć porównując jego książkę z innymi przekładami. Dlatego sięgając za to wydanie powinniśmy mieć odpowiednie nastawienie i nie spodziewać się "Władcy pierścieni" .

Idzie nowy sezon Wikingów, więc postanowiłem dowiedzieć się czegoś o prawdziwym Ragnarze. Pod tym względem czuję się nieco rozczarowany, bo podane tutaj sagi są mało skomplikowane i pełne dziur. Ale ze względu na ich naturę należy im się przymrużone oko. Wtedy też nie odczujemy infantylizacji tekstu, który sprawia wrażenie, jakby wszystkie te historie były opowiadane...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
391
340

Na półkach: , ,

Artur Szrejter w ,,Legendzie Wikingów..." przedstawił beletryzację dwóch najważniejszych tekstów traktujących o pradawnym wojowniku. Pierwotne wersje są niezwykle stare - islandzka ,,Saga o Ragnarze Lodbroku" pochodzi z XIII wieku, podobnie jak przekaz zawarty w kronice pewnego duńskiego dziejopisarza. Oprócz tych wymienionych, zachowały się również utwory poetyckie, zapisy i wzmianki w księgach zachodnioeuropejskich. Dziś prawdopodobnie mało kto mógłby zrozumieć ich treść, biorąc pod uwagę, że były przepełnione starodawnymi wierzeniami lub symbolami. Nie wiemy też w jakim stopniu są prawdziwe, gdyż z biegiem czasu zaczęły bardziej przypominać baśnie, w których tkwi jedynie ziarenko prawdy. Opowiedzenie ich na nowo, z starannością do zachowania jak największej autentyczności, było świetnym rozwiązaniem.
Cenię autora za poważne podejście do tematu. W moim odczuciu, połączenie dwóch różnych tekstów utrzymanych w innych stylach, to wyzwanie. A co dopiero przetłumaczenie ich z staroskandynawskiego... Elementy beletryzacji są widoczne, ale odpowiednio wyważone i ładnie wkomponowane w tło. Historyczne przekazy zostały przedstawione w ciekawy sposób, z jednoczesnym zachowaniem klimatu, a język okazał się być bardzo dobrze przystosowany - zrozumiale, ale z przeważającą ilością zwrotów charakterystycznych dla dawnych legend. Dzięki temu, czytając ,,Legendę Wikingów...", czułam się tak, jakbym przeniosła się do mroźnej Skandynawii.
Polecam zdecydowanie, zwłaszcza tym, których postać Lodbroka interesuje. Ja serialowego Ragnara ubóstwiam, ale warto też było rzucić okiem na inną wersję przygód wikinga. Co prawda, trudno tutaj mówić o faktach historycznych, ale sama książka to pewien rodzaj zabawy z przekładem, gatunkiem i treścią. A to sprawiło mi naprawdę dużo przyjemności.

Artur Szrejter w ,,Legendzie Wikingów..." przedstawił beletryzację dwóch najważniejszych tekstów traktujących o pradawnym wojowniku. Pierwotne wersje są niezwykle stare - islandzka ,,Saga o Ragnarze Lodbroku" pochodzi z XIII wieku, podobnie jak przekaz zawarty w kronice pewnego duńskiego dziejopisarza. Oprócz tych wymienionych, zachowały się również utwory poetyckie, zapisy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach:

Recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com

Zostań wikingiem, mówili…

Hubert Przybylski

Plaża o tej porze roku wydawała się rajem. Niebo bez ani jednej chmurki, błękitne jak oczy leżących obok siebie córki kołodzieja i syna bednarza. Czysty, nagrzany słońcem piach (mający czelność wpychać się tam, gdzie zdecydowanie wpychać się nie powinien) rozciągał się na prawo i lewo jak okiem sięgnąć. Bezpieczni, zasłonięci wydmami przed wzrokiem rodziców i innych mieszkańców ich, nie tak małej przecież, leżącej o ponad milę w głąb lądu wioski, oddawali się marzeniom o wspólnej przyszłości. Rytm łagodnie bijących o brzeg fal coraz bardziej różnił się od rytmu zakochanych serc. Ale to, czy to morze zwalniało, czy też ich serca przyspieszały, nie zaprzątało otulonych różową mgiełką nastoletnich umysłów. Pochylały się w tej chwili nad ważniejszą kwestią. Jakiś czas temu w woń wiejącej od strony morza łagodnej, pachnącej jodem bryzy wdarł się pewien dysonans…

¬– Najdroższy… kiedy ostatnio myłeś nogi?
– Na św. Cynibala, mój skarbie.

Raptem trzy miesiące, to nie to… Różowa mgiełka zaczęła nabierać zgniłozielonego odcienia. Dwie nieco już załzawione pary oczu oderwały się od wzajemnego wpatrywania w studnie dusz w poszukiwaniu źródła tej ździebko już zbyt swojskiej woni. Wkrótce ich uwagę przykuł maleńki, acz stale rosnący punkcik na morskim widnokręgu.

– Najdroższy, spójrz, co to jest, to tam, na morzu? Czyżby to foka*?
– To zbyt duże na fokę, może to zdechły kaszalot***?
– Nie, to langskip moich synów – rozległ się głos za ich plecami.

Przybysz był wielki, muskularny, cały pokryty kłakami owczego runa i krwią. Zdecydowanie nie swoją krwią. W mocarnej dłoni trzymał nie mniej zakrwawiony miecz.

– Znowu się spóźnili. I pewnie znowu będą się tłumaczyli, że Iwarowi Bez Kości nie szło stawianie masztu… Ale pozwólcie, że się przedstawię. Jestem Ragnar Lodbrok – rzekł. I dopełniwszy grzeczności, wziął się za to, co lubił najbardziej. Czyli za zabijanie i gwałcenie. W dowolnej kolejności i z, tak typowym do dnia dzisiejszego dla Skandynawów, całkowitym brakiem jakiejkolwiek dyskryminacji czy nietolerancji. Grabienie i podbijanie nowej krainy zostawił sobie na deser.

Pozwoliłem sobie na taki ździebko fabularyzowany wstęp, gdyż „Legenda wikingów” autorstwa Artura Szrejtera, którą Wam dziś**** omówię, również jest zbeletryzowaną opowieścią o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach. A właściwie to dwiema opowieściami.

Obie powstały w typowy dla Szrejtera sposób. Wziął on bowiem na warsztat oryginalne teksty, przetłumaczył je na nowo, a następnie zbeletryzował w przystępny dla współczesnego odbiorcy sposób. Chcecie więcej szczegółów? A płoszę bałdzo. „Saga z Noregu” powstała na podstawie trzynastowiecznej islandzkiej „Sagi o Ragnarze Lodbroku”. Tekst oryginalny został napisany na zamówienie norweskich królów, miał im pomóc w propagandowym umocowaniu swoich korzeni w legendarnym wikińskim rodzie. Z kolei „Opowieść z Danmörku” jest przetłumaczonym i zbeletryzowanym zapisem z IX księgi „Czynów Duńczyków” kronikarza Saxona Grammaticusa, który na przełomie XII i XIII wieku żył w, nomen omen, Danii. A jak to kronika, również powstała na zamówienie ówcześnie panujących, czyli stanowiła formę zaspakajania propagandowych celów . Z tych też powodów może w nich być sporo przeinaczeń i dopasowań faktów oraz informacji do ich najjaśniej wyskościowatych***** potrzeb, co automatycznie każe wątpić w rzetelność i prawdomówność opowiadającego******. Skąd w takim razie informacja na okładce książki, że zawiera ona „prawdziwą historię Ragnara Lodbroka”? W dodatku nie „historie”, tylko „historię”. Czyli która jest tą prawdziwą? Pewnie każdy sam musi sobie to ustalić.

Wspomniałem, że obie wersje są na nowo przetłumaczone przez autora i to dobra wiadomość. Swoimi dotychczasowymi opracowaniami udowodnił, że wcześniejsze tłumaczenia innych skandynawskich tekstów, choć dokonywane przez bezsprzecznie najwyższej klasy specjalistów i naukowców, mogły jednak miejscami być błędne. W przypadku przekładów dokonywanych przez Szrejtera nie mamy wątpliwości, że są maksymalnie wierne i rzetelne.

O tym, że Szrejter zbeletryzował obie wersje opowieści, też już Wam napisałem. Dodam więc tylko, że obie przedstawione są w formie gawędy. Co ma swoje dodatnie plusy i ujemne minusy. Na korzyść takiej formy przemawia fakt, że jest bardzo przyjemna w odbiorze. Czytając książkę, cały czas miałem wrażenie, że jest mroźny, zimowy wieczór, a ja, opatulony w kota, siedzę przy trzaskającym ogniu i słucham opowieści jakiegoś starego bajarza. Normalna zdrowa bajka. Właśnie. I to może przez niektórych być odebrane negatywnie, zwłaszcza jeśli, znając autora, spodziewali się jakiegoś ździebko bardziej naukowego i poważnego podejścia do tematu. Na szczęście Szrejter wyjaśnia, iż całkiem prawdopodobnym jest, że naukowa analiza legend i sag o Ragnarze Lodbroku będzie stanowiła materiał kolejnej książki. Nie wiem, jak Wam to pasuje, ale dla mnie dodatni plus prawie całkowicie zakrył ujemny minus. Jeszcze jakby tak w tym następnym opracowaniu znalazło się to, czego zabrakło tutaj, czyli oba historyczne teksty, w wersji oryginalnej i przetłumaczonej, to już w ogóle byłoby super.

Cóż, „Legenda wikingów” nie jest zbyt długą książką, więc i moja dzisiejsza recenzja taka nie będzie. I z tego powodu bez dalszego odwlekania powiem Wam, moi drodzy Szortalowicze, czemóż sięgnąłem po tę pozycję. Otóż z własnego doświadczenia wiem, że niezależnie od tego, czy Szrejter pisze taką „niby beletrystykę”, czy też poważne naukowe opracowanie, to warto je przeczytać, bo zawsze jest i mądrze, i przyjemnie. I choć wikingowie ciekawią mnie raczej średnio, podobnie jak poprzednio modne wampiry i, niestety, wciąż modne zombiaki*******, to jeśli następna jego książka byłaby o powiązaniach wikingów z zombiakami i wampirami w aspekcie asenizacyjnym, to też bym ją z niewątpliwą przyjemnością przeczytał*********.

Moja ocena? 7/10. „Legenda wikingów” to ciekawe i przyjemne w lekturze spojrzenie na postać Ragnara Lodbroka. A raczej dwa spojrzenia. A że w jednej krótkiej książce dostajemy dwa w jednym, więc tym bardziej warta jest przeczytania. Zwłaszcza że jest szansa, że stanowi ona wstęp do poważniejszej analizy.

O tym, że to absolutny must have dla wszystkich miłośników wikingów, zwłaszcza serialu „Wikingowie”, wspominać raczej nie muszę, prawda**********?


* Szarytka morska, czyli foka szara, czyli halichoerus grypus. Tłuściutkie, mniej więcej dwumetrowe serdelki żywiące się głównie rybami (więc paskudnie śmierdzą – jak wszystko, co żywi się rybami),uwielbiające się grillować na słońcu plaż strefy atlantyckiej. Jako że są stworzeniami wodnymi, ich mięso można jeść w piątek**.

** Edukacja przede wszystkim.

*** Kaszalot spermacetowy, czyli potwal olbrotowiec, czyli physeter macrocephalus. Wielkie bydlę, normalna zdrowa waga superciężka – samce potrafią mieć ponad dwadzieścia metrów długości i ważyć siedemdziesiąt pięć ton. Świetnie nurkują (nawet na półtora kilometra w głąb). Z nudów polują na żaglowce, a jako nici dentystycznych używają transatlantyckich kabli. Więc, moi drodzy Szortalowicze pełci mięskiej, zanim nazwiecie jakąś swoją koleżankę „kaszalotem”, to pamiętajcie, że kaszalot jest największym na świecie drapieżnikiem. A jeśli już to zrobiliście, to na basenie trzymajcie się strefy brodzików (kaszaloty nie lubią płytkich akwenów),gdyż albowiem są one jednymi z najinteligentniejszych waleni i potrafią być pieruńsko pamiętliwe, a rany po ugryzieniach na basenie zawsze się paprzą. Aha, oczywiście ich mięso też można jeść w piątki. Jeśli tylko się odważycie jakiegoś upolować. Wikingowie, nawet norwescy, bardzo rzadko byli aż tak odważni/zdesperowani.

**** Ze straszliwym opóźnieniem.

***** A właśnie. Żebyście nie narzekali, że znowu zapomniałem o słowotwórstwie.

****** Kto nie wierzy, jak w tamtych czasach wysoko stała sztuka propagandy, niech poczyta sobie naszą swojską „Kronikę i czyny książąt czyli władców polskich” niejakiego Galla Anonima. Bardzo pouczająca lektura.

******* Nie raz Wam już wspominałem, jak bardzo zależy mi na podążaniu za jakąkolwiek kulturową modą – wikingami, wampirami, zombiakami czy Muminkami********.

******** Coś czuję, że za to ostatnie niejedna moja kukła zostanie publicznie spalona... Jakby co – wąsy możecie zrobić z wiechcia słomy.

********* Kuszę los, oj jak ja go bardzo kuszę…

********** Parafrazując skecz kabaretu Potem – wolę „Ostatnie królestwo”.

Recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com

Zostań wikingiem, mówili…

Hubert Przybylski

Plaża o tej porze roku wydawała się rajem. Niebo bez ani jednej chmurki, błękitne jak oczy leżących obok siebie córki kołodzieja i syna bednarza. Czysty, nagrzany słońcem piach (mający czelność wpychać się tam, gdzie zdecydowanie wpychać się nie powinien) rozciągał się na prawo i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
304
5

Na półkach:

Legenda wikingów przedstawia przygodową beletryzację dwóch najważniejszych opowieści o Ragnarze Lodbroku. Pierwszą jest Saga o Ragnarze Lodbroku, druga to część kroniki Saxo Grammaticusa. Gdyby taki opis pojawił się na książce, z pewnością bym jej nie zakupił, gdyż istnieje inny, świetny polski przekład wyżej wymienionej sagi, a kroniki również doczekały się polskiego przekładu. Obie te pozycje znałem już wcześniej, także lektura nie przyniosła mi satysfakcji. Jednak dla kogoś kto nie znał wcześniej tych dzieł, i interesuje się tematyką wikingów, książka napewno będzie ciekawą lekturą.

Legenda wikingów przedstawia przygodową beletryzację dwóch najważniejszych opowieści o Ragnarze Lodbroku. Pierwszą jest Saga o Ragnarze Lodbroku, druga to część kroniki Saxo Grammaticusa. Gdyby taki opis pojawił się na książce, z pewnością bym jej nie zakupił, gdyż istnieje inny, świetny polski przekład wyżej wymienionej sagi, a kroniki również doczekały się polskiego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3999
2032

Na półkach: ,

Wikingowie od wieków fascynują nie tylko historyków. Na tematy tych walecznych wojowników powstało mnóstwo legend i niedomówień. Tematem tym zajmują się także filmowcy, czego istotnym elementem jest serial"Wikingowie". Powstaje także mnóstwo książek, nie tylko popularnonaukowych, ale także powieści przygodowe, komiksy i o wiele więcej.

Artur Szrejter w swojej książce"Legenda Wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach" przedstawia opowieści o pewnym legendarnym wojowniku. Od czasu jego słynnej walki z olbrzymim wężem, którego pokonał, po podboje obcych krain. Walki z olbrzymami, niezwykłymi stworami, wrogami i o wiele więcej.

Autorami znakomicie udało się tu połączyć wierzenia Skandynawów oraz ukazać życie średniowiecznych ludów. Tutaj magia łączy się ze zwykłymi sprawami, tworząc niezwykłą całość.

Ciekawa i pouczająca lektura. Dodatkowo można dowiedzieć się mnóstwa rzeczy nie tylko o wspomnianych przeze mnie Wikingach. Polecam.

Wikingowie od wieków fascynują nie tylko historyków. Na tematy tych walecznych wojowników powstało mnóstwo legend i niedomówień. Tematem tym zajmują się także filmowcy, czego istotnym elementem jest serial"Wikingowie". Powstaje także mnóstwo książek, nie tylko popularnonaukowych, ale także powieści przygodowe, komiksy i o wiele więcej.

Artur Szrejter w swojej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1023
704

Na półkach: , ,

Opowieści o wielkim Ragnarze Lodbroku podana w przystępnej, zbeletryzowanej formie. Ukazana zgodnie z magicznym postrzeganiem rzeczywistości przez dawnych Skandynawów. Echa prawdziwych wydarzeń mieszają się z mitami i legendami.

Opowieści o wielkim Ragnarze Lodbroku podana w przystępnej, zbeletryzowanej formie. Ukazana zgodnie z magicznym postrzeganiem rzeczywistości przez dawnych Skandynawów. Echa prawdziwych wydarzeń mieszają się z mitami i legendami.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

Wprawdzie Legenda wikingów to pozycja niewielka objętościowo (liczy zaledwie 140 stron),ale powinna zaspokoić apetyt wszystkich fanów opowieści o wikingach, zwłaszcza tych, pragnących sięgnąć do korzeni historii o Ragnarze Lodbroku. Warta uwagi!

Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2017/06/legenda-wikingow-opowiesci-o-rangarze.html

Wprawdzie Legenda wikingów to pozycja niewielka objętościowo (liczy zaledwie 140 stron),ale powinna zaspokoić apetyt wszystkich fanów opowieści o wikingach, zwłaszcza tych, pragnących sięgnąć do korzeni historii o Ragnarze Lodbroku. Warta uwagi!

Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2017/06/legenda-wikingow-opowiesci-o-rangarze.html

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Ragnar, młody syn króla Danów, wyrusza na bój z olbrzymim wężem. Pokonuje potwora i zdobywa sławę, jednak do dopiero początek jego niezwykłych przygód…”.

Artur Szrejter po raz kolejny stwarza nam unikalną możliwość odbycia fascynującej podróży w odległe, wczesnośredniowieczne, czasy naszych przodków, gdzie prawdziwe historie mieszają się ze światem magii, bogów, potworów czy niewytłumaczalnych zjawisk. Jego ogromna pasja i zainteresowanie ową tematyką (podparta bogatą i wielopłaszczyznową wiedzą) udziela się czytelnikowi, co, naturalnie, bardzo pozytywnie wpływając na odbiór lektury. Polecam przy okazji wcześniejsze publikacje tego autora: „Wielka wyprawa księcia Racibora”, „Pod pogańskim sztandarem”, „Herosi mitów germańskich”.

Okres w którym Wikingowie tak spektakularnie wkroczyli na arenę dziejów, jak widać po niezliczonej ilości, wszelkiej maści, publikacji naukowych i popularnonaukowych, licznej beletrystyce, przedsięwzięciach medialnych czy artystycznych nawiązaniach, wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Bogata skandynawska kultura, tradycja, obrzędowość, a nade wszystko lata kupiecko –łupieżczych wypraw i wojen, oraz niewątpliwy wpływ jaki wywarli na ówczesną historię Europy i Świata zapewniły im w dziejach miejsce szczególne.

Tym razem źródłem zainteresowania i inspiracji Artura Szrejtera stała się legendarna postać duńskiego wodza i władcy Ragnara Lodbroka (oraz członków jego rodziny),którego wyczyny na trwałe wpisały się w historie, zarówno samej Skandynawii jak i Francji czy Brytanii. Tego samego, który z tak wielkim powodzeniem, już od kilku dobrych, sezonów, gości na naszych telewizyjnych ekranach. Mam oczywiście na myśli zrealizowany z rozmachem serial Michaela Hirsta „Wikingowie” ze znakomitą rolą Travisa Fimmela.

W charakterystycznym dla siebie stylu, dopasowanym do współczesnego odbiorcy, autor książki przybliża nam dwie zbeletryzowane opowieści o tym sławnym wojowniku: pochodzące z przełomu XII i XII wieku dzieło „Czyny Duńczyków”, pióra Saxona Grammaticusa oraz islandzką „Sagę o Ragnarze Lodbroku” (również XIII wiek).

Przedstawia nam losy Ragara oraz jego najbliższych (szczególnie interesująco ukazane postacie jego synów: Björna Żelaznobokiego, Iwara Bez Kości oraz żon Lathgerthy i Aslaug.) w sposób niesłychanie ciekawy, zrozumiały i przejrzysty, starając się jednocześnie zachować średniowieczny charakter przekazu, co jest bez wątpienia jedną z wielkich zalet tej książki. Popularyzuje sposób w jaki ludy północy opisują i opiewają czyny swoich bohaterów, co już samo w sobie stanowi ciekawy czynnik poznawczy, dotyczących wydarzeń tego okresu (niekiedy bardzo słabo, jeśli już, udokumentowanych w źródłach) oraz ludzi, który w tym burzliwym okresie dziejów tworzyli prawdziwą historię.

Nie zabraknie przy tym odniesień dotyczących mitologii, jej zasięgu oraz towarzyszących jej przeobrażeń, dokonywanych na płaszczyźnie kulturowej, politycznej, obyczajowej, religijnej, symbolicznej, ze szczególnym uwzględnianiem wizerunku mitycznego bohatera i jego miejsca w rozpatrywanej czasowo przestrzeni.

Ragnar Lodbroka był z całą pewnością postacią nietuzinkową i te dwa najważniejsze przekazy, dotyczące jego osoby (mimo pewnych dzielących je różnic) pomogą nam spojrzeć na jego życie i dokonania z trochę innej perspektywy. Publikacja wzbogacona jest mapą, obrazującą wyprawy i podboje tego dzielnego skandynawskiego wodza oraz jego synów, wsparte, dodatkowo, klimatycznymi czarno –białymi ilustracjami.

Jak zwykle na uwagę zasługuję literacki styl, odznaczający się, oprócz dużej staranności, umiejętnością łączenia, we właściwych proporcjach, typowo ukierunkowanej historycznej wiedzy z literacką opowieścią, która nie nuży czytelnika, lecz potrafi pobudzić w nim wyobraźnie i chęć poznania czegoś nowego.To wielka umiejętność z którą nie wszyscy autorzy (mimo, zapewne, dobrych chęci) książek popularnonaukowych sobie radzą.
„Legenda wikingów” Artura Szrejtera to znakomita pozycja dla wszystkich pasjonatów historii dawnej oraz tych wszystkich, którzy pragną poznać dzieje Ragnara Lodbroka oraz epokę, która nadal w wielu aspektach okryta jest mgłą tajemnicy.

„Ragnar, młody syn króla Danów, wyrusza na bój z olbrzymim wężem. Pokonuje potwora i zdobywa sławę, jednak do dopiero początek jego niezwykłych przygód…”.

Artur Szrejter po raz kolejny stwarza nam unikalną możliwość odbycia fascynującej podróży w odległe, wczesnośredniowieczne, czasy naszych przodków, gdzie prawdziwe historie mieszają się ze światem magii, bogów,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
818
669

Na półkach: , , ,

"Legendarny władca wikingów"


Serial "Wikingowie" to obecnie jedna z najciekawszych i najpopularniejszych telewizyjnych produkcji, po którą sięgnęło wiele osób chętnie zasiadających przed ekranem. Ragnar i jego potomkowie, czyli główni bohaterowie produkcji nie bez powodu są tak lubiani i chętnie oglądali: byli to bowiem świetni królowie, mądrzy politycy, gospodarni panowie i przede wszystkim waleczni, odważni i nieco szaleni wojownicy, których kreacje bardzo dobrze zostały stworzone przez twórców serialu. Świetne role odegrali Travis Fimmel (Ragnar Lodbrok),Katheryn Winnick (Lagertha),Alyssa Sutherland (Aslaug) czy Alexander Ludwig (Björn). Bardzo dobrze zagrali również między innymi Clive Standen wcielający się w postać Rola, Gustaf Skarsgård grający Flokiego czy Donald Logue jako Król Horik.

"Wikingowie" to produkcja bardzo widowiskowa, ciekawa, wciągająca i zachwycająca kreacjami postaci, ale i całego świata wikingów, który w ostatnich latach cieszy się rosnących zainteresowaniem w kulturze masowej, dzięki czemu serial zyskał sobie naprawdę wielu fanów na całym świecie. Przyczynił się też do powstania omawianej dziś przeze mnie książki Artura Szrejtera. Serial tak bardzo spodobał się przyjaciołom i rodzinie autora, że Ci zaczęli silnie go namawiać, żeby napisał książkę o Ragnarze. A namawiali nie bez powodu, bo Szrejter to znany popularyzator nauki i pisarz, który w swoich książkach i artykułach często porusza temat wikingów i często związanych z nimi Słowian. Sam zresztą jest też fanem serialu, więc szybko uległ namowom najbliższych i postanowił napisać własną książkę o legendarnym wikingu. I tym sposobem powstała "Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach", której przeczytania ja - oczywiście też wielki fan serialu i wikingów - nie mogłem sobie odmówić.

Książka składa się z dwóch części opowiadających o Ragnarze, powstałych w oparciu o dwie różne sagi, co z pewnością zaskoczy wielu czytelników. Istnieje bowiem islandzka opowieść spisana w XIII wieku - Saga o Ragnarze Lodbroku, oraz duńska historia powstała na przełomie XII i XIII wieku - Czyny Duńczyków, autorstwa Saxona Grammaticusa. Na ich podstawie autor przygotował dwie przygodowe staroskandynawskie opowieści o sławnym wikingu. Co ciekawe obie równie wiele różni, jak i dzieli. Pierwsza z nich opowiada o Ragnarze Lodbroku, a druga o Regnerze Lothbrogu. Same nieco odmienne nazwy postaci nie mogą dziwić, bo znane jest różne nazywanie tych samych osób przez różnych autorów. Rdzeń sag jest też bardzo podobny, ale po przyjrzeniu się tym opowieściom bliżej zauważymy, że są to całkiem dwie osobne historie. Nie będę tutaj przedstawiał, co je różni, bo to warto sprawdzić samemu, ale dopowiem, że twórcy serialu wykorzystali po trochu z jednej i drugiej opowieści, a także dołożyli nieco własnej inwencji, aby stworzyć kolejną, chyba jednak bardziej spektakularną, żeby przyciągnąć i zainteresować widzów.

Artur Szrejter opowiada w książce o synu króla Darów, którego historia zaczyna się od wyruszenia w bój i pokonania olbrzymiego węża. Dzięki temu zyskał sławę i szacunek, które w następnych latach jeszcze wzrastały, dzięki podbojom wielu obcych ziem i zwyciężaniu w mnóstwie mniejszych i większych potyczkach i bitwach, zabijając przy tym wielu przeciwników, o czym tutaj przeczytamy. Znany był również jako czuły i pożądany kochanek, który miał wiele kobiet. Thora, Aslaug czy Lathgertha to jego żony, które zaznaczyły mocno swoje pozycje na świecie i były bardzo ważne w historii Ragnara. Legendarny wojownik stał się też bardzo sławny dzięki swoim synom, którzy mieli niemniej wielkie, a niektórzy twierdzą nawet, że większe od samego ojca, osiągnięcia i wyczyny. Waleczny i silny Björn Żelaznoboki czy mądry i przebiegły Iwar Bez kości dali się we znaki wielu wrogom Ragnara i jego rodziny. Cała książka opowiada, więc historię nie tylko samego legendarnego wikinga, ale także jego żon i synów. Dołączone zostały do niej także czarno-białe ilustracje i mapa obrazująca świat podróży Ragnara i jego synów, żeby pokazać jak wielki był zasięg ich obecności, podróży i podbojów na świecie. A to wszystko przedstawione zostało na zaledwie stu czterdziestu stronach, które są do przeczytania w maksymalnie dwa wieczory, ewentualnie jeden dzień, jeśli mamy bardziej wolny.

Ragnar Lodbrok jest postacią półlegendarną i spór o jego faktyczne istnienie najprawdopodobniej nigdy nie będzie w pełni rozstrzygnięty. Autor tej książki nie próbował, ani podważać, ani umacniać jego istnienia, tylko przedstawić lekką, przyjemną i ciekawą pozycję przygodową, którą przede wszystkim będzie dobrze się czytać i tak też się w moim przypadku stało. Dlatego "Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach" to książka, którą przede wszystkim polecam pasjonatom wikińskich wojowników i spragnionym dowiedzenia się więcej o legendarnym wikingu fanom serialu.

http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2017/06/legenda-wikingow-opowiesci-o-ragnarze.html

"Legendarny władca wikingów"


Serial "Wikingowie" to obecnie jedna z najciekawszych i najpopularniejszych telewizyjnych produkcji, po którą sięgnęło wiele osób chętnie zasiadających przed ekranem. Ragnar i jego potomkowie, czyli główni bohaterowie produkcji nie bez powodu są tak lubiani i chętnie oglądali: byli to bowiem świetni królowie, mądrzy politycy, gospodarni...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1390
923

Na półkach: , , , ,

Artur Szrejter jest archeologiem i popularyzatorem nauki specjalizującym się w dziejach i wierzeniach dawnych Germanów i Słowian, autorem wielu publikacji związanych z tą tematyką - m.in. dwuczęściowego cyklu Herosi mitów germańskich, w którym zajął się rodem mitycznych bohaterów - Wolsungów oraz ich najsłynniejszym przedstawicielem - Sigurdem Pogromcą Smoka. W Legendzie wikingów Szrejter skupia się na innej legendarnej postaci świata dawnych Skandynawów - Ragnarze Lodbroku. Zarówno Ragnar jak i jego ród ucieleśniają wszelkie ideały wikińskiego etosu; opowieści o nich są efektem końcowym długiego procesu kompilacji nie tylko przekazów mitycznych, legendarnych i ludowych o wielu różnych herosach, ale też realnie istniejących wodzów i królów. Są bohaterami totalnymi, skupiając w sobie cechy postaci najistotniejszych dla wikinga i reprezentując postawy i osiągnięcia imponujące ludziom epoki, stanowiąc wzorzec postępowania dla dawnych Skandynawów.
czytaj więcej: https://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/2017/06/legenda-wikingow-opowiesci-o-ragnarze.html

Artur Szrejter jest archeologiem i popularyzatorem nauki specjalizującym się w dziejach i wierzeniach dawnych Germanów i Słowian, autorem wielu publikacji związanych z tą tematyką - m.in. dwuczęściowego cyklu Herosi mitów germańskich, w którym zajął się rodem mitycznych bohaterów - Wolsungów oraz ich najsłynniejszym przedstawicielem - Sigurdem Pogromcą Smoka. W Legendzie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    149
  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    29
  • Historia
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Wikingowie
    3
  • Przeczytane 2019
    3
  • Literatura polska
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne