Lights Up

Kochammm to! Po prostu kocham wszystko w tej książce! Zaczynając od ciekawego pomysłu na fabułę, idąc przez cudownych bohaterów, a kończąc na dużej ilości wątków ❤️❤️.
Zacznijmy od samej historii, ponieważ zamysł jej, jak i wykonanie to po prostu strzał w dziesiątkę! Podczas czytania można się wzruszyć, jak i uśmiechać się pod nosem. Książka zawiera wiele, zupełnie różnych wątków, które na koniec i tak składają się w logiczną całość <3
A teraz przejdźmy do bohaterów. Blanca, niby sumienna uczennica i posłuszna córka, ale czy na pewno? A Leonce to... Leonce. Zresztą sami się przekonacie czytając tą książkę. Ich problemy oraz przemiana są idealnie ukazane, są tacy prawdziwi... Podczas czytania zapomina się, że to postacie z książek, a nie prawdziwi ludzie, których możemy przypadkiem spotkać na ulicy.
Jeśli jeszcze nie macie tej książki, to szybko biegnijcie po nią do Empiku!
A podsumowując tą recenzję. Naprawdę warto sięgnąć po przygodę o nazwie "Lights up", podczas której będziecie tropić sprawę śmierci osiemnastolatka i remontować starą latarnię morską z głównym podejrzanym 🌄🌊💖

Kochammm to! Po prostu kocham wszystko w tej książce! Zaczynając od ciekawego pomysłu na fabułę, idąc przez cudownych bohaterów, a kończąc na dużej ilości wątków ❤️❤️.
Zacznijmy od samej historii, ponieważ zamysł jej, jak i wykonanie to po prostu strzał w dziesiątkę! Podczas czytania można się wzruszyć, jak i uśmiechać się pod nosem. Książka zawiera wiele, zupełnie różnych...

Na razie chyba najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku! Zaszczytne miejsce, zwłaszcza gdy obawiałam się, że ocena będzie podobna do "Venoma" przez podobny wątek z ojcem. Na początku potężnie się nudziłam, ale wraz z rozwojem przyjaźni bohaterów dostrzegłam trochę więcej w tej książce. Reszta... zwykła, do przewidzenia, ale jest coś urzekającego w tym melodramcie.

Na razie chyba najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku! Zaszczytne miejsce, zwłaszcza gdy obawiałam się, że ocena będzie podobna do "Venoma" przez podobny wątek z ojcem. Na początku potężnie się nudziłam, ale wraz z rozwojem przyjaźni bohaterów dostrzegłam trochę więcej w tej książce. Reszta... zwykła, do przewidzenia, ale jest coś urzekającego w tym...

3.5/5
Miejscami nudnawa, ale pod koniec się całkiem wkręciłam. Osobiście najbardziej podobały mi się rozdziały pisane z perspektywy drugiego głównego bohatera i to one sprawiły, że faktycznie spodobała mi się jakkolwiek ta książka. Podoba mi się ogólny zamysł i samo zakończenie, a także przesłanie, które autorka dokładniej wyjaśnia w podziękowaniach. Pięknie napisane.
Moje zastrzeżenia to ich poprzednia relacja, która jest dla mnie dosyć dziwna i nie do końca rozumiem, co kierowało Blancą, że olewała jego poprzednie zachowania...?
No ale ogólnie dosyć ciekawa, w sumie wątek kryminalny nie najgorszy, ale czegoś mu brakuje, a samo "śledztwo" dosyć miałkie. Romans ładny.

3.5/5
Miejscami nudnawa, ale pod koniec się całkiem wkręciłam. Osobiście najbardziej podobały mi się rozdziały pisane z perspektywy drugiego głównego bohatera i to one sprawiły, że faktycznie spodobała mi się jakkolwiek ta książka. Podoba mi się ogólny zamysł i samo zakończenie, a także przesłanie, które autorka dokładniej wyjaśnia w podziękowaniach. Pięknie napisane.
Moje...

Ta książka przede wszystkim pokazała mi, że każdy człowiek może odnaleźć światło w swoim życiu, chociaż często się w nim gubimy. Jestem tej historii za to ogromnie wdzięczna. Pokazała mi także siłę miłości, bo dzięki niej Blanca Lavigne i Leonce DeRose odnaleźli się w brutalnym świecie. I nauczyła, że nie warto osądzać innych.

Nie lubię długich prologów, a tu był krótki i szybko się go czytało, co mi się podobało. On idealnie wprowadza w świat tej książki. Nie wiem jak was, ale mnie te długie prologi męczą, bo bardziej interesuję mnie fabuła.

Całe to szukanie winnych w sprawie śmierci Enza w tej historii uczy, że nawet jeśli coś wydaje się oczywiste, to wcale nie musi takie być. Bo przecież Leonce i jego koledzy wydawali się w tym tacy podejrzani. A jednak nasz Leo niekoniecznie musi być sprawcą.

Łatwo uwierzyć w głównych bohaterów, wydają się całkiem prawdziwi. Polubiłam także poboczne postacie-Anthoniego-brata Blanci czy Felixa-brata Leonca. Hah, w sumie polubiłam głównie braci ;) Aczkolwiek bardzo miłą osobą była także mama Blanci. Anthony był niezwykle uroczy jako siedmioletni chłopiec i kojarzył mi się z Anthony z filmu ,,Encanto", a Felix ujął mnie swoją braterską miłością do Leo.

Ogólnie ,,Lights Up" oraz Blanca i Leonce mnie urzekli.

Pełna recenzja tutaj:
https://ksiazkowesciezki.blogspot.com/2024/02/lights-up.html?m=1
Zapraszam :)

Ta książka przede wszystkim pokazała mi, że każdy człowiek może odnaleźć światło w swoim życiu, chociaż często się w nim gubimy. Jestem tej historii za to ogromnie wdzięczna. Pokazała mi także siłę miłości, bo dzięki niej Blanca Lavigne i Leonce DeRose odnaleźli się w brutalnym świecie. I nauczyła, że nie warto osądzać innych.

Nie lubię długich prologów, a tu był krótki i...

Fabuła spoko, ale sama książka niezbyt mnie wciągała.

Pierwsze 100 stron było nudne i książkę odłożyłam. Jako, że zaczął się nowy rok, obiecałam sobie, że przeczytam wszystkie książki, które mam aktualnie na półce, sięgnęłam po nią ponownie.

Wciągnęło mnie bardziej po wydarzeniu z babeczkami, więc udało mi się ją skończyć w jeden wieczór.

Plusy?
-szybko się czyta
-krótkie rozdziały

Dlaczego więc w ogóle zabrałam się za czytanie tej książki?
Otóż gdy przeczytałam "Let me in" zachciało mi się przeczytać pozostałe książki autorki, ale po "Lights up" narzie odłożę sobie ten cel na później.

Fabuła spoko, ale sama książka niezbyt mnie wciągała.

Pierwsze 100 stron było nudne i książkę odłożyłam. Jako, że zaczął się nowy rok, obiecałam sobie, że przeczytam wszystkie książki, które mam aktualnie na półce, sięgnęłam po nią ponownie.

Wciągnęło mnie bardziej po wydarzeniu z babeczkami, więc udało mi się ją skończyć w jeden wieczór.

Plusy?
-szybko się...

Na początku nie podeszła mi ta książka, znaczy motyw niespodziewanej śmierci Enza zaciekawił mnie, ale bohaterowie.... no cóż. Później ta akcja nieco się rozkręciła i jeśli chodzi o samą fabułę to była niesamowita. Wciągająca i nieprzewidywalna, tego co zdarzyło się na końcu nigdy bym nie podejrzewała. A jeśli chodzi o bohaterów to za nic w świecie nie mogłam się z nimi zżyć i każdy mnie sobą irytował (a szczególnie Felix). Jednak myślę, że pomimo fatalnych bohaterów, polubiłam styl pisania autorki i na pewno sięgnę po resztę jej książek.

Na początku nie podeszła mi ta książka, znaczy motyw niespodziewanej śmierci Enza zaciekawił mnie, ale bohaterowie.... no cóż. Później ta akcja nieco się rozkręciła i jeśli chodzi o samą fabułę to była niesamowita. Wciągająca i nieprzewidywalna, tego co zdarzyło się na końcu nigdy bym nie podejrzewała. A jeśli chodzi o bohaterów to za nic w świecie nie mogłam się z nimi...

Kocham tę historię! Kocham głównych bohaterów!
Leonce DeRose zakochałam się w nim praktycznie od początku. Razem Blancą Lavigne są po prostu cudowni. Nie wiem co by jeszcze można było o nich powiedzieć. UWIELBIAM ICH❤️

Blanca i DeRose oboje czują się samotni i oboje mają problemy i życie im nie ułatwia. Córka szeryfa mierzy się z chorobą bezsenności, która ją powoli wykańcza. Jedynym ratunkiem jest wyjazd do Paryża. Rose jest oskarżony o morderstwo kolegi ze szkoły. Jego najlepsi przyjaciele się od niego odsunęli, musi mierzyć się z tymi oskarżeniami sam. Przez projekt i umowę, którą zawarli a mianowicie ona ma udowodnić że to nie on jest mordercą a on ma jej pomóc zdobyć stypendium żeby mogła wyjechać do Paryża zbliżają się do siebie. A jak to się skończy ? O tym musie się sami przekonać.

Kocham tę historię! Kocham głównych bohaterów!
Leonce DeRose zakochałam się w nim praktycznie od początku. Razem Blancą Lavigne są po prostu cudowni. Nie wiem co by jeszcze można było o nich powiedzieć. UWIELBIAM ICH❤️

Blanca i DeRose oboje czują się samotni i oboje mają problemy i życie im nie ułatwia. Córka szeryfa mierzy się z chorobą bezsenności, która ją powoli...

początek to tragedia. ale im dalej tym lepiej. w miarę spoko.

początek to tragedia. ale im dalej tym lepiej. w miarę spoko.

5/5 ⭐
Kocham niesamowicie "Lights Up". Ta książka zasługuję na miano książki z plot twistem roku. Po prostu KOCHAM tą książkę. Relacja Leonce'a i Blanca'i (nie wiem jak to się piszę) jest cudowna. Jestem bardzo zadowolony z tej książki i mam nadzieję, że kiedyś sięgając po Płakajki i Tęskniajki nie zawiodę się. Cieszę się, że akurat ta książka jest moją 50 KSIĄŻKĄ PRZECZYTANĄ W TYM ROKU! Koniecznie przeczytajcie, polecam!

5/5 ⭐
Kocham niesamowicie "Lights Up". Ta książka zasługuję na miano książki z plot twistem roku. Po prostu KOCHAM tą książkę. Relacja Leonce'a i Blanca'i (nie wiem jak to się piszę) jest cudowna. Jestem bardzo zadowolony z tej książki i mam nadzieję, że kiedyś sięgając po Płakajki i Tęskniajki nie zawiodę się. Cieszę się, że akurat ta książka jest moją 50 KSIĄŻKĄ...

Książka idealna na jeden dzień, jest dosyć krótka a do tego szybko się ją czyta. Bardzo ciekawym pomysłem było wprowadzenie wątku kryminalnego, który dla mnie miał nie do przyjęcia finał. Jak bardzo starałam się zrozumieć taki wybór, tym bardziej był on bezsensowny.
Relacja między głównymi bohaterami zaczyna się dość nieprzyjemnie i fajnie książka pokazuje w jaki sposób się zmienia. Niektóre sceny mające na celu pokazanie nam uczuć bohaterów są nieco znikąd, ale można na to przymknąć oko. Pomysł na projekt naprawdę ciekawy, fajnie czytało się o ich poświęceniu na rzecz miasta. Niektóre sceny naprawdę dobre, rozczulają nas do bólu.

Książka idealna na jeden dzień, jest dosyć krótka a do tego szybko się ją czyta. Bardzo ciekawym pomysłem było wprowadzenie wątku kryminalnego, który dla mnie miał nie do przyjęcia finał. Jak bardzo starałam się zrozumieć taki wybór, tym bardziej był on bezsensowny.
Relacja między głównymi bohaterami zaczyna się dość nieprzyjemnie i fajnie książka pokazuje w jaki sposób...