Keeping 13. Część druga

💖 RECENZJA PREMIEROWA 💖

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA @niezwyklezagraniczne

Cudowna,wzruszająca gorzko – słodka historia o miłości nastolatków, która ocaliła więcej niż jedno życie. Seria, która z każdą kolejny częścią skradła moje serce.

Kiedy życie zadaje same rany, pozostawiając blizny warto do samego końca wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Bo los nie może być przecież aż tak okrutny.

Ta książka to prawdziwy rollercoaster emocji tych dobrych i tych złych, które zostały przelane na papier. Ile razy miałam ochotę potrząsnąć matką Shannon, aby przejrzała na oczy i wreszcie zaczęła walczyć.Wydawać się mogło, że jako matka zawiodła, ale na koniec pokazała siłę swoich uczuć. Ile łez wzruszenia podczas czytania tego nie zliczę. Ile bólu i niedowierzania, że rodzice zgotowali taki los swoim dzieciom.

Autorka porusza trudne tematy, które zostały przedstawione w realistyczny sposób. Toksyczny ojciec, który zamiast chronić swoje dzieci znęca się psychicznie oraz fizycznie. Dom kojarzy nam się z ciepłem, miejscem, gdzie możemy odpocząć i uciec od swoich problemów. Dla Shanonn i jej rodzeństwa dom był prawdziwym koszmarem. Za zamkniętymi drzwiami toczył się prawdziwy koszmar.

Bohaterowie, którzy zostali rewelacyjnie wykreowani. Shannon to prawdziwe słoneczko. Pomimo trudnego dzieciństwa potrafiła nadal się uśmiechać. Dla swojego rodzeństwa zrobi dosłownie wszystko. Jest między nimi wyjątkowa więź. Nie mieli dobrych wzorców do naśladowania, ale wiedzą jak okazać miłość i wdzięczność.

Johnny to prawdziwy skarb. To jest ideał mężczyzny z sercem na dłoni. To jak opiekował się dziewczyna było przepiękne. Zrobi dla niej wszystko nawet jest w stanie zrezygnować ze swojej kariery.

Relacja Shannon i Johnnego była wyjątkowa, taka która zdarza się jeden jedyny razy. To w jego ramionach znalazła dom i upragniony spokój, którego tak bardzo potrzebowała. Autorka pokazała, że młodzieńcza miłość potrafi być niesamowita. Bo oboje zmienili się na lepsze 🤎🤎

Piękna, głęboką książka, która pokazuje jak czasami trudne potrafi być życie. Siła uczuć, która odmieniła życie obojgu. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego zakończenia ich historii.

💖 RECENZJA PREMIEROWA 💖

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA @niezwyklezagraniczne

Cudowna,wzruszająca gorzko – słodka historia o miłości nastolatków, która ocaliła więcej niż jedno życie. Seria, która z każdą kolejny częścią skradła moje serce.

Kiedy życie zadaje same rany, pozostawiając blizny warto do samego końca wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Bo los nie może być przecież aż...

Książka, której nie mogłam, się doczekać, a zarazem zwlekałam, żeby zacząć ją czytać.

Historia Shannon i Johnnego jest wyjątkowa i trudna.

Autorka porusza bardzo trudny temat, jakim jest przemoc w rodzinie ta psychiczna i fizyczna.

Wiecie co, ta seria złamała mi serce i to nie raz.

Byłam tak smutna, zła, byłam świadkiem strasznych rzeczy, a nie mogłam nic zrobić.

Miało być już dobrze, bo w końcu Shannon jest dla kogoś całym światem.

Jednak nie wszyscy ludzie mogą i chcą się zmienić.

Ta książka jest początkiem i końcem, ponieważ coś się skończyło i nie wróci, jednak nie da się zapomnieć.

Relacja Shan i Johnnego dojrzewa, bohaterowie są pewniejsi swoich uczuć.

Pamiętają cały czas o swojej przyszłości.

Chłopak od dawna miał plan na życie, w którym nie było Shan, teraz musi wszystko poukładać sobie na nowo i zastanowić się, co będzie dla niego najlepsze.

Shannon zaczyna od nowa, uczy się stawiać pierwsze kroki w życiu bez strachu o każdy nowy dzień.

Ta część jest idealnym zakończeniem historii tej dwójki.

Książka, której nie mogłam, się doczekać, a zarazem zwlekałam, żeby zacząć ją czytać.

Historia Shannon i Johnnego jest wyjątkowa i trudna.

Autorka porusza bardzo trudny temat, jakim jest przemoc w rodzinie ta psychiczna i fizyczna.

Wiecie co, ta seria złamała mi serce i to nie raz.

Byłam tak smutna, zła, byłam świadkiem strasznych rzeczy, a nie mogłam nic zrobić.

Miało...

No cóż moge napisać. Kocham ta serię!!! Ze zniecierpliwieniem.czekam na kolejny tom!

Uwielbiam styl pisania autorki, uwielbiam rodzicow Johnnego (szkoda, ze ja takich nie mialam),uwielbiam Gibsiego!!!! Mlodszych braci Shannon.

Swietna książka, totalny rollercoster emocjonalny. Ta seria cie połknie, przeżuje i wypluje totalnie rozchwianego emocjonalnie. Przy żadnej ksiazkce tyle nie sie nie śmiałam, złościłam i płakałam jednocześnie!!!

No cóż moge napisać. Kocham ta serię!!! Ze zniecierpliwieniem.czekam na kolejny tom!

Uwielbiam styl pisania autorki, uwielbiam rodzicow Johnnego (szkoda, ze ja takich nie mialam),uwielbiam Gibsiego!!!! Mlodszych braci Shannon.

Swietna książka, totalny rollercoster emocjonalny. Ta seria cie połknie, przeżuje i wypluje totalnie rozchwianego emocjonalnie. Przy żadnej...

Cudowna seria. Uwielbiam ją.

Cudowna seria. Uwielbiam ją.

Historia Shannon i Johnny’ego zawładnęła ostatnio moim życiem. Nie ma dnia, abym nie myślała o bohaterach i o tym, co ich spotkało. „Keeping 13 cz.2” to doskonała kontynuacja serii, w której wybrane fragmenty znam praktycznie na pamięć. Jest kilka takich scen, do których co noc wracam, przeżywając je na nowo. To, ile emocji wzbudza we mnie ta książka, jest nie do opisania.

Gdyby ktoś zapytał, jakiego bohatera uważam za ideał, to bez wahania odpowiedziałabym, że Johnny’ego Kavanagh. To, ile ten chłopak ma w sobie determinacji, samozaparcia, odwagi jest niesamowite. I nie mówię tu tylko o wyczerpujących treningach, meczach, marzeniach dotyczących zawodowej kariery i wstępu do akademii sportowej. To, w jaki sposób traktuje Shannon i jej braci, jak o nich dba, jak dla nich ryzykuje jest piękne, po prostu piękne.

Jeśli chodzi o Shannon to ją również podziwiam. Za to, że pomimo tak wielu lat życia w strachu, ciągłym bólu i łzach, ona była w stanie wykrzesać z siebie uśmiech oraz marzyć o lepszej przyszłości. Przy Johnnym rozkwitała.

Chloe Walsh tworzy magiczne historie. Rzadko spotykam się z powieściami, które aż tak naładowane są emocjami. Wykreowani przez nią bohaterowie, ich losy są przejmujące. Tutaj ciężko się nie wzruszyć i nie rozczulić.
„Boys of Tommen” to seria mojego życia, dla której ocena daleko wymyka się poza skale.

Historia Shannon i Johnny’ego zawładnęła ostatnio moim życiem. Nie ma dnia, abym nie myślała o bohaterach i o tym, co ich spotkało. „Keeping 13 cz.2” to doskonała kontynuacja serii, w której wybrane fragmenty znam praktycznie na pamięć. Jest kilka takich scen, do których co noc wracam, przeżywając je na nowo. To, ile emocji wzbudza we mnie ta książka, jest nie do...

Serce mi pęka na myśl, że trzeba się rozstać z tymi bohaterami. Była to emocjonalna przygoda, która na długo zostanie w mojej pamięci. Jednakże po skończeniu tej książki poczułam, jakby z barków zabrano mi w końcu ciężar, który nosiłam od kiedy zaczęłam czytanie Binding.
Po tym wszystkim, czego doświadczyłam czytając tę powieść wiem kilka rzeczy. Po pierwsze autorka potrafi w pisanie książek. Po drugie autorka potrafi wzbudzić w czytelnikach emocje, o których człowiek nie wiedział, które rozdzierają serce, które manipulują na różne sposoby i trzymają w olbrzymim napięciu w każdej z części. Po trzecie autorka potrafi utworzyć więź między bohaterami i czytwlnikami tak, że czujemy się jakbyśmy stali razem z nimi na szkolnym korytarzu. Nie wiem, czy słowa są w stanie opisać moją miłość do tej serii.
Oczywiście nie zabrakło druzgocących scen, przez które musiałam odłożyć książkę i chwilę poscrolować Internet, bo nie byłam w stanie uspokoić oddechu. Ale faktem jest, że łezka zakręciła mi się w oku na sam koniec, kiedy widzimy jak te wszystkie wydarzenia zmieniły Shannon, jak jej relacja z Johnnym na nią wpłynęła, jak urosła jej pewność siebie, jak zupełnie inaczej rozmawia z ludźmi. Wspaniale było zobaczyć jak rozkwita. Wisienką w tym wszystkim jest oczywiście rugbysta z koszulką z numerem 13. Jego postać jest jak słońce, które wychodzi po burzy, jak tęcza, która pojawia się pośród chmur. Życzę każdej osobie takiego Johnny'ego w swoim życiu 🥹.
Mimo tego, że po tych wszystkich emocjach zafundowanych przez tę książkę nie mogę doczekać się kolejnej części. Ta seria jest uzależniająca i potrzebuję jej jak powietrza. Tym bardziej, że będziemy mogli śledzić wątek Gibsona i Claire, których uwielbiam równie mocno.
Cóż, jeśli jeszcze nie czytaliście tego dzieła od Walsh to koniecznie nadróbcie zaległości 🫶🏻

Serce mi pęka na myśl, że trzeba się rozstać z tymi bohaterami. Była to emocjonalna przygoda, która na długo zostanie w mojej pamięci. Jednakże po skończeniu tej książki poczułam, jakby z barków zabrano mi w końcu ciężar, który nosiłam od kiedy zaczęłam czytanie Binding.
Po tym wszystkim, czego doświadczyłam czytając tę powieść wiem kilka rzeczy. Po pierwsze autorka...

Nie spodziewałam się, że tak polubię grupkę z Tommen. Dobrze bawiłam się przez wszystkie części. Czasem pojawiają się jakieś żenujące teksty i zastanawiam się czy wynika to z tłumaczenia, czy to celowy zabieg autorki mający oddać ten młodzieżowy klimat w Irlandii. Czekam z niecierpliwością na historię Joeya i Aoife, która zapowiada sie emocjonalnie.

Nie spodziewałam się, że tak polubię grupkę z Tommen. Dobrze bawiłam się przez wszystkie części. Czasem pojawiają się jakieś żenujące teksty i zastanawiam się czy wynika to z tłumaczenia, czy to celowy zabieg autorki mający oddać ten młodzieżowy klimat w Irlandii. Czekam z niecierpliwością na historię Joeya i Aoife, która zapowiada sie emocjonalnie.

Wyższa ocena za końcówke

Wyższa ocena za końcówke

Akcja tej serii książek dzieję się stopniowo, co sprawia, że mocniej związałam się z bohaterami. Najbardziej odczułam tę więź w czwartym, ostatnim tomie kiedy relacja głównych bohaterów była najlepiej rozwinięta. Podobał mi się styl pisania autorki, nie pojawiały się większe błędy stylistyczne, językowe, czy gramatyczne, dlatego tekst był przejrzysty i łatwy do czytania. Jedyne co z początku trochę mnie zraziło do tej książki, to ilość powtarzających się myśli głównych bohaterów. Mam tutaj na uwadze takie same myśli, które wypełniają prawie całą serię. Szczególnie pojawiają się ze strony narracji Jonny'ego. Natomiast to nie znaczy, że książka nie wciągała mnie w pewnych momentach, trzeci tom przeczytałam w parę dni (co w porównaniu do dwóch pierwszych tomów jest niesamowicie zaskakujące). Myślę, że gdybym mogła zapomnieć o całej fabule i przeczytać jeszcze raz, zrobiłabym to.

Akcja tej serii książek dzieję się stopniowo, co sprawia, że mocniej związałam się z bohaterami. Najbardziej odczułam tę więź w czwartym, ostatnim tomie kiedy relacja głównych bohaterów była najlepiej rozwinięta. Podobał mi się styl pisania autorki, nie pojawiały się większe błędy stylistyczne, językowe, czy gramatyczne, dlatego tekst był przejrzysty i łatwy do czytania....

Rzadko kiedy odczuwam taką autentyczną pustkę po przeczytaniu książki, w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Potrzebuje więcej. Musze się dowiedzieć więcej co spotkało Gibskiego, bo ewidentnie ukrywa coś pod maską tego wesołka i co przydarzyło się Lizzie, która też walczy z jakimiś demonami 🥺

Rzadko kiedy odczuwam taką autentyczną pustkę po przeczytaniu książki, w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Potrzebuje więcej. Musze się dowiedzieć więcej co spotkało Gibskiego, bo ewidentnie ukrywa coś pod maską tego wesołka i co przydarzyło się Lizzie, która też walczy z jakimiś demonami 🥺