Znienawidzony

Ojojoj jakie to była zaskakująco dobra lektura. Interesujący bohaterowie (poboczni również),lekko tajemniczy bohater. Niby schematycznie a jednak coś wyjątkowego. Co prawda dramatów tam sporo, i dziwnych okoliczności, ale skoro jeden z bohaterów określa historię jako "operę mydlaną" to autorka ma tego świadomość ;) Podsumowując - nie mogłam się oderwać od lektury i od razu sięgnęłam po kolejną część.

Ojojoj jakie to była zaskakująco dobra lektura. Interesujący bohaterowie (poboczni również),lekko tajemniczy bohater. Niby schematycznie a jednak coś wyjątkowego. Co prawda dramatów tam sporo, i dziwnych okoliczności, ale skoro jeden z bohaterów określa historię jako "operę mydlaną" to autorka ma tego świadomość ;) Podsumowując - nie mogłam się oderwać od lektury i od razu...

To już kiedyś było: ona biedna trafia do bogatego domu, spotyka trzech niegrzecznych chłopców, jest heate potem love, jest przyjaźń, drama, zagadka, nieporozumienia i zakończenie jakie lubię 😉. Dodatkowo jak to w młodzieżówkach bywa każdy bohater ma swój zestaw problemów do ogarnięcia.
Czego mi zabrakło? Może gdyby przejście do „dobrych” relacji Dani z chłopcami było nieco lepiej rozpisane. A pomiędzy Gage’m a dziewczyną było więcej chemii ocena za książkę byłaby wyższa.
Mimo, iż czasu na lekturę nie żałuję i z chęcią poznam historie Micah i Conner’a, to ta pozycja raczej nie zagości na dłużej w mojej pamięci.

To już kiedyś było: ona biedna trafia do bogatego domu, spotyka trzech niegrzecznych chłopców, jest heate potem love, jest przyjaźń, drama, zagadka, nieporozumienia i zakończenie jakie lubię 😉. Dodatkowo jak to w młodzieżówkach bywa każdy bohater ma swój zestaw problemów do ogarnięcia.
Czego mi zabrakło? Może gdyby przejście do „dobrych” relacji Dani z chłopcami było nieco...

Może powinnam wyżej ocenić,bo to naprawdę niezła książka,ale nie tak zadowalająca dla mnie.Trzeba przyznać,że choć pozornie wydaje się podobna do wielu tego typu historii,ma nieco inny klimat.Ciekawie wyszedł autorce,motyw dysfunkcyjnej rodzinki bogaczy.Gage okazał się nie typowym i interesującym bohaterem, Dani to trochę zmarnowany potencjał.Ze względu na swoje pochodzenie mogłaby mieć mocniejszy i bardziej wyrazisty charakter.W tej historii kuleje także miłosna relacja tej dwójki.Niewiadomo jak i kiedy,z niczego jest wielkie uczucie.Od ignorowania do całkowitej akceptacji i dotyczy to także kwestii przyjaźni z chłopcami.Dla mnie za mało było w tym wszystkim emocji.W życiu bohaterów nie brakowało dramatyzmu,mimo tego ciężko było to należycie odczuć.Nie żałuję czasu,książka warta przeczytania,jednak raczej nie pozostawi w mojej pamięci trwałego śladu.

Może powinnam wyżej ocenić,bo to naprawdę niezła książka,ale nie tak zadowalająca dla mnie.Trzeba przyznać,że choć pozornie wydaje się podobna do wielu tego typu historii,ma nieco inny klimat.Ciekawie wyszedł autorce,motyw dysfunkcyjnej rodzinki bogaczy.Gage okazał się nie typowym i interesującym bohaterem, Dani to trochę zmarnowany potencjał.Ze względu na swoje pochodzenie...

[współpraca reklamowa z wydawnictwem ale - dziękuje za zaufanie🤎]

𝐙𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐨𝐧𝐲 od Cory Brent to książka, która przyciągnęła mnie do siebie swoim opisem, ale i patronkami, ponieważ mam bardzo podobny gust czytelniczy z niektórymi dziewczynami ze składu. Jeżeli chodzi o moje nastawienie do książki, to podeszłam do tej książki totalnie neutralnie. Czy zostałam pozytywnie zaskoczona? Tego dowiecie się w tej recenzji, ale najpierw opowiem wam trochę o fabule🤎.

W świecie, w którym rządzi zimna kalkulacja, miłość jest jedynym wybawieniem. Nowy początek, nowa szansa… miałam nadzieje, że los się do mnie uśmiechnął. Bo jak wytłumaczyć to, że dziewczyna znikąd nagle znalazła się w świecie luksusu, bogactwa i władzy? Brzmi jak bajka, która od teraz miała być moją codziennością, ale jak to w bajkach bywa, tam, gdzie jest bohater, pojawia się i wróg. Mój przybrał postać trzech kuzynów Silvestro, którzy zdawali się mieć władze nad naszym małym światem. Musiałam przygotować się na wojnę z każdym z nich. Gage, Micah i Conner popełnili jednak błąd – nie docenili mnie. Zyskałam szacunek jednego z nich, przyjaźń drugiego i miłość trzeciego. Krążyły plotki, że Gage Silvestro nie ma serca. To nie była prawda. On stał się moja bratnia dusza, ale i człowiekiem, który skrzywdził mnie najboleśniej. Minęło osiem lat, od kiedy oszukał nas wszystkich i zniknął. Teraz powrócił z uśmiechem na ustach i historia, która miała zniszczyć nas bezpowrotnie.

Gage jest chłopakiem, który wcale nie ma lepiej od Dani. Bohater również przeżył wiele katuszy w życiu. To on musiał odejść i poświęcić siebie dla dobra ogółu, a i tak ucierpiał na tym naprawdę wiele przez nienawiść innych do niego później. Wykazał się on ogromną siłą i opanowaniem i ja sama go podziwiam, bo nie wiem jak ja bym sobie poradziła na jego miejscu. Dla mnie jednak ten bohater był wspaniałym przykładem mężczyzny jako partnera. Wiele razy okazywał głównej bohaterce uczucia, które świadczyły o jego oddaniu jej, również kochane było to jak się o nią martwił i jak gotowy był zrobić dla niej wszystko.

Ta dwójka bohaterów pasowała do siebie idealnie. Wszystkie wydarzenia, które na nich spadły utworzyły im trudną, ale i piękną historię. Mówiłam już, ale muszę tutaj powtórzyć, że Gage no był po prostu ideałem i nie jedna osoba marzy o takim mężczyźnie w swoim życiu. Dodatkowo muszę wspomnieć też o innych kuzynach. I Micah i Conner to cudowni bohaterowie, którzy są prześmieszni. Każdy z nich jest inny, ale i każdy ma coś, co przyciąga czytelnika do nich. Nie mogę się doczekać aż poznam historię kolejnych kuzynów!

Podsumowując, myślę, że nie zapamiętam tej książki na dłużej, ale była ona okej. Oceniłam ją na 3/5✮ i myślę, że jak spodobał wam się opis, to warto sięgnąć po tę pozycję!

Do następnego, pumpkin♡

[współpraca reklamowa z wydawnictwem ale - dziękuje za zaufanie🤎]

𝐙𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐨𝐧𝐲 od Cory Brent to książka, która przyciągnęła mnie do siebie swoim opisem, ale i patronkami, ponieważ mam bardzo podobny gust czytelniczy z niektórymi dziewczynami ze składu. Jeżeli chodzi o moje nastawienie do książki, to podeszłam do tej książki totalnie neutralnie. Czy zostałam pozytywnie...

Dziwna jest ta książka. Oczekiwałam czegoś zupełnie innego i nie do końca wiem co o niej sądzić. Jak dla mnie, ta książka jest trochę zbyt przegadana. Za dużo grzybków w barszczu, a do tego trochę niespójna jeżeli chodzi o Gabe'a. No i to zakończenie... Nie jestem zachwycona, bo jednak było bardzo naciągane.

Dziwna jest ta książka. Oczekiwałam czegoś zupełnie innego i nie do końca wiem co o niej sądzić. Jak dla mnie, ta książka jest trochę zbyt przegadana. Za dużo grzybków w barszczu, a do tego trochę niespójna jeżeli chodzi o Gabe'a. No i to zakończenie... Nie jestem zachwycona, bo jednak było bardzo naciągane.

,,Włożyłem wiele wysiłku w to, by jej imię nie pojawiało się w moich myślach. Wystarczyła mi wiedza, że jest bezpieczna.”

Wydawnictwo Ale przychodzi z kolejną nowością, która jest początkiem historii o trójce kuzynów z West Emerald, którzy tworzą zgraną paczkę, w której każdy z nich ma za sobą jakieś traumatyczne przeżycia albo bardzo trudne rodzinne relacje. Książka została podzielona na dwie części, które dzieli od siebie osiem lat. W pierwszej z nich bohaterowie są nastolatkami i uczęszczają do szkoły, a w drugiej poznajemy ich jako dorosłych ludzi.

Mamy tutaj styczność z wieloma emocjami, które często towarzyszą głównym bohaterom przy ich rozterkach, kiedy oboje próbowali się poznawać. Rodzące się uczucia i kiełkująca więź odgrywają tutaj bardzo ważne role, bo czasami miałam nawet wrażenie, że wystarczyło tylko jedno spojrzenie, które sobie posyłali i świetnie się rozumieli bez słów.

Dani ma w sobie coś kojącego, dobrego i wyrozumiałego, ale też, kiedy trzeba, potrafi się odgryźć, co kilka razy spotkało się u mnie z pozytywnym zaskoczeniem. Jednoczenie jej pojawienie się w West Emerald wielu osobom przyniosło szczęście i czuli się przy niej swobodnie i komfortowo. Nawet jako dorosła kobieta nie straciła tego dobrego pierwiastka i bardzo szybko można ją polubić.

Od samego początku Gage Silvestro jest dość małomówny i woli zwyczajnie stać w cieniu. Mimo tego wobec najbliższych mu osób jest bardzo lojalny i bez względu na wszystko jest w stanie poświęcić dla nich naprawdę bardzo dużo. Uwielbiam go za to, jakie ten człowiek ma serce, jak bardzo oddany potrafi być i zawsze stara się trzymać rękę na pulsie i dbać o bezpieczeństwo najbliższych. Gage Silvestro potrafi skraść nie jedno serce.

Czytając tę książkę, bardzo intrygowała mnie rodzina, do której wstąpiła Dani razem z wujkiem. Pod płaszczem pieniędzy, reputacji i rodzinnej firmy kryło się wiele masek i tajemnic, często nawet szokujących, a gdy prawda wychodziła na jaw, niosła ona za sobą duże niebezpieczeństwo, które jeszcze bardziej podkręciło dynamikę tej książki.

Mimo że książka do cienkich nie należy, to czytało mi się ją naprawdę bardzo dobrze i szybko. Styl pisania autorki jest komfortowy i pozowała wciągnąć się w historię, a wykreowani przed Core bohaterowie (nie tylko ci główni) zachęcają do głębszego poznawania ich losów. Nie mogę się już doczekać historii Micaha i Connera, bo już w ,,Znienawidzonym” dostajemy potężną dawkę tej dwójki, dlatego ich osobne książki tak bardzo mnie ciekawią. A teraz szczerze polecam Wam ,,Znienawidzonego”.

,,Włożyłem wiele wysiłku w to, by jej imię nie pojawiało się w moich myślach. Wystarczyła mi wiedza, że jest bezpieczna.”

Wydawnictwo Ale przychodzi z kolejną nowością, która jest początkiem historii o trójce kuzynów z West Emerald, którzy tworzą zgraną paczkę, w której każdy z nich ma za sobą jakieś traumatyczne przeżycia albo bardzo trudne rodzinne relacje. Książka...

𝐙𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐨𝐧𝐲 – 𝐂𝐨𝐫𝐚 𝐁𝐫𝐞𝐧𝐭

[współpraca reklamowa @wydawnictwoale]

⚠️ 𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚 𝐳𝐚𝐰𝐢𝐞𝐫𝐚 𝐬𝐩𝐨𝐣𝐥𝐞𝐫𝐲 ⚠️

Nie miałam wcześniej styczności z piórem 𝐂𝐨𝐫𝐲. Muszę przyznać, że jej styl pisania jest całkiem przyjemny. Pierwsze 150 stron książki bardzo szybko pochłonęłam. Potem szło mi trochę gorzej, a chęci do czytania malały, ale mimo wszystko uważam, że fabuła była naprawdę 𝐜𝐢𝐞𝐤𝐚𝐰𝐚, a sama końcówka spełniła moje oczekiwania.

Historia została poprowadzona w naprawdę interesujący sposób. Dramaty tych rodzin były bardzo 𝐧𝐢𝐞𝐩𝐫𝐳𝐞𝐰𝐢𝐝𝐲𝐰𝐚𝐥𝐧𝐞 i trudne. Tragedie były ich codziennością, a wiele sytuacji łamało mi serce.

Mam wrażenie, że relacja 𝐃𝐚𝐧𝐢 i 𝐆𝐚𝐠𝐞’𝐚 strasznie szybko się rozwinęła. Wydawała mi się nienaturalna. Mimo to, byli naprawdę fajnym duetem i miło patrzyło się na ich miłość.

Bardzo podobał mi się wątek z próbami zamordowania 𝐃𝐚𝐧𝐢. Byłam niezwykle ciekawa tego, kto za stoi za tym wszystkim, a odpowiedź okazała się być dla mnie zupełnie 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐚𝐧𝐚. Super było również to, jak zaczęły wypływać wszystkie sekrety. Kocham zwroty akcji, a tutaj było ich od groma.

Rewelacyjną rzeczą było przedstawienie realiów życia z 𝐳𝐚𝐛𝐮𝐫𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚𝐦𝐢 𝐨𝐛𝐬𝐞𝐬𝐲𝐣𝐧𝐨-𝐤𝐨𝐦𝐩𝐮𝐥𝐬𝐲𝐰𝐧𝐲𝐦𝐢. Cieszę się, że powstała książka, która opowiedziała o zmaganiach z tym zaburzeniem.

Końcówka książki mnie 𝐰𝐳𝐫𝐮𝐬𝐳𝐲ł𝐚 i jestem bardzo zadowolona z zakończenia! Myślę, że w przyszłości sięgnę po kolejny tom.

𝑥𝑜𝑥𝑜 𝑙𝑖𝑣 <3

𝐙𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐨𝐧𝐲 – 𝐂𝐨𝐫𝐚 𝐁𝐫𝐞𝐧𝐭

[współpraca reklamowa @wydawnictwoale]

⚠️ 𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚 𝐳𝐚𝐰𝐢𝐞𝐫𝐚 𝐬𝐩𝐨𝐣𝐥𝐞𝐫𝐲 ⚠️

Nie miałam wcześniej styczności z piórem 𝐂𝐨𝐫𝐲. Muszę przyznać, że jej styl pisania jest całkiem przyjemny. Pierwsze 150 stron książki bardzo szybko pochłonęłam. Potem szło mi trochę gorzej, a chęci do czytania malały, ale mimo wszystko uważam, że fabuła była naprawdę...

🌺 Recenzja 🌺

Dani miała nadzieje, że los się do niej uśmiechnął, ale wkrótce okazuje się, że kuzyni Silvestro zaburzają tą dobrą passę dziewczyny. Gage, Micah i Conner popełnili jeden, ale za to duży błąd – nie docenili Dani. Z czasem od każdego z nich zyskała coś innego. Od jednego szacunek, od drugiego przyjaźń, a od trzeciego miłość. Tak jej się wtedy wydawało. Minęło już osiem lat od kiedy ich relacja zmieniła się diametralnie, a teraz on znowu wraca, by namieszać w jej życiu.

„Znienawidzony” to pierwszy tom z serii „Odmieńcy z West Emerald”. Akcja tej książki dzieje się w dwóch przestrzeniach czasowych, które dzieli kilka lat różnicy. Z początku Dani jest małą dziewczynką, która musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości, po tym jak jej matka postawiła ją przed faktem dokonanym i zostawiła u wuja, który przejął nad nią opiekę. Po latach jej życie i wujka zmienia się, a ona poznaje Gage’a, Micaha i Connera. Z tymi dwoma ostatnimi po jakimś czasie zaczyna łączyć ją przyjaźń, która jest naprawdę piękna, bo stają się jej aniołami stróżami, a z pierwszym – coś znacznie więcej. Ze względu na problemy jakie ma, ufa tylko dwójce swoich kuzynów, a pojawienie się w jego życiu Dani, wszystko zaburza. Nie jest ona osobą, która by się łatwo się poddała, co chociażby widać po tym, że mając pewien bagaż doświadczeń, potrafiła być radosna i nie traciła pogody ducha. Zupełnie inny jest Gage. Skryty, tajemniczy i pewny siebie. Właśnie takie trzy cechy przychodzą mi od razu do głowy, kiedy mowa o nim. Czasami jego zachowanie wydawało się irracjonalne, ale poznając jego punkt widzenia, pewne rzeczy nabierały innego sensu. Początki znajomości całej czwórki nie były łatwe, a już na pewno te jeśli chodzi o Dani i Gage’a. Z czasem jednak można było zauważyć, że coś się zmienia. Coś, co potem zostało im odebrane, ale los daje im szansę naprawić to kilka lat później.

Póki nie zauważyłam tej książki na profilu wydawnictwa, to nie słyszałam o niej, ani o autorce. Jednak ostatnio staram się jeszcze bardziej poszerzyć swoje grono zagranicznych autorów i przyznam, że to była dobra decyzja. Tutaj już po prologu miałam dość mocne przeczucia, że ta książka przypadnie mi go gustu i się nie myliłam. Te pierwsze strony wywarły na mnie duże wrażenie i to właśnie przez przedstawione tam wydarzenia, bardzo chciałam się dowiedzieć, co takiego się wydarzyło, że bohaterowie znaleźli się w takim a nie innym położeniu. Ta nutka tajemnicy towarzyszyła mi podczas czytania, co było naprawdę fajne, a autorka pokusiła się nawet o lekkie wodzenie czytelnika, kiedy mowa o dowiedzeniu się wszystkich sekretów. Ta pozycja okazała się dla mnie miłym zaskoczeniem, przez co jeszcze bardziej jestem ciekawa kolejnych tomów.

🌺 Recenzja 🌺

Dani miała nadzieje, że los się do niej uśmiechnął, ale wkrótce okazuje się, że kuzyni Silvestro zaburzają tą dobrą passę dziewczyny. Gage, Micah i Conner popełnili jeden, ale za to duży błąd – nie docenili Dani. Z czasem od każdego z nich zyskała coś innego. Od jednego szacunek, od drugiego przyjaźń, a od trzeciego miłość. Tak jej się wtedy wydawało. Minęło...

„ᴡ śᴡɪᴇᴄɪᴇ, ᴡ ᴋᴛóʀʏᴍ ʀᴢąᴅᴢɪ ᴢɪᴍɴᴀ ᴋᴀʟᴋᴜʟᴀᴄᴊᴀ, ᴍɪᴌᴏść ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴇᴅʏɴʏᴍ ᴡʏʙᴀᴡɪᴇɴɪᴇᴍ..."

Zaskakujące zwroty akcji, wyjątkowi bohaterowie, strach, przemoc i walka. Walka o siebie i najbliższych. Świat, w którym miłość jest jedynym wybawieniem, ale czy na pewno? Czy może jednak niesie ona ze sobą masę wyrzeczeń i bólu? Ale w końcu dla miłości jesteśmy w stanie zrobić wszystko..

Odmieńcy z West Emerald zabiorą was w niezapomnianą przygodę, oferując masę szokujących wydarzeń. Sprawią, że z każdą stroną wasze serce będzie biło coraz mocniej, będziecie się obawiać kolejnych rozdziałów, jednak historia wciągnie was tak mocno, że żadne siły wyższe nie sprawią, że odejdziecie od niej chociażby na godzinę. A jeśli już to wasze myśli będą krążyć wciąż wokół bohaterów. Co będzie dalej? Przecież to nie może się wydarzyć...
Staniecie się jednym z bohaterów przeżywając wszystko razem z nimi, a może i bardziej.
Jest to pierwsza z trzech części Odmieńców z West Emerald, jednak możecie czytać je w różnej kolejności. Wszystko zależy od was.
Pierwsza część skupia się w głównej mierze na relacji Dani z Gage'm. A wszystko zaczyna się, gdy dziewczyna zamieszkuje z swoim wujkiem i wkracza w świat trójki kuzynów Silvestro zaburzając ich dotychczasowe życie. Gage, Micah i Conner, a później Dani - to główni bohaterowie, którzy sprawią, że nie będziecie się nudzić.
Autorka zadbała doskonale o każdy szczegół i ciężko było się czegokolwiek domyślić, wszystkie tropy okazywały się błędne. Zaskakuje nas dosłownie co chwilę. Wielkim plusem jest fakt, że możemy poznawać historię krok po kroku z dwóch perspektyw. Dzięki czemu wszystko staje się ciekawsze. Jednym z motywów, które znajdziemy w tej książce jest enemies to lovers i muszę przyznać, że relacja naszych bohaterów jest niesamowicie piękna i rozgrzewająca serca. Idealnie wpasowuje się w każdy aspekt historii, oczywiście wraz z silną więzią między przyjaciółmi, którzy są gdy świeci słońce, a także gdy na horyzoncie panuje burza.
Mimo iż książka nie należy do krótkich, czyta się ją bardzoooo szybko i przyjemnie, daje słowo! A nawet sprawi, że będziecie chcieli więcej..
Nie jestem w stanie opisać tego jak bardzo mi się podobała. Trafiła idealnie w mój gust i uwielbiam takie pozycje. Przeżyłam totalny rollercoaster emocjonalny ale zdecydowanie było warto dla takich wrażeń. Na półce czeka na mnie już druga część, która na 100% również wydrze mnie z butów. W poście zostawiam wam jak zawsze opis i jeśli tylko wam się spodoba - nie czekajcie dłużej, kupujcie i czytajcie. Nie pożałujecie.

„ᴡ śᴡɪᴇᴄɪᴇ, ᴡ ᴋᴛóʀʏᴍ ʀᴢąᴅᴢɪ ᴢɪᴍɴᴀ ᴋᴀʟᴋᴜʟᴀᴄᴊᴀ, ᴍɪᴌᴏść ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴇᴅʏɴʏᴍ ᴡʏʙᴀᴡɪᴇɴɪᴇᴍ..."

Zaskakujące zwroty akcji, wyjątkowi bohaterowie, strach, przemoc i walka. Walka o siebie i najbliższych. Świat, w którym miłość jest jedynym wybawieniem, ale czy na pewno? Czy może jednak niesie ona ze sobą masę wyrzeczeń i bólu? Ale w końcu dla miłości jesteśmy w stanie zrobić...

⁠★⁠★★★⁠★★★★★⁠☆

Po pierwszych trzech czy czterech rozdziałach nie przemawiała do mnie ta książka. Było tak trochę nijako. Trochę dziwnie mi się ją czytało i nawet nie umiem ilość uczucia które mi towarzyszyło😆🫣 Aczkolwiek od początku podobał mi się styl pisania autorki, bo pomimo wszystko czytało mi się tą książkę szybko i przyjemnie.

Jednak pomimo wszystko byłam ciekawa jak to się potoczy.

I gdy tylko wszystko zaczęło się rozkręcać. Przybywało więcej bohaterów, więcej wątków, emocji to naprawdę się wkręciłam i nie mogłam się od niej oderwać.

Wszyscy bohaterowie są niezwykle ciekawi i intrygujący. Każdy z nich się wyróżnia. Ma swoją historię, która gdzieś tam w jakimś stopniu była istotna dla całokształtu. Każdy z nich jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju, co sprawiło że książka była jeszcze bardziej interesujaca a ja coraz bardziej chciałam zagłębiać się w ich historię.

Cała czwórka wyrzutków z West Emerald skradła moje serce, dlatego też z niecierpliwością czekam na następne części, bo potrzebuje więcej całej tej ekipy.

Ubóstwiam relacje jaka połączyła Dani, Micaha i Connera. Cudownie było widzieć, że pomimo tej początkowej niechęci, uprzykrzania życia ostatecznie znaleźli w sobie oparcie i obdarzyli się naprawdę silnym uczuciem.

Gage od pierwszych stron przykuł moją uwagę i niesamowicie mnie zaintrygował. Uwielbiam rozdziały z męskiej perspektywy, a te z jego punktu widzenia były przecudowne. Całkowicie przejął moje serce swoim zachowaniem i wobec chłopaków i przede wszystkim wobec Dani.

Ich relacja na początku była mocno niepewna. Oboje za bardzo nie wiedzieli jak się za nią zabrać i czy tak właściwie w ogóle powinni się w nią pakować. Jednak nie mieli za bardzo wyboru, bo przyciąganie między nimi było niesamowite. Chemię między tą dwójką było czuć bardzo mocno, dopełniali się idealnie, więc przez pewną scenę moje serce złamało się na pół.

Cała ta intryga. Wszystkie sytuacje związane z West Emerald wciągnęły mnie niesamowicie. Totalnie nie spodziewałam się że to rozwinie się w tym kierunku, więc pod koniec byłam bardzo zaskoczona. Książka wywołała we mnie niesamowicie dużo emocji. Często tych skrajnych, ale cały czas czytałam ją z zapartym tchem. A na ostatnim rozdziale nawet łezka zakręciła mi się w oku. To była przecudowna przygoda, niesamowicie dobrze się bawiłam i z niecierpliwością czekam na historie pozostałej dwójki.

Książka zdecydowanie wyróżnia się na tle tych, które do tej pory przeczytałam i na pewno zostanie w mojej pamięci. A teraz pozostaje mi jedynie czekać na kolejne tomy.

[ WSPÓŁPRACA REKLAMOWA @wydawnictwoale ]

⁠★⁠★★★⁠★★★★★⁠☆

Po pierwszych trzech czy czterech rozdziałach nie przemawiała do mnie ta książka. Było tak trochę nijako. Trochę dziwnie mi się ją czytało i nawet nie umiem ilość uczucia które mi towarzyszyło😆🫣 Aczkolwiek od początku podobał mi się styl pisania autorki, bo pomimo wszystko czytało mi się tą książkę szybko i przyjemnie.

Jednak pomimo wszystko byłam ciekawa...