Funny Story
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Funny Story
- Wydawnictwo:
- Poradnia K
- Data wydania:
- 2024-05-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-05-15
- Data 1. wydania:
- 2024-04-23
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367784474
- Tłumacz:
- Monika Skowron
Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia?
Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodzinnym mieście nad jeziorem, aby rozpocząć wspólne życie. Do czasu, aż się okazało, że owa opowieść to prolog zgoła innej historii miłosnej – z Petrą, przyjaciółką z dzieciństwa, w roli głównej.
Porzucona tuż przed ślubem, zdana na siebie i skromną pensję bibliotekarki z działu dziecięcego, Daphne ląduje w wynajmowanym mieszkaniu ze swoim kompletnym przeciwieństwem, ale i jedyną osobą, która może zrozumieć, w jakich tarapatach się znalazła: z Milesem, byłym chłopakiem Petry.
Współlokatorzy z musu: trochę niechlujny, chaotyczny Miles i pragmatyczna, nieco sztywna Daphne na co dzień mijają się w mieszkaniu. Aż pewnego wieczoru, po licznych szotach i dwóch butelkach wina wpadają na pewien pomysł. Może nie jest niewinny ani rozsądny, ale kto miałby pretensje do dwóch tak bardzo zranionych serc?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy to może być zabawna historia?
Stwierdzenie, że cieszyłam się z powodu premiery tej książki, to z pewnością lekkie niedomówienie. Po zakończeniu lektury każdej z dotychczas wydanych pozycji spod pióra Emily Henry dosłownie nie mogłam się doczekać, co autorka ogłosi jako następne i kiedy będę miała możliwość zapoznania się z jej kolejnym pomysłem. Jeśli nie domyśliliście się tego po powyższym entuzjastycznym opisie, potwierdzam, że przeczytałam wszystkie książki Henry skierowane do dorosłego odbiorcy, a „Funny story” wprowadziła niemałe zamieszanie w moim osobistym rankingu.
Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodzinnym mieście, aby rozpocząć wspólne życie. Do czasu aż okazało się, że owa opowieść to prolog zupełnie innej historii miłosnej – z Petrą, przyjaciółką z dzieciństwa, w roli głównej. Porzucona tuż przed ślubem, zdana na siebie i skromną pensję bibliotekarki, Daphne ląduje w wynajmowanym mieszkaniu ze swoim kompletnym przeciwieństwem, ale i jedyną osobą, która może zrozumieć, w jakich tarapatach się znalazła: z Milesem, byłym chłopakiem Petry.
Sam pomysł na fabułę uważam za świeży i oryginalny. Autorce udało się wprowadzić znane i lubiane romansowe motywy (fake dating, roommates to lovers),ale ograć je w nieco inny sposób niż zrobiono to w dotychczas poznanych przeze mnie historiach. Nietypowa sytuacja obu naszych głównych bohaterów wytwarza między nimi dynamikę, która intryguje i zaciekawia na tyle, że ciężko oderwać się od lektury. Nie spotkałam jeszcze innej autorki, która historiami tego typu byłaby w stanie wzbudzić we mnie tak duże zaangażowanie i przywiązanie do bohaterów.
Daphne i Peter to postaci z krwi i kości, a ich historia jest niezwykła w swojej zwykłości. Bardzo ciekawe było poznawanie dwóch perspektyw przeżywania rozstania – uwzględniane są emocje Milesa, co jest dla mnie ogromnym plusem, ponieważ mam wrażenie, że ten temat jest nieco pomijany we współczesnych powieściach obyczajowych. Autorka nie oferuje nam spektakularnych zwrotów akcji czy tragedii grających na emocjach. Skupia się na codziennych zmaganiach, przemyśleniach bohaterów, tworzy ich portrety psychologiczne w taki sposób, że bez problemu możemy wyobrazić sobie ich jako rzeczywiste, wielowymiarowe postaci. Myślę, że to właśnie w tym tkwi jej spektakularny sukces – potrzebujemy historii dających nam nadzieję, ale będących na tyle blisko naszej rzeczywistości, że jesteśmy w stanie się z nimi zidentyfikować lub sympatyzować z protagonistami. „Funny story” jest niezwykle dojrzałym portretem relacji międzyludzkich, wpływu przeszłości na nasze aktualne funkcjonowanie. Zupełnie nie traci przy tym lekkości i utrzymuje zaangażowanie czytelnika na najwyższym poziomie.
Osobiście będę bardzo miło wspominać tę lekturę i oczywiście z niecierpliwością czekam na wieści o następnym projekcie Emily Henry. Moja aktualna topka jej powieści przedstawia się następująco: „Ludzie, których spotykamy na wakacjach”, za wywołanie efektu zapomnienia o całym świecie i możliwość zatracenia się w historii zawierającej jeden z moich ulubionych motywów; „Happy place”, za wzbudzenie we mnie tak szerokiego spektrum emocji, co potrafi zrobić niewiele książek; oraz „Funny story”, za dojrzałość, oryginalność i sprostanie moim wszelkim oczekiwaniom.
Dominika Wojtera
Oceny
Książka na półkach
- 393
- 270
- 53
- 24
- 16
- 12
- 9
- 7
- 7
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Z trzech romcomów Emily Henry, które przeczytałam (jeszcze Beach Read i Ludzi, których spotykamy na wakacjach),ten ma chyba najsympatyczniejszą główną bohaterkę, z perspektywy której poznajemy historię, dzięki czemu dobrze się czyta mimo kilku wolniejszych momentów, które osobiście bym wywaliła. Główny gach należy do mojej ulubionej ostatnio kategorii - cute but still hot :D Romans fajnie, dosyć powoli, się rozwija. Do wciągnięcia na raz.
Z trzech romcomów Emily Henry, które przeczytałam (jeszcze Beach Read i Ludzi, których spotykamy na wakacjach),ten ma chyba najsympatyczniejszą główną bohaterkę, z perspektywy której poznajemy historię, dzięki czemu dobrze się czyta mimo kilku wolniejszych momentów, które osobiście bym wywaliła. Główny gach należy do mojej ulubionej ostatnio kategorii - cute but still hot...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpleciona zawiłymi nićmi uczuć, które wdzięcznie tkają historię o solidnej przyjaźni. Rozpisana w humorystycznym tonie, ale przenikająca istotne poszukiwanie swojego miejsca na świecie. Z wrażliwością akcentująca, że człowiek to kompletna całość, a nie połówka poszukująca swojej drugiej części.
„Funny Story” to słodko-gorzki romans obyczajowy, który magnetyzuje zabawnym ujęciem narracji, sugerowanym już przecież przez sam tytuł, ale także zauważalnie rozbudowaną warstwą psychologiczną, którą wnikliwie eksploruje. Pod lekką i nieco szaloną kreacją, która kalejdoskopem nieokiełznanych zdarzeń i błyskotliwymi dialogami niejednokrotnie wznieca szczery uśmiech na twarzy, skrywa się bowiem nie tyle opowieść o obezwładniającej zmysły miłości do drugiego człowieka, choć to również jej fabularny fundament, ale przede wszystkim do samego siebie. To historia o niezatracaniu swojego „ja” w obliczu tworzenia miłosnej relacji, o niewłaściwym porzucaniu dotychczasowego życia, znajomości i tożsamości, by przesiąknąć narzuconą codziennością partnera – wyzbywając się wszystkiego, co nam bliskie, finalnie opuszczeni… pozostajemy z niczym. Trudno o fabułę bardziej czułą i zarazem dosadnie zniuansowaną konkretnymi obrazami, która otwiera zaślepione uczuciem oczy, uświadamiając tę bolesną prawdę.
Zainicjowana druzgocącymi rozstaniami i bezduszną, natychmiastową zmianą prozy dnia, która brutalnie odziera z marzeń o szczęśliwej przyszłości u boku ukochanych, treść mimo pokaźnego ładunku emocjonalnego dostarcza mnóstwa pozytywnej energii i elektryzujących, letnich doznań. Nie stroni od zwariowanych sytuacji, nie skąpi zabawnych uszczypliwości, zarazem wielokrotnie otula melancholią i refleksjami. Z pewnością nie jest to komedia romantyczna, która mimowolnie zaciera się w pamięci, wręcz przeciwnie – mocno się w niej utrwala, może nawet ożywia wspomnienia, a nawet jeszcze śmielej, klaruje przemyślenia, które zdeterminują odważne posunięcia w rzeczywistości. To ekspozycja uczuć, które tłamszą wciąż zakorzenione pod skórą raniące demony z dzieciństwa, a więc niesiona ostrożnością i obawą przed ponownym zranieniem, ale jednocześnie budowanych na najbardziej pewnym filarze – na nieśmiało rodzącej się przyjaźni.
Z wyczuciem i dostrzegalną empatią, Emily Henry traktuje o zawiłych meandrach miłości i namiętnym pożądaniu, ale portretuje także trudne stosunki rodzinne. Obnaża oddziałujące na dorosłą egzystencję i komponowane relacje międzyludzkie doświadczenia z lat dziecięcych, bez wątpienia rozdzierające serce, ale i podkreślające tym samym bezcenne wartości, za którymi należy zawsze podążać. To książka o konsekwencjach poczucia opuszczenia, niewystarczania i lęku przed byciem dla innych rozczarowaniem, ale i o zdrowym egoizmie, tak często nierespektowanym, o nierezygnowaniu z siebie, swoich pragnień, pasji i choćby najbardziej błahych potrzeb – przedzierająca się przez skomplikowane odmęty ludzkich losów nakreślonych przekonująco, z wiarygodnością i autentyzmem. Także o tym, że esencja słowa „my” zbyt często przesyca klasyczne ujęcie romansu, a przecież powtarzana przez większość osób opowieść o poszukiwaniu swojej drugiej połówki to iście FUNNY STORY. Bo każdy stanowi całość, a druga osoba to tylko nasze uzupełnienie, a nie nasza brakująca część. I cóż, ta powieść zdecydowanie udowadnia, że przeciwieństwa najmocniej się przyciągają – w tym akurat tkwi wyłącznie sama prawda.
Spleciona zawiłymi nićmi uczuć, które wdzięcznie tkają historię o solidnej przyjaźni. Rozpisana w humorystycznym tonie, ale przenikająca istotne poszukiwanie swojego miejsca na świecie. Z wrażliwością akcentująca, że człowiek to kompletna całość, a nie połówka poszukująca swojej drugiej części.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Funny Story” to słodko-gorzki romans obyczajowy, który magnetyzuje zabawnym...
Książka pod tytułem „Funny Story“ opowiada historię kobiety o imieniu Daphne, która jest bibliotekarką oraz mężczyzny o imieniu Miles, który pracuje w winiarni. Życie bibliotekarki wydaje się idealne planuje ślub z Peterem i pracuję w miejscu, które kocha. Jednak jednak świat, który sobie zbudowała u boku narzeczonego legnął w gruzach gdy Peter pewnego dnia oznajmia, że już nie kocha Daphne i odchodzi bu zbudować związek z Petrą, która jest jego przyjaciółka z dzieciństwa. Bibliotekarka musi opuścić dom byłego ukochanego i szukając trafia do mieszkania Milesa, w którym jest pusty pokój po wyprowadzce Petry, która zakończyła związek z przystojnym pracownikiem winiarni. Gdy nowi współlokatorzy dostają zaproszenie na ślub swoich byłych zapijają smutki i potwierdzają swoje przybycie na ślub mówiąc Petrze i Peterowi, że są w związku. Czy związek rodacy się z przypadkowego kłamstwa ma szansę przerodzić się w prawdziwy związek przekonaj się czytając książkę autorstwa Emily Henry.
Książka pod tytułem „Funny Story“ opowiada historię kobiety o imieniu Daphne, która jest bibliotekarką oraz mężczyzny o imieniu Miles, który pracuje w winiarni. Życie bibliotekarki wydaje się idealne planuje ślub z Peterem i pracuję w miejscu, które kocha. Jednak jednak świat, który sobie zbudowała u boku narzeczonego legnął w gruzach gdy Peter pewnego dnia oznajmia, że już...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajna, ale mam jednak wrażenie, że za długa, przegadana. Podobało mi się, że autorka wchodziła w psychologię postaci, ale momentami bohaterowie sami robili sobie terapię, za dużo było tego dla mnie. Z plusów bohaterowie byli fajnie skonstruowani, nie tacy na siłę wyróżniający się, idealni, nie skupiamy się tu nadmiernie na wyglądzie. Oczywiście jak to u amerykańskich autorów patosu nie brakowało, organizacja maratonu dla dzieci przypominała zbrojenie się na wojnę, ale myślę, że generalnie całość wypadła całkiem w porządku.
Fajna, ale mam jednak wrażenie, że za długa, przegadana. Podobało mi się, że autorka wchodziła w psychologię postaci, ale momentami bohaterowie sami robili sobie terapię, za dużo było tego dla mnie. Z plusów bohaterowie byli fajnie skonstruowani, nie tacy na siłę wyróżniający się, idealni, nie skupiamy się tu nadmiernie na wyglądzie. Oczywiście jak to u amerykańskich...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwiat Daphne nagle legł w gruzach, gdy po wieczorze kawalerskim narzeczony, Peter, oznajmia jej, że kocha swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa, Petrę.
Jako akt łaski daje jej tydzień, aby wyniosła się z ich mieszkania. Kobieta totalnie nie wie co zrobić, bo przeniosła się do Waning Bay w stanie Michigan właśnie dla niego i nie ma tu nawet przyjaciół.
Pomocną dłoń wyciąga do niej Miles, były chłopak Petry, i oferuje jej tymczasowo zakwaterowanie.
Daph układa plan. Zostanie w miasteczku do maratonu czytelniczego, który organizuje w bibliotece, a później przeprowadzi się do mamy. Niby prosty cel, ale sprawy się komplikują, gdy obydwoje z Milesem dostają zaproszenie na ślub, a ona w panice mówi Peterowi, że się spotykają.
Ech, wszyscy znamy takie scenariusze, ale co jednak wyróżnia tę powieść?
Zacznijmy od bohaterów.
Daphne jest introwertykiem. Ciężko jej zawierać przyjaźnie, kocha swoją pracę w bibliotece i wszystko planuje, zapisując to w kalendarzu. To rodzaj bohaterki, która otoczy cię swym ciepłem i będzie potrafiła dostrzec w drugim człowieku coś dobrego. Cieszę się, że dała sobie szansę oraz otworzyła się na innych. Powieść skupia się bardziej na niej, bo mamy tylko jej punkt widzenia, ale dzięki temu widzimy jak stopniowo zachodzą w niej zmiany oraz jakie rozterki jej towarzyszą.
Ostatnio mam szczęście do miłych bohaterów. I właśnie taki jest Miles. Wydaje się być przeciwieństwem Daph, ponieważ w miasteczku niemal wszyscy go znają i lubią. Pracuje w winiarni, ma małe mieszkanie i od czasu do czasu lubi sobie zapalić. Niby nic nadzwyczajnego, ale z miejsca skradł moje serce. To jego otwartość i chęć niesienia pomocy mnie urzekła - i to że słuchał smutnych piosenek, nawet jak był szczęśliwy😁.
Kiedy ta dwója zbliża się do siebie, dostrzegają, że pomimo powierzchownych różnic, potrafią się świetnie zgrać. Miles od razu to zauważa, dlatego proponuje, że w każdą niedzielę zabierze Daph w jakieś miejsce, aby pokochała miasteczko i została tu dla siebie samej. To jedna z wielu ukrytych wiadomości w tej książce – trzeba również być trochę samolubnym w związku i dbać o samych siebie.
Z tygodnia na tydzień Daphne coraz mniej chce wyjeżdżać. Poznajemy także bliskie osoby głównych bohaterów jak, Julie, młodszą siostrę Milesa, oraz nową przyjaciółkę Daph, Ashleigh, a także na światło dzienne wychodzą rodzinne sprawy. Dodatkowo mamy kilka momentów, aby pokazać ich eks, że są razem szczęśliwi - takie sceny zawsze wnoszą trochę światła i tu również tak było. Naprawdę jest tutaj cała gama barwnych i różnych postaci, które ożywiają fabułę i sprawiają, że wszystko łatwiej osadzić w rzeczywistości.
Lubię książki autorki, ale ta skradła moje serce. Styl, historia i bohaterowie, wszystko to stanowiło spójną całość. Czarujący Miles, który ma serce na dłoni i nieco pragmatyczna Daphne to naprawdę świetny duet. Między bohaterami narodziła się prawdziwa nić porozumienia, dlatego chemia przyszła bardzo naturalnie. I podobało mi się jaki stosunek do siebie mieli. Żartowali z siebie, potrafili się komunikować oraz stanowili dla siebie idealne ukojenie, tuż po tym, jak ich byli partnerzy potraktowali ich jak zabawki.
Reasumując „Funny story” to słodko-gorzka opowieść o tym, że przeciwieństwa się przyciągają. Myślę, że to jedna z tych książek, którą można czytać o każdej porze roku. Nie przytłacza, ani nie pozostawia niedosytu, bo jest w pełni kompletna. Kończąc ją byłam w pełni usatysfakcjonowana, bo zostawiła ciepło w moim sercu.
Świat Daphne nagle legł w gruzach, gdy po wieczorze kawalerskim narzeczony, Peter, oznajmia jej, że kocha swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa, Petrę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJako akt łaski daje jej tydzień, aby wyniosła się z ich mieszkania. Kobieta totalnie nie wie co zrobić, bo przeniosła się do Waning Bay w stanie Michigan właśnie dla niego i nie ma tu nawet przyjaciół.
Pomocną dłoń...
6 JEST DLA MNIE SPOKO OPINIA. naprawdę 😁
Uważam, ze książka była naprawdę przyjemna, nie rzuciła mnie na kolana ale przyjemnie się ja słuchało (audiobook). Było trochę zwrotów akcji, które bardzo lubię i podwyższają opinie o danej książce. Jeśli szukacie miłego romansu, lekkiej książki, to na pewno ja tutaj otrzymacie. 🥰
6 JEST DLA MNIE SPOKO OPINIA. naprawdę 😁
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUważam, ze książka była naprawdę przyjemna, nie rzuciła mnie na kolana ale przyjemnie się ja słuchało (audiobook). Było trochę zwrotów akcji, które bardzo lubię i podwyższają opinie o danej książce. Jeśli szukacie miłego romansu, lekkiej książki, to na pewno ja tutaj otrzymacie. 🥰
Zwykłe czytadło na zabicie czasu.
Zwykłe czytadło na zabicie czasu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWyjątkowo świeża, lekka powieść o dwóch złamanych sercach. Oboje pozostawieni przez partnerów tuż przed ślubem. Daphne próbuje odnaleźć siebie, a Miles stara się pomóc jej uwierzyć w siebie i swoje możliwości. Chcąc zacieśnić przyjaźń zbliżają się do siebie. Poznają te cząstki siebie, których wcześniejsi partnerzy nigdy nie poznali i nie zauważali.
Totalnie odmienne osobowości stają się dla siebie bardzo bliskie.
Wyjątkowo świeża, lekka powieść o dwóch złamanych sercach. Oboje pozostawieni przez partnerów tuż przed ślubem. Daphne próbuje odnaleźć siebie, a Miles stara się pomóc jej uwierzyć w siebie i swoje możliwości. Chcąc zacieśnić przyjaźń zbliżają się do siebie. Poznają te cząstki siebie, których wcześniejsi partnerzy nigdy nie poznali i nie zauważali.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTotalnie odmienne...
Przeciwieństwa się przyciągają. Jest to stare przysłowie, które w dalszym ciągu jak najbardziej można uznać za aktualne. Emily Henry po raz kolejny stworzyła historię pełną wdzięku, humoru i pozytywnej energii.
Jak się okazuje, nie ma sytuacji bez wyjścia. Przekonała się o tym Daphne, gdy tuż przed ślubem została porzucona przez narzeczonego. Musiała wynieść się ze wspólnego mieszkania, a pomocną dłoń zaoferował jej były partner, nowej dziewczyny jej ex narzeczonego. Brzmi pokręcenie? Tak właśnie było. Jednak odbierz to jako wielką zaletę, dzięki której ta książka czyta się sama. To prawda, że jest w niej wiele sytuacji mało prawdopodobnych, ale kto by się tym przejmował, jeśli autorka użyła najlepszych motywów w komediach romantycznych: rommates to lovers i fake dating! Ja osobiście je uwielbiam, a w połączeniu ze stylem Emily Henry stworzyły iście rozrywkową, letnią pozycję. "Funny Story" zgodnie z tytułem ma bawić, jednak jest to również powieść o ludziach z krwi i kości, których serca zostały złamane. To taka słodko-gorzka historia, pokazująca wzloty i upadki, ale i dająca nadzieję na lepsze jutro. Na pewno nie można powiedzieć, że jest to banalna historia. Niesie ona przesłanie, rady, by w związku jednak zachować pewną autonomię, by nie oddawać siebie całego partnerowi, zatracając własne ja. Bardzo się cieszę, że również takie fragmenty znalazły swoje miejsce w fabule tej książki.
Pomimo swojej przewidywalności "Funny Story" to rewelacyjna książka, z którą fani gatunku spędzą dobrze czas. Ja osobiście czekam na kolejną pozycję autorki, bo dla takich emocji czytam książki.
Przeciwieństwa się przyciągają. Jest to stare przysłowie, które w dalszym ciągu jak najbardziej można uznać za aktualne. Emily Henry po raz kolejny stworzyła historię pełną wdzięku, humoru i pozytywnej energii.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak się okazuje, nie ma sytuacji bez wyjścia. Przekonała się o tym Daphne, gdy tuż przed ślubem została porzucona przez narzeczonego. Musiała wynieść się ze...
Łatwe czytadełko w sam raz na wakajki. Podnoszę ocenę, ze względu na bardzo smaczne opisy uniesień głównej pary i brak wyidealizowanych postaci (szczególne peany za nieobecność sześciopaków i dwumetrowych samców alfa).
Łatwe czytadełko w sam raz na wakajki. Podnoszę ocenę, ze względu na bardzo smaczne opisy uniesień głównej pary i brak wyidealizowanych postaci (szczególne peany za nieobecność sześciopaków i dwumetrowych samców alfa).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to