SkarbiecKsiążek

Profil użytkownika: SkarbiecKsiążek

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 dni temu
206
Przeczytanych
książek
218
Książek
w biblioteczce
203
Opinii
865
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Jestem fanką romantycznych historii. Moje ulubione gatunki to:  - Young Adult - New Adult - Fantasy/Paranormal Romance  - Romans historyczny. Czasami wybieram też książki z gatunku: - Fantasy - Romans współczesny

Opinie


Na półkach:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/05/zaraza-laura-thalassa.html


Apokalipsa? Koniec świata? Przecież to takie nierealne. Pytanie tylko, skąd ta pewność?

Czterej jeźdźcy Apokalipsy... Pojawili się niespodziewanie, a wraz z ich przybyciem skończył się normalny świat. Skończyła się era człowieka, a jej miejsce zajęła Era Jeźdźców. Minęło pięć lat. Wśród ludzi plagę rozsiewa pierwszy wysłannik – Zaraza. Choć wszyscy są bezradni, nie chcą się poddać bez walki. Wierzą, że ich jedyną szansą jest zabicie morderczego posłańca. Los sprawia, że do realizacji zadania zostaje wybrana Sara Burns. Gdy jej atak na jeźdźca kończy się niepowodzeniem, Zaraza bierze ją w niewolę. Dziewczyna przemierza z nim kolejne miejscowości, obserwując jak roznoszona przez niego choroba dotyka nowych ofiar. Choć początek tej fatalnej znajomości jest nieprzyjemny, z czasem początkowa niechęć zaczyna topnieć. Między Zarazą a Sarą rodzą się emocje, których w ogóle być nie powinno. Czy w obliczu apokalipsy ta zakazana relacja ma szansę na przetrwanie?

Kiedy Sara decyduje się na zabicie jeźdźca, poświęca samą siebie – kontakt z nim oznacza zainfekowanie chorobą i śmierć. To przytłaczająca perspektywa, ale dla dobra innych, gotowa jest oddać własne życie. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, co naprawdę ją czeka. Po pierwsze – zamordowanie, nawet potwora, okazuje się ogromnym wyzwaniem. Po drugie – bycie jego więźniem nie jest tym, czego pierwotnie się spodziewała. Miała cierpieć. I cierpiała, aczkolwiek nie tylko z powodu oglądania czyjejś krzywdy. Cierpiała przez własne, zdradzieckie serce, które zaczęło bić dla bestii w pięknym, ludzkim ciele.
Sara jest przykładem bohaterki, która w zasadzie nie jest zła, a jednak jest w niej coś takiego, co uniemożliwiło mi jej polubienie. Posiada oczywiście kilka cech wartych docenienia. Są to m.in.: chęć ofiarowania siebie oraz fakt, że zabijała Zarazę z konieczności – ten czyn nie sprawiał jej przyjemności. Nie można odmówić jej również odwagi i, w pewnym momencie, szczerości uczuć. Tym natomiast, co najbardziej mi przeszkadzało był sposób, w jaki wypowiadała się o sferze damsko-męskiej. Nie było tego dużo, ale jej szpanersko-cwaniacki styl był irytujący. Największą kontrowersją jest relacja Sary z Zarazą. Muszę stwierdzić, że rozumiałam jej zainteresowanie. Rozumiałam również towarzyszące temu wyrzuty sumienia. Bez wątpienia dwudziestojednolatka znalazła się w kropce. Wiedziała, że nikt by nie zaakceptował tej nietypowej więzi, ale wiedziała też, że jej apokaliptyczny towarzysz nie zasługuje na odtrącenie. Czy to polepsza moje postrzeganie naszej bohaterki? Nie. Mogę docenić wymienione zalety, ale nie zmienia to faktu, że nie wzbudziła mojej sympatii.

Zaraza Zwycięzca rozpoczyna swoją misję jako pierwszy spośród czterech jeźdźców. Rozprzestrzenianie plagi nie wywołuje w nim szczególnych emocji. Apokaliptyczny wysłannik ani nie przejmuje się ludzkim losem, ani nie czerpie ze swojego zadania radości. W zasadzie pozostaje obojętny do momentu, gdy poznaje próbującą go zabić śmiertelniczkę. Początkowo chce ją jedynie ukarać, jednak wspólnie spędzony czas sprawia, że Sara wzbudza w nim nieznane dotąd emocje, a zarazem (łącznie z pewną parą staruszków) pokazuje ludzką naturę ze strony, która, do tej pory, była mu obca. Ten „obrazek” zaczyna zasiewać w nim ziarno wątpliwości względem realizowanej misji. Mimo to jeździec wie, że powierzone mu zadanie musi zostać wypełnione. Jak Zaraza poradzi sobie z tą sytuacją? Jak poradzi sobie z uczuciami wobec Sary?
Potwór, bestia – tak postrzegają Zarazę ludzie. Choć niesienie śmiercionośnej plagi nie kojarzy się z niczym dobrym, a od zarażonych nie sposób domagać się pochlebnej opinii o apokaliptycznym zwiastunie – nawet jeśli człowiek sam ściągnął na siebie taki los – nie określiłabym go ani bestią, ani potworem. Jego działania, mimo nieustępliwości w ich realizowaniu, nie są efektem mściwości (poza jednym wyjątkiem), czy chęci napawania się ludzkim cierpieniem. Z kolei znajomość z Sarą pozwala nam poznać bliżej charakter wysłańca. Pozwala dostrzec drzemiącą w nim melancholię, poczucie osamotnienia. Uważam więc, że mimo przerażenia, które wywołuje, skrywa się w nim dobro. Choć to współczesny świat jest areną jego działania, jest w Zarazie coś starodawnego. Wydaje się to całkiem zrozumiałe – istnieje od tak wielu pokoleń. Owa starodawność kojarzy mi się jednak z czymś innym. Otóż, przez swój (kulturalny) sposób wysławiania się oraz otaczającą go aurę, przypomina mi księcia sprzed kilkuset lat. Podoba mi się takie oblicze jeźdźca, jego wnętrze. To dzięki nim zwiastun apokalipsy jest najbardziej interesującą postacią w książce.

Bohaterów drugoplanowych nie ma – autorka koncentruje się niemal wyłącznie na Sarze i Zarazie.

Okładka – jest całkiem ładna.

Podsumowując: motyw apokaliptyczny nie należy do moich ulubionych, ale zdecydowałam się na tę książkę z dwóch powodów. Pierwszym był pomysł z czterema jeźdźcami Apokalipsy. Drugim – wątek miłosny między Zarazą a więzioną przez niego Sarą. Niestety, obydwie te kwestie zbytnio się nie obroniły. Ukazanie jeźdźca na tle współczesnych realiów, nie przypadło mi do gustu. Rozumiem, że autorka miała tu swoją wizję, być może chciała podkreślić, że aż do naszych czasów człowiek nie wyciągnął wniosków ze swoich błędów, więc w konsekwencji, ściągnął na siebie apokalipsę. Niemniej, wolałabym, aby jego postać została osadzona w minionych epokach. Wspomniana wyżej starodawność bardziej by do niego pasowała. Co do wątku miłosnego – był średni. Zaraza zaprezentował się wprawdzie bardzo dobrze. Był autentyczny – Sara, w dużej mierze, również, ale klimat ich relacji był mało przyciągający. Wadą była też nudna podróż bohaterów, nieciekawa sceneria i ogólna, dziwna atmosfera powieści. Plusem pozostaje jedynie Zaraza Zwycięzca, ale nie udało mu się przyćmić wymienionych minusów. Książka w efekcie okazała się przeciętna, tak więc – nie polecam.

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/05/zaraza-laura-thalassa.html


Apokalipsa? Koniec świata? Przecież to takie nierealne. Pytanie tylko, skąd ta pewność?

Czterej jeźdźcy Apokalipsy... Pojawili się niespodziewanie, a wraz z ich przybyciem skończył się normalny świat. Skończyła się era człowieka, a jej miejsce zajęła Era...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/04/gdzie-sychac-szepty-kate-pearsall.html


Caball Hollow znane jest z legendy o człowieku-ćmie. Dla jednych to zwykła, lokalna opowieść. Inni – chcą sprawdzić, czy tajemnicza postać istnieje naprawdę. Wydaje się to całkiem łatwe. Wystarczy trzykrotnie wymówić jej imię...

Dla Tilii James ubiegłoroczny Festiwal Ciem okazał się prawdziwym koszmarem. To właśnie wtedy zaginęła. Nie pamięta niczego z tamtej nocy, a i tak dręczą ją koszmary, zaś widok lasu wywołuje przerażenie. Gdy miasteczkiem wstrząsa informacja o śmierci jednej z nastolatek, Tilia postanawia dowiedzieć się, kto jest mordercą, zwłaszcza, że między zabójstwem a jej zaginięciem wydaje się istnieć jakiś związek. Przed nią niełatwe i niebezpieczne zadanie, ale w jego rozwikłaniu może liczyć na nadprzyrodzone zdolności, którymi dysponują kobiety z rodziny James.

Tilia potrafi wyczuwać smak ludzkich emocji. Poza najbliższymi, nikt o tym nie wie. I najlepiej, aby tak pozostało. Dziewczyna chce zachować pozory normalności, choć widzi, z jaką nieufnością część mieszkańców traktuje jej rodzinę. Lecz to nie jedyne jej zmartwienie. Ma przecież za sobą rozstanie z Colem i zaginięcie, po którym pozostała dziura w pamięci, na rozwiązanie czeka zaś sprawa morderstwa. I bliższe przyjrzenie się legendzie o człowieku-ćmie.
Historia Tilii koncentruje się na teraźniejszych wydarzeniach, ale w między czasie pojawiają się wzmianki o feralnej nocy sprzed roku. Mimo posiadanych zdolności, bohaterka daje się poznać jako zwyczajna osoba. Choć centralnym punktem jej perypetii jest śledztwo, istotne znaczenie ma znajomość z byłym chłopakiem. To interesujący wątek (co jest zasługą Cole’a) – szkoda więc, że nie został bardziej rozbudowany. Bardzo wyraźnie zaakcentowano aspekt rodzinny. Jako że panie z rodu James mogą pochwalić się nietypowymi talentami, w powieści częstymi bywalcami są babcia, mama, a przede wszystkim siostry Tilii. Cóż jeszcze mogę dodać? Tilia jest sympatyczną postacią, której tak naprawdę trudno cokolwiek zarzucić. Oczywiście, zdarza się jej popełnić błąd, ale to tyle. Nie jest irytująca czy infantylna. Krótko mówiąc – nie mam zastrzeżeń.

A na drugim planie jest m.in. Cole Spencer. To jego polubiłam najbardziej. Zaciekawił mnie od pierwszej chwili, w której się pojawił. I nie dlatego, że zrobił coś nadzwyczajnego. Nie. Po prostu miał w sobie coś autentycznego. W ogóle podobał mi się wątek z jego udziałem. Tak jak wspomniałam, autorka mogła znacznie bardziej wyeksponować rolę Cole’a. Zarówno jego historia jak i całokształt postaci stanowią ogromną zaletę książki. Poza nim należy wymienić również siostry Tilii – Rose, Iris i Aster (właśnie Aster będzie poświęcony drugi tom cyklu). To fajne dziewczyny, które, tak jak główna bohaterka, mogą pochwalić się nadprzyrodzonymi umiejętnościami (choć talent każdej z nich dotyczy innego aspektu).

Okładka – delikatna. Całkiem ładna.

Podsumowując: przekonujący bohaterowie, ciekawa fabuła łącząca wątek kryminalny z paranormalnym i do tego subtelny wątek romantyczny to najważniejsze plusy książki. „Gdzie słychać szepty” to opowieść, która wzbudza zainteresowanie, ale nie przytłacza natłokiem skomplikowanych, magicznych treści. To naprawdę dobry wybór na mile spędzony czas. Polecam.

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/04/gdzie-sychac-szepty-kate-pearsall.html


Caball Hollow znane jest z legendy o człowieku-ćmie. Dla jednych to zwykła, lokalna opowieść. Inni – chcą sprawdzić, czy tajemnicza postać istnieje naprawdę. Wydaje się to całkiem łatwe. Wystarczy trzykrotnie wymówić jej imię...

Dla Tilii James...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/03/poawiacz-dusz-jonathan-stroud.html

Zagadkę zwiększonej aktywności duchów w Chelsea udało się im rozwiązać. A na horyzoncie już czeka nowe wyzwanie, w ramach którego przyjdzie się im zmierzyć z kolejnym miejscem naznaczonym obecnością zadziwiająco licznej grupy zmarłych.

Minęły cztery miesiące od odejścia Lucy z agencji Lockwood i Spółka. W tym czasie nastolatka kontynuuje swoją parapsychiczną działalność jako niezależna agentka. Dzięki swoim Talentom z powodzeniem wykonuje otrzymywane zadania. I choć nie narzeka na brak zleceń, tęskni za przyjaciółmi. Wygląda jednak na to, że ich drogi ponownie się skrzyżują. Wszystko przez niespodziewaną ofertę współpracy...

Z ciężkim sercem opuściła Anthony’ego i Georga. Choć jako freelancerka radzi sobie dobrze, z nikim nie stworzyła tak zgranego zespołu jak z nimi. Gdy więc nadarza się okazja na wspólne rozwikłanie sprawy nawiedzonego domu, zgadza się do nich dołączyć. Chwilowo.
Jak zwykle Lockwood, Lucy, George (i od niedawna – Holly) nie mogą się nudzić. Niczym magnes przyciągają kłopoty i, jakże by inaczej, podejmują się skomplikowanych wyzwań. Tym razem przyjrzą się historii Kanibala z Ealing i będą próbowali wyjaśnić przyczynę masowych nawiedzeń w jednej z wiosek. A w między czasie zerkną na czarny rynek parapsychicznych artefaktów.
Niezmiennie atutem cyklu są bohaterowie. To oni sprawiają, że z taką chęcią sięgam po kolejne tomy (oczywiście cała ekipa jest świetna, ale numerem jeden pozostaje Anthony). Niezmiennie też zaletą jest fabuła i świat duchów. Autor wie jak wzbudzać dreszcz emocji, jak tworzyć nowe nadprzyrodzone historie i niezwykły klimat powieści (choć akurat atmosfera w nawiedzonej wiosce była dosyć dziwna). Zabrakło mi natomiast szerszego wątku, który dotyczył wydarzeń następujących zaraz po zakończeniu poprzedniej części. Byłam bowiem bardzo ciekawa reakcji Anthony’ego i George’a na wieść o rezygnacji Lucy. Wprawdzie pojawia się o tym krótka, interesująca wzmianka, ale wolałabym, aby ten temat był bardziej rozbudowany.

Bohaterem drugoplanowym, którego nie można pominąć jest czaszka. Ten duch ma wiele do powiedzenia, najczęściej średnio przyjemnych rzeczy. Mimo swojej niebezpiecznej natury ma w sobie coś pozytywnego. Jest fajną postacią, nietypową, a przez duże upodobanie do sarkazmu – także zabawną.

Okładka – całkiem ładna.

Podsumowując: ten cykl jest tak dobry, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby każda część była znacznie dłuższa. Spędzanie czasu z Lockwoodem i jego przyjaciółmi to prawdziwa przyjemność. Autor nie zawodzi. Doskonale kreuje autentycznych bohaterów i realistycznie ukazuje duchy, z którymi będą musieli uporać się nasi młodzi agenci. A gdzieś pomiędzy wplata wzmianki dotyczące przyjaźni Anthony’ego i Lucy (oczywiście przedstawia przyjacielskie relacje całej czwórki, ale jednak ten duet najbardziej przykuwa moją uwagę). I naświetla pewne kwestie, które mogą okazać się pomocne przy poznawaniu genezy Problemu. Krótko mówiąc – „Poławiacz dusz” utrzymuje wysoki poziom wypracowany przez poprzednie tomy. Pozostaje mi więc czekać na finał przygód nieustraszonych agentów. A Wam polecam czwartą odsłonę cyklu „Lockwood i Sp.”.

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/03/poawiacz-dusz-jonathan-stroud.html

Zagadkę zwiększonej aktywności duchów w Chelsea udało się im rozwiązać. A na horyzoncie już czeka nowe wyzwanie, w ramach którego przyjdzie się im zmierzyć z kolejnym miejscem naznaczonym obecnością zadziwiająco licznej grupy zmarłych.

Minęły cztery miesiące...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika SkarbiecKsiążek

z ostatnich 3 m-cy
SkarbiecKsiążek
2024-05-30 19:03:36
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Zaraza na
5 / 10
i dodał opinię:
2024-05-30 19:03:36
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Zaraza na
5 / 10
i dodał opinię:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/05/zaraza-laura-thalassa.html


Apokalipsa? Koniec świata? Przecież to takie nierealne. Pytanie tylko, skąd ta pewność?

Czterej jeźdźcy Apokalipsy... Pojawili się niespodziewanie, a wraz z ich przybyciem skoń...

Rozwiń Rozwiń
Zaraza Laura Thalassa
Średnia ocena:
6.8 / 10
651 ocen
SkarbiecKsiążek
2024-04-15 20:25:23
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Gdzie słychać szepty na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-04-15 20:25:23
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Gdzie słychać szepty na
7 / 10
i dodał opinię:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/04/gdzie-sychac-szepty-kate-pearsall.html


Caball Hollow znane jest z legendy o człowieku-ćmie. Dla jednych to zwykła, lokalna opowieść. Inni – chcą sprawdzić, czy tajemnicza postać istnieje naprawdę. Wydaje się ...

Rozwiń Rozwiń
Gdzie słychać szepty Kate Pearsall
Średnia ocena:
7.8 / 10
45 ocen
SkarbiecKsiążek
2024-03-27 15:21:04
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Poławiacz dusz na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-03-27 15:21:04
SkarbiecKsiążek ocenił książkę Poławiacz dusz na
8 / 10
i dodał opinię:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/03/poawiacz-dusz-jonathan-stroud.html

Zagadkę zwiększonej aktywności duchów w Chelsea udało się im rozwiązać. A na horyzoncie już czeka nowe wyzwanie, w ramach którego przyjdzie się im zmierzyć z kolejnym miejsce...

Rozwiń Rozwiń
Poławiacz dusz Jonathan Stroud
Cykl: Lockwood & Co. (tom 4)
Średnia ocena:
8.3 / 10
88 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
206
książek
Średnio w roku
przeczytane
23
książki
Opinie były
pomocne
865
razy
W sumie
wystawione
200
ocen ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
1 276
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]