atleastnotduplicate

Profil użytkownika: atleastnotduplicate

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 tygodnie temu
280
Przeczytanych
książek
334
Książek
w biblioteczce
34
Opinii
307
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nigdy jeszcze nie dałam żadnej książce 10/10, bo zawsze chciałam marzyć, że coś może być jeszcze bardziej wspaniałe, ale w tym momencie jestem przekonana, że nie znajdę nic bardziej wspaniałego, niż Zwycięzcy Backmana. Ja się wręcz boję, że nic już temu nie dorówna. Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam na książce, ale piszę to i jeszcze przecieram oczy. Czytajcie Miasto niedźwiedzia i My przeciwko wam choćby po to, by móc sięgnąć po Zwycięzców i, może tak samo jak ja, rozpaść się na milion małych kawałeczków.

Trudno przybliżyć fabułę skoro obserwujemy dalsze losy mieszkańców Bjornstad, tak bardzo splecione ze sobą losy ludzi, miasteczek, klubów, które poznawaliśmy na przestrzeni trzech tomów. Ale to nie jest cykl o hokeju. To książki o dorastaniu, dojrzewaniu, wychowywaniu dzieci, traumach, rozwarstwieniu społecznym, przełamywaniu barier i trafianiu na bariery, których nie da się przełamać. O tym, jak najmniejsza różnica, przesunięcie czegoś o milimetr, to, czego nie wychwyci nawet najbardziej wprawne oko - może zmienić wszystko. U Backamana jedne życia się rozpadają nie po to, by inne mogły się skleić, ale podczas tego, gdy los scala inne. W jego narracji zrządzenia losu przestają wydawać się dziełem przypadku. Z jednej strony są częścią czegoś większego, z drugiej strony jako czytelnik nie odczuwam wyreżyserowania. Nie mam wrażenia, że ktoś żeruje na moich emocjach, chce sprzedać historię szantażując mnie trudnymi wydarzeniami. Nie, Backman mówi o tym wszystkim takim językiem, jakim operuje samo życie. Jest prosto, a jednak trafia w czuły punkt. W milion czułych punktów zlokalizowanych w różnych sferach mojego życia, kiedy czytam i zastanawiam się “a co, gdyby”.

Niesamowite jest, że autor sam spoileruje nam dalsze losy bohaterów w toku narracji, a przy tym pozostawia tyle niedopowiedzień, że jeszcze bardziej angażuje czytelnika. Że z każdą stroną, z każdym kolejnym większym splotem wydarzeń wydaje nam się, że to już, właśnie teraz przekonamy się, co tak naprawdę będzie miało miejsce, a okazuje się, że to nie ten moment, że coś innego ma teraz nas zaskoczyć.

Nie oglądałam serialu, nie jestem pewna, czy obraz jest w stanie pokazać to wszystko, co autor zawarł na kartach historii, dzięki niesamowitej sprawności w operowaniu słowem, umiejętności przekazywania emocji, wchodzenia w buty wszystkich swoich bohaterów.

Nie wiem jak mam posklejać teraz moje serce, ale myślę, że Wy też możecie chcieć mieć je tak połamane jak ja.

Powtarzam więc - czytajcie Miasto niedźwiedzia i My przeciwko wam, by móc przeczytać Zwycięzców.

PS Jeśli Fredrick Backman potrzebuje redaktorki, by ogarniała jego chwiejną samoocenę, to ja potrzebuję zastępu aniołów.

Nigdy jeszcze nie dałam żadnej książce 10/10, bo zawsze chciałam marzyć, że coś może być jeszcze bardziej wspaniałe, ale w tym momencie jestem przekonana, że nie znajdę nic bardziej wspaniałego, niż Zwycięzcy Backmana. Ja się wręcz boję, że nic już temu nie dorówna. Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam na książce, ale piszę to i jeszcze przecieram oczy. Czytajcie Miasto...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zanim mój mąż zniknie to przede wszystkim historia kobiety, której za sprawą jednego zdania rozbija się świat. Początkowo stara się to dźwigać z uśmiechem. Rozpadać się niezauważoną. Z gracją przyjmować kolejne ciosy, które niezauważalnie trafiają w kolejne czułe miejsca na mapie jej ciała, aż w końcu pęka. W informacji “zawsze chciałem być kobietą”, rzuconej nad kuchennym blatem, zawiera się jeden wszechświat. Drugi pod jej naporem się rozpada.

Narracja toczy się dwutorowo. Z jednej strony podążamy za bohaterką, która nie tylko traci męża, ale też punkt odniesienia, z drugiej natomiast przemierzamy nieznane lądy z Krzysztofem Kolumbem. Selja Ahava bardzo subtelnie buduje tu analogie między tymi dwoma światami. Jak to, co błędnie nazwane, może wpływać na bieg wydarzeń. Tak jakby całe życie bohaterki zbudowane było na jakimś błędzie w matrixie, przeoczeniu, nienazwanym braku.

Mąż, który staje się nie tylko nie-mężem, ale już nawet nie mężczyzną. Wstyd, który towarzyszy temu, że nie zauważyła. Że każdy jej krok, całe jej życie, to splot czegoś, co nie powinno nawet mieć miejsca. Poszukiwanie winy, ale też potrzeba jakiejś sprawiedliwości. Bo skoro jednym zdaniem można odebrać komuś cały świat, to czy teraz ktoś nie powinien jej go zwrócić? Oddać, może w innej formie, ale jednak?

Mocno wybrzmiewają tu metafory geograficzne: mapy, kontury, obrysy, zarysy, poszukiwania, źródła. Podkreślona jest sprawcza moc języka. Bardzo trudny temat autorka traktuje z ogromną delikatnością. Daje swojej bohaterce głos i nie próbuje jej cenzurować. Skupia się na tej części historii wyzwolenia, odkrycia siebie, która zwykle jest przeoczona, tak jak odkrywcy przeoczyli na swej drodze niejeden ląd.

Zanim mój mąż zniknie to historia, która wymaga od czytelnika spokoju. Powolnego płynięcia przez kolejne strony. Trzeba brać głębokie oddechy, by nie przygniótł nas ten ciężar braku, wyrwanego i obcego życia.

Recenzja powstała we współpracy barterowej z Grupą Wydawniczą Relacja.

Zanim mój mąż zniknie to przede wszystkim historia kobiety, której za sprawą jednego zdania rozbija się świat. Początkowo stara się to dźwigać z uśmiechem. Rozpadać się niezauważoną. Z gracją przyjmować kolejne ciosy, które niezauważalnie trafiają w kolejne czułe miejsca na mapie jej ciała, aż w końcu pęka. W informacji “zawsze chciałem być kobietą”, rzuconej nad kuchennym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Strużki to opowieść o dojrzewaniu i szukaniu siebie. A może raczej tworzeniu siebie? Ja przeniosłam się z bohaterkami do mojego miasta, mojego liceum, na dworzec i w te chaszcze, w których można się było schować przed światem. To historia o trudnej przyjaźni, takiej bez której nie można wziąć oddechu, a przy tym takiej, która nie pozwala nam oddychać w pełni.

Uderza fakt, że to historia tak bardzo generacyjna, jakby była kolektywnym wspomnieniem, drogą przez którą szło całe pokolenie, jakieś inaczej definiowane, ale dzielące wspomnienia.

“Nagle rozgościłam się w sobie, poczułam, że może kiedyś będę miała odwagę sama sobie wystarczać.”

Ale muszę być szczera, był moment, w którym wydawała mi się ta proza zbyt lepka i duszna. Ostatnie doświadczenia z bardzo prostym i mocnym językiem sprawiły, że ta rzeka słów przytłaczała sens. Niby każde zdanie można było oprawić w ramkę i się nim zachwycać, ale przez to z osobna traciły siłę wyrazu.

Wejście w drugą część książki było ożywcze. Wyrwało nas z tego rozmytego świata przeszłości. Wejście w dorosłość bohaterek znajduje swoje odzwierciedlenie też w języku, którym autorka prowadzi narrację. I właśnie te domknięcie, zakończenie, zebranie luźnych wątków widzianych jeszcze nastoletnimi oczami w pełną historię, sprawia, że doceniam tę książkę znacznie bardziej, niż gdyby zatrzymała się tylko na tym wspomnieniu przeszłości.

“I gdyby nie ten ponury brak świateł w domu, można by zupełnie zapomnieć o tym, że kogoś tu już tak okropnie nie ma”

Strużki to opowieść o dojrzewaniu i szukaniu siebie. A może raczej tworzeniu siebie? Ja przeniosłam się z bohaterkami do mojego miasta, mojego liceum, na dworzec i w te chaszcze, w których można się było schować przed światem. To historia o trudnej przyjaźni, takiej bez której nie można wziąć oddechu, a przy tym takiej, która nie pozwala nam oddychać w pełni.

Uderza fakt,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika atleastnotduplicate

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Jeremi Przybora Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze Zobacz więcej
Gabrielle Zevin Między książkami Zobacz więcej
Gabrielle Zevin Zapomniałam, że Cię kocham Zobacz więcej
Gabrielle Zevin Gdzie Indziej Zobacz więcej
Roma Ligocka Dziewczynka w czerwonym płaszczyku Zobacz więcej
Ray Bradbury 451° Fahrenheita Zobacz więcej
Agnieszka Osiecka Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze Zobacz więcej
Ray Bradbury 451° Fahrenheita Zobacz więcej
Michael Hjorth Uczeń Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
280
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
307
razy
W sumie
wystawione
245
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 672
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
37
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]